Raport walutowy

Wtorkowe przedpołudnie przynosi lekkie spadki kursów euro i dolara. Z szerszej perspektywy główne waluty wciąż są drogie. Rano kurs euro kształtował się powyżej 4,55 zł. To wyraźnie mniej niż w ostatnich dwóch tygodniach, kiedy dwukrotnie atakowany był poziom 4,60 zł. Warto jednak pamiętać, że jeszcze na początku czerwca euro kosztowało 4,45 zł, a przed pandemicznymi zawirowaniami EUR/PLN przez długi czas najczęściej znajdował się w okolicach 4,25 zł.

We wtorek rano w dół idzie także kurs dolara. Amerykańska waluta tanieje do 3,832 zł i ma szansę zakończyć dzień na najniższym poziomie od 3 tygodni. Tymczasem na EUR/USD brak większych zmian – pozostajemy blisko, ale poniżej 1,19 USD.

Po wczorajszym spadku do 5,352 zł kurs funta brytyjskiego odbija dziś do 5,33 zł. Z kolei kurs franka szwajcarskiego wynosi 4,235 zł, a więc o 1-2,5 grosza mniej niż przez większość ubiegłego tygodnia.

Dolar utrzymuje swoją słabość wobec większości walut, chociaż warto odnotować “jastrzębią” wypowiedź jednego z przedstawicieli FED (Waller), którego zdaniem nie można wykluczyć podwyżki stóp procentowych w przyszłym roku. W gronie najsilniejszych walut są Antypody – AUD zyskuje po komunikacie RBA, który zaskoczył podtrzymaniem planów redukcji skupu aktywów (pojawiały się głosy, że zostanie on opóźniony ze względu na trudną sytuację pandemiczną), a NZD został wsparty informacjami z RBNZ, który podobno konsultuje możliwość zaostrzenia warunków dla akcji hipotecznej w bankach, a także na fali oczekiwań, co do podwyżki stóp już za dwa tygodnie. Dobrze radzi sobie też GBPUSD na fali większego apetytu na ryzyko, podczas kiedy stabilny pozostaje EURUSD.

 

Prawie ćwierć miliarda osób ma cyfrowe waluty

Zainteresowanie kryptowalutami szybko rosło w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Z najnowszych szacunków Crypto.com wynika, że cyfrowe aktywa posiadało 221 mln użytkowników na świecie. Liczba ta podwoiła się w ciągu zaledwie czterech miesięcy. Pomiar liczby użytkowników kryptowalut to zadanie, z którym próbują sobie poradzić różne instytucje, sięgając przy tym po zróżnicowane narzędzia. Jesienią 2020 r. informowaliśmy o badaniach przeprowadzonych przez Cambridge Centre for Alternative Finance, w których liczbę posiadaczy cyfrowych aktywów na świecie oszacowano na 100 mln. W lipcu 2021 r. najnowsze wyliczenia przedstawiła w swoim raporcie giełda Crypto.com.

W dokumencie wskazano, że w czerwcu 2021 r. liczba użytkowników kryptowalut na świecie osiągnęła poziom 221 mln. Z danych Crypto.com wynika, że pierwsza połowa 2021 r. była okresem wyjątkowo silnego napływu nowych posiadaczy cyfrowych aktywów. W ciągu czterech miesięcy, pomiędzy końcem stycznia a końcem maja, szacowana liczba użytkowników kryptowalut wzrosła z 106 mln do 203 mln. Niezwykle dynamiczny wzrost miał miejsce zwłaszcza pomiędzy kwietniem (142 mln) a majem (203 mln).  Metodologia wykorzystana przez Crypto.com opiera się m.in. na analizie danych z blockchainów bitcoin i ethereum oraz informacjach z 24 wiodących giełd. Poprzez porównanie liczby unikalnych adresów w rozproszonych rejestrach z liczbą adresów obsługiwanych przez giełdy z uwzględnieniem parametrów takich jak m.in. szacunkowy udział w rynku giełd biorących udział w badaniu określono prawdopodobną liczbę aktywnych użytkowników kryptowalut na świecie.  „Użytkownik” rozumiany jest w raporcie firmy jako jednostka, która kiedykolwiek posiadała kryptowalutę. Metodologia, jak wskazują autorzy raportu, ma szereg ograniczeń. Począwszy od braku uwzględnienia użytkowników, którzy nigdy nie dokonywali transakcji onchain (odzwierciedlonych w rozproszonym rejestrze kryptowalut), a skończywszy na założeniu, że zaliczeni raz do grona użytkowników nadal posiadają cyfrowe aktywa.

Populacja użytkowników bitcoina rosła najszybciej w okresie od stycznia do kwietnia. W maju i czerwcu palma pierwszeństwa przypadła jednak ethereum. Autorzy raportu łączą te trendy z doniesieniami z rynku. Zainteresowanie bitcoinem miały wesprzeć informacje o planach PayPala, a następnie zaangażowaniu potentatów rynku kartowego – Visy i Mastercarda. Późniejszy „renesans” ethereum miał z kolei być wynikiem danych o ruchach inwestorów instytucjonalnych. Czynnikiem odpowiedzialnym za napływ nowych użytkowników kryptowalut były także „memowe” altcoiny, takie jak dogecoin.