Znów rekord na Wall Street
S&P500 rósł na zamknięciu sesji o 0,2 proc. i o tyle poprawił rekord z piątku. To już 29. historyczne maksimum zanotowane przez indeks w tym roku. Dow Jones stracił 0,25 proc. Nasdaq kończył dzień zwyżką o 0,7 proc. To jego pierwszy rekord od 26 kwietnia, czyli 49 dni. Na amerykańskich rynkach akcji powtórzył się scenariusz z piątku, kiedy ożywienie popytu w ostatnich minutach sesji przesądziło o nowym rekordzie S&P500.
W poniedziałek było podobnie. Sesja przebiegała w dość sennej atmosferze, a indeksy mocno ruszyły w górę dopiero na finiszu, dzięki czemu S&P500 i Nasdaq kończyły dzień rekordami. Rynek koncentruje się na środowym FOMC licząc na pojawienie się choćby najmniejszych wskazówek dotyczących momentu ograniczenia zakupów obligacji przez bank centralny i rozpoczęcia podwyżek stóp. Rentowności obligacji USA wzrosły w poniedziałek po tym jak pod koniec ubiegłego tygodnia spadły najniżej od trzech miesięcy. Indeks dolara zmieniał się minimalnie.
Kurs ropy WTI zawędrował w poniedziałek najwyżej od ponad dwóch lat, ale ostatecznie na zamknięciu sesji na NYMEX zmieniał się o mniej niż 0,1 proc.

Poniedziałek na rynkach przebiegał przy braku publikacji istotnych danych makroekonomicznych, na rynek nie spływały też przełomowe wiadomości. To sprzyjało utrzymaniu sentymentu, a na giełdach sypnęło kolejnymi rekordami. Pierwszy był niemiecki DAX30, który tuż po otwarciu sesji kasowej poszarżował na poziom 15800 pkt. Kontrakty na amerykańskie indeksy otworzyły się wysoko, ale najmocniejsze ruchy przyszły dopiero przed zamknięciem, gdzie zarówno S&P500, jak i Nasdaq100 poszybowały na nowe historyczne szczyty. Warto odnotować, że skala operacji reverse repo prowadzonych przez Fed znów wzrosła (blisko 584 mld USD), wyglądało to zatem trochę tak, jakby inwestorzy przed końcem sesji uciekali od niechcianej gotówki. Umocnienie dolara zatrzymało się, choć na rynku walut euforia jest dużo mniejsza -widać to doskonale w kursie złotego, który od kilku dni traci. Rykoszetem dostało też złoto, choć głębokie spadki zostały popołudniem zredukowane.

Bitcoin wciąż pozostaje tajemnicą
Dyrektor generalny CryptoQuant, Ki Young Ju, wydał ostrzeżenie dla traderów kryptowalutowych. Ju ujawnił sygnały wskazujące, że rynkowe wieloryby tj. inwestorzy z głębokimi kieszeniami spodziewają się dalszego spadku wartości bitcoina. BTC/USD konsoliduje we wtorek nieco powyżej okrągłego poziomu 40 000 dolarów.
W najnowszym tweecie szef platformy kryptowalutowej oświadczył 200 tys. obserwatorom, że widzi znaczny wzrost napływu bitcoinów na giełdy, co wydaje się być oznaką, że inwestorzy szykują się do sprzedaży swoich BTC. Analityk radzi również swoim zwolennikom, aby uważnie obserwowali aktywność wielorybów na giełdzie Bitfinex z siedzibą w Hongkongu.
– Jeśli zrzucenie BTC powtórzy się, może pochodzić od Bitfinex. Większość giełd przetrawiła wpływy BTC po spadku, z wyjątkiem Bitfinex. Wszystkie oczy inwestorów skierowane są na ruchy wielorybów – podkreślił. Ki zretweetował również wykres od innego inwestora kryptograficznego Whale Panda, który pokazuje, w jaki sposób traderzy na Bitfinex układają krótkie pozycje. – Ktoś buduje dużą krótką pozycję na Bitfinex.
7500 BTC w krótkich pozycjach zostało dodanych przez ostatnie kilka godzin w porównaniu do 1500 BTC długich pozycji – napisał. Chociaż Ki Young Ju obawia się działalności wielorybów, ekonomista i analityk kryptowalut Alex Krüger twierdzi, że rosnące krótkie pozycje na Bitfinex mogą być tylko blefem mającym na celu przestraszenie traderów i zapoczątkowanie ogromnego short squeeze.
Notowania BTC/USD silnie wzrastały przez ostatnie dwa dni, co pozwoliło na przebicie okrągłego poziomu 40 000 USD. W środę kurs charakteryzuje się niską zmiennością oscylując nieco powyżej 40 000 USD.
Cena najpopularniejszej kryptowaluty w dalszym czasie oscyluje w zakresie szerokiej konsolidacji 30 000 – 42 000 USD. Dopiero trwałe wybicie w jedną ze stron powinno zaowocować utworzeniem silniejszego impulsu.

Ożywienie gospodarcze na Wyspach
Szybsze odbicie gospodarcze w Wielkiej Brytanii niż w strefie euro oraz wcześniejsze przejście do mniej akomodacji polityki pieniężnej sugeruje większe ryzyko wzrostu wartości funta niż euro. Analitycy z Wells Fargo prognozują wzrost pary GBP/USD do poziomu 1,49 i pary EUR/USD do 1,28. Uważają również, że w krótkim okresie funt będzie zachowywał się mocniej w stosunku do dolara, chociaż euro może nieco nadrobić zaległości w dłuższej perspektywie, ponieważ ożywienie gospodarcze w UE nabiera tempa. – Gospodarka strefy euro powinna wykazywać dalsze umocnienie wzrostu w nadchodzących miesiącach. Europejski Bank Centralny w końcu pójdzie w jej ślady, ogłaszając na wrześniowym posiedzeniu wolniejsze tempo zakupów obligacji od IV kwartału 2021 r. – napisali analitycy Well Fargo.

Poziom sprzedaży detalicznej w strefie euro w kwietniu był tylko o 0,3 proc. wyższy od średniej z pierwszego kwartału, co stanowi wyraźny kontrast ze znacznie większym wzrostem odnotowanym w Wielkiej Brytanii. Obserwujemy również, że poziom PKB strefy euro w I kwartale był nadal o 5,1 proc. niższy od szczytu sprzed pandemii z IV kwartału 2019 r. Sytuacja w strefie euro poprawia się, a wzrost nabiera tempa. Tymczasem indeks PMI dla usług w Wielkiej Brytanii wzrósł do 62,9, co jest rekordem od kilkudziesięciu lat. Majowy wskaźnik PMI dla usług strefy euro wzrósł, ale nie aż tak bardzo, do 55,2, najwyższego poziomu od czerwca 2018 r. – Rozbieżne ścieżki polityki pieniężnej zaowocowały nieco rozbieżnymi perspektywami dla funta brytyjskiego i euro. Polityka pieniężna w Wielkiej Brytanii staje się mniej akomodacyjna, więc spodziewamy się, że funt będzie rósł, a ryzyko wokół naszej prognozy będzie przechylone w górę. Jeśli chodzi o euro, chociaż prognozujemy jego umocnienie, tempo aprecjacji będzie prawdopodobnie bardziej stopniowe, ponieważ EBC może być ostrożny w ograniczaniu akomodacji polityki pieniężnej w najbliższej przyszłości – dodano.

Łączenie szczepionek daje efekty
Wielu pracowników branży farmaceutycznej nie czeka na pozwolenie rządów i przyjmuje dwie dawki różnych szczepionek przeciw Covid-19, aby uzyskać lepszą ochronę przed wirusem. Podczas gdy badania nad mieszaniem i przyjmowaniem dwóch szczepionek przeciw Covid-19 różnych producentów wciąż trwają, to niektóre osoby znające te badania, na własną rękę decydują się przyjąć dwie dawki różnych preparatów w przekonaniu, że uzyskają dzięki temu lepszą ochronę.
Niektórzy w tym celu nawet przekraczają granice państw. „Jeśli wzmacniasz system odpornościowy określoną technologią, to uzyskasz szerszą, wyższą i dłużej trwającą odpowiedź, jeśli zastosujesz coś, co ma na ten sam cel, ale opiera się na różnych technologiach” – komentuje Pierre Morgon, który zasiada zarządach takich firm, jak Vaccitech czy Univercells. Po latach czytania na temat badań dotyczących mieszania różnych rodzajów szczepionek, Pierre Morgon doszedł do wniosku, że przyjęcie jednej dawki wektorowej szczepionki AstraZeneca oraz drugiej szczepionki mRNA Moderny lub Pfizera zapewni mu najlepszy efekt. Takie poszerzanie odporności jest w jego ocenie tym bardziej ważne, że niektóre nowe warianty koronawirusa osłabiają efekt ochronny uzyskany w wyniku przyjęcia określonych szczepionek.

Karine Van Hasbrouck, była dyrektor ds. marketingu we francuskiej firmie Sanofi przyjęła taką samą kombinację szczepionek, jak Pierre Morgon. Połączenie to „wygląda bardzo obiecująco jeśli chodzi o odpowiedź immunologiczną organizmu” – napisała w serwisie LinkedIn. Później odmówiła jednak komentarza. Obecnie przyjmowanie dwóch różnych dawek szczepionek pozostaje raczej wyjątkiem niż regułą, choć pewne kraje badają taką możliwość. W przypadku większości szczepień podaje się dwie dawki tego samego preparatu. Francja, Hiszpania, Finlandia, Szwecja, Norwegia i Kanada pozwalają na mieszanie preparatów, ale w przypadku osób, które otrzymały pierwszą dawkę AstryZeneki – przede wszystkim z powodu obaw o skutki uboczne związane z zatorami.
W USA Narodowe Instytuty Zdrowia rozpoczęły niedawno badania mające na celu ocenę takiego podejścia, sugerując jednocześnie, że zgoda na łączenie szczepionek wśród ogólnej populacji to kwestia jeszcze wielu miesięcy. Jedną z wad metody łączenia różnych szczepionek jest to, że podejście takie może powodować więcej skutków ubocznych, takich jak gorączka, dreszcze czy bóle głowy – wynika z ustaleń badaczy z Uniwersytetu w Oksfordzie. Nie powstrzymało to Billa Enrighta, dyrektora wykonawczego Vaccitech z Maryland, aby przyjąć dwie różne dawki szczepionki przeciw Covid-19. Vaccitech to brytyjska firma, która zaprojektowała technologię stojącą za szczepieniami AstraZeneca.

Wiadomości z rynków technologicznych i finansowych
Pomimo zamknięcia tysięcy firm z powodu pandemii i wzrostu liczby bezrobotnych majątek gospodarstw domowych w USA wzrósł w okresie ostatnich 18 miesięcy, wynika z analizy ING. Z danych Fed wynika, że na koniec pierwszego kwartału 2021 roku gospodarstwa domowe miały majątek wartości 154,2 bln dolarów. To o 20 bln dolarów więcej niż w czwartym kwartale 2019 roku. Majątek wzrósł jeszcze mocniej od końca marca 2020 roku, kiedy w związku z kryzysem spowodowanym przez pandemię spadł do 127,8 bln dolarów ( czyli prawie 128 tysięcy miliardów).

Oczekiwania inflacyjne dotyczące następnego roku wzrosły w maju w USA siódmy miesiąc z rzędu i były rekordowo wysokie, donosi Fox Business. Mediana rocznych oczekiwań inflacyjnych wzrosła o 0,6 pkt. procentowego do 4,0 proc., najwięcej w historii Badań Oczekiwań Konsumenckich Fed w Nowym Jorku. Oczekiwania inflacyjne w okresie trzech lat wzrosły do 3,6 proc. z 3,1 proc. Wyższe były tylko w sierpniu 2013 r.

Amerykańscy inwestorzy są gotowi na większe ryzyko w związku z wyraźnym ożywieniem gospodarki i wiarą w utrzymanie przez Fed rekordowo niskich stóp procentowych oraz działań stymulacyjnych. Indeks Bloomberg Barclays pokazał, że rentowność obligacji śmieciowych amerykańskich spółek spadła w poniedziałek o 4 pkt. bazowe do 3,84 proc. i zeszła poniżej historycznego minimum ustanowionego w maju.

JP Morgan Chase woli gromadzić gotówkę niż kupować za nią obligacje czy inne aktywa, bo jest możliwość, że wyższa inflacja zmusi Fed do podwyższenia stóp, powiedział Jamie Dimon, prezes największego amerykańskiego banku. – Mamy mnóstwo gotówki i możliwości i będziemy bardzo cierpliwi, bo, myślę, jest duża szansa, że inflacja będzie bardziej niż przejściowa – powiedział w poniedziałek Dimon podczas wirtualnej konferencji.

W ubiegłym tygodniu pieniądze nadal odpływały z rynku kryptowalut oraz opartych na nich produktów inwestycyjnych, informuje Reuters powołując się na raport CoinShares. W tygodniu zakończonym 11 czerwca odpływ pieniędzy z rynku kryptowalut oraz opartych na nich produktów inwestycyjnych wyniósł 21 mln dolarów. Od połowy maja łącznie sięgnął 267 mln dolarów, poinformowała firma zarządzająca aktywami cyfrowymi.

Richard Bernstein, jeden z najbardziej uznanych amerykańskich inwestorów uważa, że bańka spekulacyjna na bitcoinie odciąga uwagę inwestorów od tych części rynku, które dają szansę na największy zysk. – To szaleństwo. Bitcoin jest w rynku niedźwiedzia ale wszyscy go kochają. A ropa jest w rynku byka i w ogóle się o tym nie słyszy. Nikogo to nie obchodzi – powiedział Bernstein w CNBC.

Operator sieci energetycznej w Teksasie zwrócił się do mieszkańców stanu, aby do końca tygodnia zmniejszyli najmocniej jak to możliwe korzystanie z energii elektrycznej, donosi Reuters. Electric Reliability Council of Texas (ERCOT) tłumaczy, że kilka dni spodziewanych wysokich temperatur w czasie kiedy z powodu remontu wyłączona jest duża część produkcji energii może doprowadzić do kolejnego kryzysu energetycznego w stanie.

Globalny kryzys przewozów morskich skłonił amerykańską sieć sklepów Home Depot do zakontraktowania kontenerowca tylko dla siebie, poinformował amerykański Business Insider. Na rynku przewozów morskich pojawiły się w ostatnim czasie liczne problemy. Wzrosły koszty i coraz częstsze stały się opóźnienia dostaw. Eksperci już teraz ostrzegają, że sezon świątecznych zakupów może być trudny z powodu niskich zapasów towarów i wyższych cen.

Brytyjski telekom Vodafone zdecydował, że sprzęt jego sieci 5G dostarczy Samsung Electronics, informuje Reuters. Wartości kontraktu nie ujawniono. Agencja zwraca uwagę, że to przełomowa decyzja dla południowokoreańskiego koncernu w kontekście europejskiego rynku. Europejscy operatorzy komórkowi coraz przychylniej myślą o zastąpieniu sprzętu chińskiego Huawei urządzeniami Samsunga. Reuters przypomina, że członkowie władz hiszpańskiej spółki Telefonica oraz francuskiego Orange sygnalizowali mu, że rozmawiają z Samsungiem. Richard Webb, analityk CCS Insight zwrócił uwagę, że południowokoreański koncern „wciąż ma do pokonania długą drogę aby dogonić Ericssona i Nokię”, ale „powinien być traktowany jako realny rywal”.

Podczas wtorkowej sesji kurs Toyota Motor, największego japońskiego koncernu motoryzacyjnego, przekroczył po raz pierwszy 10 tys. JPY. – To po prostu odzwierciedlenie silnych fundamentów Toyoty, widocznych w jej wynikach za ubiegły rok i prognozach na obecny – powiedział Tatsuo Yoshida, analityk Bloomberg Intelligence.

Kluby piłkarskie Premier League, najwyższej ligi angielskiej, zanotowały w ubiegłym roku największą łączną stratę w historii, wynika z opublikowanych we wtorek przez Deloitte danych. Strata przed opodatkowaniem klubów Premier League w okresie 12 miesięcy zakończonym w marcu wyniosła 1 mld funtów i była spowodowana głównie spadkiem o 13 proc. przychodów. Powodem jest pandemia, która wymusiła wstrzymanie na pewien czas rozgrywek, zredukowała do zera wpływy z biletów i doprowadziła do obniżenia wpłat od nadawców transmitujących mecze.