Analitycy dużych banków inwestycyjnych są zgodni: kurs dolara w 2021 będzie skazany na dalsze, dynamiczne spadki, w obliczu agresywnie luźnej polityki monetarnej Stanów Zjednoczonych i ogólnego apetytu na ryzyko. Jak na razie początek roku pokazuje, że kurs dolara jest jedną z najsilniejszych walut w gronie G10, a zdaniem głównego stratega walutowego i redaktora naczelnego ForexLive, Adama Buttona, istnieje sześć powodów mogących sugerować, że USD będzie jednak rósł w trakcie kolejnych 12 miesięcy.  2020 miał być jedyni początkiem rajdu spadkowego dolara amerykańskiego, który rozwinie swój pełen potencjał dopiero w 2021 roku, wynika z konsensusu analityków dużych instytucji finansowych i domów maklerskich. Optymizm wywołany szczepionkami, powrót na rynki inflacji i utrzymanie rekordowo niskich stóp procentowych mają powodować, że inwestorzy wyprzedają swoje dolary inwestując je w Wall Street lub waluty rynków wschodzących.

Zdanie to potwierdza między innymi TMS Brokers, według którego kurs dolara ma spadać względem złotego do poziomu 3,40 zł na przestrzeni kolejnych 12 miesięcy. Zdaniem TMS Brokers trend spadkowy na dolarze amerykańskim dopiero się rozpoczyna, co będzie widoczne zarówno na głównych parach walutowych, jak i w stosunku do polskiego złotego. Według analityków ING wątek reflacji, czyli powrotu na rynek wyraźniejszej inflacji, będzie głównym czynnikiem wywierającym presję na spadki USD. Gospodarka amerykańska będzie skupiała się na tworzeniu miejsc pracy oraz dalszym dodruku dolara w celu pokrycia pakietów fiskalnych, w efekcie czego inflacja zacznie pojawiać się w drugiej połowie roku. Według obecnych prognoz ING kurs dolara do koszyka walut ma do końca przyszłego roku osuwać się do poziomu 87,9 pkt., a spadki będą widoczne również na wszystkich głównych parach walutowych. EUR/USD ma rosnąć do 1,25, USD/JPY spadać do 102,00, GBP/USD osiągać poziom 1,42, a USD/PLN kurczyć się w kierunku 3,53. Podobną tezę popierają analitycy CMC Markets. Maciej Leściorz twierdzi, że „Sytuacja na rynku amerykańskim oraz polityka Fed jest negatywna dla dolara, a jego wyceny w dłuższej perspektywie czasowej mogą sprzyjać walutom rynków wschodzących”.

Początek 2021 roku niosący ze sobą niepewność wokół amerykańskiej polityki spowodował, że na rynkach pojawił się pewny zgrzyt, który USD w pełni wykorzystał odbijając od niemal 3-letnich dołków i wysuwając się na prowadzenie w gronie największych walut. Na rynku walut zaprezentowano sześć powodów, dla których kurs dolara może utrzymać korektę wzrostową i nie musi być skazany na silniejsze spadki:

– Stymulacja fiskalna wesprze wzrost gospodarczy – Implikacje dla zwycięstwa Demokratów w Senacie są łatwe do zrozumienia. W czwartek Joe Biden przedstawi swoją propozycję “bilionów dolarów” w formie bodźca fiskalnego. Jakikolwiek dodatkowy pakiet obok wydanych już 900 miliardów zostanie zaakceptowany, powinien pobudzić co najmniej dwa lata dynamicznego odbicia gospodarczego. W tym tygodniu Goldman Sachs zwiększył swoją prognozę na rok 2021 do 6,4 proc.

– USA jako pierwsze masowo zaszczepią obywateli – według prognoz Stany Zjednoczone jako pierwsze mają zaszczepić większość swoich obywateli, co ma pozytywnie przekładać się na prognozy wzrostu gospodarczego. Rynki wschodzące mogą pozostać nawet rok w tyle, co zmniejszy atrakcyjność ich walut.

– Wyższa rentowność obligacji rządowych – w minionym tygodniu wzrost dolara pokrył się z 20-punktowym wzrostem rentowności 10-letnich obligacji skarbowych do poziomu 1,115 proc. W tym momencie to właśnie rynek długu rozdaje karty na rynku walut i wpływa na umocnienie USD.

– Oczekiwania wobec Fed zbyt gołębie – rynek zakłada, że Fed w 2021 roku jest gotowy dalej luzować swoją politykę pieniężną, rozszerzając programu QE lub wydłużając czas i zakres skupu. Jednak w minionym tygodniu część przedstawicieli banku zaczęła mówić o możliwym zwijaniu skupu obligacji. Gołębi Fed jest mocno w cenie i jeżeli oczekiwania rynków nie zostaną spełnione, kurs dolara może odbijać

– Technika indeksu dolara – Bloomberg Dollar Index będący miarę wartości USD do koszyka walut zatrzymał się na początku 2021 roku na dołkach z 2018 roku, od których próbuje mocniej odbijać. Może być to wsparcie, które zapewni co najmniej korektę wzrostową po spadkach o 14% z marcowych szczytów

– Pozycjonowanie na dolarze – sondaż przeprowadzony przez Bank of America pokazał, że w grudniu sprzedaż dolara była jedną z najpopularniejszych transakcji. Jednocześnie 30 miliardów dolarów na rynku futures pozycjonowanych jest przeciwko dolarowi. Tak duże natężenie krótkich pozycji sugeruje, że USD jest obecnie zbyt mocno wyprzedany.

Na rynkach nadal dominuje pogląd, że kurs dolara będzie tracił w 2021 r. Powyższe czynniki, które pojawiły się w ostatnich tygodniach sugerują jednak, że alternatywny scenariusz stawiający co najmniej na wzrostową korektę USD również może mieć miejsce.

 

Goldman Sachs przewiduje spadek cen ropy naftowej

Cena ropy naftowej WTI w poniedziałek opada poniżej granicy 52 dol. za baryłkę, a zapowiedzi prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, dotyczące większego pakietu stymulacji fiskalnej okazały się niewystarczające, by powstrzymać przecenę surowca. Spadku notowań można doszukiwać się natomiast w umocnieniu dolara. Notowania ropy naftowej wzrosły w piątek wieczorem, po tym jak Joe Biden zaprezentował swoje wstępne plany zwiększenia stymulacji fiskalnej związanej z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa. Dodatkowe środki miałyby trafić do amerykańskich rodzin, a to mogłoby mieć bezpośrednie przełożenie na większą konsumpcję i w rezultacie większe zużycie przez Amerykanów.  W poniedziałek, ropa WTI notowana na amerykańskiej giełdzie NYMEX tanieje natomiast o 0,82 proc. do 51,80 dol. za baryłkę. Jednak spoglądając na zachowanie kursu surowca od początku tego roku, to w zaledwie kilka sesji zyskał on ponad 6,5 proc. Tymczasem ropa Brent notowana na europejskiej ICE tanieje o niemal 2 proc. do 55,14 dol. bbl.  Zwykle, ruchy cenowe ropy WTI oraz Brent są skorelowane, jednak względnie silniejszy spadek europejskiego surowca wywołany jest istotniejszym wpływem decyzji Arabii Saudyjskiej dotyczącej polityki energetycznej na europejskiej rynki towarowe.

Książe Muhammad ibn Salman zaprezentował w niedzielę długoterminowe zamiary kraju według których ropa naftowa stopniowo tracić będzie na znaczeniu. W planach jest między innymi stworzenie nowego zeroemisyjnego miasta Neom. Będzie to olbrzymi projekt zakładający stworzenie strefy ekonomicznej wartej 500 mld dol., a jej głównym celem będzie dywersyfikacja gospodarki obecnie największego eksportera ropy. Jednocześnie, wsparciem dla cen ropy były zapowiedzi Saudów dotyczące dobrowolnego obniżenia podaży ropy o 1 mln baryłek dziennie w lutym oraz marcu jako rozszerzenie obecnych ograniczeń stosowanych przez OPEC+. Chiny wprowadziły lockdown w prowincji Hebei, w której mieszka 11 mln ludzi, po tym jak zanotowano tam nagły wzrost przypadków COVID-19. Był to największy dzienny wzrost liczby zachorowań od 5 miesięcy. Wciąż, w większości państw zachodnioeuropejskich trwają okresy wzmożonych restrykcji. Ma to przełożenie na znaczny spadek mobilności i w rezultacie obniżenie popytu na ropę naftową.

Goldman Sachs przedstawił swoje zaktualizowane prognozy dotyczące ceny ropy naftowej WTI w tym roku. Zdaniem banku, cena docelowa na kolejne 3 miesiące to zaledwie 45 dol. za baryłkę, co oznacza potencjalny trend spadkowy notowań do końca marca. Za 6 miesięcy cena ma jednak wynieść już 49 dol. za baryłkę. Natomiast, ropa WTI zakończy rok na poziomie 61 dol. bbl.