Piłka nożna:

Liga Narodów:

W czwartek rozegrano kolejne mecze Ligi Narodów. Polacy żyli meczem z Portugalią na Stadionie Śląskim (2:3). Porażka znacznie ograniczyła szanse Polski na wygranie grupy 3. dywizji A Ligi Narodów. Podopiecznym Jerzego Brzęczka coraz realniej grozi spadek. Kontaktowa bramka Jakuba Błaszczykowskiego na Stadionie Śląskim w Chorzowie pozwoliła Biało-Czerwonym utrzymać 2. miejsce w tabeli, ale Włochów wyprzedzają tylko dzięki większej liczbie zdobytych goli. Jeśli Polacy chcą wygrać grupę i awansować do turnieju finałowego (a tam można wywalczyć przepustkę do Euro 2020), muszą wygrać dwa ostatnie mecze (domowy z Włochami oraz wyjazdowy z Portugalią), a także liczyć na to, że mistrzowie Europy nie pokonają Italii. Tylko wtedy zachowamy szansę na zajęcie 1. lokaty, bowiem teraz tracimy do niej aż pięć punktów.

Dotychczasowe wyniki:

Włochy – Polska 1:1 (0:1)

0:1 – Piotr Zieliński 40′

1:1 – Jorginho (k.) 78′

Portugalia – Włochy 1:0 (0:0)

1:0 – Andre Silva 48′

Polska – Portugalia 2:3 (1:2)

1:0 – Krzysztof Piątek 18′

1:1 – Andre Silva 31′

1:2 – Kamil Glik (sam.) 43′

1:3 – Bernardo Silva 52′

2:3 – Jakub Błaszczykowski 77′

Liga Narodów, dywizja A – grupa 3.

#       Drużyna     M      Z       R       P       Bramki       Pkt

1       Portugalia  2       2       0       0       4:2    6

2       Polska        2       0       1       1       3:4    1

3       Włochy      2       0       1       1       1:2    1

Izrael, Serbia, Rumunia, Azerbejdżan i Kosowo – to reprezentacje, które w czwartkowych meczach 3. kolejki Ligi Narodów sięgnęły po zwycięstwa. W starciu najwyżej notowanych Rosji i Szwecji padł bezbramkowy remis.

Rosyjscy kibice z kolei dopingowali swoich piłkarzy, którzy zmierzyli się ze Szwecją. Wielkiego widowiska nie zobaczyli. Mecz rozpoczął się o godzinie 21.45. To efekt wpadki europejskiej federacji, która nie wzięła pod uwagę czasu obowiązującego w Kaliningradzie. Kiedy wszyscy zdali sobie sprawę z pomyłki, próbowano zmienić godzinę, ale na to było już za późno.

Spotkanie z udziałem dwóch ćwierćfinalistów ostatniego mundialu jako jedyne nie dostarczyło goli. W tabeli grupy 2. dywizji B. Rosjanie mają teraz najlepszą sytuację, bo gromadzą cztery punkty – o jeden więcej niż Turcja i trzy niż ekipa Trzech Koron.

W dywizji C niepokonane pozostają Serbia oraz Rumunia. Ci pierwsi – po dublecie Aleksandara Mitrovicia – ograli Czarnogórę (2:0), Rumuni natomiast uporali się na wyjeździe z Litwą (2:1).

Końcówka starcia w Wilnie była ekscytująca, bo gospodarzom udało się odrobić straty, jednak wypuścili z rąk remis po bramce Alexandru Maxima w doliczonym czasie.

W dywizji D. po pełną pulę sięgnęły Azerbejdżan i Kosowo, które pokonały odpowiednio Wyspy Owcze oraz Maltę.

Towarzysko:

W najciekawszym meczu Francja zremisowała z Islandią 2:2 (0:1).

30′ Bjarnason

59′ Arnason

86′ Eyjolfsson (samobój)

90′ Mbappe (karny)

Tymczasem w Cardiff Walia podejmowała Hiszpanię. Goście wygrali bezproblemowo 4:1.

Zwycięstwami Kolumbii oraz Meksyku zakończyły się towarzyskie mecze rozegrane w nocy w Ameryce. W dwóch potyczkach padło aż 11 bramek. Kolumbijczycy zmierzyli się na Florydzie z reprezentacją USA i na brak emocji nie można było narzekać. Faworyt prowadził do przerwy po cudownym technicznym uderzeniu Jamesa Rodrigueza z narożnika pola karnego, jednak potem do głosu doszli gospodarze i na początku drugiej części odwrócili losy spotkania, zdobywając dwie bramki w ciągu trzech minut. W 56. minucie wyrównał Carlos Bacca, zaś zwycięstwo Kolumbijczycy zapewnili sobie dopiero w ostatniej fazie rywalizacji, gdy Zacka Steffena pokonali Radamel Falcao, a potem Miguel Borja.

Do niespodzianki nie dopuścili też Meksykanie, którzy podejmowali Kostarykę. Podopieczni Ricardo Ferrettiego dwukrotnie musieli odrabiać straty, jednak triumfowali 3:2, a decydującego gola zdobył z rzutu karnego Raul Jimenez.

USA – Kolumbia 2:4 (0:1)

0:1 – James Rodriguez 36′

1:1 – Kellyn Acosta 50′

2:1 – Bobby Wood 53′

2:2 – Carlos Bacca 56′

2:3 – Radamel Falcao 74′

2:4 – Miguel Borja 79′

Meksyk – Kostaryka 3:2 (1:2)

0:1 – Joel Campbell 29′

1:1 – Victor Guzman 33′

1:2 – Bryan Ruiz (k.) 44′

2:2 – Henry Martin 56′

3:2 – Raul Jimenez (k.) 71′

Kolumbia za tydzień zagra towarzysko z Kostaryką, Meksyk zmierzy się z Chile, USA natomiast podejmie Peru.

W innym meczu towarzyskim Argentyna zmierzyła się z Irakiem. Na sparing do Arabii Saudyjskiej z powodów osobistych nie pojechał Lionel Messi. Albicelestes bez swojej największej gwiazdy wysoko wygrali jednak z dużo niżej notowanym rywalem. W pierwszej połowie do siatki trafił napastnik Interu Mediolan Lautaro Martinez, a w drugiej połowie gole dorzucili pomocnik Watford Roberto Pereyra, obrońca Fiorentiny German Pezzella i pomocnik Benfiki Franco Emanuel Cervi.

NBA:

Marcin Gortat zdobył sześć punktów dla Los Angeles Clippers w zwycięskim meczu przedsezonowym z Maccabi Hajfa. Drużyna Polaka rozbiła rywali z Europy. Dla tego zespołu możliwość rozgrywania spotkań za oceanem jest dużą lekcją, ale różnica klas pomiędzy drużynami jest znaczna. Clippers pozwolili rywalom na zdobycie zaledwie 42 punktów w pierwszych trzech kwartach i 34 w czwartej kwarcie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 124:76. Trener Doc Rivers rozsądnie dzielił minuty pomiędzy wszystkich zawodników i tylko jeden spędził na parkiecie więcej niż 20 minut. Najlepiej natomiast w szeregach triumfatorów zaprezentował się Boban Marjanović, rywal Marcina Gortata do gry w pierwszej piątce. Środkowy zapisał 18 “oczek” i 12 zbiórek w 17 minut, podczas gdy Gortat w 13 minut miał sześć punktów (2/5 z gry, 2/2 z linii rzutów wolnych), sześć zbiórek oraz blok.

Piąte zwycięstwo w okresie przygotowawczym odnieśli koszykarze Utah Jazz, którzy tym razem pokonali Sacramento Kings (132:93). Jazz już w pierwszej kwarcie rzucili aż 39 punktów, zarazem pozwalając rywalom na zdobycie dziesięciu “oczek”. Ekipę z Salt Lake City do tak okazałego zwycięstwa poprowadził Rudy Gobert, który w 17 minut zdobył 18 punktów (7/8 z gry 4/5 z linii rzutów wolnych), a także zebrał siedem piłek.

W trzecim meczu tej nocy koszykarze Toronto Raptors pokonali na wyjeździe New Orleans Pelicans 134:119. Dinozaury do wygranej poprowadzili Pascal Siakam i Malachi Richardson – obaj po 21 punktów. Raptors triumfowali, choć w spotkaniu zabrakło ich kluczowych graczy, Kawhi Leonarda, Jonasa Valanciunasa czy Kyle’a Lowry’ego. Dla Pelicans aż 36 punktów i 15 zbiórek zanotował Anthony Davis, ale nie uchroniło to zespołu przed porażką.

Hokej:

Minnesota Wild po dogrywce wygrali 4:3 z Chicago Blackhawks. Gwiazdą wieczoru był ich skrzydłowy Jason Zucker, który strzelił dwa gole, w tym właśnie decydującego o zwycięstwie w dogrywce oraz zaliczył asystę. Eric Staal sam raz trafił i dwukrotnie asystował, podobnie jak Ryan Suter. “Dzicy” dwukrotnie odrabiali straty do Blackhawks. Najpierw wyszli z wyniku 0:2 na 2:2, a Suter dał im dogrywkę na 23 sekundy przed końcem trzeciej tercji w osłabieniu, choć w polu było 5 na 5, bo gospodarze wycofali bramkarza. Drużyna z Chicago rozgrywała dogrywki w każdym z pierwszych 4 meczów tego sezonu. Wcześniej w całej historii NHL zdarzyło się to tylko raz – w rozgrywkach 1997-98. Wtedy jeszcze nie było rzutów karnych i – co ciekawe – Blackhawks wszystkie tamte mecze zremisowali. Blackhawks swoje dwie pierwsze dogrywki wygrali, a dwie kolejne przegrali.

Buffalo Sabres  i Colorado Avalanche wygrały 2 ze swoich pierwszych 3 meczów w tej edycji rywalizacji o Puchar Stanleya, a tej nocy zagrały ze sobą w Buffalo. Goście z Denver pokazali rywalom wyraźnie, że są znacznie bardziej zaawansowani w procesie budowy drużyny i pewnie wygrali 6:1.

Edmonton Oilers wrócili za Ocean i rozegrali swój drugi mecz w sezonie, po tym jak zainaugurowali rozgrywki w ostatnią sobotę meczem z New Jersey Devils w Göteborgu. “Nafciarze” znów jednak przegrali, tym razem 1:4 z Boston Bruins.

Także drugi mecz w sezonie rozegrali Florida Panthers i także ponieśli drugą porażkę. “Pantery” uległy Columbus Blue Jackets 4:5, mimo że po dwóch tercjach prowadziły 4:3.

Broniący Pucharu Stanleya Washington Capitals zostali rozbici przez wracających z Europy New Jersey Devils. Kyle Palmieri strzelił pierwsze dwa gole, Brian Boyle zaliczył bramkę i asystę, do siatki trafili też: były gracz Capitals Marcus Johansson, Blake Coleman i Jean-Sébastien Dea, a “Diabły” wygrały 6:0.

Pierwsze ligowe zwycięstwo pod wodzą Davida Quinna odniosła drużyna New York Rangers, która po dogrywce pokonała San Jose Sharks 3:2.

Kolejny mecz przegrali finaliści poprzedniego sezonu Vegas Golden Knights, którzy ulegli Pittsburgh Penguins 2:4.

Jack Campbell zatrzymał Montréal Canadiens i pozwolił Los Angeles Kings odnieść zwycięstwo nad “Habs” 3:0.

Kolejny mecz wygrali Toronto Maple Leafs, tym razem na wyjeździe 5:3 z Detroit Red Wings.

Fantastyczna trzecia tercja dała Vancouver Canucks zwycięstwo nad Tampa Bay Lightning. Kanadyjski zespół po dwóch odsłonach przegrywał 0:1, ale w trzeciej strzelił 4 gole bez odpowiedzi i wygrał 4:1.

Pierwsze zwycięstwo w sezonie odniosła drużyna St. Louis Blues, która pokonała Calgary Flames 5:3.

Aż 9 gier w przewadze, w tym 2 w podwójnej nie wykorzystali Nashville Predators, a mimo to pokonali 3:0 Winnipeg Jets.

NFL:

New York Giants – Philadelphia Eagles 13:34

Tenis:

ATP Szanghaj:

Alexander Zverev zmierzy się z Novakiem Djokoviciem w sobotnim pojedynku o finał zawodów Shanghai Rolex Masters 2018. W piątek Niemiec zapewnił sobie prawo startu w londyńskich Finałach ATP World Tour.

Jako pierwszy awans do półfinału imprezy w Szanghaju wywalczył oznaczony “czwórką” Alexander Zverev. Niemiec potrzebował 71 minut, aby po raz czwarty z rzędu pokonać Kyle’a Edmunda.

Przeciwnikiem Zvereva w sobotnim półfinale Shanghai Rolex Masters 2018 będzie Novak Djoković. Serb nie zwalnia tempa i kontynuuje zwycięską passę. W piątek poprawił na 7-1 bilans gier z Kevinem Andersonem.

Novak Djoković (Serbia, 2) – Kevin Anderson (RPA, 7) 7:6(1), 6:3

Alexander Zverev (Niemcy, 4) – Kyle Edmund (Wielka Brytania, 11) 6:4, 6:4

Łukasz Kubot i Marcelo Melo awansowali do półfinału turnieju ATP World Tour Masters 1000 na kortach twardych w Szanghaju. Polsko-brazylijska para potrzebuje jednego zwycięstwa, aby zakwalifikować się do kończącego sezon Masters.

Łukasz Kubot (Polska, 3) / Marcelo Melo (Brazylia, 3) – Raven Klaasen (RPA, 7) / Michael Venus (Nowa Zelandia, 7) 7:6(3), 4:6, 10-7

W sobotnim spotkaniu ich przeciwnikami będzie para numer jeden obecnego sezonu, czyli Oliver Marach i Mate Pavić. Sprawa jest klarowna. Jeśli Kubot i Melo awansują w sobotę do finału, to uzyskają prawo startu w londyńskich Finałach ATP World Tour. Jak na razie w kończącym sezon Masters pewni gry są Oliver Marach i Mate Pavić, Juan Sebastian Cabal i Robert Farah oraz Jamie Murray i Bruno Soares.

WTA Hongkong:

Elina Switolina w 57 minut pokonała Nao Hibino w II rundzie turnieju WTA International w Hongkongu. Daria Gawriłowa do ćwierćfinału awansowała po trzysetowym boju z Moniką Niculescu.

Elina Switolina (Ukraina, 1) – Nao Hibino (Japonia, Q) 6:0, 6:3

Qiang Wang (Chiny, 6) – Christina McHale (USA) 7:5, 6:1

Daria Gawriłowa (Australia, 7) – Monica Niculescu (Rumunia) 6:3, 4:6, 7:6(3)

Shuai Zhang (Chiny) – Lesley Kerkhove (Holandia, Q) 6:1, 6:7(4), 6:1

Alicja Rosolska i Abigail Spears prowadziły 6:3, 3:0 z Alexą Guarachi i Giulianą Olmos, ale odpadły w ćwierćfinale gry podwójnej turnieju WTA International w Hongkongu.

WTA Linz:

Odradzająca się po problemach zdrowotnych Margarita Gasparian wyeliminowała rozstawioną z numerem drugim Holenderkę Kiki Bertens w II rundzie turnieju WTA International w Linzu. Dla Rosjanki to pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu.

Barbora Strycova (Czechy, 3) – Kristyna Pliskova (Czechy, LL) 6:0, 6:1

Margarita Gasparian (Rosja) – Kiki Bertens (Holandia, 2) 7:5, 2:6, 7:6(3)

Kristina Mladenović (Francja) – Timea Babos (Węgry) 6:4, 4:6, 7:5

Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, Q) – Johanna Larsson (Szwecja) 3:6, 6:1, 6:1

Andrea Petković (Niemcy, WC) – Tatjana Maria (Niemcy) 6:1, 6:3

Formuła1:

Joe Saward zszokował w ostatnich dniach środowisko Formuły 1. Brytyjski dziennikarz poinformował, że Williams odszedł od planu zakontraktowania dwóch kierowców z Rosji, którzy wsparliby budżet ekipy z Grove pakietem sponsorskim. Wzrosły za to notowania Roberta Kubicy i George’a Russella. Felietonista “Motorsport Week” jest zdania, że Russell może być już niemal pewny kontraktu w Grove. Russell jest obecnie liderem klasyfikacji generalnej Formuły 2 i ma spore szanse na wywalczenie tytułu mistrzowskiego. 20-latek ma wsparcie Mercedesa, który robi wszystko, by umieścić swojego juniora w F1. Dla Williamsa może to być równoznaczne z kilkumilionowym upustem na silniki. Niewyjaśniona pozostaje za to przyszłość Kubicy, choć Saward widzi Polaka w Williamsie. Na swoją szansę czeka Kubica, a nadzieję Polak może czerpać z tego, że Stroll w przyszłym roku ma się przenieść do Force India – zespołu, którego właścicielem jest jego ojciec Lawrence.

Boks:

Były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych oraz pretendent do tytułu w wadze ciężkiej Tomasz Adamek (53-6, 31 KO) przyznał w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”, który swój pojedynek wspomina najlepiej oraz najgorzej na zawodowym ringu.   – Popełniłem błąd i w ringu pokazałem się z beznadziejnej strony. Oddałem pojedynek bez walki. Uważam, że to był mój najgorszy występ w karierze. Żałuję tego bardzo, ale takie jest życie – zakończył 41-latek.

MMA:

Walka podczas gali UFC 229 pomiędzy Chabibem Nurmagomiedowem i Conorem McGregorem zakończyła się skandalem. Obaj wojownicy zostali ukarani przez komisję stanową 10-dniowym zawieszeniem. Obu grozi też zawieszenie ze strony UFC i finansowe sankcje. Szef amerykańskiej federacji zapowiedział, że grzywna może wynosić nawet ćwierć miliona dolarów. Wcześniej Irlandczyk został zawieszony na miesiąc ze względu na stan zdrowia po walce.

Młodzieżowe IO w Buenos Aires:

Iga Świątek nie powtórzy wyczynu Kamila Majchrzaka sprzed czterech lat i nie wywalczy złotego medalu młodzieżowych igrzysk olimpijskich w Buenos Aires. Polska tenisistka przegrała w ćwierćfinale singla z Francuzką Clarą Burel. Świątek nie wywalczy tym samym żadnego medalu w singlu, ale ma jeszcze szansę na złoto w deblu. W sobotę zagra o nie razem ze Słowenką Kają Juvan, a ich przeciwniczkami będą Japonki Yuki Naito i Naho Sato. W czwartek Polka i partnerujący jej Daniel Michalski nie wyszli do meczu II rundy miksta. Biało-Czerwoni poddali walkowerem spotkanie z Japończykami Yuki Naito i Naoki Tajimą.

Narciarstwo alpejskie:

Lindsey Vonn zamierza zakończyć karierę po rozpoczynającym się 27 października sezonie 2018/19 alpejskiego Pucharu Świata. 33-letnia Amerykanka, trzykrotna medalistka igrzysk olimpijskich, zamierza wystartować we wszystkich zjazdach i supergigantach tej zimy. Wcześniej Vonn zapowiadała, że zakończy karierę dopiero po pobiciu rekordu Ingemara Stenmarka pod względem liczby zwycięstw w zawodach PŚ. Szwed zwyciężył 86 razy, Amerykanka – 82. Teraz jednak mistrzyni świata w zjeździe i supergigancie z Val d’Isere (2009) przyznaje, że nie jest już w optymalnej formie. Na ten sezon zaplanowano osiem supergigantów i dziewięć zjazdów, czyli łącznie 17 zawodów, w których Amerykanka potrzebuje przynajmniej pięciu zwycięstw, aby pobić rekord Stenmarka.

Opracował: Sławek Sobczak