Nowy Fundusz Ekspansji Zagranicznej BGK ma pozwolić na większą współpracę Polonii z polskimi firmami, które chcą rozpocząć działalność za granicą. BGK chce uruchomić Fundusz w pierwszym kwartale 2015 roku. Na początku budżet wyniesie 100 mln zł, w ciągu 7 lat ma wzrosnąć do 1,5 mld zł.

Jak powiedział PAP prezes Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych BGK SA Piotr Kuszewski, obecność diaspory to wartość, którą polscy przedsiębiorcy mogą wykorzystać, żeby budować wiarygodny model biznesowy lub plan finansowy przedsięwzięcia. Jego zdaniem taki partner polonijny będzie lepiej rozumiał specyfikę robienia biznesu w Polsce, albo będzie w stanie się łatwiej porozumieć z polskim przedsiębiorcą jako kolejny udziałowiec.

Według szefa TFI BGK najłatwiej polskim firmom będzie rozwijać się w krajach, w których funkcjonuje podobny do polskiego model biznesowy. Nie wykluczył jednak bardziej egzotycznych kierunków ekspansji, czy też budowy fabryk lub sieci sprzedaży w krajach rozwiniętych. Fundusz chce pomóc małym i średnim przedsiębiorstwom z Polski w zdobywaniu tych rynków.

Wsparcie Funduszu mogą jednak uzyskać tylko polscy przedsiębiorcy, którzy działają w Polsce i którzy chcą rozpocząć działalność za granicą po to, by pozyskać surowce, nowe technologie, realizować się w sprzedaży, czy zdobyć przewagę konkurencyjną. Przedsiębiorcy polonijni nie mogą korzystać z finansowania ze strony Funduszu Ekspansji Zagranicznej, chyba że znajdą sobie polskiego partnera.

– Oczywiście możemy sobie wyobrazić sytuację, w której polski przedsiębiorca na swojego lokalnego partnera wybierze firmę polonijną. Przykładem niech będzie polski producent mebli chcący sprzedawać swój towar w Chicago. Mógłby eksportować gotowy produkt lub składać go w Chicago z prefabrykatów wyprodukowanych w Polsce. W tym drugim przypadku posiadanie polonijnego partnera, który z jednej strony zna specyfikę polskiego biznesu, a z drugiej ma wiedzę dotyczącą lokalnego rynku sprzedaży będzie dla nas dodatkowym atutem. Nie będzie to jednak podstawowe kryterium oceny projektu – wyjaśnił prezes TFI.

Przedsiębiorcy polonijni działający na miejscu mogą na tym skorzystać, ponieważ zrobią interes z polską firmą, a nie dlatego, że Fundusz sfinansuje ich działalność. – Oczekujemy, że zyski wrócą do Polski – zaznaczył Kuszewski.

W początkowym okresie budżet Funduszu Ekspansji Zagranicznej wyniesie 100 mln złotych, w ciągu siedmiu lat ma jednak wzrosnąć do 1,5 mld zł. Firmy biorące udział w programie powinny mieć już rozpoznany rynek, wiedzieć, że ich towar znajdzie nabywców, czy znaleźć miejscowego partnera.

– Wymagania są bardzo proste: chcemy, żeby ktoś, kto zgłasza się do nas z projektem, traktował nas tak samo jak prywatnego inwestora. Chcemy zobaczyć biznesplan, jak firma działa w Polsce i w jaki sposób planuje funkcjonować za granicą. Kluczowe jest jednak, w jaki sposób planuje nam, czyli inwestorowi, zwrócić zainwestowane środki. Na tej podstawie będziemy analizować każdy projekt i podejmować decyzje – zapowiedział Kuszewski.

Prezes TFI wskazał, że jeżeli polscy przedsiębiorcy będą mieli pomysł, jak w ramach działania na nowych rynkach zarabiać pieniądze i dzięki temu budować polską gospodarkę i rozwijać się, to Fundusz będzie te pomysły finansować.

Istnieją też obawy związane z ryzykiem inwestycji. – Dlatego mówimy, że oczekiwana rentowność musi być związana z ponoszonym ryzykiem. Jeżeli ktoś będzie planować ekspansję w Afryce Środkowej, to oczywiście będziemy musieli to wkalkulować w naszą oczekiwaną stopę zwrotu i jednocześnie zbadać rynek pod tym kątem – tłumaczył.

BGK planuje uruchomić Fundusz w pierwszym kwartale 2015 roku. Program jest jeszcze w fazie analiz, ale już prowadzone są rozmowy z kilkoma firmami.

Michał Zabłocki, Polska Agencja Prasowa

foto: PAP / Jacek Turczyk