Za nami kolejna w tym miesiącu spadkowa sesja na nowojorskich parkietach. Amerykański rynek akcji powoli zaczyna uwzględniać w wycenach rosnące ryzyko recesji w gospodarce USA. Średnia przemysłowa Dow Jonesa zakończyła środową sesję ze stratą 1,10%, schodząc do 32 875,71 pkt. S&P500 zniżkował o 1,20%, na zamknięciu osiągając wartość 3 783,12 pkt. Nasdaq poszedł w dół o 1,35%, finiszując z wynikiem 10 213,29 pkt. Po nadziejach związanych z jesiennym odbiciem tradycyjnie sprzyjający rynkowi akcji grudzień przyniósł spore rozczarowanie. Indeks S&P500 na 19 grudniowych sesji pod kreską zakończył aż 13. Do końca 2022 roku pozostały jeszcze dwa dni handlu. Był to najgorszy rok dla amerykańskich akcji od czasu eskalacji kryzysu finansowego w 2008 r. S&P500 od początku stycznia spadł o ponad 20%, a Nasdaq o blisko 35%. Tymczasem, według danych dostarczonych przez amerykański National Association of Realtors, sprzedaż domów w Stanach Zjednoczonych spadła w listopadzie o 4%, zawodząc oczekiwania rynkowe, które przewidywały lekki wzrost. Jest to drugi najniższy miesięczny odczyt od 20 lat.
Przez pierwsze dziewięć miesięcy 2022 roku Wall Street najbardziej obawiało się inflacji i rosnącymi w ślad za nią stopami procentowymi w Rezerwie Federalnej. Wzrost stopy dyskontowej doprowadził do tzw. kompresji mnożnikowej (tj. spadku wskaźnika c/z dla całego rynku) i wymusił niższe ceny akcji przy prawie niezmienionych prognozach zysków spółek. Ale te ostatnie od kilkunastu tygodni powoli maleją. Trudno nie wiązać tego faktu z rosnącym prawdopodobieństwem wystąpienia recesji w roku. Oparty o nachylenie krzywej terminowej model Fedu z Atlanty w listopadzie wyceniał taki scenariusz na 38%. Przez poprzednie pół wieku osiągnięcie poziomu 40% za każdym razem poprzedzało wystąpienie oficjalnej recesji w Stanach Zjednoczonych.
Wydaje się, że ryzyko recesyjne wciąż jest jeszcze mocno niedoszacowane. Analitycy Goldman Sachs dają takiemu scenariuszowi tylko 35% szans. Znacznie wyżej – bo na 65% – szanse recesji ocenia tzw. rynkowy konsensus – czyli średnia opinii analityków i zarządzających funduszami. – To, co się dzieje dzisiaj, to kontynuacja dynamiki z ostatnich dni, kiedy to rynek wreszcie zaczyna brać na poważnie to, że w 2023 roku będziemy mieli recesję – powiedział Reuteresowi Michael Green z nowojorskiego Simplify Asset Management. Inaczej niż podczas poprzednich epizodów spowolnienia gospodarczego po roku 2009 inwestorzy mają wreszcie alternatywę w postaci obligacji skarbowych. Krótkoterminowe papiery dłużne rządu USA obecnie oferują rentowność w terminie do wykupu (YTM) rzędu 4,5-4,75%. Długoterminowe obligacje „płacą” prawie 4%, co przy założeniu obniżenia się inflacji w następnych dwóch latach nie wydaje się tak złą ofertą.

Ropa potaniała
Po silnym odbiciu w górę w ostatnich tygodniach, ostatni tydzień roku przynosi spadek ceny ropy naftowej Brent o ponad 2%. Cena ropy naftowej Brent notowanej na giełdzie surowcowej ICE spada w czwartek rano o 1,4% do 82,60 dol. za baryłkę. Perspektywy dla rynku ropy pozostają bardzo niepewne, a ogłoszony niedawno limit cenowy G7 nie ostudził niepokoi. Środki zaradcze przedsięwzięte przez Rosję w odpowiedzi na sankcje niewiele zmieniają i były spodziewane. Prezydent Władimir Putin we wtorek przedstawił odpowiedź Rosji na zachodni limit cen, podpisując dekret, który zakazuje dostaw ropy naftowej i produktów naftowych od 1 lutego przez 5 miesięcy do krajów, które przestrzegają limitu.
Niemcy powiedziały, że dekret Putina nie ma żadnego praktycznego znaczenia, bowiem prace nad zastąpieniem rosyjskich dostaw ropy i zapewnieniem bezpieczeństwa dostaw trwają od niemal roku. Obecnie, różnica między limitem cenowym wynoszącym 60 dol., a benchmarkową ceną ropy Brent nie jest na tyle duża, aby wywoływać poważne obawy Moskwy. Sukces Chin w odchodzeniu od pandemicznych obostrzeń może być kluczowy dla rynku ropy naftowej w kolejnych miesiącach. Na ten moment, trudno jest uzyskać wiarygodne dane na temat rozprzestrzeniania się wirusa od momentu złagodzenia ograniczeń. Choć znana jest liczba nowych dziennych przypadków, to zależy ona od ilości wykonywanych testów. Zapewne, potrzebne będzie więcej czasu, aby poprawnie ocenić wpływ luzowania restrykcji na chińską gospodarkę i popyt na ropę. Wątpliwości co do oficjalnych danych z Chin skłoniły niektóre kraje do wprowadzenia nowych zasad podróżowania dla chińskich turystów. Wcześniej w tym tygodniu, Pekin zdecydował o otworzeniu granic po niemal 3 latach blokady.
– W perspektywie 2023 roku istnieją szanse na odbicie cen ropy, ale nadal będzie to zależeć od tempa ponownego otwarcia Chin i od tego, czy uczestnicy rynku wycenili ryzyko wzrostu jako kompromis dla zacieśnienia polityki pieniężnej przez bank centralny. – stwierdził Jun Rong Yeap, analityk IG Markets. Zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych w zeszłym tygodniu skurczyły się o 1,3 mln baryłek, poniżej oczekiwań z prognoz, jak wynika z szacunkowych danych przedstawionych przez American Petroleum Institute.

Złoto poszło w górę
Cena złota wzrasta w czwartek rano wraz z osłabieniem dolara i spadkiem rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. W otoczeniu niskiej zmienności i obrotów, uczestnicy rynku czekają na nowe wskazówki dotyczące planów podwyżek stóp procentowych przez Fed. Cena złota w trakcie porannej części czwartkowej sesji wzrasta o skromne 0,1% do 1806 dol. za uncję, po tym gdy wcześniej w tym tygodniu tymczasowo sięgnęła 1833 dol. wyznaczając nowe półroczne maksima. Deprecjacja dolara amerykańskiego wspiera notowania złota. Słabszy USD sprawia, że metal jest bardziej atrakcyjny dla nabywców posiadających inne waluty. Relacja między ceną złota a notowaniami dolara w trakcie ostatnich 7 miesięcy była dość silna.
Do końca tego roku zostało raptem dwie sesje, a wolumen handlu jest obecnie bardzo niski. Jednak jeszcze w grudniu, w czwartek, opublikowane zostaną cotygodniowe dane o nowych zasiłkach dla bezrobotnych w USA (ang. jobless claims). Będzie to kolejna wskazówka o sytuacji na amerykańskim rynku pracy, która poddana będzie ocenie pod kątem jej prawdopodobnego wpływu na strategię podwyżek stóp przez Fed. Jeśli liczba wniosków o zasiłek wzrośnie, może to zostać zinterpretowane jako pogorszenie koniunktury, a to może wpłynąć na osłabienie dolara zapewniając pewne wsparcie cenie złota. Przez większą część tego roku, notowania metalu szlachetnego dołowane były przez presję wynikającą z oczekiwań kolejnych agresywnych podwyżek stóp procentowych przez banki centralne, a zwłaszcza Rezerwę Federalną.

Energia atomowa znowu w modzie w Europie
W 2021 r. 13 państw członkowskich Unii Europejskiej produkujących energię atomową wytworzyło 731 701 gigawatogodzin (GWh) energii jądrowej, o 7 proc. więcej niż 2020 r. To jedna czwarta całkowitej produkcji energii elektrycznej w UE. W 2021 r. energia jądrowa stanowiła ponad 25 proc. całkowitej produkcji energii elektrycznej w UE. Największym producentem energii jądrowej w europejskiej wspólnocie w 2021 r. była Francja. Ponad połowa (52 proc.) całkowitej produkcji energii jądrowej w UE to właśnie energia z francuskich reaktorów. W ubiegłym roku Francja z atomu wytworzyła 379 361 GWh.
Drugim największym producentem energii jądrowej były Niemcy, gdzie wyprodukowano 69 130 GWh, czyli 9 proc. energii jądrowej w UE. Kolejne miejsca na podium zajmują: Hiszpania z 8-proc. udziałem (56 564 GWh), Szwecja (7 proc. lub 52 965 GWh) i Belgia (7 proc. lub 50 326 GWh). Te pięć państw łącznie wytwarzało ponad 83 proc. całkowitej energii elektrycznej wytwarzanej w obiektach jądrowych w UE. W 2021 r. w trzynastu państwach członkowskich UE produkujących energię jądrową działało łącznie 106 reaktorów jądrowych, co oznacza spadek w porównaniu ze 109 reaktorami, które działały na początku 2020 r.
Francja pozostała państwem członkowskim UE najbardziej uzależnionym od energii jądrowej. W 2021 r. to źródło energii odpowiadało za 69 proc. całkowitej energii elektrycznej wyprodukowanej w tym kraju. Pozostałe dwa państwa członkowskie UE, w których ponad połowa energii elektrycznej wytwarzana jest w elektrowniach jądrowych, to Słowacja (52 proc.) i Belgia (51 proc.). Najniższy udział energii jądrowej w krajowym miksie energetycznym miała Holandia, gdzie tylko 3 proc. elektryczności pochodziło z atomu. W Niemczech udział energii jądrowej był na poziomie 12 proc., a w Rumunii – 19 proc.

Metale szlachetne w cenie
Banki centralne w 2022 roku skupują złoto w największym tempie od dziesięcioleci, jak wynika z danych za III kw. opublikowanych przez World Gold Council (WGC). Jeśli tempo to zostanie podtrzymane, mogą to być największe zakupy od czasów początku systemu Bretton Woods. Banki centralne w ostatnich miesiącach kupują olbrzymie ilości złota. Jak wynika z raportu World Gold Council (WGC) za III kw. 2022 roku, w tym okresie były to rekordowe ilości. Jeśli w IV kw. 2022 roku utrzyma się dotychczasowe tempo zakupów złota (jakie obserwowaliśmy w poprzednich kwartałach tego roku) przez globalne banki centralne, to w 2022 roku suma ta wynieść może nawet 840 mln uncji trojańskich.
Oznaczałoby to osiągnięcie nowego 72-letniego rocznego rekordu. Po raz ostatni tak olbrzymie zakupy dokonywane były w 1950 roku. Warto zaznaczyć, że możliwy 72-letni roczny rekord jest szczególnie imponujący, bowiem przedział ten obejmuje okres tuż po zakończeniu II wojny światowej. Obowiązywał wtedy system Bretton Woods i był to czas kiedy złoto odgrywało oficjalną i kluczową rolę w globalnym systemie finansowym. System ten opierał się na zasadach regulujących tworzenie stałego kursu walutowego przy użyciu złota jako uniwersalnego standardu. W porozumieniu uczestniczyli przedstawiciele 44 krajów i doprowadziło ono do powstania Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Nie jest jasne, czy kontynuacja tego trendu była w pełni byczym motorem napędowym dla rajdu ceny złota. Jednak można uznać, że może gwarantować pewne wsparcie dla notowań metalu szlachetnego. Z drugiej strony, inwestorzy indywidualni i traderzy instytucjonalni wycofują gotówkę z funduszy giełdowych czy innych instrumentów finansowych powiązanych z cenami metali szlachetnych. Zainteresowanie spekulacyjne złotem i srebrem może nie wzrosnąć, dopóki nie będzie jasności co do tego, kiedy Fed wstrzyma, a może nawet odwróci kurs podwyżek stóp procentowych. W międzyczasie, sytuacja popytu i podaży dla fizycznego kruszcu wyglądają korzystnie w Nowym Roku.

Ciekawostki z rynków finansowych i technologicznych

Patrząc na wykres Bitcoina i Tesli nie trudno się pomylić. Wszystko za sprawą gigantycznej wyprzedaży, która w 2022 r. dotknęła jednego z największych producentów samochodów elektrycznych na świecie. Wykres akcji Tesli wygląda tragicznie. Ich cena od początku roku spadła już 72% z 400 dol. na początku roku, do 109 dol. obecnie. Ponadto wskaźnik RSI znalazł się poniżej 17,0 po raz pierwszy w historii, a Elon Musk wieszczy recesję. Znany z rekordowej zmienności BTC w tym samym czasie stracił “zaledwie” 65%, z tym że za nim nie stoją warte miliardy dolarów fizyczne fabryki oraz sztab ludzi na każdym etapie produkcji i marketingu. Czy dla Tesli jest jeszcze ratunek?

Kończący się 2022 r. należał do jednych z najlepszych dla wietnamskiej gospodarki. Wstępne szacunki wskazuję, że ten azjatycki tygrys rozwiała się w najszybszym tempie od ćwierć wieku, donosi Reuters.

W czwartek ruszyła produkcja najbardziej zaawansowanych technologicznie chipów na świecie. Tajwański koncern TSMC wytwarza je w nowatorskiej technologii 3-nanometrów. Potentat zapowiedział również, że chce nadal zwiększać moce produkcyjne i kontynuować akwizycje, donosi Reuters.

Produkcja półprzewodników spadła w listopadzie w Korei Południowej czwarty miesiąc z rzędu i do najniższego poziomu od 2009 roku, informuje Bloomberg.

Elon Musk, twórca i szef Tesli postanowił zwrócić się do pracowników spółki po tym jak jej wartość rynkowa spadła w tym roku o 70 proc., informuje Reuters. Musk zaapelował do pracowników Tesli aby nie przejmowali się „szaleństwem rynku akcji”

Według Bloomberg Intelligence zyski z samochodowych zależnych spółek finansowych spadną o 35 proc. Dla rynku samochodów elektrycznych oznacza to opóźnienia lub nawet anulowanie części projektów.

USA nadal walczy z kryzysem lotnictwa spowodowany warunkami pogodowymi. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wyraził niedawno, że jego administracja pracuje nad tym, by linie lotnicze wywiązywały się ze swoich zobowiązań. Przypomnijmy, że linie lotnicze w całych Stanach Zjednoczonych odwołały loty z powodu zimowych burz, które ogarnęły kraj podczas świąt Bożego Narodzenia. Tymczasem Sekretarz transportu USA określił w środę kryzys Southwest Airlines jako “tąpnięcie”, podkreślając jednocześnie, że sytuacja wyszła już “poza punkt”, w którym można ją określić jako “problem pogodowy”.

Walt Disney Co. ogłosił, że film „Avatar: Istota Wody” w dwa tygodnie od wejścia na ekrany kin osiągnął 1 mld USD ze sprzedaży biletów na świecie, informuje Bloomberg.