Piłka nożna:

MŚ 2022:

 

Najlepsze reprezentacje na świecie powracają do walki w mundialu po dwóch dniach przerwy. W piątek w ćwierćfinałach Chorwacja zagra z Brazylią, a Holandia z Argentyną.

 

Piłkarskie mistrzostwa świata 2022 w Katarze jeszcze trwają, a na miejscu zrobiło się gorąco na linii FIFA – gospodarze imprezy. Media donoszą, że światowa federacja szykuje pozwy i żąda… pieniędzy od Katarczyków za złamanie obietnicy. “Stosunki są najgorsze w historii” – informuje brytyjski “Daily Mail”. Podczas gdy mundial 2022 wkracza w najważniejszą fazę – w piątek rozpoczną się ćwierćfinały – wrze pomiędzy organizatorami. “FIFA uwikłała się w szereg sporów prawnych z władzami Kataru” – donosi tabloid. O co chodzi? Powodów jest ponoć kilka, ale najważniejsze są dwa. Najwięcej problemów jest w sprawie… piwa, a dokładniej jego braku. Przypomnijmy, że Katarczycy na dwa dni przed startem MŚ wycofali się z pozwolenia jego sprzedaży na stadionach i w strefach kibica. Budweiser – oficjalny partner FIFA, który miał dostarczać trunek – teraz domaga się odszkodowania. W Katarze obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu, ale na czas mundialu gospodarze wydali specjalne pozwolenie… z którego potem niespodziewane wycofali się tuż przed startem turnieju. Napięcie pomiędzy FIFA a komitetem organizacyjnym było też mocno widoczne, gdy obie strony zajęły stanowisko wobec śmierci pracownika w bazie Arabii Saudyjskiej, do której doszło jeszcze podczas trwania fazy grupowej. Na miejscu największej piłkarskiej imprezy czterolecia zrobiło się zatem nerwowo pomiędzy dwoma organizatorami MŚ. FIFA nie zamierza zostawić tych spraw bez reakcji. Tym bardziej, że “w sprawie piwa” rozchodzi się o niemałe pieniądze.

 

Największy sportowy dziennik we Włoszech “La Gazzetta dello Sport” stworzył najlepszą “jedenastkę” mistrzostw świata w Katarze po dotychczasowych meczach. W tym gronie znalazł się również Wojciech Szczęsny. Okazuje się, że golkiper reprezentacji Polski jest jedynym piłkarzem w zestawieniu, który… na mundialu już nie gra. W najlepszej jedenastce są jeszcze zawodnicy zwycięskich reprezentacji w 1/8 finału – Holendrzy, Francuzi, Chorwat, Anglik, Argentyńczyk, Brazylijczyk, Marokańczyk i Portugalczyk. Warto zaznaczyć, że w 1/8 finału w seriach rzutów karnych fantastycznie spisali się inni bramkarze. Marokańczyk Yassine Bounou obronił dwie “jedenastki”, a Chorwat Dominik Livaković aż trzy. Mimo to, w zestawieniu najlepszych utrzymuje się Polak. Przy okazji dziennikarz “La Gazzetta dello Sport” wbił małą szpilkę całej reprezentacji. “Szczęsny chronił słabą Polskę jak tylko mógł” – dodano.

Dotychczasowa najlepsza “11” mistrzostw świata wg “La Gazzetta dello Sport”:
Wojciech Szczęsny (Polska) – Denzel Dumfries (Holandia), Josko Gvardiol (Chorwacja), Virgil van Dijk (Holandia), Theo Hernandez (Francja) – Bruno Fernandes (Portugalia), Sofyan Amrabat (Maroko), Jude Bellingham (Anglia) – Lionel Messi (Argentyna), Kylian Mbappe (Francja), Richarlison (Brazylia).

 

Koszykówka:

 

Tą informacją w czwartek żyły całe Stany Zjednoczone. Amerykańska gwiazda koszykówki Brittney Griner została zwolniona z rosyjskiego więzienia. Brittney Griner, po 294 dniach piekła, w końcu jest na wolności. W mediach pojawiło się nagranie z wymiany więźniów pomiędzy USA i Rosją, do jakiej doszło na lotnisku w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wszystko dzięki wymianie więźniów. W przeciwną stronę powędrował handlarz bronią Wiktor But, nazywany “Listonoszem Śmierci”.Butowi uśmiech nie schodził z ust. To były sowiecki oficer wojskowy, który 4 kwietnia 2012 roku został skazany przez sąd w Nowym Jorku na karę 25 lat pozbawienia wolności m.in. za wspomaganie organizacji terrorystycznych i spiskowanie w celu zabicia obywateli USA. Griner z kolei zatrzymano w lutym na rosyjskim lotnisku przez służby celne. Powód? W jej bagażu znaleziono mniej niż gram oleju haszyszowego, który był zawartością e-papierosa. Skazano ją na dziewięć lat więzienia.  To klimat tej wiadomości z większości Amerykańskich mediów……. a tak naprawdę “rosyjski podmiot” to morderca odpowiedzialny za śmierć tysięcy ludzi, również naszych obywateli (dostarczał broń terrorystom działającym przeciwko USA. A podmiot wymiany….. po pierwsze czarnoskóra, po drugie lesbijka, po trzecie w czasie grania hymnu przed meczami protestowała klęcząc. A w rosyjskim więzieniu pozostaje od czterech lat , niesłusznie skazany za szpiegowstwo żołnierz piechoty morskiej, wysoko odznaczony który służył broniąc Amerykanskiej flagi.

 

 

NBA:

 

Ważny triumf San Antonio Spurs. Drużyna, której częścią jest Jeremy Sochan, przerwała w czwartek pasmo porażek. Polak nie wrócił jednak jeszcze do gry. 11 i na tym koniec. Tylu porażek z rzędu doznali San Antonio Spurs. Drużyna z Teksasu w czwartek się przełamała, pokonując na własnym parkiecie Houston Rockets 118:109. Spurs do siódmego sukcesu w sezonie poprowadził świetnie dysponowany Keldon Johnson, autor 32 punktów. 22-letni rozgrywający, Tre Jones dodał 26 “oczek”.

 

San Antonio Spurs – Houston Rockets 118:109 (24:29, 27:25, 39:23, 28:32)
(Johnson 32, Jones 26, McDermott 12, Richardson 12 – Smith Jr. 23, Sengun 16, Gordon 14, Green 14)

 

Kapitalny Damian Lillard nie uchronił Portland Trail Blazers od 12. porażki w sezonie. Gwiazdor ligi NBA zdobył 40 punktów oraz 12 asyst, trafiając także rzut za trzy na 9,1 sekundy przed końcem, po którym jego drużyna prowadziła 120:118, ale Denver Nuggets mieli na to odpowiedź. Miał ją konkretnie Jamal Murray, który trafił kluczowy rzut, również za trzy, na 0,9 sekundy przed końcem spotkania. Nuggets triumfowali dzięki temu 121:120 i przerwali serię trzech porażek. Aktualny bilans drużyny z Kolorado, to 15-10. Murray w całym meczu rzucił 21 punktów. Nikola Jokić otarł się o triple-double (33 punkty, 10 zbiórek, dziewięć asyst).

 

Portland Trail Blazers – Denver Nuggets 120:121 (36:30, 28:33, 35:26, 21:32)
(Lillard 40, Nurkić 21, Grant 18 – Jokić 33, Murray 21, Gordon 20)

 

Paul George robił, co mógł, ale jego 29 punktów, osiem zbiórek i siedem asyst nie pomogło. Miami Heat pokonali u siebie Los Angeles Clippers 115:110, a wybitnie wypadł Edrice Adebayo. Środkowy zaaplikował rywalom 31 “oczek”, a ponadto zebrał 10 piłek i zaliczył cztery asysty.

 

Miami Heat – Los Angeles Clippers 115:110 (20:28, 36:26, 28:33, 31:23)
(Adebayo 31, Butler 26, Herro 19 – George 29, Jackson 20, Batum 11, Morris 11)

 

 

EBL:

 

Drugie zwycięstwo w sezonie Enea Abramczyk Astorii stało się faktem. Bydgoszczanie ograli na własnym terenie GTK Gliwice 83:72. Niezły debiut w zespole znad Brdy zaliczył Paulius Petrilevicius. Litwin miał 11 punktów i 7 zbiórek.

 

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – Tauron GTK Gliwice 83:72 (26:23, 14:21, 18:8, 25:20)

 

Od 21 października koszykarze Polskiego Cukru Startu Lublin czekali na przełamanie. Po serii pięciu kolejnych porażek podopieczni Artura Gronka ograli we własnej hali King Szczecin 75:69.

 

Polski Cukier Start Lublin – King Szczecin 75:69 (25:23, 18:17, 17:13, 15:16)

 

Hokej:

 

NHL:

 

Od półtora miesiąca nie było meczu Toronto Maple Leafs, w którym nie punktował Mitch Marner. Tej nocy kanadyjski napastnik strzelił gola Los Angeles Kings i pomógł “Klonowym Liściom” odnieść zwycięstwo, przy okazji wydłużając swoją fantastyczną punktową passę. Maple Leafs przed własną publicznością pokonali “Królów” 5:0. Po bezbramkowej pierwszej tercji gospodarze zdobyli aż 4 gole w drugiej. Ich 3 pierwsze trafienia dzieliło zaledwie 66 sekund.

 

Zespół Tampa Bay Lightning pokonał we własnej hali Nashville Predators 5:2. Przesądziła o tym wygrana przez gospodarzy 3:0 trzecia tercja. Wcześniej “Błyskawica” straciła dwubramkowe prowadzenie. 2 gole, w tym zwycięskiego, zdobył dla niej Brayden Point, a trafili także: Corey Perry, Nick Paul i Brandon Hagel.

 

5 goli strzelił u siebie także drugi zespół z Florydy. Florida Panthers pokonali 5:1 Detroit Red Wings. Matthew Tkachuk zdobył gola i zaliczył asystę, Eetu Luostarinen był autorem bramki zwycięskiej, a dla gospodarzy strzelali także: po raz pierwszy w ich barwach Chris Tierney, po raz pierwszy w tym sezonie Matt Kiersted i Josh Mahura.

 

Dzięki 3. zwycięstwu z rzędu prowadzenie w dywizji centralnej utrzymał z kolei zespół Winnipeg Jets. “Odrzutowce” na wyjeździe pokonały 5:2 St. Louis Blues. Pierre-Luc Dubois strzelił dla gości 2 gole i zaliczył asystę, Blake Wheeler raz trafił i raz asystował, a bramki zdobyli też Kyle Connor i Cole Perfetti. Świetnie w tym sezonie dysponowany bramkarz Jets Connor Hellebuyck obronił 29 z 31 strzałów.

 

“Gwiazdy” z Dallas ostatniej nocy po dogrywce pokonały u siebie Ottawa Senators 4:3. O wygranej w dodatkowej części spotkania przesądził Tyler Seguin. Wcześniej dwukrotnie w odstępie 108 sekund trafił obrońca gospodarzy Miro Heiskanen. Po jego bramkach jednak zespół stracił 3 kolejne gole i Nils Lundkvist musiał doprowadzić do dogrywki golem wyrównującym w 55. minucie.

 

Tenis:

 

Hubert Hurkacz obronił dwie piłki meczowe i rzutem na taśmę mógł odwrócić losy rywalizacji z Taylorem Fritzem. Polak nie poszedł za ciosem i ostatecznie odpadł z pokazowego turnieju w Rijadze. Nie żegna się jednak całkiem z rywalizacją. Amerykanin zwyciężył i w półfinale zmierzy się z Cameronem Norriem. W czwartek pokonał w Rijadzie Nicka Kyrgiosa i Stefanosa Tsitsipasa.

 

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska) – Taylor Fritz (USA, 4) 6:7(-3), 5:7

 

W pierwszym dniu rozgrywanego na korcie twardym pokazowego turnieju w Rijadzie odbyły się mecze I rundy i ćwierćfinały. Na placu gry zaprezentowały się gwiazdy, nie zabrakło emocji i zaskakujących rezultatów.

 

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (Rosja, 2) – Alexander Zverev (Niemcy) 6:0, 6:4
Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) 6:4, 6:4
Stan Wawrinka (Szwajcaria) – Andriej Rublow (Rosja, 3) 6:7(3), 6:2, 10-6

 

I runda gry pojedynczej:

Stan Wawrinka (Szwajcaria) – Matteo Berrettini (Włochy) 5-10, 10-4, 10-6
Alexander Zverev (Niemcy) – Dominic Thiem (Austria) 10-8, 10-7
Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Nick Kyrgios (Australia) 10-6, 10-6

 

 

Magdalena Fręch wygrała już trzeci pojedynek w ramach zawodów ITF World Tennis Tour o puli nagród 100 tys. dolarów na kortach twardych w Dubaju. Polska tenisistka pewnie zakwalifikowała się do półfinału. W piątek w ramach Al Habtoor Tennis Challenge Magdalena Fręch (WTA 118) zmierzyła się z oznaczoną siódmym numerem Anastazją Zacharową (WTA 183). Po dwusetowym boju ze zwycięstwa 6:4, 6:1 cieszyła się rozstawiona z “trójką” Polka, która tym samym wystąpi w sobotnim półfinale. Nasza tenisistka zagrała w piątek także w deblu. Wspólnie z Ukrainką Kateryną Wołodko pokonała Peangtarn Plipuech z Tajlandii i Tajwankę Fang-Hsien Wu 6:3, 7:6(5). Dzięki temu w sobotnim półfinale na ich drodze staną Holenderki Jasmijn Gimbrere i Bibiane Schoofs.

 

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska, 3) – Anastazja Zacharowa (7) 6:4, 6:1

ćwierćfinał gry podwójnej:

Magdalena Fręch (Polska) / Kateryna Wołodko (Ukraina) – Peangtarn Plipuech (Tajlandia) / Fang-Hsien Wu (Tajwan) 6:3, 7:6(5)

 

 

W czwartkowy wieczór pojawiła się sensacyjna informacja o pozytywnym wyniku testu antydopingowego u czołowego polskiego tenisisty Kamila Majchrzaka. Radio ZET ujawniło, co teraz grozi 26-latkowi. Polski tenisista zapewnia, że nigdy świadomie nie zażył żadnej zakazanej substancji. “Rozpocząłem najtrudniejszą walkę w moim życiu – walkę o udowodnienie swojej niewinności i powrót do sportu, który kocham” – czytamy w oświadczeniu tenisisty. Majchrzakowi grozi aż 4 lata dyskwalifikacji, co praktycznie wiązałoby się z końcem jego sportowej kariery.

 

 

Siatkówka:

 

Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk poprowadzili Sir Safety Susa Perugię do pierwszego zwycięstwa w Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy. Ich ekipa pokonała Volei Renata 3:0. Inny włoski klub, Itas Trentino pokonał Paykan Teheran 3:1.

 

Volei Renata – Sir Safety Susa Perugia 0:3 (22:25, 16:25, 21:25)

 

Itas Trentino – Paykan Teheran 3:1 (25:20, 25:21, 25:27, 25:19)

 

Piłka ręczna:

 

W podłych nastrojach do Polski wracać będą szczypiorniści Orlen Wisły Płock. Nafciarze po bardzo słabym spotkaniu, ponieśli wysoką porażkę 22:32 z węgierskim Telekomem Veszprem w dziewiątej kolejce Ligi Mistrzów. Przed Wisłą dwa kluczowe mecze, i to w dodatku przed własną publicznością. 11 grudnia ligowy hit z Łomżą Industrią Kielce, a cztery dni później arcyważne spotkanie w Lidze Mistrzów z chorwackim RK PPD Zagrzeb (15.12). Przy obecnej dyspozycji Nafciarzy, święta w Płocku mogą być niezwykle smutne.

 

Telekom Veszprem – Orlen Wisła Płock 32:22 (17:9)

 

Porażka Nantes w Kilonii sprawiła, że Łomża Industria Kielce zbliżyła się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W coraz trudniejszej sytuacji Orlen Wisła Płock. Nie dość, że Nafciarze odstawali w Veszprem od węgierskiego potentata (22:32), to jeszcze RK PPD Zagrzeb urwał punkt w Bukareszcie. Przy okazji ziścił się scenariusz, który jeszcze niedawno było odległą perspektywą. Orlen Wisła Płock spadła na siódme miejsce w tabeli grupy, co oznacza, że na razie jest poza fazą TOP16.

 

 

Skoki:

 

Po pierwszej serii konkursu Pucharu Świata Dawid Kubacki był piąty i sporo tracił do lidera. W drugiej serii rzucił się w szalony pościg. Do pełni szczęścia zabrakło niespełna metra. Polscy kibice z dużym optymizmem mogli zasiąść przed odbiornikami przed rozpoczęciem pierwszego konkursu Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. W czwartek Dawid Kubacki nie miał sobie równych we wszystkich trzech seriach treningowych, a w piątek także w kwalifikacjach. W pierwszej serii piątkowych zmagań mnóstwo do powiedzenia miały jednak warunki atmosferyczne, a Kubackiemu przyszło oddać swoją próbę przy teoretycznie najgorszym wietrze. Efekt? 130,5 metra i piąte miejsce na półmetku – ze stratą 8,4 punktu do prowadzącego Halvora Egnera Graneruda (136,5 m). Drugi po pierwszej rundzie był Anze Lanisek (133,5 m), a trzeci Michael Hayboeck (135 m). Zmienne warunki wietrzne sprawiły, że poza pierwszą serią znalazło się kilku czołowych skoczków – w tym niestety Kamil Stoch (119,5 m). Odpadli także m.in. Philipp AschenwaldJan HoerlPeter PrevcAndreas Wellinger czy Marius Lindvik. Dziewiąte miejsce na półmetku zajmował Piotr Żyła (132 m), a do drugiej serii awansowali jeszcze Paweł Wąsek (130,5 m) i Aleksander Zniszczoł (128 m). Z konkursem, podobnie jak Stoch, pożegnali się Jakub Wolny (124,5 m) oraz Tomasz Pilch (113,5 m).

 

W finale kapitalną próbą popisał się Żyła, uzyskując aż 136 metrów. Na prowadzeniu zmienił go dopiero Kubacki, który rzucił się w szalony pościg. Lider Pucharu Świata przeskoczył skocznię (144 m), a na dodatek zrobił to w znakomitym stylu (57,5 punktu za styl). Karl Geiger również poszybował daleko (141,5 m), ale o dwa punkty przegrał z Polakiem. Z podium spadł i Hayboeck (138,5 m) i prowadzący na półmetku Granerud (135 m). Na Kubackiego sposób znalazł jednak Lanisek, który lotem na 141 metra zapewnił sobie zwycięstwo. Kubackiego wyprzedził o 1,3 punktu, czyli o niespełna metr. Żyła ostatecznie zakończył rywalizację na bardzo dobrej, szóstej lokacie, a Paweł Wąsek był 14. (128,5 m w finale, najlepszy występ w tym sezonie). Dwa punkty do klasyfikacji generalnej PŚ wywalczył Zniszczoł (121 m w drugiej serii). W sobotę odbędzie się konkurs drużyn mieszanych. W niedzielę natomiast kolejne zawody indywidualne.

Opracował: Sławek Sobczak