Piłka nożna:

MŚ 2022:

 

Podczas mistrzostw świata w Katarze zakończyła się 2. kolejka. Na boiska wyszli piłkarze rywalizujący w grupach G i H. Pewna gry dalej jest Brazylia, która 1:0 pokonała Szwajcarię. Gola na wagę trzech punktów w końcówce potyczki zdobył Casemiro. Helweci o utrzymanie 2. pozycji w piątek zagrają z Serbią, która w poniedziałek zremisowała 3:3 z Kamerunem. W tej grupie w grze o fazę pucharową wciąż są wszystkie drużyny. W grupie H pięć bramek padło w potyczce Ghany z Koreą Południową. 3:2 zwyciężyła drużyna z Afryki. W drugim spotkaniu Portugalia 2:0 pokonała Urugwaj i już może myśleć o rywalu w fazie pucharowej.

 

Grupa G:

Kamerun – Serbia 3:3 (1:2)
1:0 – Castelletto 29′
1:1 – Pavlović 45+1′
1:2 – Savić 45+3′
1:3 – Mitrović 53′
2:3 – Aboubakar 63′
3:3 – Choupo-Moting 65′

Brazylia – Swajcaria 1:0 (0:0)

Grupa H:

Korea Południowa – Ghana 2:3 (0:2)
0:1 – Mohammed Salisu 24′
0:2 – Mohammed Kudus 34′
1:2 – Cho Gue-sung 58′
2:2 – Cho Gue-sung 61′
2:3 – Mohammed Kudus 68′

Portugalia – Urugwaj 2:0 (0:0)
1:0 – Bruno Fernandes 54′
2:0 – Bruno Fernandes (k.) 90′

Po raz pierwszy na mistrzostwach świata Katar 2022 mecz został przerwany z powodu wtargnięcia na murawę kibica.  Podczas meczu Portugalia – Urugwaj na murawę wtargnął mężczyzna z tęczową flagą. Jak informują zagraniczne media, to Mario Ferri, który ma już na koncie podobne “wyczyny”. Włoch zasłynął także z działalności charytatywnej na rzecz Ukrainy. Mężczyzna wymachujący tęczową flagą (na znak solidarności ze środowiskiem LGBT; w Katarze związki jednopłciowe są zakazane) miał na sobie niebieską koszulkę z symbolem Supermana, na której widniały dwa napisy: “Save Ukraine” (“Ratujmy Ukrainę”) oraz “Respect for Iranian Woman” (“Szacunek dla irańskiej kobiety”). Mężczyzna szybko został złapany i wyprowadzony. “Sokół” (“Il Falco”), bo taki pseudonim nosi Ferri, przerwał spotkanie Belgia – USA na mistrzostwach świata 2014 w Brazylii. Wówczas również miał na sobie koszulkę Supermana. Z kolei trzy lata później wbiegł na murawę w trakcie meczu Napoli – Juventus, rzucając szalikiem w Gonzalo Higuaina. Ale Ferri, którego profil na Instagramie obserwuje 131 tys. internautów, zasłynął nie tylko z “wyczynów” na meczach. Głośno zrobiło się o nim z innego powodu. Kilka miesięcy temu zaangażował się w pomoc Ukrainie, po brutalnej agresji Rosji na ten kraj. Przewoził Ukraińców na granicę z Polską.

 

Osiem drużyn zakończy rywalizację w grupach A i B mistrzostw świata 2022. Siedem z nich jest w grze o awans do fazy pucharowej. Pojedynki USA z Iranem i Anglii z Walią ciekawią jeszcze mocniej niż przed rozpoczęciem turnieju. W trzeciej kolejce widzom potrzebna będzie już podzielność uwagi, ponieważ mecze w jednej grupie zostaną rozegrane o tej samej godzinie. Od wtorku do piątku spotkania mistrzostw świata 2022 będą rozpoczynać się o godzinach 16 i 20 czasu polskiego. Sytuacja w grupie B jest ciekawa. Jeszcze nikt w niej nie awansował i nikt nie odpadł. We wtorek o godzinie 20 rozpoczną się “mecze pod napięciem” Iranu z USA oraz Anglii z Walią.

Wtorek (29 listopada) w Mistrzostwach Świata 2022:

Grupa A:

Ekwador – Senegal

Hoandia – Katar

Grupa B:

Iran – USA

Anglia – Walia

 

Holender Danny Makkelie będzie sędzią meczu MŚ 2022 Polska – Argentyna. Stawką środowego spotkania Polski z Argentyną będzie awans do 1/8 finału mundialu Katar 2022. Po dwóch kolejkach Biało-Czerwoni są liderem grupy C z dorobkiem 4 punktów. Argentyna i Arabia Saudyjska mają po 3 “oczka”, a tabelę zamyka Meksyk, który wywalczył tylko jeden punkt. Sędzią spotkania będzie Danny Makkelie. To uznany holenderski arbiter, który prowadził już mecze Euro 2020, w tym m.in. półfinał Anglia – Dania. Od 2009 roku jest sędzią w holenderskiej Eredivisie. Zaskoczony taką decyzją FIFA był rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. “Duże zaskoczenie. To zmiana zasady, że meczów drużyn z dwóch różnych konfederacji nie powinni sędziować arbitrzy reprezentujący te same konfederacje” – napisał na Twitterze. Internauci zauważyli jednak, że już podczas mundialu 2018 zdarzały się takie przypadki. Dla przykładu Szymon Marciniak prowadził mecz Argentyna – Islandia.

 

Biało-Czerwoni są jedyną niepokonaną drużyną w grupie C. Ba! Nasza kadra nie straciła na mundialu 2022 jeszcze nawet gola. Jeżeli to się utrzyma w starciu z Argentyną, to awans do 1/8 mamy zapewniony. Polacy los mają w swoich rękach, a różnych wariantów na ostatnią kolejkę jest aż dziewięć. Sześć z nich gwarantuje nam awans bez patrzenia na wynik drugiej potyczki, w której Arabia Saudyjska zmierzy się z Meksykiem. Co w przypadku, gdy nie damy rady Lionelowi Messimu i spółce? Wtedy nadal jest szansa na kwalifikację, ale… trzeba patrzeć na wynik spotkania, które będzie toczyło się równolegle na innym stadionie. Kluczem wtedy będzie to, żeby Saudyjczycy nie wygrali z Meksykanami. Jeżeli tak się stanie, a Argentyna okaże się lepsza od Polski, podopieczni Czesława Michniewicza z czterema punktami polecą do domu. Jeżeli natomiast w starciu Arabii Saudyjskiej z Meksykiem padnie remis, bądź górą będzie drużyna Gerardo Martino, wtedy w ruch pójdą kalkulatory. Nasza sytuacja i tak jest niezła, bowiem pierwszym kryterium, które decyduje o kolejności w tabeli przy równej liczbie punktów, jest różnica bramek, a tę mamy obecnie o trzy trafienia lepszą zarówno od Saudyjczyków, jak i Meksykanów.

 

 

Ciekawostki piłkarskie:

 

– Nawet najbardziej luksusowe pomysły, zaczerpnięte z europejskich wzorców, okazywały się w Katarze zbyt ascetyczne – opowiada szef polskiej firmy, która zainstalowała m.in. na mundialowych stadionach ponad 350 tys. krzesełek. Przedstawiciele polskiego przedsiębiorstwa Nowy Styl wzorowo poradzili sobie z rekordowo dużym zamówieniem. A zadanie było wyjątkowo trudne, bo Katarczycy słyną z zamiłowania do luksusu. I to właśnie Polacy musieli podołać ich kolejnym pomysłom na urządzenie najbardziej ekskluzywnych lóż w historii piłkarskich mistrzostw świata. Okazuje się, że mistrzostwa świata mogą okazać się początkiem wielkiej ekspansji. Polacy wykorzystają do tego fabrykę, którą zbudowali w Katarze właśnie na potrzeby mundialu.

 

Meksykanie wcale nie wydali fortuny, by przyjechać do Kataru. Kluczem do sukcesu była szybka reakcja po awansie. Przedstawiciele tamtejszej federacji i firmy turystyczne z dużym wyprzedzeniem wykupiły wszystkie miejsca w samolotach rejsowych, zarezerwowały hotele i bilety dla swoich fanów. Okazało się, że koszt wyprawy na mistrzostwa świata wyniósł przeciętnego kibica z Meksyku około 2,5-3 tysięcy dolarów. M.in. dlatego do Kataru przyleciało ok. 30 tys. Meksykanów.

 

Reprezentacja Belgii to jedno z największych rozczarowań mundialu Katar 2022. Atmosfera w zespole jest tak kiepska, że po porażce z Marokiem (0:2) niemal doszło do bójki między piłkarzami. Krewkich graczy rozdzielał Romelu Lukaku. Belgia nerwowo oczekuje na starcie z Chorwacją, którego stawką będzie awans do 1/8 finału. Konflikt rozwiązać chce selekcjoner Roberto Martinez. Nie będzie to jednak łatwe, gdyż dla przykładu Kevin De Bruyne i Thibaut Courtois od lat nie rozmawiają ze sobą z powodów prywatnych. Kontaktu nie utrzymują też Eden Hazard i Leandro Trossard.

 

Kibice Juventusu mają powody do niepokoju. Cały zarząd Juventusu postanowił podać się do dymisji. Z klubu odeszli między innymi prezydent Andrea Agnelli czy jego zastępca Pavel Nedved. Ich decyzja może być związana ze śledztwem w sprawie plusvalenze. Prezydent “Starej Damy” przekazał list wszystkim pracownikom, w którym podsumował swój okres panowania w turyńskim klubie. Według “La Gazzetta dello Sport” powodem trzęsienia ziemi w Juventusie były podejrzenia o fałszowanie księgowości. Andrea Agnelli stał na czele “Starej Damy” od 2010 roku. Śledztwo prokuratury mówi o 216 milionach euro niezadeklarowanych strat. Kolejny zarzut śledczych dotyczy manewrów płacowych z lat 2020 i 2021.

 

Koszykówka:

 

NBA:

 

Utah Jazz – Chicago Bulls 107:114 (27:27, 33:26, 20:33, 27:28)
(Markkanen 32, Olynyk 23, Sexton 17 – DeRozan 26, LaVine 20, Vucevic 16)

 

To był jego najlepszy dotychczasowy występ w tym sezonie. Kevin Durant udowadnia, że w ofensywie potrafi być po prostu nie do zatrzymania. Bezradność w poniedziałek czuli obrońcy Orlando Magic. Gwiazdor Brooklyn Nets w 39 minut, które spędził na parkiecie, zdobył 45 punktów, siedem zbiórek oraz pięć asyst. Trafił 19 na 24 oddane rzuty z pola, w tym 3 na 5 za trzy i wszystkie cztery wolne. Durant poprowadził swoją drużynę do triumfu 109:102. Nets grali dzień po dniu, jest to ich drugie z rzędu, a w sumie jedenaste zwycięstwo.

 

Brooklyn Nets – Orlando Magic 109:102 (23:28, 29:23, 35:25, 22:26)
(Durant 45, Irving 20, Claxton 17, Harris 17 – Banchero 24, Bol 24, Wagner 21)

 

Lider Toronto Raptors, Pascal Siakam wrócił do składu po dziesięciu meczach przerwy i od razu spisał się bardzo dobrze, notując 18 punktów oraz 11 zbiórek. Gracze zespołu z Kanady pokonali wyjątkowo słabo dysponowanych Cleveland Cavaliers 100:88. Goście trafili tylko 34 na 90 oddanych rzutów z gry, w tym 7 na 38 za trzy.

 

Toronto Raptors – Cleveland Cavaliers 100:88 (26:24, 26:19, 28:24, 20:21)
(Anunoby 20, Siakam 18, Trent Jr. 14 – Mobley 18, Gerland 18)

 

Kapitalny był Joel Embiid. Kameruńczyk z francuskim paszportem siedem ze swoich 30 punktów rzucił w ostatniej, decydującej minucie meczu, a jego Philadelphia 76ers triumfowali dzięki temu 104:101. Embiid trafił za dwa na 18,6 sekundy przed końcem, dając wówczas Sixers prowadzenie 101:100.

 

Philadelphia 76ers – Atlanta Hawks 104:101 (23:34, 28:21, 30:26, 23:20)
(Embiid 30, Harris 24, Milton 21 – Hunter 18, Young 18, Murray 17)

 

Jayson Tatum nie zwalnia tempa, nie zwalniają go także Boston Celtics. Tatum w zaledwie 30 minut rzucił 35 punktów, Marcus Smart skompletował okazałe double-double (22 punkty, 15 asyst), a Celtics okazali się zdecydowanie lepsi od Charlotte Hornets (140:105), notując już 17. sukces w sezonie.

 

Boston Celtics – Charlotte Hornets 140:105 (45:19, 33:36, 43:27, 19:23)
(Tatum 35, Smart 22, Brogdon 21 – McDaniels 24, Oubre Jr. 22, Washington 16)

 

Świetnie w poniedziałek spisał się także Kristaps Porzingis. Łotysz zapisał przy swoim nazwisku rekordowe w karierze 41 “oczek”, trafiając 12 na 18 oddanych rzutów z pola (6/10 za trzy) i wszystkie 11 wolnych. Prowadzeni przez środkowego Washington Wizards pokonali ekipę Minnesota Timberwolves 142:127.

 

Washington Wizards – Minnesota Timberwolves 142:127 (38:33, 39:25, 32:39, 33:30)
(Porzingis 41, Kuzma 23, Beal 22 – Edwards 29, Nowell 23, Gobert 19)

 

New Orleans Pelicans – Oklahoma City Thunder 105:101 (34:26, 22:24, 25:24, 24:27)
(Williamson 23, Murphy 20, Alvarado 15 – Gilgeous-Alexander 31, Dort 14, Pokusevski 11)

 

Denver Nuggets – Houston Rockets 129:113 (42:39, 28:29, 36:23, 23:22)
(Jokić 32, Murray 31, Nnaji 15 – Sengun 18, Green 17, Martin Jr. 15)

 

Sacramento Kings – Phoenix Suns 122:117 (26:31, 38:32, 20:28, 33:31)
(Monk 30, Huerter 18, Sabonis 17 – Booker 44, Ayton 17, Lee 15)

 

Los Angeles Lakers – Indiana Pacers 115:116 (32:29, 30:27, 31:28, 22:32)
(Davis 25, Westbrook 24, James 21 – Haliburton 24, Mathurin 23, Nesmith 16)

Bohaterem Pacers został 22-latek, debiutujący w NBA, wybrany z 31 numerem w drafcie 2022 Andrew Nembhard. Absolwent uczelni Florida trafił za trzy równo z końcową syreną, zapewniając drużynie z Indianapolis spektakularne zwycięstwo 116:115. Trafił i to nad próbującym zablokować go LeBronem Jamesem! Lakers pokpili sprawę. Jeszcze na początku czwartej kwarty prowadzili 101:84. Goście odrobili aż 17 punktów straty!

 

ENBL:

Działo się w Szczecinie! W meczu dwóch polskich drużyn w European North Basketball League King pokonał po znakomitym finiszu Trefl Sopot 81:77 co było… największą przewagą gospodarzy w tym meczu! Dla obu drużyn był to debiut w rozgrywkach European North Basketball League i… było co oglądać. King długo gonił aż w końcu dopiął swego. I bądź co bądź jego wygrana to niespodzianka.

King Szczecin – Trefl Sopot 81:77 (19:19, 18:21, 16:19, 28:18)

 

 

Hokej:

 

Zespół New Jersey Devils wybrał się wczoraj na drugi brzeg rzeki Hudson i z Madison Square Garden zabrał 10. z rzędu wyjazdowe zwycięstwo, co pozwoliło mu zostać nowym liderem klasyfikacji całej NHL. Drużyna z Newark przeżywa listopad, jakiego nie miał nikt w historii ligi. Podopieczni Lindy’ego Ruffa na wyjeździe pokonali w “bitwie nad Hudson” swojego lokalnego rywala New York Rangers 5:3, mimo że już w 4. minucie przegrywali 0:2.

 

Wymianę ciosów zakończoną dogrywką obejrzeli kibice w Buffalo. Miejscowi Sabres ulegli tam Tampa Bay Lightning 5:6. Kapitan gości Steven Stamkos w dodatkowej części meczu rozstrzygnął mecz swoim drugim golem, a oprócz tego zaliczył asystę. Także 2 razy trafił do siatki Brayden Point, Brandon Hagel zdobył bramkę i asystował, na listę strzelców wpisał się jeszcze Corey Perry, a Rosjanie Nikita Kuczerow i Michaił Siergaczow punktowali asystami przy 3 golach kolegów każdy.

 

Drużyna Toronto Maple Leafs wygrała już 4. mecz z rzędu. “Klonowe Liście” na wyjeździe pokonały 4:2 Detroit Red Wings. Auston Matthews i Rasmus Sandin zanotowali dla gości po bramce i asyście, Mitch Marner swoim golem wydłużył do 17 najdłuższą w tym sezonie NHL serię meczów ze zdobytym punktem, a trafił też William Nylander. Nie po raz pierwszy od czasu powrotu po kontuzji świetnie w bramce drużyny z Toronto zaprezentował się Matt Murray, który obronił 42 strzały.

 

Najlepszy zespół konferencji zachodniej wygrał na wyjeździe z najsłabszym w konferencji wschodniej, ale dopiero po rzutach karnych. W ich 7. rundzie strzelający karnego po raz pierwszy w NHL Paul Cotter dał Vegas Golden Knights zwycięstwo 3:2 nad Columbus Blue Jackets. W serii karnych dla “Złotych Rycerzy” trafił też Jonathan Marchessault, a z gry William Karlsson i William Carrier.

 

W dywizji centralnej prowadzi drużyna Dallas Stars, która na wyjeździe pokonała St. Louis Blues 4:1. 18-letni Wyatt Johnson strzelił gola i zaliczył asystę, najlepszy snajper sezonu Jason Robertson zdobył 19. bramkę w tych rozgrywkach, a trafiali też Ty Dellandrea i Miro Heiskanen. Robertson ustanowił rekord swojej kariery, bo punktował już w 16. meczu z rzędu.

 

Edmonton Oilers w dramatycznych okolicznościach wygrali u siebie z Florida Panthers 4:3 po dogrywce. Evan Bouchard uratował drużynę z Edmonton przed porażką golem zdobytym na 5 sekund przed końcem trzeciej tercji, a w dodatkowej części spotkania o zwycięstwie przesądził Leon Draisaitl.

 

Tenis:

 

Katarzyna Kawa kontynuuje rywalizację w ramach halowych zawodów ITF World Tennis Tour na kortach twardych. W tym tygodniu polska tenisistka przeniosła się do miejscowości Selva Gardena. We wtorek odniosła pierwsze zwycięstwo. W poniedziałek Katarzyna Kawa awansowała na 254. miejsce w rankingu WTA i zwiększyła swoje szanse na występ w eliminacjach do wielkoszlemowego Australian Open 2023. Kryniczanka potrzebuje jednak jeszcze punktów, aby zrealizować ten cel. Po półfinałach osiągniętych w Helsinkach i Ortisei przyszedł czas na występ w Selva Gardena, gdzie odbywa się kolejna halowa impreza ITF World Tennis Tour o puli nagród 25 tys. dolarów. Kawa została rozstawiona z siódmym numerem i w I rundzie trafiła na Rasheedę McAdoo (WTA 651), która dostała się do głównej drabinki poprzez eliminacje. Kawa zwyciężyła ostatecznie 6:4, 6:3 i awansowała do II rundy turnieju ITF w Selva Gardena. Już w środę jej przeciwniczką będzie Rosjanka Jekaterina Owczarenko (WTA 820) lub Tajwanka En Shuo Liang (WTA 395).

 

Katarzyna Kawa (Polska, 7) – Rasheeda McAdoo (USA, Q) 6:4, 6:3

 

F1:

 

Mattia Binotto złożył rezygnację z funkcji szefa zespołu Ferrari – poinformowała włoska firma we wtorkowy poranek. Tym samym potwierdziło się to, o czym w padoku F1 mówiono od dawna. Ekipę z Maranello przed sezonem 2023 czeka rewolucja. Spekulacje na temat przyszłości Mattiai Binotto w Ferrari trwały od tygodni. Jeszcze nie tak dawno włoski zespół twierdził, że wszelkie doniesienia medialne o odejściu 53-latka z firmy są “bezpodstawne”. Jednak we wtorek firma wydała oświadczenie, w którym poinformowała o przyjęciu dymisji Binotto. Ma on pozostać w Ferrari do końca 2022 roku, aby przygotować zespół do zmiany szefa. – Z żalem zdecydowałem się zakończyć współpracę z Ferrari. To firma, którą kocham, w której jestem od 28 lat. Opuszczam ją jednak ze spokojem i przekonaniem, że dołożyłem wszelkich starań, aby osiągnąć wyznaczone cele. Opuszczam zespół w momencie, gdy rośnie i dojrzewa – powiedział Binotto. Mattia Binotto miał podać się do dymisji, gdyż w ostatnich miesiącach nie czuł wystarczającego wsparcia ze strony prezydenta Ferrari Johna Elkanna. Równocześnie we włoskim zespole miała się popsuć atmosfera, co wynikało z licznych błędów strategicznych w sezonie 2022 i braku jasnych priorytetów. To właśnie odchodzący szef Ferrari stał na stanowisku, że obaj kierowcy powinni być traktowani jednakowo, co prowadziło do spięć. Zwłaszcza w sytuacji, gdy Charles Leclerc miał znacznie większe szanse na tytuł mistrzowski w F1 niż Carlos Sainz. Z tego też powodu Leclerc miał w ostatnich tygodniach praktycznie nie rozmawiać z Binotto.

Opracował: Sławek Sobczak