Piłka nożna:

 

Już 16 listopada reprezentacja Polski w towarzyskim meczu zmierzy się z Chile. Rywale Biało-Czerwonych ogłosili listę piłkarzy, którzy zjawią się w Warszawie. W kadrze znalazł się zawodnik występujący w PKO Ekstraklasie.

 

Bramkarze: Claudio Bravo (Real Betis), Cristobal Campos (CFP Universidad de Chile), Brayan Cortes (CSD Colo Colo)

 

Obrońcy: Juan Delgado (FC Paços de Ferreira), Paulo Diaz (CA River Plate), Guillermo Maripan (AS Monaco FC, Monako), Nayel Mehssatou (KV Kortrijk), Francisco Sierralta (Watford FC), Guillermo Soto (CA Huracan), Gabriel Suazo (CSD Colo Colo)

 

Pomocnicy: Williams Alarcon (CD Unión La Calera), Gary Medel (Bologna FC), Felipe Mendez (CSKA Moskwa), Marcelino Nunez (Norwich City FC), Dario Osorio (CFP Universidad de Chile), Esteban Pavez (CSD Colo Colo), Arturo Vidal (Flamengo)

 

Napastnicy: Lucas Assadi (CFP Universidad de Chile), Ben Brereton Diaz (Blackburn Rovers FC), Michael Fuentes (CD Audax Italiano de La Florida), Angelo Henriquez (Miedź Legnica), Joaquin Montecinos (Club Tijuana), Diego Rubio (Colorado Rapids), Alexis Sanchez (Olympique Marsylia), Diego Valencia (US Salernitana)

 

Głównymi kandydatami do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii są FC Barcelona i Real Madryt. Królewscy zamierzali w poniedziałek wyprzedzić w tabeli Blaugranę, ale stało się coś zupełnie innego. Real Madryt poniósł porażkę 2:3 w meczu z Rayo Vallecano. Piłkarze Carlo Ancelottego zawiedli przede wszystkim w defensywie, przez co gole Luki Modricia oraz Edera Militao nie wystarczyły do zapunktowania. Konfrontacja na Estadio de Vallecas zakończyła 13. kolejkę La Ligi. Na prowadzeniu w tabeli jest po niej FC Barcelona, która ma o dwa punkty więcej niż niespodziewanie pokonany w derbach Real Madryt.

 

Topnieje przewaga Kotwicy Kołobrzeg nad innymi czołowymi drugoligowcami. Ponownie nie strzeliła gola i przegrała 0:1 z coraz lepiej dysponowanym Stomilem Olsztyn. Piłkarze dali się ponieść negatywnym emocjom i w drugiej połowie było sporo spięć. Kotwica nie potrafiła odpowiedzieć jakimkolwiek ciekawym atakiem na gola Huberta Krawczuna. Ze zmianami zwlekał trener Marcin Płuska, ale i dublerzy niewiele wnieśli do meczu. Mocniej pachniało drugim golem Stomilu niż pierwszym kołobrzeżan.

 

Tomasz Kafarski nie jest już trenerem piłkarzy Chojniczanki. W piątek w ostatnim w tym roku meczu w Tychach z GKS drużynę z Chojnic, która w 1. lidze plasuje się na spadkowej 16. pozycji, poprowadzi dotychczasowy szkoleniowiec rezerw Piotr Kieruzel.

 

 

Koszykówka:

 

Poniedziałek był dniem, w którym w NBA odbyło się aż 15 spotkań (mecze rozpoczynały się co 15 minut) – wtorek będzie za to wolny dla każdej z trzydziestu drużyn. Dodatkowo zawodnicy mieli na sobie rozgrzewkowe koszulki z napisem “vote”, czyli “głos”. NBA zachęca w ten sposób społeczność w Stanach Zjednoczonych do wzięcia udziału w wyborach do Kongresu. Działo się wiele ciekawego.

 

Chicago Bulls – Toronto Raptors 111:97 (30:27, 28:26, 28:17, 25:27)
(LaVine 30, Vucevic 15, Jones Jr. 12 – VanVleet 27, Trent Jr. 19, Anunoby 13)

 

Milwaukee Bucks, po dziewięciu zwycięstwach z rzędu, stracili status niepokonanych. Drużynę ze stanu Wisconsin jako pierwsi w sezonie 2022/2023 pokonali Atlanta Hawks i to dość zdecydowanie, bo 117:98. Hawks pokonali Bucks i to nawet bez swojego lidera, kontuzjowanego Trae’a Younga

 

Atlanta Hawks – Milwaukee Bucks 117:98 (25:38, 27:22, 37:22, 28:18)
(Murray 25, Griffin 24, Collins 14, Holiday 14 – Antetokounmpo 25, Holiday 16)

 

Philadelphia 76ers bez wyłączonego z gry Jamesa Hardena nadspodziewanie łatwo rozbiła u siebie w poniedziałek

Phoenix Suns 100:88, wygrywając pierwszą kwartę aż 33:20. Joel Embiid wymuszał faule, trafił wszystkie 16 oddanych rzutów wolnych, a do 33 punktów dodał 10 zbiórek.

 

Philadelphia 76ers – Phoenix Suns 100:88 (33:20, 23:27, 19:23, 25:18)
(Embiid 33, Harris 21, Niang 21 – Booker 28, Bridges 15, Ayton 14, Payne 14)

 

Boston Celtics wzięli hitowy mecz. Bostończycy po zaciętym spotkaniu okazali się lepsi od Memphis Grizzlies 109:106, odnosząc siódmy sukces w sezonie. Jayson Tatum być może nie zachwycił celnością, bo wykorzystał 12 na 25 oddanych rzutów z pola, w tym 3 na 11 za trzy oraz 12 na 16 wolnych, ale zdobył 39 punktów i miał wskaźnik plus minus na poziomie +15, najwyższy w zespole.

 

Memphis Grizzlies – Boston Celtics 106:109 (34:28, 20:37, 31:19, 21:25)
(Morant 30, Bane 19, Brooks 13 – Tatum 39, Brown 21, Horford 15, Smart 15)

 

Ależ walka w meczu Miami Heat – Portland Trail Blazers. Gospodarze z Florydy prowadzili już 98:89, ale Blazers zanotowali serię 9-0, a finalnie pokonali Heat rzutem równo z końcową syreną. Josh Hart trafił za trzy z rogu boiska po podaniu Damiana Lillarda, ustalając wynik na 110:107. Wcześniej, niespełna siedem sekund przed końcem do wyrównania celnym rzutem zza łuku doprowadził Max Strus.

 

Miami Heat – Portland Trail Blazers 107:110 (28:28, 32:25, 21:20, 26:37)
(Butler 16, Adebayo 16, Strus 16, Lowry 15, Vincent 15 – Simons 25, Grant 23, Lillard 19)

 

Kevin Durant miał trzy rzuty wolne, aby doprowadzić do wyrównania na finiszu, ale się pomylił – wcześniej trafiając aż… 62 z rzędu! Dallas Mavericks dzięki temu pokonali Brooklyn Nets 96:94, a do szóstego triumfu w sezonie poprowadził ich Luka Doncić. Słoweniec zaaplikował rywalom 36 punktów. Genialny Stephen Curry rzucił aż 47 “oczek”, a jego Golden State Warriors pokonali Sacramento Kings 116:113, przerywając pasmo pięciu porażek. Gwiazdor mistrzów NBA zaliczył też osiem zbiórek i osiem asyst. Trafił kluczowy rzut, po którym Warriors wyszli na prowadzenie 110:107.

 

Dallas Mavericks – Brooklyn Nets 96:94 (29:34, 24:16, 19:23, 24:21)
(Doncić 36, Finney-Smith 18, Green 16 – Durant 26, O’Neale 15, Harris 14)

 

Detroit Pistons – Oklahoma City Thunder 112:103 (28:33, 20:30, 36:22, 28:18)
(Bey 25, Cunningham 21, Ivey 15 – Gilgeous-Alexander 33, Muscala 11, Williams 11)

 

Indiana Pacers – New Orleans Pelicans 129:122 (32:30, 26:25, 42:36, 29:31)
(Turner 37, Haliburton 20, Hield 20 – Ingram 29, Williamson 26, Jones 16)

 

Minnesota Timberwolves – New York Knicks 107:120 (29:38, 23:38, 28:27, 27:17)
(Towns 25, Edwards 16, Russell 14 – Randle 31, Brunson 23, Barrett 22)

 

San Antonio Spurs – Denver Nuggets 109:115 (28:28, 34:37, 27:29, 20:21)
(Johnson 30, Richardson 22, Jones 20 – Jokić 26, Porter Jr. 24, Murray 19)

 

Utah Jazz – Los Angeles Lakers 139:116 (42:34, 34:37, 39:27, 24:18)
(Markkanen 23, Clarkson 22, Sexton 17 – Davis 29, Westbrook 22, Nunn 18)

 

Los Angeles Clippers – Cleveland Cavaliers 119:117 (31:37, 33:27, 24:23, 31:30)
(George 26, Morris 20, Jackson 18 – Mitchell 30, Mobley 26, Gerland 19)

 

To już pewne. Amerykanin Geoffrey Groselle – po otrzymaniu obywatelstwa – dołączył do reprezentacji, która w poniedziałek rozpoczęła zgrupowanie w Lublinie. To kolejny naturalizowany gracz w kadrze Polski. Co prawda w wąskim gronie powołań na listopadowe zgrupowanie widniało nazwisko Amerykanina A.J. Slaughtera (gra w kadrze od 2015 roku), ale ostatecznie zawodnik Herbalife Gran Canaria nie pojawi się w Lublinie. Jego miejsce zajął inny Amerykanin Geoffrey Groselle, który niecałe trzy miesiące temu – po tym jak prezydent Andrzej Duda podpisał dokument z nadaniem obywatelstwa – odebrał polski paszport. To otworzyło mu drogę do gry w 4. zespole mistrzostw Europy z 2022 roku (Polacy w “małym finale” przegrali z Niemcami). Groselle to ósmy naturalizowany Amerykanin, który zagra w reprezentacji Polski.

 

Hokej:

 

W trzech poniedziałkowych meczach hokejowej ligi NHL padło aż 20 bramek.  Hala TD Garden w Bostonie pozostanie jedyną niezdobytą w tym sezonie twierdzą w NHL. Miejscowi Bruins tej nocy pokonali w niej pogrążonych w kryzysie St. Louis Blues. 17 850 widzów w TD Garden oglądało zwycięstwo gospodarzy 3:1 nad gośćmi z St. Louis. Po dwóch tercjach było 1:1, ale w 53. minucie podczas gry w przewadze kapitan “Niedźwiedzi” Patrice Bergeron zdobył gola, który później okazał się być zwycięskim, a po kolejnycn niespełna 4 minutach wynik ustalił Trent Frederic.

 

New York Islanders w trzeciej tercji rozgrywanego u siebie meczu z Calgary Flames odrobili dwubramkową stratę, by po dogrywce wygrać 4:3. Do 51. minuty “Wyspiarze” przegrywali 1:3, ale najpierw gola kontaktowego zdobył kapitan Anders Lee, a 59 sekund później wyrównał Kyle Palmieri. Mecz w dogrywce golem strzelonym w przewadze rozstrzygnął Noah Dobson.

 

Z kolei 3. kolejnej porażki doznał lokalny rywal “Płomieni” z prowincji Alberta, Edmonton Oilers. “Nafciarze” na wyjeździe ulegli 4:5 Washington Capitals, którzy z kolei przerwali passę 4 porażek. Do zwycięstwa poprowadził ich Jewgienij Kuzniecow. Rosjanin strzelił swoje 2 pierwsze gole w sezonie i dołożył 2 asysty.

 

Tenis:

 

We wtorek rozpocznie się turniej Next Gen ATP Finals. Zawody zostaną rozegrane w Mediolanie na korcie twardym w hali Allianz Cloud Arena. Tegoroczna edycja Next Gen ATP Finals będzie piątą w historii. W zmaganiach najlepszych zawodników do 21. roku życia zagrają: Lorenzo Musetti (czwarty zawodnik rankingu ATP Race to Milan), Jack Draper (piąty), Brandon Nakashima (szósty), Jiri Lehecka  (siódmy), Chun Hsin Tseng (ósmy), Francesco Passaro  (dziewiąty), Dominic Stricker (dziesiąty) oraz Matteo Arnaldi (jedenasty).

 

Grupa Zielona
Brandon Nakashima (Stany Zjednoczone)
Jiri Lehecka (Czchy)
Francesco Passaro (Włochy)
Matteo Arnaldi (Włochy)

 

Grupa czerwona
Lorenzo Musetti (Włochy)
Jack Draper (Wielka Brytania)
Chun-Hsin Tseng (Chińskie Tajpej)
Dominic Stricker (Szwajcaria)

 

Tylko Iga Świątek pokonała Caroline Garcię w WTA Finals 2022. W finale turnieju w Fort Worth francuska tenisistka wygrała z Aryną Sabalenką i zdobyła największy tytuł w karierze. W wielkim finale Mistrzostw WTA w Fort Worth doszło do starcia Caroline Garcii z Aryną Sabalenką. W półfinale odpadły tenisistki, które w fazie grupowej nie straciły nawet seta. Francuzka wyeliminowała Marię Sakkari. Sabalenka zatrzymała Igę Świątek. Mistrzynią została Garcia, która ani razu nie oddała podania i wygrała finał.

 

Caroline Garcia (Francja, 6) – Aryna Sabalenka (7) 7:6(4), 6:4

 

Weronika Kudermetowa (4) / Elise Mertens (Belgia, 4) – Barbora Krejcikova (Czechy, 1) / Katerina Siniakova (Czechy, 1) 6:2, 4:6, 11-9

 

 

Urszula Radwańska kontynuuje tournee po Ameryce Północnej. Po udanym występie w Toronto zrobiła sobie tygodniową przerwę. W poniedziałek pewnie wygrała pierwszy mecz w Calgary. W środę jej przeciwniczką w 1/8 finału będzie nienotowana obecnie w światowej klasyfikacji Kanadyjka Layne Sleeth, której organizatorzy przyznali dziką kartę. Otwiera się więc szansa na kolejne zwycięstwo i rankingowe punkty.

 

Urszula Radwańska (Polska) – Catherine Harrison (USA, 8) 6:2, 6:1

 

Iga Świątek zakończyła kapitalny dla niej sezon 2022. Polska tenisistka uplasowała się na pierwszym miejscu w rankingu WTA. Jej przewaga nad resztą stawki robi wrażenie! W ramach rozgrywanych w Fort Worth zawodów WTA Finals 2022 Iga Świątek wygrała trzy mecze w grupie, lecz w półfinale zatrzymała ją Aryna Sabalenka. Mimo tego 21-latka jeszcze powiększyła przewagę w rankingu nad drugą Ons Jabeur do 6030 punktów. Po występie w Turnieju Mistrzyń Polka ma na koncie aż 11085 punktów! Triumfatorka Mistrzostw WTA, Francuzka Caroline Garcia, awansowała na czwartą pozycję i wyrównała swój najwyższy ranking. Piąta jest pokonana przez nią w finale Białorusinka Aryna Sabalenka. Na szóste miejsce spadła Greczynka Maria Sakkari, a na siódme Amerykanka Coco Gauff, która podobnie jak Pegula zawiodła podczas kończącej sezon imprezy w Teksasie. Ostatnia z uczestniczek WTA Finals 2022, Rosjanka Daria Kasatkina, zachowała ósmą pozycję.

 

  1. Iga Świątek (Polska) 11085 pkt
    2. Ons Jabeur (Tunezja) 5055
    3. Jessica Pegula (USA) 4691
    4. Caroline Garcia (Francja) 4375
    5. Aryna Sabalenka 3925
    6. Maria Sakkari (Grecja) 3871
    7. Coco Gauff (USA) 3646
    8. Daria Kasatkina 3435
    9. Weronika Kudermetowa 2795
    10. Simona Halep (Rumunia) 2661
    11. Madison Keys (USA) 2417
    12. Belinda Bencić (Szwajcaria) 2365
    13. Paula Badosa (Hiszpania) 2363
    14. Danielle Collins (USA) 2292
    15. Beatriz Haddad Maia (Brazylia) 2215
    16. Petra Kvitova (Czechy) 2097
    17. Anett Kontaveit (Estonia) 2093
    18. Jelena Ostapenko (Łotwa) 1986
    19. Jekaterina Aleksandrowa 1910
    20. Ludmiła Samsonowa 1910

    49. Magda Linette (Polska) 1030
    116. Magdalena Fręch (Polska) 530
    154. Maja Chwalińska (Polska) 405

 

Piłka ręczna:

 

Co to był za mecz w mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet w wykonaniu Polek. Biało-Czerwone napisały piękną historię. Ograły Hiszpanki 22:21 i zachowały szanse na wyjście z arcytrudnej grupy w tym turnieju. Rangę zawodów dla obu drużyn podniosła dodatkowo przegrana Niemek z Czarnogórkami 25:29.

 

Hiszpania – Polska 21:22 (12:12)

 

Polska: Płaczek (9/23 – 39 proc.), Zima (0/4 – 0 proc.) – Olek 2, Galińska, Łabuda 4, Kobylińska 5, Balsam 2 (2/2), Wiertelak 1, Matuszczyk 2, Rosiak, Nosek 1, Michalak, Kochaniak-Sala 4, Andruszak, Achruk 1, Nocuń.

 

Obecnie nasze szczypiornistki mimo porażki z Niemkami zajmują drugie miejsce w tabeli. Jest to spowodowane tym, że Biało-Czerwone mają minimalnie lepszy bilans bramkowy. Liderem jest Czarnogóra, która jest już pewna awansu. Ostatnia lokata przypada Hiszpanii, która musi pokonać nasze zachodnie sąsiadki, aby nie odpaść z ME 2022. Na zakończenie zmagań w grupie D Polki zmierzą się z Czarnogórkami. Faworytkami tego pojedynku będą nasze rywalki, które dotychczas nie zaznały goryczy porażki. Wszystkie mecze wygrały zdecydowanie, dlatego przed Biało-Czerwonymi kolejny trudny pojedynek.

Opracował: Sławek Sobczak