Nowojorskie indeksy na czerwono

Dow Jones stracił 0,2 proc. S&P500 spadł o 0,6 proc. Nasdaq kończył sesję zniżką o 1,2 proc. Doniesienia dotyczące wojny na Ukrainie mają największy wpływ na nastroje panujące na amerykańskich rynkach akcji w ostatnich dniach. We wtorek ogłoszona przez Rosję deklaracja deeskalacji konfliktu wywołała optymizm przekładający się na wzrost popytu. Dzień później wynikające z weryfikacji faktów osłabienie wiary w zbliżający się koniec wojny wywołało zwiększoną podaż akcji. Znów zaczęły drożeć ropa i gaz ziemny, a także inne towary, których dostępność jest zagrożona przez toczący się konflikt oraz ogłoszone lub planowane sankcje. To nasiliło obawy dotyczące inflacji, a także agresywnego zacieśnienia polityki monetarnej przez Fed. Szefowa Fed w Kansas City Esther George wzmocniła je dodatkowo mówiąc w środę o konieczności „pospiesznego” odejścia przez bank centralny od luźnej polityki monetarnej, co w jej ocenie powinno polegać m.in. na znaczącej redukcji bilansu Fed. Niewykluczone także, że za zwiększoną podażą akcji w środę odpowiadała również chęć realizacji zysków z ostatnich wzrostów. S&P500 i Dow Jones rosły przez cztery kolejne sesje, a we wtorek S&P500 wyszedł z technicznej korekty po tym jak wzrósł o ponad 10 proc. wobec jej dna z 8 marca.

 

Głodowe pensje Amerykanów

Płace w USA są zróżnicowane, a wielu mieszkańców tego państwa zarabia stosunkowo mało. Z badania przeprowadzonego przez Oxfam America wynika, iż prawie 52 mln amerykańskich pracowników zarabia poniżej 15 dolarów na godzinę. Do tego, jak podkreślają analitycy organizacji, ze względu na przyspieszającą inflację ich i tak stosunkowo niskie płace będą realnie jeszcze niższe. Co warto zaznaczyć, wśród wspomnianych pracowników jest nieproporcjonalnie dużo kobiet i osób niebiałych. Z badania przeprowadzonego przez Oxfam America wynika, iż prawie 52 mln amerykańskich pracowników zarabia poniżej 15 dolarów na godzinę. Oznacza to, że roczny dochód prawie co trzeciego pracującego Amerykanina nie przekracza kwoty 31 200 dolarów. Zdaniem Kaitlyn Henderson, autorki badania, taka sytuacja jest wręcz skandaliczna.

Jak podkreślają badacze Oxfam America, te i tak stosunkowo niskie płace wielu amerykańskich pracowników w ostatnim czasie realnie spadły i najprawdopodobniej dalej będą spadać. Dzieje się tak głównie za sprawą przyspieszającej inflacji w USA. Ta w lutym wyniosła 7,9 proc. rok do roku i była najwyższa od 40 lat. Ponadto najszybciej drożały dobra stanowiące stosunkową sporą część koszyka osób relatywnie biednych. Choćby ceny żywności były w lutym wyższe o 7,9 proc. rok do roku.  Co ciekawe, z badania wynika, że wśród pracowników, którzy zarabiają poniżej 15 dolarów na godzinę, jest nieproporcjonalnie dużo osób niebiałych. Otóż roczne dochody około 47 proc. czarnoskórych Amerykanów i 46 proc. latynoskich pracowników nie przekraczają 31 200 dolarów. Z kolei wśród białych pracobiorców ten odsetek wynosi 26 proc. Ponadto, kobiet w analizowanej grupie również jest nieproporcjonalnie dużo. 40 proc. z nich za swoją pracę otrzymywało mniej niż 15 dolarów na godzinę. Z kolei wypadku mężczyzn odsetek ten wynosi 25 proc.