Rosja  uwłaszcza zachodnie samoloty

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał ustawę, która zakłada głównie umożliwienie rosyjskim przewoźnikom zatrzymanie zagranicznych samolotów – podają rosyjskie media. Ustawa o środkach wsparcia lotnictwa cywilnego podpisana przez prezydenta Rosji Władimira Putina została opublikowana na oficjalnym portalu informacji prawnej. Dokument ten zmienia kodeks lotniczy oraz szereg aktów prawnych. W szczególności chodzi o umożliwienie rosyjskim liniom lotniczym zatrzymania floty zagranicznych samolotów. Ich certyfikacja ma być prowadzona przy udziale laboratoriów badawczych i centrów certyfikacji.

W uzasadnieniu do ustawy napisano, że ma ona na celu zachowanie zagranicznej floty powietrznej rosyjskich operatorów w obliczu sankcji. Ponadto terminy certyfikacji technicznych środków ochrony transportu zostaną przesunięte z 1 stycznia 2022 r. na 31 grudnia 2023 r. Jak pisaliśmy w tym tekście, rosyjscy przewoźnicy na skutek sankcji powinni zwrócić do leasingodawców z Europy nawet kilkaset samolotów do 28 marca 2022 roku. Władze Rosji nie chcą się jednak na to zgodzić – stąd pomysły o „nacjonalizacji” odrzutowców, wówczas jedynie największego przewoźnika, Aerofłotu. Tuż po inwazji na Ukrainę swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich linii lotniczych zamknęła cała Unia Europejska, a także m.in. Stany Zjednoczone oraz Kanada. Skutki odcięcia największego kraju świata od świata analizowaliśmy w tym tekście.

W ubiegłym tygodniu Aerofłot wydał decyzję o zawieszeniu od 8 marca wszystkich zagranicznych połączeń, za wyjątkiem tych do Białorusi. Rosyjskie lotnictwo znajdowało się więc w bardzo złym położeniu. Przewoźnicy w swoich flotach mają głównie samoloty zachodnich firm – jak Airbusy i Boeingi – których w ramach sankcji nie będzie można nawet serwisować. Zdaniem eksperta lotniczego, idąc tym tokiem, zmierzch rosyjskiego lotnictwa cywilnego mógłby nastąpić w ciągu 2 do 3 tygodni. I choć sam Władimir Putin wspominał, że przygotowywany z rozmachem statek powietrzny Irkut MC-21 jest „nawet lepszy od zachodnich technologii”, maszyna na pewno nie zaspokoi potrzeb większości przewoźników w Rosji. Podobnie jak Suchoje, Iljuszyny i Antonowy, także dostępne w tym kraju.

W reakcji na rosyjską ustawę Szef Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) Willie Walsh polecił, aby szef rosyjskiego Aerofłotu Michaił Polubojarinow odszedł z władz organizacji, informuje The Telegraph. Polubojarinow jest jedną z 14 wpływowych postaci rosyjskiego biznesu, na które nałożono sankcje w ubiegłym tygodniu.

 

Czy światu grozi brak żywności?

Rosyjska agresja na Ukrainę stwarza wysokie ryzyko szoku podażowego na rynku żywności. Zablokowany został dostęp Ukrainy do Morza Czarnego, a to właśnie handel drogą morską jest kluczowy dla tego kraju. Oddziały marynarki wojennej Rosji stworzyły blokadę na ukraińskim wybrzeżu Morza Czarnego. To oznacza odizolowanie Ukrainy od możliwości międzynarodowej wymiany handlowej drogą morską – podało brytyjskie Ministerstwo Obrony. Resort wskazał, że Rosja może ponadto próbować kolejnych lądowań na Morzu Azowskim.  A handel drogą morską jest kluczowy dla ukraińskiego eksportu, zwłaszcza żywności. To może znacząco wpłynąć na sytuację na światowym rynku żywności, bo Ukraina jest jednym z najważniejszych eksporterów zboża na świecie.

W związku z trwającą od 24 lutego inwazją Rosji na Ukrainę nasilają się obawy o dostępność zbóż na światowych rynkach. Ukraina to jeden z największych eksporterów kukurydzy i pszenicy na świecie. Rosja natomiast eksportuje najwięcej pszenicy spośród wszystkich państw. Łącznie te dwa kraje odpowiadają za ponad jedną czwartą światowego handlu pszenicą i blisko jedną trzecią globalnego handlu jęczmieniem. Ukraina eksportowała bardzo dużą część zboża drogą morską. Z danych instytutu IHS Markit wynika, że w 2020 eksport tą drogą stanowił ponad połowę (ok. 56 proc.) ukraińskiego eksportu. A zamknięte obecnie porty w rejonie Odessy odpowiadały za niemal dwie trzecie (64 proc.) wolumenu całego ukraińskiego eksportu zboża. Także jeśli chodzi o eksport drogą morską z Rosji pojawiły się znaczące ograniczenia w wyniku wojny. Przyczyniło się do tego częściowe wyłączenie Rosji z systemu SWIFT, sankcje nałożone na port morski Noworosyjsk (który jest największym rosyjskim operatorem portowym pod względem przewozów towarowych) oraz Koleje Rosyjskie, wskazuje Markit. Do tego możliwość działań zbrojnych na Morzu Czarnym rodzi obawy o bezpieczeństwo prowadzenia handlu drogą morską.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę pojawiły się też obawy o bezpieczeństwo żywnościowe w niektórych krajach. Rosja i Ukraina zaopatrują w zboża przede wszystkim kraje Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu oraz część krajów Dalekiego Wschodu. Te państwa w dużej mierze importują, a nie produkują żywność.  Niektóre z tych krajów (jak Egipt, Tunezja, Turcja) oceniają, że posiadane zapasy pszenicy wystarczą, by pokryć zapotrzebowanie do następnego sezonu zbiorów. Ale trwająca wojna rodzi pytania o to, jak będzie wyglądała sytuacja także w kolejnych latach.