Zatrudnienie rośnie, indeksy giełdowe również

Amerykański rynek akcji wydawał się nieco zdezorientowany po publikacji piątkowych danych na temat rynku pracy w USA w styczniu. Ze względu na rekordowo silną styczniową falę zarażeń COVID-19 w styczniu oczekiwania ekonomistów wobec danych na temat zatrudnienia w tym miesiącu były raczej stonowane. Co prawda stopa bezrobocia lekko podbiła do 4 proc., ale styczniowy wzrost liczby zatrudnionych w sektorze pozarolniczym o 467 tysięcy osób oraz bardzo znaczące rewizje danych za listopad (z +199 tys. do +510 tys.) oraz grudzień (z+249 tys. do +647 tys.) jednoznacznie pokazywały siłę tamtejszego rynku pracy. Do przedcovidowego poziomu zatrudnienia z lutego 2000 (152,5 mln osób) brakowało w styczniu jeszcze 2,9 mln (149,6 mln osób). Te „dobre” dane miały oczywiście dwuznaczną wymowę – silny rynek pracy to sygnał zdrowia gospodarki, ale równocześnie presja na FED by pospieszyć się z zaostrzaniem polityki pieniężnej – więc wyniki piątkowej sesji były na Wall Stret dwuznaczne: Nasdaq Composite wzrósł o 1,58 proc., a S&P 500 o +0,52 proc., ale średnia przemysłowa Dow Jonesa spadła o 0,6 proc.

Z interpretacją tych danych nie miał natomiast problemów amerykański rynek obligacji skarbowych. Piątkowy wzrost rentowności tamtejszych 10-latek wyniósł ją na najwyższy poziom od stycznia 2020. Dziś rano rentowności lekko spadały (1,907 proc.). Tamtejsze 2-latki po raz pierwszy od 2 lat przekroczyły 1,3 proc. W Azji dziś rano na najwyższy poziom od 3,5 roku wyszła rentowność 10-latek w Korei Południowej.

W Chinach zakończyły się obchody tamtejszego nowego roku w kalendarzu księżycowym i Shanghai Composite odbił w górę o +2,03 proc. Na drugim biegunie były akcje w Indiach, gdzie SENSEX 30 stracił dziś 1,93 proc. Swe nowe, przynajmniej roczne maksima ustanowiły dziś indeksy giełd w Singapurze i Indonezji, przy czy w tym ostatnim przypadku był to historyczne rekord.

 

To był  najlepszy tydzień na rynku akcji w Stanach Zjednoczonych w bieżącym roku

O ile dynamika wzrostów nie była dość znacząca (S&P500 zyskał 1,55 proc., a technologiczny Nasdaq Composite 2,38 proc.), o tyle ruch ten stanowi pierwszą próbą odbicia notowań po mocnej, styczniowej wyprzedaży. Rynek charakteryzuje się nadal podwyższoną zmiennością na co wpływ ma min. trwający sezon wynikowy. Przykładowo, czwartkowa sesja w Stanach Zjednoczonych była zdominowana przez negatywne nastroje wynikające z publikacji wyników przez spółkę Meta Platforms (właściciel serwisu Facebook), której notowania spadły tego dnia o ponad 25 proc., co jest największym dziennym spadkiem notowań akcji tej spółki w historii. Zysk na akcję spółki wyniósł 3,67 USD wobec oczekiwanych przez rynek 3,84 USD. Jednocześnie, przychody wyniosły 33,67 mld USD, a rynek spodziewał się, że sięgną 33,4 mld USD. Z kolei w piątek akcje Amazon wzrosły o blisko 14 proc. po publikacji zgodnych z oczekiwaniami rynku wyników za mijający kwartał, a akcje Snap Inc. o blisko 60 proc. po informacji o pierwszym w historii spółki zyskownym kwartale.

Końcówka zeszłego tygodnia nie wspierała nastrojów na europejskim rynku akcji. DAX stracił w konsekwencji 1,43 proc., a CAC40 0,21 proc. Stronę podażową wspierało jastrzębie wystąpienie prezes EBC Christine Lagarde, która po posiedzeniu banku centralnego zaznaczyła, że ryzyko inflacyjne zwiększyło się i nie wykluczona jest podwyżka stóp procentowych w strefie euro jeszcze w tym roku. Powyższe stanowisko wpłynęło również na rynek długu Starego Kontynentu. Wyprzedaż obligacji skarbowych mocno dotknęła państwa peryferyjne – rentowności 10-letnich obligacji skarbowych Grecji wzrosły do ponad 2 proc. (ok. 1,3 proc. na początku roku), a Portugalii do ok. 1 proc. (vs. 0,5 proc.na początku stycznia).

Z kolei rentowności Niemieckich Bund-ów zakończyły tydzień w okolicach 0,2 proc. co najbardziej elektryzowało rynek z uwagi na to, że ta klasa aktywów przez ostatnie lata charakteryzowała się ujemnymi rentownościami. Rynek walutowy zareagował w oczywisty sposób umocnieniem pary EUR/USD, która zakończyła tydzień w okolicach styczniowych szczytów z okolic 1,15.

Warszawski Indeks Giełdowy zakończył tydzień lekkimi wzrostami na poziomie +0,38 proc. Pozytywne, pierwsze dni handlu zostały zanegowane podczas piątkowej sesji na której wyprzedawane były przede wszystkim krajowe blue chipy. WIG20 stracił w piątek 2,71 proc., a w całym tygodniu 0,42 proc. powracając poniżej poziomu 2,200 pkt., z którym zmaga się od drugiej połowy stycznia.