Kolejny raz giełdowi gracze kupowali akcje nie tej spółki, co chcieli, zwiedzeni podobieństwem nazw. W czwartek Facebook ogłosił, że zmienia nazwę na Meta Platforms, bo chce oprócz serwisu społecznościowego rozwijać “metawersum”, czyli Internet dostępny za pomocą rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości. Od 1 grudnia technologiczny gigant ma zmienić ticker, czyli skrót nazwy widoczny w giełdowych tabelach, na MVRS. Akcje spółki drożały na zamknięciu czwartkowej sesji o 1,5 proc., a w handlu posesyjnym o ok. 0,2 proc.

 

Indeks kosztów zatrudnienia Amerykanów publikowany przez Bureau of Labor Statistics wzrósł w okresie od lipca do września o 1,3 proc. w ujęciu kwartalnym. Analitycy oczekiwali wzrostu o 0,9 proc. W poprzednim kwartale było to 0,7 proc.

 

We wrześniu 2021 r. dochody Amerykanów spadły o 1,0 proc. w ujęciu miesięcznym, wynika z danych zaprezentowanych przez Bureau of Economic Analysis (Biuro Analiz Ekonomicznych).

 

W okresie od lipca do września PKB w strefy euro wzrósł o 2,2 proc. w ujęciu kwartalnym i 3,7 proc. w ujęciu rocznym. Eurostat opublikował także wstępne dane dotyczące październikowej inflacji HICP, która wzrosła o 4,1 proc. rok do roku. Analitycy oczekiwali, że PKB w 19 krajach wchodzących w skład strefy euro wzrośnie o 1,9 proc. w ujęciu kwartalnym i o 3,5 proc. w ujęciu rocznym.

 

Tempo wzrostu gospodarczego Francji w trzecim kwartale wyniosło 3 proc., wynika z wstępnych szacunków. Ekonomiści prognozowali, że druga gospodarka strefy euro wzrośnie o 2,1 proc. Wyższe niż oczekiwano tempo ekspansji to głównie zasługa zwiększonych wydatków gospodarstw domowych, wynika z danych przedstawionych przez urząd statystyczny INSEE, który prognozuje 6,5 proc. wzrost PKB Francji w tym roku.

 

Największy francuski pożyczkodawca odnotował w piątek lepszy niż oczekiwano zysk za trzeci kwartał. To zasługa uwolnienia rezerw przeznaczonych na potencjalne straty kredytowe oraz dobrych wyników jednostki inwestycyjnej, pisze Reuters. BNP Paribas w okresie od lipca do września odnotował wzrost zysku netto o 32,2 proc. rok do roku do 2,50 mld euro. Średnia prognoza analityków ankietowanych przez Refinitiv opiewała na 2,23 mld euro. Przychody wzrosły o 4,7 proc. do 11,40 mld EUR (oczekiwano 11,22 mld EUR).

 

Malezja ogłosiła w piątek rekordowy plan wydatków na 2022 rok. Rząd zaproponował także wprowadzenie jednorazowego podatku dla największych korporacji, który ma pomóc w sfinansowaniu programów pomocowych. Według dokumentów opublikowanych wraz z budżetem, rząd przeznaczy 332,1 mld ringgitów (80 mld dolarów) na przyspieszenie ożywienia. Chociaż to około 3 proc. więcej niż rok wcześniej, oczekuje się, że deficyt zmniejszy się z 6,5 do 6 proc. PKB.

 

Notowaniom ropy naftowej wczoraj udało się zakończyć sesję na plusie, mimo początkowej sporej presji spadkowej. Niemniej, ze względu na środową zniżkę, ceny ropy naftowej znajdują się na dobrej drodze do zakończenia całego tygodnia na minusie. Byłby to pierwszy spadkowy tydzień od końcówki sierpnia, a nastąpiłby on po siedmiu kolejnych tygodniach wzrostowych. Do zmniejszenia presji na wzrost cen ropy naftowej przyczyniły się spadki notowań pozostałych surowców energetycznych – ale nie tylko. Inwestorzy coraz częściej biorą pod uwagę perspektywy średnio- i długoterminowe na tym rynku, które nie sprzyjają już w tak dużym stopniu stronie popytowej. A wręcz przeciwnie.

 

Węgiel nadal mocno taniał w piątek w Chinach po sygnale władz, że nie zamierzają hamować szybkiego spadku jego ceny. Chińska Narodowa Komisja Rozwoju i Reform ogłosiła w piątek, że koszty produkcji węgla ponoszone przez kopalnie są nadal dużo niższe niż jego obecna cena na rynku spot. Odebrano to jako sygnał, że władze nie zamierzają hamować trwającej od kilku dni przeceny węgla. W reakcji jego kurs z kontraktów notowanych na giełdzie towarowej w Zhengzhou spadał w piątek nawet o 8,7 proc. do 960 juanów (595,17 zł) za tonę. Oznacza to, że węgiel jest już ok. 52 proc. tańszy niż 19 października, kiedy osiągnął rekordową cenę 1982 juanów za tonę.

 

W trzecim kwartale Apple dostarczyło 50,4 mln smartfonów, co pozwoliło mu wrócić na drugie miejsce w globalnym rankingu, poinformowała firma badawcza IDC. Samsung Electronics niezmiennie jest globalnym liderem rynku smartfonów. Choć dostarczył ich w trzecim kwartale o 14 proc. mniej niż rok, to było ich aż 69 mln. Południowokoreański koncern ma 20,8 proc. udziału w rynku. Awans Apple w rankingu to zasługa zwiększenia dostaw o ponad 20 proc., największego w branży. Amerykańska spółka zwiększyła udział w rynku do 15,2 proc. Na trzecie miejsce spadło Xiaomi, które dostarczyło w minionym kwartale 44,3 mln smartfonów, 4,6 proc. mniej niż rok wcześniej. Chińska spółka ma 13,1 proc. udziału w globalnym rynku.

 

Przychody chińskiego producenta elektroniki Huawei spadły w trzecim kwartale o o 38 proc. rok do roku. To efekt negatywnego wpływu sankcji nałożonych przez USA na sprzedaż smartfonów, pisze Reuters. Huawei odnotował w piątek przychody w wysokości 455,8 mld juanów (71,32 mld dolarów) za pierwsze trzy kwartały, co oznacza spadek o prawie jedną trzecią w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Jak wynika z wyliczeń Reutersa, przychody za sam trzeci kwartał wyniosły 135,4 mld juanów i były o 38 proc. niższe niż rok wcześniej.

 

Niemiecki koncern Robert Bosch zainwestuje w przyszłym roku ponad 400 mln euro w produkcję chipów w Europie i Malezji, donosi Reuters. Większa część inwestycji pójdzie na przyspieszenie ekspansji zakładów koncernu w Dreźnie. Ok. 50 mln EUR wydane zostanie w zakładach w Reutlingen pod Stuttgartem. Bosch chce także zainwestować w stworzenie zakładu testów półprzewodników w Penang w Malezji.

 

Daimler, pomimo globalnego niedoboru chipów, odnotował w piątek wyższy kwartalny zysk netto. Koncern starał się utrzymać produkcję modeli o wyższych marżach i ciąć koszty, pisze Reuters. Niemiecki producent samochodów klasy premium odnotował kwartalny zysk operacyjny w wysokości 2,6 mld euro, co oznacza wzrost o 18 proc. w porównaniu z analogicznym okresie ubiegłego roku. Zysk na akcję wyniósł 2,31 euro. Rok wcześniej było to 1,91 euro na akcję.

 

Akcje Volvo Cars drożały nawet 11 proc. krótko po piątkowym debiucie na giełdzie w Sztokholmie. Chętnych na jego akcje w pierwotnej ofercie publicznej było dużo więcej niż oferowano. Akcje Volvo Cars, które oferowano w IPO po 53 SEK, drożały w pierwszych minutach sesji nawet do 58,50 SEK. Wyceniało to spółkę kontrolowaną przez chiński Zhejiang Geely Holding Group na 158 mld SEK.