Piłka nożna:

W ostatnim czasie świat futbolu dyskutuje o reformie mundiali, którą zaproponowała FIFA. Teraz swoje stanowisko wyraziły także reprezentacje należące do federacji CONMEBOL. “Nie ma żadnych powodów, korzyści ani uzasadnienia dla tej zmiany promowanej przez FIFA. W związku z tym dziesięć krajów tworzących CONMEBOL nie będzie uczestniczyć w mistrzostwach świata organizowanych co dwa lata” – czytamy w komunikacie.  “Projekt, o którym mowa, odwraca się od prawie stuletniej tradycji światowej piłki nożnej, ignorując historię jednego z najważniejszych wydarzeń sportowych na naszej planecie. CONMEBOL popiera obecnie obowiązujące mistrzostwa z ich terminami i systemami kwalifikacyjnymi. Okazały się one skutecznym modelem, opartym na doskonałości sportowej, który nagradza wysiłek, talent i pracę” – dodaje federacja, która debatowała w tym temacie w środę w Paragwaju. Oświadczenie to znacznie zmniejsza szanse na przeprowadzenie wspomnianej reformy. Coraz więcej wskazuje na to, że pomysł Arsene’a Wengera, który odpowiada w FIFA za globalny rozwój futbolu, nie dojdzie do skutku.

 

Brazylijski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że światowa centrala piłkarska jest winna naruszenia patentu sprayu, którego używają sędziowie przy rzutach wolnych. Wynalazcy aerozolu, Pablo Silva i Haine Alemagne twierdzą, że pod koniec mistrzostw świata w 2014 roku zawarli umowę z Julio Grandoną, ówczesnym starszym wiceprezesesem FIFA oraz z Seppem Blatterem, który wtedy był jej prezydentem. Pierwszy z nich niedługo później zmarł, a drugi odszedł ze stanowiska. Brazylijczycy mieli stracić wszelki kontakt z federacją, która używała sprayu, nie wywiązując się z umowy. Przed mundialem w Rosji sąd z Kraju Kawy zakazał wykorzystywania go, ale FIFA wciąż to robiła, lecz pod inną marką. Dwa lata temu Silva wynajął Cristiano Zanina Martinsa, prawnika, który zapewnił kiedyś wyjście z więzienia jednemu z byłych prezydentów kraju. Wszystko po to, by ugrać gigantyczne odszkodowanie. Według szacunków ekspertów powinno ono wynosić około 100 milionów euro. Za każdy rozegrany z tym aerozolem mecz od czasu ostatnich mistrzostw świata jego twórcom ma się należeć 15 tysięcy dolarów.

 

Primera Division:

 

Trwa 11. kolejka La Ligi. Na pozycję lidera po czwartkowych meczach awansował Real Sociedad.  Ekipa z San Sebastian grała na wyjeździe z Celtą Vigo. Na premierowego gola w meczu czekać trzeba było do 52. minuty. Wówczas bramkę dla przyjezdnych zdobył Alexander Isak. Wynik gry w końcówce ustalił Gorka Elustondo.  Kilkudziesięciu sekund zabrakło zamykającej tabelę drużynie Getafe do odniesienia premierowego zwycięstwa w sezonie. W meczu wyjazdowym z Granadą gospodarze wyrównali w 97. minucie. Niespodziewanie punkty zgubił mistrz Hiszpanii Atletico. Drużyna z Madrytu dwukrotnie prowadziła na boisku Levante. Zespół plasujący się w strefie spadkowej potrafił doprowadzać do remisu. Gola na 2:2 miejscowi zdobyli w 90. minucie.

 

Celta Vigo – Real Sociedad 0:2 (0:0)
0:1 – Isak 54′
0:2 – Elustondo 79′

 

Granada CF – Getafe CF 1:1 (0:1)
0:1 – Unal 36′
1:1 – Molina 90+7′

 

Levante UD – Atletico Madryt 2:2 (1:1)

0:1 – Griezmann 12′

1:1 – Bardhi 37′

1:2 – Cunha 76′

2:2 – Bardhi 90′

 

Serie A:

– Zasługujemy na zajmowanie pierwszego miejsca w tabeli – mówił w poprzednim tygodniu Luciano Spalletti, a jego piłkarze przemówili na boisku. Napoli wygrało 3:0 z Bologną FC i jest liderem Serie A. Zagrali Piotr Zieliński oraz Łukasz Skorupski.

SSC Napoli – Bologna FC 3:0 (2:0)
1:0 – Fabian Ruiz 18′
2:0 – Lorenzo Insigne (k.) 41′
3:0 – Lorenzo Insigne (k.) 62′

 

Liga Mistrzów CONCACAF:

Piłkarze CF Monterrey po raz piąty triumfowali w rozgrywkach Ligi Mistrzów CONCACAF, strefy Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów. W finale pokonali inny meksykański klub America 1:0. Jedyną bramkę finałowego spotkania już w dziewiątej minucie zdobył Rogelio Funes. Monterrey tym samym zagra w klubowych mistrzostwach świata.  Królem strzelców tegorocznej edycji został Kacper Przybyłko z Philadelphia Union.  Jego drużyna przegrała półfinałowy dwumecz z Americą.

 

Puchar Polski:

Legia Warszawa zagrała w Skolwinie pierwszy raz po rozstaniu z trenerem Czesławem Michniewiczem. Nic ciekawego nie pokazała, męczyła się, ale wygrała 1:0 mecz Fortuna Pucharu Polski ze Świtem.

 

Świt Skolwin – Legia Warszawa 0:1 (0:1)
0:1 – Lindsay Rose 35′

 

Uczestnicy 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski:

Arka Gdynia (Fortuna I liga)
Świt Nowy Dwór Mazowiecki (III liga)
Lech Poznań (PKO Ekstraklasa)
Raków Częstochowa (PKO Ekstraklasa)
Motor Lublin (eWinner II liga)
Górnik Zabrze (PKO Ekstraklasa)
Olimpia Grudziądz (III liga)
Piast Gliwice (PKO Ekstraklasa)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza (PKO Ekstraklasa)
KGHM Zagłębie Lubin (PKO Ekstraklasa)
Legia Warszawa (PKO Ekstraklasa)

 

Koszykówka:

NBA:

Kiedy ostatnio elektryzował nas tak mecz pomiędzy takimi drużynami, jak New York Knicks i Chicago Bulls? To znów, niczym w latach dziewięćdziesiątych, było wielkie spotkanie z udziałem dwóch czołowych zespołów.  Hitowy mecz padł łupem New York Knicks. Chicago Bulls na finiszu nie wystarczył nawet zryw 12-0. Zabrakło im jednego celnego rzutu, którego autorem mógł zostać DeMar DeRozan. Gospodarze z hali United Center od wyniku 91:104 doprowadzili do stanu 103:104 i po dwóch spudłowanych wolnych Juliusa Randle’a, mieli piłkę oraz 4,8 sekundy. Dostał ją DeRozan, ale nie udało mu się zamienić ostatniego posiadania Bulls na punkty. 32-latek ze wściekłości podarł koszulkę.

– Wciąż się docieramy. Uważam, że z meczu na mecz będziemy coraz lepsi – powiedział trener Tom Thibodeau (za ESPN), którego drużyna po pięciu spotkaniach ma bilans 4-1. Kemba Walker wywalczył dla zwycięzców 21 punktów, a o “oczko” mniej miał RJ Barrett. Dla innych aktualnych zawodników Knicks, Derricka Rose’a i Taja Gibsona był to sentymentalny powrót do Chicago. Rose w 2011 roku w barwach Bulls został MVP rozgrywek zasadniczych. Drużyna z Wietrznego Miasta, poskromiona przez nowojorczyków, doznała w czwartek pierwszej porażki w sezonie 2021/2022.

 

Chicago Bulls – New York Knicks 103:104 (25:27, 26:28, 22:27, 30:22)
(LaVine 25, Vucevic 22, DeRozan 20 – Walker 21, Barrett 20, Randle 13)

 

Stephen Curry wywalczył 36 punktów, miał też siedem zbiórek oraz osiem asyst, ale Golden State Warriors po dogrywce musieli uznać wyższość Memphis Grizzlies (101:104). Gwiazdor zespołu z San Francisco wykorzystał jednak tylko 11 na 29 oddanych rzutów z pola, w tym 7 na 20 za trzy, a ponadto Warriors popełnili aż 22 straty. Słabszy dzień rywali wykorzystali Grizzlies, którzy pokonali ich jako pierwsi w nowych rozgrywkach. Przyczynił się do tego Ja Morant, który uzbierał 30 punktów, siedem zbiórek oraz pięć asyst.

 

Golden State Warriors – Memphis Grizzlies 101:104 po dogrywce (37:20, 18:25, 24:28, 19:25, 3:6)
(Curry 36, Wiggins 16, Lee 14 – Morant 30, Bane 19, Jackson Jr. 15)

 

Utah Jazz w meczu, w którym po raz pierwszy w historii razem na parkiecie pojawiło się dwóch zawodników z Filipin (Jordan Clarkson i pierwszoroczniak Jalen Green), rozbili Houston Rockets 122:91. Goście z Salt Lake City znów udowodnili, jak świetny tworzą zespół – siedmiu ich zawodników przekroczyło barierę dziesięciu zdobytych punktów. Jazzmani rozpoczęli sezon od czterech zwycięstw z rzędu, to ich pierwsze tak dobre otwarcie od 2006 roku.

 

Houston Rockets – Utah Jazz 91:122 (18:32, 22:29, 32:31, 19:30)
(Wood 16, Sengun 14, Green 13 – Bogdanovic 19, Gobert 16, Clarkson 16, Mitchell 15)

 

Luka Doncić 10 ze swoich 25 punktów rzucił w czwartej, decydującej odsłonie, a jego Dallas Mavericks pokonali San Antonio Spurs 104:99 i odnieśli trzecie zwycięstwo w swoim czwartym dotychczasowym występie. Gospodarze od stanu 86:84 doprowadzili do wyniki 97:86.  San Antonio Spurs przed czwartą porażką nie uchronił nawet Dejounte Murray, który w 36 minut zapisał przy swoim nazwisku 23 punkty, 10 zbiórek, osiem asyst i wskaźnik plus/minus na poziomie +16. Co ciekawe, Mavericks trafili tylko 4 na 13 oddanych rzutów wolnych.

 

Dallas Mavericks – San Antonio Spurs 104:99 (15:25, 32:24, 29:27, 28:23)
(Doncić 25, Brunson 19, Finney-Smith 14 – Murray 23, Forbes 15, Walker 14, Poeltl 14)

 

Philadelphia 76ers – Detroit Pistons 110:102 (21:22, 31:24, 27:21, 31:35)
(Embiid 30, Harris 17, Maxey 16 – Bey 19, Grant 14, Olynyk 14)

 

Washington Wizards – Atlanta Hawks 122:111 (33:32, 31:23, 36:31, 22:25)
(Beal 27, Harrell 25, Kuzma 21 – Collins 28, Reddish 20, Young 15)

 

EuroCup:

 

Dwa mecze w EuroCupie z udziałem polskich zespołów i dwie porażki. Zarówno Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin, jak i Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz nie wykorzystały atutów własnego parkietu.

 

Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Horizont Mińsk 50:62 (17:24, 10:19, 19:6, 4:13)

 

Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz – KKZ Crvena Zvezda Belgrad 73:80 (24:25, 23:20, 7:21, 19:14)

 

EBL:

 

Mecz na przełamanie wykorzystali David Brembly i Tony Meier. Enea Zastal BC Zielona Góra pokonała GTK Gliwice 102:82 zaliczając festiwal rzutów zza łuku.

 

Enea Zastal BC Zielona Góra – GTK Gliwice 102:82 (31:23, 29:19, 19:26, 23:14)

 

NHL:

 

To był perfekcyjny długi wyjazd drużyny Calgary Flames. “Płomienie” tej nocy z kompletem zwycięstw zakończyły w Pittsburghu serię gier w obcych halach i zrobiły coś, co wcześniej udało się tylko dwóm drużynom w historii.  Flames wygrali na wyjeździe z Penguins 4:0, kończąc 5-meczową serię wyjazdową z samymi wygranymi. Mało tego, w żadnym z tych 5 meczów nawet przez sekundę nie przegrywali. To trzeci taki przypadek serii 5 gier na wyjazdach, w których drużyna w ogóle nie przegrywała. W 1996 roku taką idealną delegację mieli Chicago Blackhawks, a w 2017 St. Louis Blues.

 

Bez zwycięstwa w tym sezonie pozostaje na razie drużyna Arizona Coyotes, która na wyjeździe uległa Tampa Bay Lightning 1:5. To już 7. kolejna porażka “Kojotów”. Dla mistrzów NHL 2 gole, w tym zwycięskiego, i swoją 200. asystę w NHL zaliczył Alex Killorn. Bramkę i asystę dołożył Steven Stamkos, a trafili też Alex Barré-Boulet oraz Andrej Šustr, który na swojego gola w NHL czekał od grudnia 2017 roku.

 

Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy zespół Carolina Hurricanes. Tej nocy pokonał u siebie Boston Bruins 3:0, strzelając po jednym golu w każdej tercji. “Huragany” wygrały pierwszych 6 meczów w tym sezonie, co jest rekordem klubu. Pierwsze “czyste konto”w ich barwach zaliczył Frederik Andersen, który obronił 33 strzały, a do tego dołożył asystę.

 

Miano niepokonanej straciła z kolei drużyna St. Louis Blues, która zaczęła sezon od 5 zwycięstw. Tym razem jednak u siebie uległa Colorado Avalanche 3:4. J.T. Compher strzelił dla zwycięzców 2 gole, Cale Makar zanotował bramkę i asystę, a trafił także Nazem Kadri. Ten ostatni musiał również stoczyć pojedynek pięściarski z Justinem Faulkiem. To efekt jego brutalnego majowego ataku na głowę obrońcy Blues, za który został zawieszony na 8 meczów. Faulk tej nocy wyzwał go na pojedynek już w 1. minucie.

 

Philadelphia Flyers pokonali na wyjeździe Vancouver Canucks 2:1. Wszystkie gole padły w pierwszych 7 minutach meczu.

 

Dobrze wystartował w tym sezonie najgorszy zespół poprzednich rozgrywek Buffalo Sabres. Wczoraj w Anaheim pokonał miejscowych Ducks 4:3 po dogrywce i ma na koncie już 5 zwycięstw w 7 meczach. Tym razem udało się wygrać mimo że gospodarze wcześniej odrobili całość strat z wyniku 0:3.

 

Po raz pierwszy w swojej krótkiej historii 2 wygrane z rzędu ma Seattle Kraken. Po wtorkowym zwycięstwie 5:1 nad Montréal Canadiens, tym razem najmłodszy klub NHL pokonał 4:1 Minnesota Wild. Obrońca Haydn Fleury strzelił pierwsze 2 gole w nowych barwach i swojego pierwszego zwycięskiego gola w NHL.

 

Trwa zwycięska seria Winnipeg Jets. Zespół Paula Maurice’a zaczął sezon od 3 porażek, ale od tego czasu wygrał 4 kolejne mecze. Ostatniej nocy triumfował 3:2 w Los Angeles przeciwko Kings. Zdecydowała o tym trzecia tercja, bo po dwóch było 2:1 dla gospodarzy.

 

Słabo spisujący się na starcie sezonu zespół Montréal Canadiens wreszcie rozegrał dobry mecz. Na wyjeździe pokonał 4:0 San Jose Sharks. To dopiero 2. wygrana finalistów ostatnich play-offów w 8 meczach tego sezonu. Bohaterem meczu był bramkarz gości Jake Allen, który został numerem 1 w swoim zespole pod nieobecność borykającego się z problemami psychicznymi Careya Price’a. W San Jose obronił aż 45 strzałów rywali i po raz pierwszy w barwach Canadiens zachował “czyste konto”.

 

 

Niepokonani w obecnym sezonie ligi NHL hokeiści Florida Panthers dalej muszą sobie radzić bez trenera Joela Quenneville’a. Słynny szkoleniowiec zrezygnował po raporcie w sprawie molestowania seksualnego, jakiego dopuścił się jeden z członków jego sztabu w 2010 roku w Chicago Blackhawks. Quenneville to jeden z najlepszych trenerów w historii NHL. Blackhawks prowadził od 2008 roku przez 11 sezonów i trzy razy sięgnął z nimi po Puchar Stanleya – w 2010, 2013 i 2015 roku.  To właśnie podczas pierwszej mistrzowskiej kampanii molestowania wobec 20-letniego wówczas Kyle’a Beacha dopuścił się odpowiadający za analizę wideo Brad Aldrich. Beach złożył wówczas stosowną skargę, ale klub nie zareagował. Niezależne dochodzenie wykazało, że tuż po awansie Blackhawks do wielkiego finału doszło do spotkania sześciu osób, w tym Quenneville’a. Omówiono sprawę Beacha i zdecydowano nie podejmować kroków, aby, zgodnie z prośbą trenera, zespół koncentrował się tylko na grze.  Z sześciu osób, które uczestniczyły we wspomnianym spotkaniu obecnie w NHL pracuje jeszcze Kevin Cheveldayoff, który jest generalnym menedżerem Winnipeg Jets. W najbliższych dniach czeka go rozmowa z komisarzem ligi Garym Bettmanem.  Władze NHL ukarały Blackhawks grzywną w wysokości 2 mln dolarów za niedochowanie procedur.

 

PHL:

 

Szóste zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Biało-niebiescy w hicie 17. kolejki Polskiej Hokej Ligi pokonali na własnym lodzie GKS Tychy 4:2 i wywalczyli awans do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Tyszan zabraknie w tych rozgrywkach po raz pierwszy od 10 lat!

 

Tenis:

 

ATP Wiedeń:

 

Najwyżej rozstawiony Stefanos Tsitsipas odpadł w II rundzie turnieju ATP 500 w Wiedniu. W czwartek Grek w trzech setach przegrał z Francesem Tiafoe’em. Problemy miał także oznaczony numerem drugim Alexander Zverev, ale awansował do ćwierćfinału.

 

Alexander Zverev (Niemcy, 2) – Alex de Minaur (Australia) 6:2, 3:6, 6:2
Frances Tiafoe (USA) – Stefanos Tsitsipas (Grecja, 1) 3:6, 6:3, 6:4

 

W czwartkowe popołudnie mecze II rundy turnieju ATP 500 w Wiedniu rozegrali rywale Huberta Hurkacza w walce o awans do ATP Finals. Jannik Sinner pokonał Dennisa Novaka i wygrał szósty mecz z rzędu. Z kolei Cameron Norrie nie wykorzystał meczboli.

 

Casper Ruud (Norwegia, 4) – Lorenzo Sonego (Włochy) 6:4, 6:2
Felix Auger-Aliassime (Kanada, 6) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 2:6, 7:6(6), 6:4
Jannik Sinner (Włochy, 7) – Dennis Novak (Austria, WC) 6:4, 6:2
Diego Schwartzman (Argentyna, 8) – Gael Monfils (Francja) 7:6(5), 4:6, 6:2

 

ATP Petersburgu:

 

Czwartek nie był udany dla gospodarzy. Z turniejem ATP 250 w Petersburgu w II rundzie pożegnali się Asłan Karacew, zeszłotygodniowy triumfator w Moskwie, i Karen Chaczanow.

 

Roberto Bautista (Hiszpania, 3) – Mackenzie McDonald (USA) 6:3, 6:2
Taylor Fritz (USA, 5) – Tommy Paul (USA) 7:6(3), 6:4
John Millman (Australia) – Asłan Karacew (Rosja, 4) 6:3, 6:2
Marin Cilić (Chorwacja) – Karen Chaczanow (Rosja, 6) 6:4, 6:7(4), 6:4
Botic van de Zandschulp (Holandia, Q) – Sebastian Korda (USA, 8) 6:2, 7:5

 

WTA  Courmayeu:

 

Pierwszy set zwiastował niespodziankę, ale dla Magdaleny Fręch były to dobre złego początki. W dwóch kolejnych partiach dominowała Ann Li i Polka zakończyła występ w turnieju WTA 250 w Courmayeur.

 

Ann Li (USA, 9) – Magdalena Fręch (Polska) 5:7, 6:3, 6:1

 

Chorwatka Donna Vekić rozprawiła się z kolejną Chinką w turnieju WTA 250 w Courmayeur. W starciu Włoszek lepsza okazała się Jasmine Paolini.

 

Jasmine Paolini (Włochy, 7) – Lucrezia Stefanini (Włochy, WC) 6:4, 7:5
Xinyu Wang (Chiny) – Shuai Zhang (Chiny, 8) 7:6(5), 6:4
Donna Vekić (Chorwacja) – Saisai Zheng (Chiny) 6:3, 6:4

 

Katarzyna Piter i Alicja Rosolska sprawiły ze swoimi partnerkami ogromne niespodzianki w turnieju debla halowych zawodów WTA 250 w Courmayeur. W czwartek nie zdołały pójść za ciosem, choć do sukcesu zabrakło bardzo niewiele.

 

Xinyu Wang (Chiny) / Saisai Zheng (Chiny) – Katarzyna Piter (Polska) / Renata Voracova (Czechy) 4:6, 6:2, 12-10

Witalia Diaczenko (Rosja) / Aleksandra Panowa (Rosja) – Alicja Rosolska (Polska) / Ingrid Neel (USA) 1:6, 6:1, 15-13

 

WTA Kluż-Napoka:

 

Simona Halep doznała kontuzji, ale awansowała do kolejnej rundy turnieju WTA 250 w Kluż-Napoce. Walcząca o kwalifikację do WTA Finals Anett Kontaveit odprawiła drugą rywalkę.

 

Simona Halep (Rumunia, 1) – Warwara Graczewa (Rosja) 6:4, 6:2
Anett Kontaveit (Estonia, 2) – Alison van Uytvanck (Belgia) 6:3, 6:4
Emma Raducanu (Wielka Brytania, 3) – Ana Bogdan (Rumunia) 6:3, 6:4
Marta Kostiuk (Ukraina, 6) – Mona Barthel (Niemcy) 6:4, 6:4
Rebecca Peterson (Szwecja) – Irina Bara (Rumunia, WC) 6:0, 6:3

 

WEC:

 

Robert Kubica po raz kolejny był najszybszy wśród kierowców High Class Racing. Tym razem Polak wykręcił najlepszy czas w drugim treningu przed 6H Bahrajn. Kubica szykuje się do startu w wyścigu długodystansowym WEC na torze Sakhir.  Na torze Sakhir dobiegł końca drugi trening WEC przed 6h Bahrajn. W akcji po raz kolejny zaprezentował się Robert Kubica, który na Bliskim Wschodzie zaliczy dwa gościnne występy w barwach duńskiego High Class Racing. Po raz kolejny to właśnie Kubica był najszybszym kierowcą załogi oznaczonej numerem 20. Kubica poranny trening zakończył z czasem 1:51.493, który okazał się o nieco ponad sekundę wolniejszy od uzyskanego przez załogę JOTA. Dla niej Tom Blomqvist wywalczył rezultat 1:50.199.

 

Wydłuża się lista kierowców, którzy są świadomi tego, że w sezonie 2022 znów zabraknie ich w F1. Już nie tylko Robert Kubica i Nico Hulkenberg szukają innych opcji na starty. Do tego grona dołączył Daniił Kwiat.  Rosjanin wypadł z F1 po sezonie 2020, po tym jak Alpha Tauri postawiło na znacznie młodszego Yukiego Tsunodę. Wprawdzie Daniił Kwiat został rezerwowym w Alpine, ale w tym zespole nie ma szans na powrót do stawki F1. Nie tylko w sezonie 2022, ale też w dalszej przyszłości, bo Francuzi posiadają swoją akademię talentów ze zdolnymi kierowcami młodego pokolenia. Kwiat miałby w sezonie 2022 trafić do NASCAR, co zdradził Gunther Steiner w rozmowie z agencją GMM. –

 

Skoki narciarskie:

 

Letnie mistrzostwa Polski w Zakopanem miały pokazać, kto obecnie jest w najlepszej formie przed zbliżającą się inauguracją Pucharu Świata w skokach narciarskich. Okazuje się, że w tej chwili świetnie przygotowany do sezonu jest Piotr Żyła. W piątek był bezkonkurencyjny na Średniej Krokwi.

34-latek skoczył 103,5 oraz 106 m i wygrał z Klemensem Murańką o prawie osiem punktów. Brązowy medal zdobył Dawid Kubacki, a Kamil Stoch zajął dopiero siódme miejsce. Żyła po raz trzeci w karierze został mistrzem Polski. Dzięki temu awansował w klasyfikacji wszech czasów na trzecią pozycję. Skoczek z Wisły tym samym wyprzedził Stocha, który w dorobku ma tylko dwa tytuły. Niedościgniony liderem jest Adam Małysz. “Orzeł z Wisły” aż 18. razy zdobywał mistrzostwo Polski. Drugi Dawid Kubacki dokonał tego pięciokrotnie.

Teraz pozostaje czekać na inaugurację Pucharu Świat. Pierwsze zawody nowego sezonu odbędą się w dniach 20-21 listopada w rosyjskim Niżnym Tagile.

 

Pierwszy zespół Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego obronił tytuł wygrywając piątkową rywalizację drużynową letnich mistrzostw Polski w skokach narciarskich. W zawodach, które rozegrano na zakopiańskiej Średniej Krokwi (HS-105) wystartowało 10 zespołów. W skład mistrzowskiej drużyny MP weszli: Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch i Piotr Żyła. Stopnie podium w porównaniu do ubiegłego roku zamieniły zespoły zakopiańskich klubów AZS I i Towarzystwa Sportowego Wisła. Tym razem srebro wywalczyli reprezentanci TS wyprzedzając “akademików” o półtora punktu. Letni rekord zmodernizowanej Średniej Krokwi ustanowił Klemens Murańka (TS Wisła Zakopane) skacząc na odległość 108 m. Chwilę wcześniej rekordzistą był Pilch (107,5 m). Zawody odbyły się bez udziału publiczności, ponieważ, jak wyjaśnili organizatorzy, Średnia Krokiew nie posiada jeszcze wydzielonych trybun.

Opracował: Sławek Sobczak