Opodatkowanie najbogatszych wg Muska

Stany Zjednoczone nadal debatują nad długiem, który co roku zatwierdzany jest przez Kongres. Wielu analityków i inwestorów uważa, że ustanowienie progu zadłużenia było najmniej rozsądną decyzją kraju, a obecne dysksuje na temat jego zmniejszenia prowokują również milionerów do wyrażenia swojej opinii. Elon Musk na swoim Twitterze napisał, że rządzący nie rozumieją „najprostszej matematyki” chcąc opodatkować dodatkowo milionerów i miliarderów. CEO Tesli, Elon Musk skrytykował inicjatywę podniesienia podatków dla najbogatszych, która odbija się coraz to szerszym echem już nie tylko w Kongresie USA, ale i w mediach. Prognozuje on, że strategia podatkowa dotrze do klasy średniej za około dekadę. „Kiedy w końcu zabraknie im (rządowi – przyp. red.) pieniędzy, przyjdą po ciebie” – twierdzi miliarder. Musk dodał, że opodatkowanie miliarderów będzie mogło tylko zrobić „małą kroplę” w kierunku spłaty długu narodowego USA.

Tymczasem Psaki odpowiada na krytykę Muska dotyczącą propozycji podatkowej dla miliarderów. Sekretarz prasowy Białego Domu, Jen Psaki odpowiedziała na wcześniejszą krytykę ze strony miliardera i przedsiębiorcy Elona Muska dotyczącą propozycji ustawodawczej opodatkowania osób wartych ponad 1 mld dolarów. Powiedziała, że administracja prezydenta uważa, że Amerykanie o najwyższych dochodach mogą sobie pozwolić na płacenie więcej, aby przyczynić się do inwestycji federalnych. Dodała również, że prezydent USA Joe Biden jest zwolennikiem podatku od miliarderów. Pytana, czy są jakieś prawne wyzwania wobec projektu podatku, zaznaczyła, że Biały Dom nie będzie popierał niczego, co nie jest zgodne z prawem.

Kryptowaluty bynajmniej nie eteryczne…

Ether, druga co do wielkości kryptowaluta na świecie, osiągnęła w piątek najwyższy poziom w historii, nieco ponad tydzień po tym, jak bitcoin (BTC) ustanowił swój własny rekord wszechczasów. Rynki kryptowalut gwałtownie rosły w ostatnich tygodniach, a wartość etheru wzrosła o ponad 60 proc. od ostatniego wrześniowego dołka. Kurs ETH/USD osiągnął dziś poziom aż 4400 dolarów. Token, który stanowi podstawę sieci blockchain ethereum, wzrósł aż o 2,6 proc. do 4400 USD w godzinach azjatyckich, przebijając poprzedni szczyt 4380 USD ustalony 12 maja. – Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy przebili się jeszcze wyżej w handlu europejskim i amerykańskim. W tej chwili jest to rozpędzona bestia i wygląda na cholernie silną – napisał Chris Weston, szef badań w brokerze Pepperstone z Melbourne. Bitcoin, który osiągnął swój rekordowy poziom 67 016 USD 20 października, wzrósł o 1,4 proc. do 61 457 USD, co stanowi wzrost o około 50 proc. od końca września.

Wśród największych ostatnich graczy na kryptowalutach jest jednak kryptowaluta oparta na memach shiba inu, której cena wzrosła w tym tygodniu o około 160 proc. i jest ósmym co do wielkości tokenem na świecie. Shiba inu to spin-off Dogecoina, który zrodził się jako satyra na szaleństwo kryptowalut w 2013 roku i nie ma prawie żadnego praktycznego zastosowania. Notowania ETH/USD wzrosły w trakcie sesji azjatyckiej do poziomu 4400 USD ustanawiając nowy rekord wszechczasów. Sesja europejska przyniosła lekkie wycofanie, jednak kurs nadal oscyluje powyżej poziomu otwarcia 4289 USD. Presja kupujących powinna się utrzymywać, dopóki cena utrzymuje się powyżej psychologicznego poziomu wsparcia 4000 USD.

I na koniec kilka zdań o kryptowalucie o której jeszcze niedawno nikt nie słyszał. Squid, kryptowaluta, która powstała na fali popularności serialu Netflixa „Squid Game”, drożeje w piątek o ponad 300 proc., informuje BBC. Squid pojawił się zaledwie we wtorek. Jego notowania rozpoczęły się od 1 centa. W piątek kosztuje już 3,52 dolara i drożeje o 310 proc. Jego kapitalizacja przekracza 277 mln dolarów.  Squid Game jest kryptowalutą typu „play-to-earn”. W dużym skrócie polega to na tym, że należy kupić jedną, a kolejne zdobywa się podczas grania w grę online. Wszystkie zdobyte w ten sposób tokeny można następnie wymienić na inne kryptowaluty bądź na realną gotówkę. Twórcy zaznaczają, że pobierają wyłącznie 10 proc. prowizji, a 90 proc. trafia do puli nagród, które można wygrać w rozgrywce. Zaznaczają, że im więcej osób zapisze się do gry, tym większa będzie potencjalna wygrana. Jednocześnie dodali, że w przeciwieństwie do serialu, ich rozgrywka nie jest groźna dla życia.