Optymizm na Wall Street

Dow Jones i S&P500 wzrosły w środę o 0,4 proc. i zbliżyły się do historycznych maksimów. Nasdaq tracił na zamknięciu mniej niż 0,1 proc. i zakończył serię pięciu wzrostów z rzędu. Amerykańscy inwestorzy byli zainteresowani w środę przede wszystkim ogłaszanymi wynikami kwartalnymi, a te jak dotąd są dobre. Z publikacji raportów przez ok. 14 proc. spółek wchodzących w skład S&P500 wynika, że zyski są o 33 proc. wyższe niż rok temu, podał Refinitiv. W środę dobre wiadomości miały do przekazania inwestorom spółki z segmentu ochrony zdrowia, m.in. Abbott Laboratories (3,3 proc.) i Anthem (7,7 proc.). Ta druga przez niemal cały dzień była najmocniej drożejącym składnikiem S&P500. Inwestorzy wybierali w środę akcje spółek „value”, których indeks osiągnął w trakcie sesji rekordową wartość. Sprzedawali natomiast wzrostowe. Przykładem Netflix, którego akcje wyraźnie taniały pomimo zdobycia większej niż oczekiwano liczby subskrybentów w minionym kwartale. Wzrostowi notowań spółek z segmentu energii sprzyjał dalszy wzrost cen ropy, a spółek powiązanych z rynkiem kryptowalut, rekordowy kurs bitcoina.

Wydawałoby się, że obecna euforia na Wall Street to idealny czas na ogłoszenie zmian w polityce pieniężnej. Nie zostałyby one przyjęte dobrze, ale nie wywołałyby krachu. Fed jednak woli iść w zaparte. Loretta Mester jest umiarkowanym członkiem Rezerwy Federalnej, dlatego jej słowa powinny dość dobrze odzwierciedlać konsensus w Fed. Powiedziała ona, że „test na ograniczenie QE” został zaliczony, co oznacza niemal pewną decyzję o rozpoczęciu zmniejszania dodruku na posiedzeniu 3 listopada. Rynki jednak skoncentrowały się na innej wypowiedzi: nie ma planów na podwyżkę stóp procentowych. Być może Fed jest tak hermetycznie zamknięty w swojej bańce, że powtarzanie od miesięcy tej samej mantry stało się normą. Jednak stańmy z boku tej sytuacji na chwilę i zastanówmy się: inflacja w USA wynosi 5,4%, jest jasne że nie ma szans na szybki powrót do celu 2% i w sumie nie wiadomo kiedy to może się stać, firmy nie mogą znaleźć ludzi do pracy a na rynkach ryzykownych aktywów mamy historyczną hossę bo inwestorzy nie mają co robić z pieniędzmi. W tej sytuacji Fed nadal drukuje i zapowiada, że będzie to robić do połowy przyszłego roku (jedynie wolniej), utrzymując zerowe stopy procentowe. Patrząc na to w ten sposób, to jest tak absurdalne podejście, że trudno to nawet próbować tłumaczyć. Nic więc dziwnego, że rynki się cieszą – na razie. W jednym z niedawnych raportów popularnego banku inwestycyjnego napisano, że czeka nas świetny ostatni kwartał tego roku, bo przyszły będzie trudny, więc stopy zwrotu trzeba realizować teraz. Zupełnym zbiegiem okoliczności bank ten ma swoich ludzi w FOMC.

Epopei Evergrande ciąg dalszy

O ponad 10 proc. tąpnęły notowania Evergrande Group po tym, jak na giełdzie w Hongkongu wznowiono handel walorami spółki po ponad dwóch tygodniach przerwy. Chiński gigant poinformował o zerwaniu negocjacji ws. sprzedaży większościowych udziałów w spółce-córce, problemach z upłynnieniem innych aktywów oraz o załamaniu sprzedaży mieszkań. Handel akcjami Evergrande Group oraz Evergrande Property Services notowanymi na giełdzie w Hongkongu pozostawał wstrzymany od 4 października. Spółki wnioskowały o zawieszenie obrotu do czasu ujawnienia informacji poufnych dot. transakcji. Media informowały, że Hopson Development może przejąć 51 proc. udziałów w biznesie zarządzania nieruchomościami za kwotę 40 mld dolarów hongkońskich.

Wczoraj Evergrande Group podało w komunikacie, że negocjacje zostały zerwane i transakcja opiewająca na 20 mld dolarów hongkońskich (o połowę mniej niż donosiły media) nie dojdzie do skutku. Spółka twierdzi, że nabywca nie spełnił warunków złożenia oferty. Jak informuje “The Wall Street Journal”, zgodnie z regulacjami giełdy w Hongkongu, kupujący ponad 30 proc. akcji spółki jest zobligowany do złożenia oferty przejęcia wszystkim akcjonariuszom. Inną wersję przedstawia Hopson. Zdaniem tej spółki do porozumienia nie doszło, ponieważ Evergrande oczekiwało, by cała kwota trafiła bezpośrednio na konto grupy, a nie – jak wcześniej ustalono – na rachunek Evergrande Property Services. Niedoszły nabywca chciał zabezpieczyć się w ten sposób przed brakiem należytego rozliczenia zobowiązań między spółkami Evergrande.

Evergrande Group poinformował równocześnie o problemach ze zbyciem innych aktywów. Poza sprzedażą udziałów w Shengjing Banku za kwotę 9,99 mld juanów (ok. 1,55 mld dol.) nie poczyniono w tym zakresie istotnych postępów. Tymczasem gigant potrzebuje pieniędzy na spłatę zobowiązań. W ostatnim miesiącu trzykrotnie nie uregulował na czas należności wobec obligatariuszy, a w tym tygodniu mija okres karencji, po którym spółka zostanie uznana za niewypłacalną, jeśli nie dogada się z wierzycielami. Grupa podała, że nadal będzie podejmować próby rozwiązania problemów z płynnością oraz “dołoży wszelkich starań, aby negocjować z wierzycielami odnowienie lub przedłużenie zaciągniętych pożyczek, lub osiągnąć inne porozumienia z wierzycielami”.

Evergrande donosi również o załamaniu sprzedaży mieszkań. We wrześniu i pierwszych tygodniach października – czyli w tradycyjnie najlepszym okresie roku dla chińskich deweloperów – spółka pozyskała z tego tytułu zaledwie 3,65 mld juanów. Dla porównania w sierpniu było to blisko 40 mld juanów, a we wrześniu i październiku ubiegłego roku – łącznie prawie 200 mld juanów. Tegoroczna kwota zawiera mieszkania przekazane kontrahentom w ramach spłaty długu – podaje “WSJ”. W środę na półmetku notowań akcje Evergrande traciły ponad 10 proc., a Evergrande Property Services przeszło 6 proc. Z kolei walory Hopson Developent zyskują ponad 5 proc. W nieco ponad rok wycena grupy spadła o ponad 85 proc., do niespełna 35 mld dol. HKD (4,5 mld dol.). Zobowiązania drugiego największego chińskiego dewelopera przekraczają oficjalnie 2 bln juanów, a nieoficjalnie – nawet 3 bln juanów (ponad 450 mld dol.).

W ostatnich dniach nastroje wokół deweloperów próbują uspokoić chińskie władze. Prezes banku centralnego stwierdził, że władze są w stanie ograniczyć ryzyko gospodarcze i finansowe związane z kryzysem Evergrande. Inny reprezentant PBOC podkreślił, że sytuacja Evergrande jest wyjątkowa, a większość deweloperów działa stabilnie i ma dobre wskaźniki finansowe, a sektor jest zdrowy.