Złotówka najsłabszą walutą

Pomimo nowych rekordów na Wall Street sentyment do polskiej pozostaje słaby. Na świecie widać tendencję do poszukiwania bezpiecznych przystani, czego przejawem są wysokie notowania franka szwajcarskiego. Teoretycznie nowe rekordy w wykonaniu Nasdaq i S&P500 powinny świadczyć o utrzymywaniu się silnego apetytu na ryzyko wśród globalnych inwestorów. W takich warunkach zwykle zyskują waluty krajów rozwijających się, do jakich zaliczany jest polski złoty. Lecz tym razem jest inaczej. Od dwóch miesięcy rynki wschodzące są w odstawce. Umacniają się za to dolar amerykański, obligacje skarbcowe USA oraz frank szwajcarski – czyli tradycyjne „bezpieczne przystanie” dla globalnego kapitału. Nie jest to więc otoczenie, które wspierałoby złotego. – W takich uwarunkowaniach kurs EUR/PLN powinien pozostawać w przedziale 4,55-4,60, oddalając się nieco od górnego jego ograniczenia. Stabilizacja nastrojów i nieznaczne osłabienie dolara na rynkach globalnych może dodać złotemu nieco siły – ocenili w komentarzu dziennym ekonomiści Banku Millennium.

W rezultacie od tygodnia kurs euro utrzymuje się w przedziale 4,55-4,60 zł, a więc tylko nieznacznie poniżej covidowych szczytów z marca i października 2020 oraz marca 2021. W dalszym ciągu jest to też część dłuższej konsolidacji – od czerwca wahania kursu EUR/PLN mieszczą się w przedziale 4,50-4,60 zł. We wtorek rano wspólnotowa waluta była wyceniana na 4,5851 zł. Mocny jest za to frank szwajcarski, który na parze z euro od kilku dni testuje poziomy niewidziane od listopada. Kurs EUR/CHF zmaga się z barierą 1,07 franka za euro, co skutkuje bardzo wysokimi notowaniami helweckiej waluty na polskim rynku. We wtorek rano frank kosztował 4,2795 zł. Pod koniec ubiegłego tygodnia notowano nawet ceny zbliżone do 4,29 zł – a więc najwyższe od listopada. W dalszym ciągu utrzymują się też wysokie notowania dolara amerykańskiego, za którego we wtorek rano trzeba było zapłacić ponad 3,90 zł. Funt szterling drożał o prawie grosz, osiągając cenę 5,3549 zł.

Rekordowo drogi bitcoin?

Dan Held, dyrektor ds. marketingu na giełdzie kryptograficznej Kraken, stwierdził w ostatnim podcaście na kanale YouTube, że bitcoin (BTC) może wzrosnąć o ponad 500 proc., jeśli najpopularniejsza kryptowaluta podąży za cyklem hossy z 2013 roku. W nowym wywiadzie dla Altcoin Daily, Held porównał obecny stan rynku wirtualnych walut z tym, co wydarzyło się osiem lat temu. Kurs BTC/USD konsoliduje we wtorek w okolicach poziomu 49 500 dolarów.  – To jest trzeci cykl rynku byka. To wszystko wygląda bardzo podobnie jak w 2013 roku. Mamy wielki wyścig byków od początku roku, około marca, kwietnia, maja. Wydaje się, że mamy rok 2013, w którym na początku mamy intensywne wzrosty, potem trend boczny, a pod koniec roku możemy doświadczyć kolejnej fali wzrostowej. Tak to czuje – powiedział Dan Held. Held twierdzi, że obecny trend sugeruje, że mamy do czynienia z kolejnym super cyklem na rynku bitcoina. – Jeśli wzrost przekroczy wartość x10 od tego momentu, będzie to oznaczało cenę bitcoina na poziomie około 400 000 USD. To właśnie wydarzyło się w 2013 roku. BTC wzrósł ze 100 do 1200 dolarów. To stawia nas w pewnym sensie na terytorium supercyklu, ponieważ przy 400 000 USD bitcoin zacząłby zastępować dotychczasową rolę złota. Nadal uważam, że jest na to szansa – dodał.

Dyrektor giełdy kryptograficznej Kraken podzielił się również swoją prognozą cenową opartą na bitcoinie, który może naśladować cykl z 2013 roku. – Jeśli powtórzymy rok 2013, możemy zobaczyć, jak bitcoin osiągnie od 300 000 do 400 000 USD. Historia zwykle nie powtarza się w ten sam sposób, więc prawdopodobnie nie będzie to dokładnie ten poziom, ale gdyby tak było, to byłby mój najbardziej optymistyczny scenariusz – podkreślił. W jego ocenie kurs bitcoina wyląduje prawdopodobnie między 100 000, a 300 000 USD.  Notowania BTC/USD wzrosły w poniedziałek do poziomu 50 562 USD wyrysowując nowy wielomiesięczny szczyt. W efekcie kurs znalazł się na najwyższym poziomie od połowy maja i ma otwartą drogę do lokalnego poziomu oporu w okolicach 53 000 USD. Trwałe pokonanie tego oporu umożliwiłoby dalszy wzrost z celem na okrągły poziom 60 000 USD i historyczne maksimum nieco poniżej 65 000 USD.