MKOL:

Igrzyska olimpijskie odbędą się w Australii po raz trzeci po tym, jak Brisbane formalnie otrzymało prawa do organizacji wydarzenia w 2032 roku w wyniku głosowania państw członkowskich Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Tokio.  Australijskie miasto od początku było mocno popierane przez komisję wydzieloną przez MKOl, zajmującą się organizacją przyszłych igrzysk olimpijskich. Podczas spotkania obecni byli premier stanu Queensland Annastacia Palaszczuk, federalny minister sportu Richard Colbeck i burmistrz Brisbane Adrian Schrinner. – Zobowiązujemy się stworzyć udany model w ramach nowej strategii miasta gospodarza, prezentując neutralne pod względem kosztów, pozytywne dla klimatu, bezpieczne i fascynujące doświadczenie dla całego świata – powiedziała Palaszczuk.

Szacuje się, że trzecie igrzyska olimpijskie w Australii (wcześniej odbywały się w 1956 roku w Melbourne i w 2000 roku w Sydney) będą kosztować pięć miliardów dolarów. Australijska delegacja w Tokio jest pewna, że większość z tej kwoty zostanie zwrócona z przychodów z biletów, krajowego sponsoringu i praw do transmisji. Brisbane będzie również gospodarzem Igrzysk Paraolimpijskich, co w przypadku Australii wydarzy się po raz drugi. Pierwsze Igrzyska Paraolimpijskie odbyły się w Rzymie w 1960 roku.

 

Tokio 2020:

Czwarte ślubowanie członków Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej za nami. W Centrum Olimpijskim PKOl swoje nominacje odebrali przedstawiciele takich dyscyplin jak: golf, judo, kolarstwo górskie, kolarstwo torowe, lekkoatletyka i zapasy.  Nominacje olimpijskie otrzymało 70 sportowców i ich sztabowców. Wręczali je m.in. Piotr Gliński – Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, Tomasz Szczegielniak – Wiceprezes ds. korporacyjnych Enei, Andrzej Kraśnicki – Prezes PKOl, Mieczysław Nowicki – Wiceprezes PKOl i Adam Krzesiński – Sekretarz Generalny PKOl. Słowa przysięgi w imieniu zawodników odczytał Adrian Meronk – pierwszy w historii polski golfista, który wystartuje w Igrzyskach Olimpijskich. Natomiast w imieniu trenerów i osób towarzyszących trenerka lekkoatletyki, a zarazem laureatka konkursu Trenerka Roku 2019 organizowanego przez Komisję Sportu Kobiet PKOl – Malwina Wojtulewicz.

 

Jamie Kermond przez Australijczyków był uznawany za nadzieję na medal podczas igrzysk w Tokio 2020. 36-latek nie wystartuje jednak w stolicy Japonii, gdyż został przyłapany na zażywaniu kokainy i zdyskwalifikowany.  Australijskie media widziały go nawet jako kandydata w konkursie jazdy konnej i skoków przez przeszkody.  Australijczyk w Tokio jednak najprawdopodobniej nie wystartuje. Po przeprowadzeniu u niego testu na obecność kokainy stwierdzono, że zażywał zakazaną substancję. Został zawieszony i czeka na dalsze decyzje władz.

 

Reprezentacja USA jest wielkim faworytem koszykarskiego turnieju olimpijskiego w Tokio. Na razie jednak w Japonii trener Gregg Popovich ma zaledwie ośmiu zawodników. Sytuacja niebawem się jednak poprawi.  Łatwo jednak nie jest. Dwa przegrane sparingi plus problemy kadrowe robią swoje. Jeszcze podczas przygotowań wypadli z gry Bradley Beal (COVID-19) i Kevin Love (nie doszedł do formy po kontuzji), a tuż przed samym wylotem zakaz dostał inny czołowy gracz – Zach LaVine. Niestety dla siebie i całej kadry został on objęty protokołami bezpieczeństwa. Na pokład samolotu nie wsiadł, ale okazuje się, że zdąży na pierwszy mecz w Tokio. Władze “USA Basketball” poinformowały w środę, że zawodnik Chicago Bulls dostał już zielone światło na wylot. Do kolegów z reprezentacji USA dołączyć ma już w czwartkowe popołudnie i będzie miał dwa dni na aklimatyzację w Japonii. Gotowe na dołączenie do kadry Gregga Popovicha jest już trio zawodników, które walczyło w finałach NBA. Seria Milwaukee Bucks – Phoenix Suns o tytuł zakończyła się w nocy z wtorku na środę (4:2 wygrali ci pierwsi), dlatego Devin BookerKhris Middleton i Jrue Holiday mogą już pakować walizki i czekać na swój lot. Swój pierwszy mecz na turnieju olimpijskim Amerykanie rozegrają już w niedzielę, 25 lipca – rywalem będą Francuzi. Potem – w fazie grupowej – czekają jeszcze starcia z Irańczykami i Czechami.

 

W piątek oficjalnie rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Tokio. Trwa już rywalizacja w softballu. Za nami pierwsze trzy mecze. Najwięcej emocji było w batalii USA z Włochami. Ostatecznie Amerykanki wygrały 2:0. Nie zawiedli gospodarze imprezy. Japonki 8:1 pokonały Australijki. W trzecim meczu Kanada nie dała szans Meksykowi zwyciężając 4:0.  Kolejne spotkania softballu zaplanowano na czwartek. Najciekawiej będzie w meczu Kanady z USA. Ponadto Japonia zmierzy siły z Meksykiem, a Włoszki z Australią. Rywalizacja zakończy się we wtorek.

 

43-letnia Brazylijka Formiga została pierwszą piłkarką w historii, która zagrała w siedmiu igrzyskach olimpijskich. W środę wystąpiła w wygranym 5:0 (2:0) meczu z Chinami w grupie F. Spotkanie odbyło się w Rifu. Igrzyska w Tokio oficjalnie rozpoczną się w piątek, ale do rywalizacji już przystąpiły m.in. piłkarki nożne. Formiga jest jedyną zawodniczką w futbolu, która uczestniczy w igrzyskach od pierwszej edycji olimpijskiego turnieju kobiet, tj. od 1996 roku. Srebrne medale zdobyła w 2004 i 2008. Pięć lat temu w Rio de Janeiro zespół “Canarinhos” przegrał półfinał i mecz o brąz.

 

Piłka nożna:

Złoty Puchar CONCACAF:

Zakończyła się faza grupowa Złotego Pucharu CONCACAF. W pierwszej fazie turnieju najlepsze okazały się reprezentacje Meksyku, USA, Kostaryki i Kataru. Ostatnia z drużyn występuje w imprezie gościnnie i chce w niej namieszać. Od 2000 roku w finale Złotego Pucharu gra albo reprezentacja USA, albo Meksyku, albo obie przeciwko sobie. W trwającej edycji obaj giganci strefy CONCACAF przeszli spokojnie przez fazę grupową.

Stany Zjednoczone zdobyły komplet punktów, a w jednym z najbardziej prestiżowych spotkań całego turnieju zwyciężyły 1:0 z Kanadą. Jedynego gola strzelił sąsiadowi Shaq Moore po 20 sekundach od rozpoczęcia meczu. Kanada awansowała z drugiego miejsca, a odpadło Haiti, które dwa lata temu było rewelacją mistrzostw.

Meksyk nie zdobył kompletu punktów. Obrońca trofeum w swoim pierwszym meczu zremisował bezbramkowo z Trynidadem i Tobago. Generalnie w trzech spotkaniach nie stracił gola, a w pojedynkach z Gwatemalą i Salwadorem potrafił je już strzelać. Poza Meksykiem awansował Salwador.

Bezpośredni mecz o zwycięstwo w grupie C rozegrały reprezentacje Kostaryki i Jamajki. Przed nim na pierwszym miejscu w tabeli byli Reggae Boyz, ale nie utrzymali go. Kostaryka wygrała 1:0 dzięki uderzeniu weterana Bryana Ruiza, a Jamajce nie pomogła nawet czerwona kartka dla bramkarza Leonela Moreiry. Kostaryka to druga drużyna, obok USA, która dotąd tylko zwycięża w Złotym Pucharze.

Pozostała jeszcze grupa D, a w niej najlepszy był Katar. To jedyny uczestnik turnieju, który nie ma nic wspólnego z Ameryką Północną i Środkową albo Karaibami. Azjatycka drużyna zapewniła sobie pierwsze miejsce w tabeli zwycięstwem 2:0 z Hondurasem. Gospodarz przyszłorocznych mistrzostw świata traktuje Złoty Puchar jako ważny element przygotowań do mundialu.

Katar na pewno nie będzie pozbawiony szans na awans do półfinału, ponieważ trafił na Salwador. W pozostałych ćwierćfinałach USA podejmie Jamajkę, Meksyk powalczy z Hondurasem, a Kostaryka z Kanadą.

 

El. LM:

We wtorkowych meczach II rundy eliminacji Ligi Mistrzów solidną zaliczkę wypracował sobie Ferencvarosi TC, który wygrał 2:0 z Żalgirisem Wilno. W większości par przed rewanżem różnica między drużynami jest mniejsza.

Ferencvarosi TC – Żalgiris Wilno 2:0 (2:0)
1:0 – Myrto Uzuni 25′
2:0 – Tokmac Nguen 38′

Lincoln Red Imps – CFR Cluj 1:2 (1:0)
1:0 – Marco Rosa 45′
1:1 – Gabriel Debeljuh 52′
1:2 – Gabriel Debeljuh 58′

Rapid Wiedeń – Sparta Praga 2:1 (0:1)
0:1 – Ladislav Krejci mł. 3′
1:1 – Christoph Knasmuellner 63′
2:1 – Christoph Knasmuellner 71′

Celtic Glasgow – FC Midtjylland 1:1 (1:0)
1:0 – Liel Abada 39′
1:1 – Evander 66′

Alaszkert Erywań – Sheriff Tyraspol 0:1 (0:0)
0:1 – Henrique Luvannor 85′

 

Już w środowy wieczór Legia Warszawa zmierzy się z Florą Tallin o awans do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wygrana oznacza dla warszawian poważny zastrzyk gotówki.  Mecz z Florą Tallin będzie kluczowy dla Legii Warszawa jeżeli chodzi o tegoroczne europejskie puchary. Wyeliminowanie Estończyków zagwarantuje podopiecznym Czesława Michniewicza udział co najmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji.  Jak do tej pory Legia za grę w Europie zagwarantowała sobie 660 tysięcy euro, czyli nieco ponad 3 miliony złotych. 280 tysięcy euro warszawianie zgarnęli za udział w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, a kolejne 380 tysięcy, za udział w II fazie.  Gra o poważne pieniądze jednak dopiero się zaczyna. Pokonanie Flory będzie oznaczać, że do klubowej kasy wpłynie jeszcze co najmniej 2,94 mln euro, czyli 13,5 mln złotych! Taką sumę pieniędzy UEFA przewidziała dla klubów, które zapewnią sobie grę w Conference League.  To jednak plan minimum. Jeżeli warszawianie zdołaliby sforsować bramy piłkarskiego raju, jakim jest Liga Mistrzów, mogliby wówczas liczyć na 15,25 mln euro, czyli ponad 70 milionów złotych!

 

Koszykówka:

NBA:

Milwaukee Bucks zdobyli swoje pierwsze mistrzostwo NBA od 1971 roku. Olbrzymi wkład w ich historyczny sukces miał Grek nigeryjskiego pochodzenia, Giannis Antetokounmpo. 26-latek dominował, niczym kiedyś Michael Jordan. Został wybrany MVP Finałów. Skrzydłowy we wtorek poprowadził Milwaukee Bucks do zwycięstwa z Phoenix Suns 105:98, a co się z tym wiązało, wywalczenia mistrzostwa NBA. Drużyna z Wisconsin prowadziła w serii 3-2 i skorzystała z szansy zamknięcia Finałów na własnym parkiecie, triumfowała 4-2. Giannis Antetokounmpo przez całe play-offy, już od pierwszej rundy, robił niesamowite rzeczy. Grek w Finałach dał prawdziwy popis. Został wybrany MVP. 26-latek swoimi wyczynami nawiązał do największych legend koszykówki. Był niczym Michael Jordan. Antetokounmpo w szóstym meczu serii zanotował aż 50 punktów, 14 zbiórek oraz pięć bloków. Zdobył 47,6 proc. punktów całego zespołu! Gwiazdor Bucks w dwie kwarty zaaplikował rywalom 33 “oczka”. Jak wyliczyła firma Elias Sports Bureau, tylko Giannis i Jordan w trakcie ostatnich 50 lat zdobyli tyle punktów w jedną połowę finałowego spotkania.  Lider zespołu z Wisconsin został też siódmym zawodnikiem w historii NBA, który w meczu Finałów zdobył minimum 50 punktów. Kto ostatnio dokonał czegoś podobnego? LeBron James w 2018, a Michael Jordan w 1993 roku. Antetokounmpo jest ponadto pierwszym zawodnikiem w dziejach ligi, który w finałowych spotkaniach zdobywał średnio na mecz ponad 30 punktów, ponad 10 zbiórek, a także pięć asyst, trafiając przy tym ponad 60 proc. rzutów z pola (dokładnie 35,2 punktu 13,2 zbiórki oraz 5,0 asysty).  Bucks zdobyli mistrzostwo NBA po raz drugi w historii, a pierwszy od 1971 roku.

Milwaukee Bucks – Phoenix Suns 105:98 (29:16, 13:31, 35:30, 28:21)
(Antetokounmpo 50, Middleton 17, Portis 16 – Paul 26, Booker 19, Crowder 15)

Stan serii: 4-2 dla Bucks

Milwaukee Bucks zostali mistrzami NBA, a wielkim bohaterem nie tylko decydującego meczu, ale i całej serii był Giannis Antetokounmpo. Hitem internetu stał się jego wpis w mediach społecznościowych… z 2014 roku. “Nigdy nie opuszczę tego zespołu i miasta Milwaukee, dopóki nie zbudujemy zespołu na mistrzowskim poziomie” – napisał Giannis Antetokounmpo 17 lipca 2014 roku.

 

Tenis:

ATP Umag:

W Umagu Carlos Alcaraz po raz pierwszy został rozstawiony w drabince turnieju głównego cyklu i w pierwszym meczu w nowej roli pokonał Lucasa Pouille’a. Wymarzony debiut na poziomie ATP Tour zanotował 20-letni Duje Ajduković.

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 7) – Lucas Pouille (Francja) 3:6, 6:2, 6:2
Gianluca Mager (Włochy, 8) – Pedro Martinez (Hiszpania) 0:6, 6:3, 6:3
Marco Cecchinato (Włochy) – Aljaz Bedene (Słowenia, 5) 6:1, 6:4
Bernabe Zapata (Hiszpania) – Pablo Cuevas (Urugwaj) 4:6, 6:2, 6:4
Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina) – Filip Horansky (Słowacja, Q) 6:4, 6:3
Andrej Martin (Słowacja) – Renzo Olivo (Argentyna, LL) 1:6, 6:2, 7:6(1)
Daniel Altmaier (Niemcy, Q) – Corentin Moutet (Francja) 5:7, 6:1 i krecz
Alessandro Giannessi (Włochy, Q) – Jiri Vesely (Czechy) 7:6(4), 7:5
Duje Ajduković (Chorwacja, WC) – Andrea Collarini (Argentyna, Q) 6:3, 6:2

 

ATP Los Cabos:

W Los Cabos zakończono we wtorek rywalizację w I rundzie turnieju rangi ATP 250 na meksykańskich kortach twardych. 42-letni Ivo Karlović tym razem nie odniósł zwycięstwa.

Elias Ymer (Szwecja) – Matthew Ebden (Australia, Q) 7:5, 6:1
Ernesto Escobedo (USA, Q) – Mackenzie McDonald (USA, 8) 6:3, 6:4
Ilja Marczenko (Ukraina) – Peter Gojowczyk (Niemcy) 6:3, 6:2
Yasutaka Uchiyama (Japonia) – Alexander Sarkissian (USA, Q) 5:7, 6:0, 6:4
Jordan Thompson (Australia, 5) – Ivo Karlović (Chorwacja, WC) 6:4, 7:5
Emilio Gomez (Ekwador) – Nicolas Mejia (Kolumbia, Q) 6:4, 6:1

 

ATP Gstaad:

18-letni Dominic Stricker i o rok starszy Leandro Riedi, nadzieje szwajcarskiego tenisa, odpadli w I rundzie turnieju ATP 250 w Gstaad. Do 1/8 finału awansowali zeszłotygodniowi półfinaliści z Hamburga – Federico Delbonis i Laslo Djere.

Federico Delbonis (Argentyna, 5) – Leandro Riedi (Szwajcaria, WC) 6:3, 6:3
Laslo Djere (Serbia, 7) – Thiago Seyboth Wild (Brazylia) 6:4, 6:3
Hugo Gaston (Francja) – Juan Manuel Cerundolo (Argentyna) 6:4, 6:2
Tallon Griekspoor (Holandia) – Juan Ignacio Londero (Argentyna) 7:5, 4:6, 7:6(1)
Arthur Rinderknech (Francja) – Dominic Stricker (Szwajcaria, WC) 6:4, 6:4

 

WTA Palermo:

Najwyżej rozstawiona Danielle Collins nie uniknęła kłopotów we wtorkowym meczu turnieju WTA 250 w Palermo. Włoska tenisistka solidnie postraszyła Australijkę.

Danielle Collins (USA, 1) – Katharina Gerlach (Niemcy, Q) 7:5, 6:3
Shuai Zhang (Chiny, 4/WC) – Cristina Bucsa (Hiszpania) 7:5, 6:3
Astra Sharma (Australia, 7) – Lucrezia Stefanini (Włochy, WC) 6:4, 1:6, 6:3
Lucia Bronzetti (Włochy, WC) – Wiktoria Tomowa (Bułgaria, 5) 6:4, 6:1
Olga Danilović (Serbia) – Kamilla Rachimowa (Rosja, 8) 3:6, 6:2, 6:2
Katarina Zawacka (Ukraina) – Lizette Cabrera (Australia) 6:2, 6:3
Francesca di Lorenzo (USA) – Waleria Sawinych (Rosja) 7:5, 6:3
Elena-Gabriela Ruse (Rumunia, Q) – Mandy Minella (Luksemburg) 6:3, 6:1

 

WTA Gdynia:

Magdalena Fręch w ostatnim wtorkowym meczu turnieju WTA 250 w Gdyni, po ponad 2 godzinach batalii na korcie głównym, uległa Nurii Parrizas Diaz. – Wiedziałam, że mogę wygrać ten mecz. Centymetry decydowały o wyniku – mówiła po meczu łodzianka.

Nuria Parrizas-Diaz (Hiszpania, 9) – Magdalena Fręch (Polska) 6:3, 2:6, 6:4

Katarzyna Kawa przetrwała chwile słabości i awansowała do kolejnej rundy turnieju WTA 250 w Gdyni. Polka wyeliminowała chorwacką tenisistkę po wojnie nerwów.

Katarzyna Kawa (Polska) – Tereza Mrdeza (Chorwacja, LL) 6:3, 1:6, 6:2

Opracował: Sławek Sobczak