Półprzewodnikowe perły Europy

Historyczne miasto Belgii – Leuven – jest znane nie tylko ze swojego wiekowego uniwersytetu, ale także z tego, że znajduje się tam główna siedziba browarniczego giganta Anheuser-Busch InBev NV. Za to o wiele mniej miasto to jest znane z lokalizacji organizacji zajmującej się badaniami nad półprzewodnikami, która znalazła się dziś w samym centrum politycznej i przemysłowej uwagi. Międzyuczelnianie Centrum Mikroelektroniki (The Interuniversity Microelectronics Centre – w skrócie „imec”) może być dziś jedną z najlepiej strzeżonych tajemnic Belgii, gdyż istnieje wielkie zapotrzebowanie na badania tej instytucji jeśli chodzi o przyszłość chipów komputerowych oraz ich zastosowań w wielu obszarach, począwszy od sekwencji genomu po samochody autonomiczne.

Imec w coraz większym stopniu staje się również przedmiotem zainteresowania wielu rządów, odkąd chipy stały się polityczną bronią w ramach chińsko-amerykańskiej rywalizacji. Paraliżujące całe branże niedobory półprzewodników w czasie pandemii sprawiły, że walka o dostęp do zaawansowanych badań w tym zakresie toczy się na wielu frontach, a USA, Chiny, Japonia i Europa szukają większej samowystarczalności pod względem produkcji chipów. Komisja Europejska konsultuje się z centrum imec ws. swoich planów budowy europejskiej fabryki chipów. Belgijskie Centrum odwiedziła w tym miesiącu również delegacja z Korei Południowej. Nazwa imec pada również w dokumentach Białego Domu dotyczących przeglądu amerykańskiego łańcucha dostaw w obszarze zaawansowanych półprzewodników. Obok Imec pojawiła się również ASML NV z Holandii, która to firma ma praktyczny monopol na maszyny niezbędne do produkcji najbardziej zaawansowanych chipów na świecie. Podsumowując, imec to jedno z tych miejsc, o których istnieniu wie niewiele osób, a wiedzieć powinni wszyscy.

Imec został założony w 1984 roku przez regionalny rząd Flandrii, a dziś zatrudnia ok. 4500 pracowników, w tym studentów. Ok. 75 proc. funduszy pochodzi od partnerów Centrum, wśród których znajdują się tacy giganci, jak Intel, Taiwan Semiconductor Manufacturing, Samsung czy Applied Materials. Imec przez ostatnie 30 lat miało szczególne relacje z holenderską firmą ASML. To dzięki maszynom z ASML imec stało się wiodącym ośrodkiem badań nad tym, co nazywa się skalowaniem – chodzi to o produkcję coraz mniejszych urządzeń dysponujących coraz większą mocą. Wśród produkowanych przez nią obiektów znajduje się warta 2,5 mld euro linia pilotażowa, która pozwala badaczom pracować nad zaawansowanymi procesami produkcji chipów, wyprzedzającymi te obecne na rynku o 2-3 generacje. W efekcie gdzie dziś najbardziej zaawansowane chipy są wytwarzane w 5 nm litografii, to imec pracuje już nad 2 nm a nawet mniej.  „Europa ma dwa klejnoty” – uważa Pat Gelsinger, dyrektor wykonawczy Intela. „Jeden z nich to ASML, z najbardziej zaawansowaną litografią, a drugi to imec – z najbardziej zaawansowanymi badaniami nad półprzewodnikami na świecie” – dodaje. Sprawia to, że ASML i imec są celami szpiegostwa przemysłowego.  Administracja Joe Bidena prawdopodobnie skupi się na Centrum imec w czasie rozmów z przedstawicielami Unii Europejskiej na temat poszerzenia amerykańskiego sojuszu w obliczu technologicznej rywalizacji z Chinami – komentuje Martijn Rasser, dyrektor programu technologii i bezpieczeństwa narodowego w Center for a New American Security w Waszyngtonie.

Potęgi światowego rynku portfeli mobilnych

Azja Południowo-Wschodnia to najszybciej rozwijający się region na świecie pod względem rynku portfeli mobilnych. Kolejne miejsca w zestawieniu zajmują Ameryka Łacińska oraz Afryka i Bliski Wschód – wynika z badań londyńskiej firmy Boku Inc. Liczba aktywnych portfeli mobilnych w Indonezji, Malezji, Filipinach, Singapurze, Tajlandii i Wietnamie wzrośnie od 2020 r. do 2025 r. o 311 proc. do prawie 440 milionów, co odzwierciedla boom w branży e-commerce – wynika z globalnego badania przeprowadzonego przez fintech Boku Inc. we współpracy z Juniper Research Ltd. Według raportu, w tym samym okresie w Ameryce Łacińskiej liczba używanych portfeli mobilnych ma wzrosnąć o 166 proc., podczas gdy w Afryce i na Bliskim Wschodzie zwiększy się o 147 proc.

Jak wynika z raportu, portfele mobilne wyprzedziły karty kredytowe, stając się najczęściej używanym rodzajem płatności na świecie w 2019 r. Popularność portfela mobilnego, czyli usługi polegającej na udostępnieniu użytkownikowi aplikacji dającej dostęp do zarządzania i korzystania z wielu metod płatności, wzrosła podczas pandemii. Na koniec 2020 roku w użyciu było ponad 2,8 miliarda portfeli mobilnych, a do końca 2025 roku liczba ta wzrośnie o 74 proc. do 4,8 miliarda.

Badanie wykazało, że na świecie istnieją dwa różne typy portfeli mobilnych. Pierwszym z nich są portfele mobilne oparte na kartach, takie jak Apple Pay i Google Pay, które są bardziej popularne na rynkach rozwiniętych. Drugi to portfele mobilne z przedpłaconą wartością pieniężną, takie jak chiński AliPay i GrabPay firmy Grab Holding Inc., rozpowszechnione na rynkach wschodzących, gdzie użycie kart kredytowych jest mniejsze. W 2020 r. istniało 55 portfeli mobilnych ze zmagazynowaną wartością, które przetwarzały ponad 1 miliard dolarow w rocznych transakcjach. Przewiduje się, że pakistański SadaPay będzie najszybciej rozwijającym się portfelem mobilnym na świecie w ciągu pięciu lat do 2025 roku. Kolejne będą Mercado Pago i PicPay w Brazylii. Chińskie portfele prawdopodobnie będą miały ograniczony wpływ poza ich rodzimym rynkiem, wynika z badania. Dzieje się tak pomimo tego, że Alipay z Ant Group Co. przejmuje udziały w międzynarodowych firmach, w tym w platformie mobilnego systemu pieniężnego bKash Ltd., a WeChat Pay z Tencent Holdings Ltd. otrzymuje zgodę na użytkowanie w Indonezji w 2020 roku. „Wydaje się mało prawdopodobne, że podbiją wschodzące rynki azjatyckie, jak wielu kiedyś myślało”, napisano w raporcie, dodając, że ich użycie za granicą ograniczało się głównie do chińskich turystów.