Zadyszka rynku?

Czwartkowa sesja na nowojorskich parkietach przyniosła umiarkowane spadki głównych indeksów. Inwestorów niepokoiły wydarzenia na rynku długu, który zdaje się powątpiewać w narrację o trwałym i dynamicznym ożywieniu gospodarczym. Dow Jones poszedł w dół o 0,75. proc, schodząc do 34 421,93 pkt. S&P500 spadł o 0,86 proc, finiszując z wynikiem 4 320,82 pkt. Nasdaq Composite zniżkował o 0,72 proc. i zatrzymał się na poziomie 14 559,78 pkt. Były to pierwsze  istotne spadki od trzech tygodni i nastąpiły po tym, jak nowojorskie indeksy przez wiele dni śrubowały historyczne rekordy. Rynek jest więc już mocno wykupiony, a wiele pozytywnych informacji najprawdopodobniej zostało już uwzględnionych w cenach.

Widać to po zachowaniu inwestorów, których ostatnio niepokoją rzeczy dzielnie ignorowane przez poprzednie tygodnie. Takim czynnikiem jest zastanawiająco głęboki spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Dochodowość 10-letnich Treasuries od końca marca do teraz spadłą z blisko 1,80 proc. do niespełna 1,30 proc. To może być sygnał, że inwestorzy coraz mocniej powątpiewają w siłę ożywienia gospodarczego i podwyżki stóp procentowych. – To normalne cofnięcie.  Ludzie mówią, że „może sprawy nie wyglądają perfekcyjnie” i zbierają trochę pieniędzy ze stołu, ale nie sądzę, że to koniec ruchu w górę – tak nastroje na Wall Street zilustrował Brad McMillan z Commonwealth Financial Network cytowany przez Reutersa. Jako wytłumaczenie spadków zaczyna się też pojawiać „wariant Delta” koronawirusa, choć jest to raczej pretekst niż przyczyna realizacji zysków z długich pozycji.

Na froncie makroekonomicznym mocno zaskoczyły statystyki kredytu konsumenckiego w USA. Zadłużenie Amerykanów w maju zwiększyło się aż o 35,3 mld dolarów, czyli prawie dwa razy więcej, niż zakładał rynkowy konsensus. Także wynik za kwiecień zrewidowano w górę, do 20 mld USD. To sygnał, że amerykański konsument jest na tyle pewny siebie (i gospodarki), że lekką ręką szasta pieniędzmi, których jeszcze nie zarobił.

O ile podczas sesji azjatyckiej dominował kolor czerwony to początek piątkowych godzin europejskiego handlu przynosi częściowe odreagowanie po wyprzedaży akcji napędzanej obawami o rozprzestrzenianie się nowej mutacji koronawirusa. Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się na blisko 1 proc. minusach niemniej jednak dziś notowania kontraktów terminowych odbijają. Również niemiecki Dax na otwarciu wraca powyżej 15500 pkt. Na rynku cały czas widoczne są obawy o dalsze tempo odbudowy gospodarczej w obliczu zagrożeń związanych z wariantem delta. Dopóki te nie zostaną rozwiane może być trudno o zdecydowaną wędrówkę na północ. Pamiętajmy jednak, że rynek kilkukrotnie mierzył się już z kolejnymi falami pandemii, które wywoływały wzrost awersji do ryzyka. Finalne jednak za każdym razem głównym indeksom udawało się wracać na szczyty. Podobnie może być i tym razem. Szczególnie, że zagrożenia związane z nową mutacją będą zachęcały bankierów centralnych do utrzymywania wysokiego stopnia akomodacyjności polityki monetarnej. Pfizer planuje dystrybucję trzeciej dawki szczepionki, która ma być bardziej efektywna w prewencji przeciw wariantowi delta. Popytowi na ryzyko nie sprzyjają ponownie pojawiające się tarcia na linii USA-Chiny związane z nieprzestrzeganiem praw człowieka. Waszyngton zdecydował się na wpisanie na czarną listę 10 tamtejszych przedsiębiorstw.

 

AMC i GameStop w natarciu

Co łączy ze sobą mocno spadające spółki i inwestorów detalicznych? Silne odbicie. Tak można opisywać prawie za każdym razem memiczne spółki, o których najgłośniej, czyli AMC Entertainment Holdings (AMC) oraz GameStop (GME). Jeszcze w tym tygodniu spadki spółek zainteresowały media na całym świecie, a dziś widać już wczorajszą “interwencję” inwestorów detalicznych, zrzeszających się aby znów wywindować kurs akcji obu spółek. Akcje GameStop i AMC Entertainment nurkowały jeszcze niedawno, sprawiając popłoch wśród inwestorów detalicznych. Tak mocnie obsunięcie notowań spółki AMC mogłoby w normalnych warunkach wywołać falę domina i wycofywania się inwestorów – jednak te spółki to zupełnie inna sytuacja. Tu inwestorzy detaliczni nadal zaczynają walczyć o utrzymanie cen akcji oraz próbę wywindowania ponownego akcji.

Wczorajsza sesja jednak stała pod znakiem odbicia po tym, jak wcześniej pojawiła się fala skrzykiwania na forach takich jak Reddit oraz innych portalach społecznościowych – jak Twitter. W środę po południu na Twitterze zaczął pojawiać się komunikat #ApesNotLeaving, wywołując rosnący krzyk ze strony społeczności inwestorów detalicznych, że nie zaczęli jeszcze walczyć z tym, co postrzegają jako manipulację rynkiem przez fundusze hedgingowe wykorzystujące syntetyczne shorty na akcjach, które główny nurt finansów chce widzieć sparaliżowane. Krzyk ten stał się o wiele głośniejszy, gdy akcje AMC i GameStop spadły pogłębiając straty i skłaniając wielu inwestorów na Redditcie do podgrzewania tematu skupowania akcji. Wolumen obrotu na GameStop wynosił prawie jedną trzecią dziennej średniej następnego dnia – w czwartek, ale akcje AMC w sumie zebrane zostały do 4 procent zysku na koniec dnia. Szczególnie popularne tego dnia były hashtagi #AMCThreshold i #AMCSTRONG. Jeden z tweetów, który podsumował paraboliczny ruch w ciągu dnia, w dosadny sposób pokazuje, że inwestorzy detaliczni jeszcze nie zakończyli swojej pogoni za windowaniem cen, wrzucając wpis “Czwartek – matka wszystkich short-squeezów”.