Piłka nożna:

Euro 2020

Pewni siebie Wyspiarze dopingowani przez ponad 60 tys. widzów na Wembley albo kipiący pozytywną energią piłkarze z Italii. Już w niedzielę poznamy nowy porządek na piłkarskiej mapie Europy, który dla wielu kibiców zakończy się niewyobrażalnym bałaganem. Za nami 50 meczów, do rozegrania został jeszcze jeden – najważniejszy. W niedzielę w wielkim finale na Wembley w Londynie zmierzą się Anglicy i Włosi. Okaże się, czy Football’s coming home czy Rome.

Wyspiarze mają nadzieję, że nieformalny hymn mistrzostw Europy z 1996 roku w końcu będzie można zakończyć zwrotem, że “futbol wrócił do domu”. Wtedy im się nie udało, udział w imprezie rozgrywanej na angielskich stadionach gospodarze zakończyli na półfinale i porażce po rzutach karnych z Niemcami. Teraz ma być inaczej, w końcu nie tylko karty sprzyjają Anglikom. EURO 2020 odbywało się na stadionach porozrzucanych po całej Europie. Zawodnicy trenera Garetha Southgate’a jednak byli oraz są w uprzywilejowanej sytuacji. Z dotychczasowych sześciu meczów pięć mieli na Wembley w Londynie. Jedyną podróż, jaką musieli odbywać, czekała ich w ćwierćfinale – do Rzymu, by zmierzyć się z Ukrainą. Włosi od fazy pucharowej kursowali między Londynem i Monachium.

Ostatni mecz też będzie się toczyć w stolicy Wielkiej Brytanii przy udziale ponad 60 tys. kibiców. Większość z nich będą stanowić fani angielscy, którzy wierzą, że to jest ten rok. Zawsze przekonani o wyjątkowości swojej reprezentacji doczekali się jej udziału w finale wielkiej imprezy pierwszy raz od 1966 roku, kiedy dotarli do spotkania o złoto mistrzostw świata. Pięćdziesiąt pięć lat temu – gdzież by indziej – na Wembley pokonali zespół RFN. Dla kibiców z Wysp znaków jest za dużo – Puchar Henriego Delaunaya, trofeum nazwane tak od jednego z pomysłodawców rozgrywania EURO, musi być ich.
A po hicie grupy Lightning Seeds “Football’s coming home” będą mogli zanucić – jeśli znają – “Ciao, ciao Italia, ciao arrivederci”.

 

Liga Konferencji Europy:

Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin rozpoczną wkrótce walkę w Lidze Konferencji Europy. Znamy dokładne terminy ich pierwszych spotkań. Oba zespoły wejdą do gry od II rundy eliminacyjnej, a ta wystartuje 22 lipca. Podopieczni Marka Papszuna zmierzą się z lepszym z pary Suduva Mariampol (Litwa) – Valmiera FC (Łotwa). Póki co bliżej awansu jest ta pierwsza drużyna, która w pierwszym starciu u siebie zwyciężyła 2:1. 22 lipca częstochowianie wystąpią na wyjeździe (godzina zostanie ustalona po wyłonieniu rywala), zaś tydzień później odbędzie się rewanż w Polsce.  Ustalono ponadto dokładny termin dwumeczu NK Osijek z Pogonią Szczecin. Pierwsza potyczka w Chorwacji zostanie rozegrana 22 lipca o godz. 21.00, zaś rewanż tydzień później o tej samej porze na stadionie “Portowców”.

Już w I rundzie eliminacyjnej batalię rozpoczął Śląsk Wrocław, który w czwartek pokonał w Estonii Paide Linnameeskond 2:1. Rewanż 15 lipca o godz. 21.00 w stolicy Dolnego Śląska.

 

Ciekawostki piłkarskie:

Neymar to lider reprezentacji Brazylii, która w niedzielę walczyć będzie o tytuł w Copa America. Rywalem będzie Argentyna z Lionelem Messim na czele. I właśnie temat sympatii Brazylijczyków do piłkarza FC Barcelona wywołał wściekłość.  Zarówno Neymar, jak i Lionel Messi marzą o triumfie w Copa America 2021. Zgodnie zoczekiwaniami Brazylia i Argentyna zagrają w finale mistrzostw strefy CONCACAF. O ile poza boiskiem obaj są przyjaciółmi, o tyle podczas gry nie ma już sentymentów. Neymar zabrał na ten temat głos w mediach społecznościowych. Na swoim instagramowym profilu zamieścił relację, w której odniósł się do zachowania brazylijskich kibiców. Dziennik “Marca” nazywa jego wpis “przypuszczeniem miażdżącego ataku na Brazylijczyków”. O co chodzi? Neymar ma za złe swoim rodakom to, że część z nich będzie w finale wspierać Argentynę właśnie ze względu na osobę Messiego. Brazylijczyk nie przebierał w słowach.

 

Drugi gol Patryka Klimali w trwającym sezonie Major League Soccer. Polak zdobył go w niesamowitych okolicznościach – po kuriozalnym faulu bramkarza rywali.  New York Red Bulls naszego rodaka mierzyło się z Philadelphia Union. Gospodarze objęli prowadzenie w 60. minucie. Matthew Freese popełnił błąd przy przyjęciu piłki i musiał się ratować faulem na nadbiegającym Jose Carmonie. Złapał więc Wenezuelczyka chwytem zapaśniczym i długo przytrzymał, za co dostał chwilę później czerwoną kartkę.Między słupkami stanął Daniel Gazdag, a Patryk Klimala, który ustawił piłkę na 11. metrze, bez trudu go zmylił i strzelił gola na 1:0. Miejscowi  ostatecznie zremisowali 1:1, bowiem w końcówce wyrównał Sergio Santos. Polak wyszedł w podstawowym składzie New York Red Bulls i przebywał na boisku do 88. minuty. Zastąpił go Tom Barlow.

 

Beniaminek PKO Ekstraklasy Górnik Łęczna zbroi się przed sezonem. W piątek klub sfinalizował pierwszy letni transfer. Roczny kontrakt, z możliwością przedłużenia o dwanaście miesięcy, podpisał Janusz Gol. Dla 35-letniego pomocnika to powrót do ligi po roku, który spędził w lidze rumuńskiej w Dinamie Bukareszt. W tym zespole rozegrał 24 spotkania.

 

Koszykówka:

Śląsk Wrocław poznał grupowych rywali w swoim debiutanckim sezonie w rozgrywkach EuroCup. Podopiecznych Petara Mijovicia czekają wielkie wyzwania, a pierwszy mecz w tych rozgrywkach rozegrają 20 października.  Szefowie Śląska Wrocław po brązowym medalu w poprzednim sezonie Energa Basket Ligi zapowiadali “uderzenie” w Europę i tak się stało – drużyna zgłosiła się do EuroCupu, czyli drugich najsilniejszych rozgrywek. W piątek odbyło się losowanie grup. Śląsk znalazł się w grupie A, gdzie jego rywalami będą: MoraBanc AndorraLokomotiv Kubań KrasnodarJoventut BadalonaPartizan BelgradBC LietkabelisDolomiti Energia TrentoBoulogne Metropolitans 92Turk Telekom Ankara i Hamburg Towers.  Swój pierwszy mecz w tych rozgrywkach wrocławianie rozegrają 20 października – wtedy w hali Orbita zmierzą się z BC Lietkabelis. Władze klubu poinformowały również, że czynią starania, aby wrócić do legendarnej Hali Stulecia.

 

NBA:

Lider Milwaukee Bucks, Giannis Antetokounmpo był fantastycznie dysponowany, ale to Phoenix Suns znów udowodnili, że tworzą kolektyw z prawdziwego zdarzenia. Ta siła zespołu może doprowadzić ich już niebawem do zdobycia mistrzostwa NBA.  Antetokounmpo w drugim spotkaniu Finałów NBA zapisał przy swoim nazwisku imponujące 42 punkty, 12 zbiórek, cztery asysty i trzy bloki. 26-latek dominował szczególnie w trzeciej kwarcie, kiedy zdobył aż 20 na 33 “oczka” swojego zespołu. Ostatni raz 20 punktów podczas zaledwie jednej odsłony w Finałach NBA rzucił w 1993 roku Michael Jordan. Kapitalnie dysponowany dwukrotny MVP sezonów zasadniczych nie wystarczył jednak Milwaukee Bucks do zdobycia Phoenix. Seria przenosi się do Wisconsin przy stanie 2-0 dla Suns, którzy w czwartek znów udowodnili, że tworzą prawdziwy kolektyw.  Gospodarze triumfowali 118:108.

Phoenix Suns – Milwaukee Bucks 118:108 (26:29, 30:16, 32:33, 30:30)
(Booker 31, Bridges 27, Paul 23 – Antetokounmpo 42, Holiday 17, Connaughton 14)

Stan serii: 2-0 dla Suns

 

Tenis:

Wimbledon: 

Nie będzie pierwszego polskiego singlisty w finale wielkoszlemowego Wimbledonu. W piątek Huberta Hurkacza stać było na zdobycie seta. Włoch Matteo Berrettini zakończył piękny sen Polaka. Hubert Hurkacz odniósł spektakularne zwycięstwo nad Rogerem Federerem i jako drugi Polak awansował do półfinału Wimbledonu w singlu mężczyzn (Jerzy Janowicz w 2013). W piątek miał szansę wejść do finału jako pierwszy reprezentant naszego kraju. Wrocławianina czekało starcie ze znakomicie dysponowanym Matteo Berrettinim. Piękny sen Hurkacz dobiegł końca. Polak przegrał z Włochem 3:6, 0:6, 7:6(3), 4:6.

 

Karolina Pliskova zakończyła seta podwójnym błędem, ale przeżyła wielkie odrodzenie. Czeszka ostudziła zapał Białorusinki Aryny Sabalenki i zagra w finale Wimbledonu 2021.

Karolina Pliskova (Czechy, 8) – Aryna Sabalenka (Białoruś, 2) 5:7, 6:4, 6:4

 

Najwyżej rozstawieni Nikola Mektić i Mate Pavić awansowali do finału debla Wimbledonu 2021. O tytuł zmierzą się z Hiszpanem Marcelem Granollersem i Horacio Zeballosem z Argentyny.  Chorwaci, ćwierćfinałowi pogromcy Łukasza Kubota i Marcelo Melo, w półfinale po świetnym widowisku okazali się lepsi od Rajeeva Rama z USA i Brytyjczyka Joe’a Salisbury’ego. Po prawie trzygodzinnej rywalizacji zwyciężyli 7:6(6), 6:3, 6:7(2), 7:6(5).

 

WTA Hamburg:

Magdalena Fręch walczyła w czwartek o ćwierćfinał zawodów WTA 250 na kortach ziemnych w Hamburgu. Pod dachem hali Am Rothenbaum powrót do touru zaliczyła Dajana Jastremska. Z powodu podejrzeń o stosowanie dopingu Dajana Jastremska (WTA 38) była zawieszona przez pół roku. Dopiero niedawno Niezależny Trybunał uznał wyjaśnienia ukraińskiej tenisistki, która mogła powrócić do rywalizacji. W Hamburgu została najwyżej rozstawiona i otrzymała na początek wolny los. W czwartek reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów rozegrała mecz z Magdaleną Fręch (WTA 145) i po dwusetowym pojedynku zwyciężyła 7:6(5), 6:1.

 

Siatkówka:

Starcie Egiptu z Azerbejdżanem rozpoczęło XVIII Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Zawodnicy z Afryki dominowali przez całe spotkanie i pewnie pokonali rywali bez straty seta.

Azerbejdżan – Egipt 0:3 (16:25, 11:25, 16:25)

 

Boks:

Mistrz świata organizacji WBC w wadze ciężkiej, Tyson Fury, otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Jego trzecia walka z Deontayem Wilderem, zaplanowana na 24 lipca, została przełożona. Portal World Boxing News poinformował, że gala w Las Vegas zostanie przełożona na październik. To fatalne informacje dla Adama Kownackiego, który miał zmierzyć się w rewanżu z Robertem Heleniusem. Pojedynek Polaka z Finem ponownie został odsunięty w czasie.  Tyson Fury odczuwa koronawirusa, jego stan zdrowia pogorszył się. Zakażone zostały także inne osoby z jego obozu, m.in. asystent trenera i były mistrz świata wagi średniej, Andy Lee oraz niepokonany w wadze piórkowej i bliski przyjaciel Fury, Issac Lowe.

 

Po szybkiej wygranej z Arturem Szpilką walkę o mistrzostwo świata ma otrzymać Łukasz Różański (14-0, 13 KO). Dojdzie do niej prawdopodobnie w 2022 roku. Najpierw bowiem trzeba wyłonić pierwszego czempiona w kategorii bridger.  Jak poinformował prezydent prezydent World Boxing Council, Mauricio Sulaiman, cytowany przez ringpolska.pl, Różański po zdobyciu pasa WBC International ustawił się w kolejce do starcia o tytuł. Mistrza wyłoni walka pomiędzy Oscarem Rivasem (27-1, 19 KO) i Bryantem Jenningsem (24-4, 14 KO), do której dojdzie 18 września w Montrealu. Przypomnijmy, że walka ze Szpilka była debiutem Różańskiego w nowej kategorii do 101,6 kg. Wcześniej bokser Stali Rzeszów rywalizował z powodzeniem w wadze ciężkiej.

 

F1:

Rewolucja techniczna stoi u bram Formuły 1 i nadejdzie w sezonie 2022. Zespoły, które nie liczą się w walce o tytuł, jak chociażby Ferrari, myślą już wyłącznie o przyszłym roku i nowych bolidach F1. Inaczej jest z Red Bull Racing, który ma ogromną szansę na przerwanie dominacji Mercedesa w królowej motorsportu. Niemcy już też przerwali rozwijanie obecnego samochodu i myślą głównie o sezonie 2022. Red Bull nie zdecydował się na taki krok i zapowiedział, że nadal będzie poprawiać m.in. podwozie w modelu RB16B. Zdaniem części ekspertów, nawet jeśli Red Bull zdobędzie w tym roku tytuł mistrzowski, to ostatnie decyzje mogą przysporzyć ekipie problemy w sezonie 2022 i kolejnych. Za to Christian Horner zachowuje spokój. – Musisz brać tydzień po tygodniu, wyścig po wyścigu. Zespół wykonuje świetną robotę, równoważy wyzwania związane z sezonami 2021 i 2022 – powiedział szef Red Bulla, cytowany przez motorsport.com.

 

Żużel:

W ostatni weekend lipca odbędą się dwie rundy żużlowych indywidualnych mistrzostw świata – turnieje o Grand Prix Polski we Wrocławiu. Wiadomo już, że z “dziką kartą” w tych zawodach pojedzie 22-letni reprezentant Biało-Czerwonych – Gleb Czugunow.  Urodzony w Saławacie żużlowiec od 2018 roku jest zawodnikiem miejscowej Betard Sparty. W tej chwili ze średnią bieg. 1,855 jest 20. pod względem skuteczności zawodnikiem PGE Ekstraligi. Dodajmy, że polskie obywatelstwo posiada od kwietnia 2020 roku. Rolę rezerwowych we Wrocławiu pełnić będą Tobiasz Musielak i Bartłomiej Kowalski. W tej chwili nie ma jeszcze potwierdzonej informacji, kto będzie sędzią.

Cykl Grand Prix ruszy 16-17 lipca w Pradze, gdzie z “dziką kartą” wystąpi Jan Kvech. Następnie rywalizacja przeniesie się do Wrocławia (30-31 lipca), Lublina (6-7 sierpnia), Malilli (14 sierpnia), Togliatti (28 sierpnia), Vojens (11 września) i Torunia (1-2 października). Tytułu mistrza świata broni Bartosz Zmarzlik.

 

W piątkowe wczesne popołudnie w najnowszym komunikacie Główna Komisja Sportu Żużlowego oficjalnie ponownie potwierdziła do startów Nickiego Pedersena. To oznacza, że Duńczyk będzie mógł wystąpić w piątkowym spotkaniu PGE Ekstraligi w którym zmierzą się ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz i eWinner Apator Toruń. Przypomnijmy, że w poniedziałek Nicki Pedersen został zawieszony przez Duńską Federację Motocyklową na sześć miesięcy, co oznaczało zakaz startów w Danii jak i reszcie świata. Wszystko przez incydent, którego trzykrotny mistrz świata dopuścił się podczas jednego z meczów ligi duńskiej.

 

Kolarstwo:

Tour de France:

Nils Politt (Bora-Hansgrohe) wygrał w czwartek 12. etap Tour de France z Saint-Paul-Trois-Chateaux do Nimes. Dla Niemca decydujący okazał się samotny atak około 11 kilometrów przed metą, dzięki któremu zbudował poważną przewagę nad rywalami i mógł ją spokojnie utrzymać do końca.  Nim czwartkowy etap się rozpoczął, znad Loary nadeszły kolejne w trakcie tegorocznej Wielkiej Pętli złe informacje. Z dalszych startów zrezygnował Peter Sagan, wielokrotny zwycięzca klasyfikacji punktowej w poprzednich latach. Zawodnik Bora-Hansgrohe od ponad tygodnia toczył walkę z kontuzją kolana, którą ostatecznie przegrał.  W klasyfikacji generalnej nie doszło do poważnych zmian. Dalej liderem jest Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), który ma 5.18 przewagi nad Rigoberto Uranem (EF Education-Nippo) oraz 5.32 nad Jonasem Vingegaardem (Jumbo-Visma).

 

 

Tokio 2020:

Kamil Majchrzak będzie reprezentować Polskę na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Polski tenisista otrzymał nominację, bo w ostatnim czasie wycofało się kilku graczy.  W ostatnim czasie z gry w Tokio zrezygnowali z różnych powodów m.in. Pablo Cuevas czy Nick Kyrgios. Na igrzyska nie wybierają się również m.in. Rafael Nadal i Dominic Thiem, a decyzję ma podjąć Roger Federer. To sprawiło, że szansę na grę otrzymali niżej notowani tenisiści. W piątek Polski Związek Tenisowy potwierdził, że w japońskiej stolicy wystąpi Kamil Majchrzak. Tym samym w turnieju tenisowym igrzysk olimpijskich w Tokio wystąpi sześcioro reprezentantów Polski. Kamil Majchrzak dołączył do Huberta Hurkacza, Łukasza Kubota, Igi Świątek, Magdy Linette i Alicji Rosolskiej. Tenisiści będą walczyć o medale w dniach 24 lipca – 1 sierpnia 2021 roku.

Opracował: Sławek Sobczak