Wall Street rośnie w siłę, Europa przecenia

Wejście w trzeci kwartał na globalnych rynkach akcji zostało zdominowane przez comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. W efekcie pierwsza połowa tygodnia była raczej konsolidacyjna, a druga bardziej kierunkowa. Z mieszanki sprzecznych impulsów silniejsza wyszła Wall Street, gdy Europa i rynki wschodzące szukały przeceny. Elementem różnicującym okazał się rynek walutowy, na którym mocniejszy dolar dyktował większą atrakcyjność akcji amerykańskich, a mniejszą europejskich i generalnie tych, których waluty traciły do USD. Nie ma przypadku w tym, iż spadkowi EURUSD w skali tygodnia o 0,6 procent towarzyszył wzrost niemieckiego DAX-a o niespełna 0,3 procent, gdy S&P500 zyskał blisko 1,7 procent. Patrząc tylko na Wall Street można mówić o nowej fali optymizmu, która pozwalała ignorować obawy innych rynków przed kolejną odsłoną pandemii. Rynek amerykański była tak silny, iż potrafił też zignorować lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy i nie poddać się obawom przed zacieśnieniem w polityce monetarnej przez Rezerwę Federalną. Konsekwencją jest solidarne zameldowanie się indeksów DJIA, Nasdaq Composite i S&P500 na historycznych maksimach.

Po wyznaczeniu w piątek po raz kolejny nowych szczytów na Wall Street, na początku tygodnia nastroje ulegają pogorszeniu. Częściowo można tłumaczyć to głębokim spadkiem czerwcowego wskaźnika PMI dla chińskiego sektora usługowego, który osunął się z 55.1 pkt. do 50.3 pkt. podczas gdy konsensus rynkowy zakładał 54.8 pkt. Dodatkowo uczestnikom rynku nie podobają się pojawiające się problemy chińskich spółek technologicznych. Władze w Pekinie coraz mocniej bowiem komunikują konieczność ograniczenia ich wpływu.

Dziś jednak dzień wolny w USA i pod nieobecność dużej części uczestników rynku przestrzeń do korekty notowań kontraktów terminowych powinna być ograniczona. Kontrakt terminowy na S&P500 pozostaje powyżej 4330 pkt. Piątkowe blisko 1 proc. wzrosty, które były wynikiem publikacji danych dla amerykańskiego rynku pracy nie udzieliły się parkietom Starego Kontynentu. Tu niemiecki Dax cały czas pozostaje w trendzie bocznym i dziś spada poniżej 15600 pkt. Wracając do czerwcowych danych z amerykańskiego rynku pracy to z jednej strony wskazały one na najwyższy od sierpnia 2020 wzrost zatrudnienia, a z drugiej strony nieoczekiwanie wzrosła stopa bezrobocia. Taki mix zachęcił inwestorów do kupowania akcji, gdyż Fed nie będzie musiał się spieszyć do podejmowania kroków w kierunku normalizacji polityki monetarnej w najbliższym czasie mimo tego, że gospodarka odbija.