Rośnie strach przed inflacją

Rosnąca grupa obserwatorów rynków już ostrzega, że inflacja na pewno przyspieszy. Rezerwa Federalna mierzy się z codziennymi pytaniami o to, kiedy podniesie stopy procentowe, aby powstrzymać rosnące ceny. Polityczne ryzyko takiej decyzji jest spore i może skutkować zakłóceniem planowanych przez prezydenta Joe Bidena wydatków na rozwój infrastruktury. Decydenci przytaczają wiele powodów, dla których nie spodziewają się, że presja inflacyjna wymknie się spod kontroli. Lael Brainard, członkini rady gubernatorów Fed, powiedziała niedawno, że urzędnicy powinni być „cierpliwi w obliczu przejściowego wzrostu”. Gwałtowne skoki cen przypisuje m.in. wypaczonemu porównaniu z głębokimi spadkami sprzed roku np. w przypadku ropy naftowej.

Nie lepiej jest w przemyśle spożywczym. W ciągu ostatniego roku olej palmowy zdrożał o ponad 135 proc., do rekordowego poziomu. Za buszel soi po raz pierwszy od dziewięciu lat trzeba zapłacić więcej niż 16 USD, natomiast kukurydza i pszenica są najdroższe od ośmiu lat. Wskaźnik światowych kosztów żywności ONZ wzrósł w kwietniu po raz 11. z rzędu. To najdłuższa passa od ponad 10 lat, która została wywołana niepokojami dotyczącymi warunków pogodowych i szałem zakupowym w Chinach.

 

Internetowi piraci w natarciu

Seria poważnych naruszeń bezpieczeństwa cyfrowego w ciągu ostatniego roku służy jako sygnał ostrzegawczy dla największych korporacji: najwyższy czas zainwestować w cyberbezpieczeństwo. Redakcja CNN pisze o ostatnich głośnych cyberatakach w Stanach Zjednoczonych: w piątek 28 maja Microsoft poinformował, że hakerzy stojący za naruszeniem zabezpieczeń Solar Winds w 2020 roku rozpoczęli kolejny atak na ponad 150 agencji rządowych, ośrodków analitycznych i innych organizacji na całym świecie. Z kolei niedawny atak ransomware na Colonial Pipeline zmusił firmę do tymczasowego zamknięcia rurociągu, co spowodowało niedobory gazu i skoki cen w wielu stanach w ciągu kilku dni. Kosztowało to korporację co najmniej 4,4 miliona dolarów – do takiej kwoty zapłaconej hakerom przyznał się jej dyrektor generalny.

W tygodniach poprzedzających atak, firma zamieściła ogłoszenie o pracę dla kierownika ds. bezpieczeństwa cybernetycznego. Eksperci są zgodni: najwyższy czas, aby firmy zaczęły inwestować w solidne mechanizmy kontrolne, a w szczególności dodały do swoich zespołów specjalistów ds. bezpieczeństwa cybernetycznego. Problemem jest fakt, że w branży cyberbezpieczeństwa od dawna występuje ogromny niedobór pracowników.  Eksperci śledzą niedobór pracowników w dziedzinie cyberbezpieczeństwa od co najmniej dekady. Kolejna fala firm poszukujących pracowników po ostatnich atakach może pogłębić ten problem. Stawki wynagrodzeń rosną wraz z ewolucją technologii.

Według badania przeprowadzonego w 2020 roku przez (ISC)2, międzynarodową organizację non-profit, która oferuje szkolenia i programy certyfikacji w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego, w Stanach Zjednoczonych zatrudnionych jest około 879 tys. specjalistów ds. bezpieczeństwa cybernetycznego, a potrzeba co najmniej 359 tys. pracowników więcej. W skali globalnej, luka jest jeszcze większa i wynosi prawie 3,12 miliona nieobsadzonych stanowisk.