Pandemia w pigułce

Liczba osób, u których potwierdzono infekcję wirusem SARS-CoV-2 przekroczyła na świecie 168 mln. Od początku pandemii na Covid-19 zmarło ponad 3,4 mln chorych. Najbardziej dotkniętymi pandemią regionami świata są Azja (ponad 49,5 mln), Europa (przekroczył 46,2 mln przypadków) i Ameryka Północna, w której odnotowano ponad 39,5 mln zakażeń.

Europa to region gdzie Covid-19 notuje się najwięcej przypadków śmiertelnych. Na Starym kontynencie zmarło 30,5 proc. wszystkich ofiar koronawirusa na świecie. W Azji, która obecnie lideruje pod względem liczby zakażonych, przypadki śmiertelne to 18,7 proc. wszystkich zgonów związanych z Covid-19.

USA, w których odnotowano 20,2 proc. wszystkich infekcji na świecie, również mierzą się z wysoką śmiertelnością wśród chorych na Covid-19. W Stanach Zjednoczonych zmarło ponad 600 tys. osób, to 17,3 proc. wszystkich ofiar Covid-19 na całym świecie.

Dolar kosztuje już tylko 3,65 złotego

Rynek potwierdził wybicie dołem wiosennej konsolidacji. Dzięki temu kurs euro zszedł do najniższego poziomu od końcówki lutego. Następnym celem może być poziom 4,40 zł. Poniedziałek przyniósł potwierdzenie opuszczenie przez kurs euro dołem przedziału 4,50-4,60 zł.  Na gruncie analizy technicznej takie rozstrzygnięcie powinno sprowadzić parę euro-złoty w pobliże 4,40 zł. Oznaczałoby to powrót do stanu z początku grudnia, czyli jeszcze sprzed interwencji walutowych Narodowego Banku Polskiego.  We wtorek rano wynosił 4,4838 zł i pozostawał bez większych zmian względem stanu z poniedziałkowego popołudnia.  Po raz ostatni wspólnotowa waluta była notowana przy tych poziomach 22 lutego.

Z kolei do najniższego poziomu od stycznia spadły notowania dolara amerykańskiego. We wtorek rano za amerykańską walutę płacono 3,6582 zł, czyli o grosz niżej niż dzień wcześniej. Na cenę „zielonego” decydujący wpływ miało osłabienie dolara względem euro. Kurs EUR/USD osiągnął najwyższy poziom od 8 stycznia i niedługo może zaatakować trzyletni szczyt leżący na wysokości 1,2348. Wszystko to skutek globalnej rozgrywki na linii EUR/USD-oczekiwania inflacyjne.

Blisko tegorocznych minimów notowany jest też frank szwajcarski, za którego trzeba było dziś rano zapłacić 4,0905 zł. Trzymiesięczne minimum osiągnął kurs funta brytyjskiego, notowanego po 5,1948 zł.

Osłabienie amerykańskiego dolara i zakłady inwestorów na zwiększenie tolerancji chińskiego banku centralnego na umocnienie juana doprowadziły do wzrostu notowań chińskiej waluty. Znalazła się ona we wtorek blisko najwyższego poziomu od trzech lat, informuje Reuters.

Wsparciem dla walut rynków wschodzących jest słaby dolar, a wycena koszyka USD spadła do najniższego poziomu od 4,5 roku. Inwestorzy są nastawieni na spadek kursu dolara (świadczą o tym dane o wielkości pozycji krótkich, monitorowanych przez CTFC), mając na względzie ostatnie sygnały z Fedu oraz rosnącą inflację.

Słońce to nie tylko ładna opalenizna…

Słońce w ubiegłym roku rozpoczęło nowy 11-letni cykl, którego szczyt ma przypaść na 2025 rok. Im bliżej do apogeum cyklu, tym większe ryzyko powstania niekorzystnych zjawisk pogodowych w kosmosie, takich jak burze słoneczne. Te z kolei mogą powodować silne burze magnetyczne na Ziemi, które uszkadzają satelity i sieci energetyczne. Kilka dni temu miliony ton rozgrzanego gazu oderwały się od powierzchni Słońca i przeleciały w kierunku Ziemi. Erupcja, zwana koronarnym wyrzutem masy, nie była szczególnie mocna w skali tego, co może wydarzyć się w ramach zjawisk należących do tzw. kosmicznej pogody, ale gdy dotarła do ziemskiego pola magnetycznego, spowodowała największą burzę magnetyczną od lat. I choć tym razem skala zakłóceń nie była duża, to takie wydarzenia należy traktować jak ostrzeżenie, bowiem Słońce „obudziło” się do aktywności po okresie „długiego snu”.

Wśród możliwych rozwiązań wskazuje się na wzmocnienie sieci energetycznych. Z jednego z ostatnich badań wynika, że takie wzmocnienie amerykańskiej sieci energetycznej mogłoby oznaczać korzyści o wartości 27 mld dol. Zagrożenie to nie jest hipotetyczne. W 2017 roku burza słoneczna poważnie zachwiała możliwością działania radia krótkofalowego, tak jak miało to miejsce przy okazji uderzenia huraganu Catrina na Karaibach. W 2015 roku burze słoneczne uszkodziły globalne systemy pozycjonowania w północno-wschodniej części USA, co może dziś budzić poważne obawy w kontekście systemów pojazdów autonomicznych. Z kolei piloci w czasie burzy słonecznej są narażeni na większe ryzyko rozwoju zaćmy, zaś u kobiet notuje się wyższe wskaźniki poronień. W marcu 1989 roku burza słoneczna nad Quebec spowodowała chaos w całej prowincji, który trwał 9 godzin.  Z opublikowanego w 1017 roku tekstu na łamach czasopisma należącego do American Geophsysical Union wynika, że blackouty powstałe na skutek niekorzystnej pogody kosmicznej mogą dotknąć aż 66 proc. amerykańskiej populacji i kosztować nawet do 41,5 mld dol. dziennie.

Wśród badaczy trwa dyskusja, jak wiele można zrobić, aby ochronić część ziemskiej infrastruktury przed negatywnym wpływem burz słonecznych. Uważa się, że wykorzystywanie niemagnetycznej stali w transformatorach oraz instalowanie zabezpieczeń przeciwprzepięciowych w sieciach energetycznych może zwiększyć odporność, ale najlepszą ochroną przed tego rodzaju ryzykami może być przede wszystkim lepsze prognozowanie. Dobra prognoza znacznie ułatwiłaby przedsiębiorstwom użyteczności publicznej przygotowanie się na niedobory energii, a firmom sprawdzenie, czy mogą tworzyć kopie zapasowe swoich systemów na wypadek odcięcia energii.