Optymizm na parkietach

Po trzech dniach spadków czwartkowa sesja zakończyła się solidnymi wzrostami nowojorskich indeksów. Nastroje na Wall Street wsparła stabilizacja na rynkach kryptowalut oraz dane z amerykańskiego rynku pracy. Dzień wcześniej S&P500 odrobił większość strat, ale i tak zakończył pod kreską trzecią sesję z rzędu. Ale w czwartek S&P500 w pełni odrobił środowe i wtorkowe straty, rosnąc o 1,06 proc. i dochodząc do poziomu 4 159,13 pkt. To wartość o ok. 2 proc. niższa od niedawnego rekordu wszech czasów. Nasdaq urósł o 1,77 proc. i był najmocniejszym z trzech głównych indeksów. Dow Jones zyskał 0,55 proc. i zakończył dzień na poziomie 34 084,15 pkt. Tym razem nieco odżyły notowania spółek technologicznych. Zwłaszcza tych powiązanych z segmentem kryptowalutowym, gdzie w środę doszło do gwałtownego załamania i równie dynamicznego odbicia. W czwartek notowania bitcoin i innych głównych kryptowalut były (względnie) stabilne, dzięki czemu akcje Coinbase Global podrożały o 3,8 proc., a walory MicroStrategy poszły w górę o 3,9 proc. – W segmencie kryptowalut mamy duże ryzyko regulacyjne. To nie jest w pełni docenione. Banki centralne mają monopol na pieniądz. I dlatego uważamy, że byłoby nieco zaskakujące, gdyby nie usiłowały tego monopolu utrzymać – powiedział Jay Hatfield z nowojorskiego Infrastructure Capital Management cytowany przez agencję Reuters.

Dobre wiadomości nadeszły za to z Departamentu Pracy. Cotygodniowy raport o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pokazał spadek tego parametru z 478 tys. do  444 tys. , co jest najniższym odczytem od marca 2020. Równocześnie to wciąż bardzo wysoka liczba jak na przedlockdownowe standardy. Z makroekonomicznego punktu widzenia posiadaczy akcji niepokoi bardzo wysoka inflacja cenowa. Jeśli nie okaże się ona przejściowa (jak oficjalnie twierdzi Fed), to Rezerwa Federalna może zostać zmuszona do ograniczenia skrajnie ekspansywnej polityki monetarnej. Już teraz spekuluje się o ewentualnym ograniczeniu (ang. tapering) programu skupu obligacji (QE), w ramach którego Fed co miesiąc „drukuje” 120 mld dolarów.