Spokojny początek tygodnia

Poniedziałek na rynkach globalnych przebiegał w dość sielankowych nastrojach. Publikowane dane były mocne, ale też pokazały rosnące zagrożenie inflacją. Jednocześnie Departament Skarbu USA ogłosił plany pożyczkowe. Amerykańska gospodarka mocno odreaguje ubiegłoroczne załamanie, jednak pomoc ze strony władz monetarnych nadal będzie konieczna. Nie możemy na razie rozważać wycofania wsparcia, stwierdził Jon Williams, szef Banku Rezerw Federalnych z Nowego Jorku.

Światowy handel towarami już prawie wrócił do długookresowego trendu sprzed pandemii. W lutym zanotował piąty miesiąc z rzędu wyraźnego wzrostu. Globalny handel napędza głównie nabierające impetu ożywienie gospodarcze, zwłaszcza w krajach rozwijających się Azji oraz coraz szybsze tempo szczepień. Wraz ze stopniową poprawą sytuacji epidemicznej na świecie w kolejnych miesiącach światowa wymiana towarów może przekroczyć długookresowy trend. W lutym dynamika globalnej wymiany dobrami przyśpieszyła. Wolumen handlu towarami obliczany przez holenderskie Biuro Analiz Polityk Gospodarczych (CPB) osiągnął poziom 128 pkt, a więc 5,4 proc. wyższy niż przed rokiem, wobec 5,2 proc. wzrostu w styczniu. Globalny handel przyśpieszył za sprawą importu, którego dynamika wzrosła z +3 proc. w styczniu do +5 proc. w lutym, podczas gdy w przypadku eksportu obniżyła się ona z +7 do +5 proc. (teoretycznie eksport i import w skali świata powinny się równać, ale ze względu na niedoskonałości pomiaru nie równają się; ważniejsza jest dynamika importu, ona pokazuje zmiany popytu).

 

Raport walutowy

Pod nieobecność polskich uczestników rynku doszło do umocnienia złotego. Kurs euro znalazł się na najniższym poziomie od trzech tygodni. Podczas gdy Polacy świętowali rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, na rynku walutowym doszło do zdecydowanej aprecjacji polskiej waluty. Kurs euro obniżył się o blisko dwa grosze, momentami schodząc nawet poniżej 4,54 zł. Były to najniższe notowania wspólnotowej waluty od 13 kwietnia. Jednakże wtorkowy poranek przyniósł odreagowanie majówkowego uskoku na parze euro-złoty. W południe kształtował się na poziomie 4,5484 zł, czyli o prawie grosz wyżej niż dzień wcześniej. W dalszym ciągu mówimy o trendzie bocznym – od kwietnia kurs EUR/PLN porusza się w zakresie 4,50-4,60 zł i na razie nic nie wskazuje na zmianę tej sytuacji. Bez większych zmian pozostają też notowania dolara amerykańskiego, skaczące w rytm zmian na parze euro-dolar. We wtorek rano „zielony” był wyceniany na 3,7791 zł, czyli o 1,5 grosza wyżej niż w poniedziałek, lecz zarazem wciąż o grosz niżej niż w piątek wieczorem. Kurs franka szwajcarskiego kształtował się na poziomie 4,1329 zł, bez większych zmian względem poniedziałkowego wieczoru, ale o 1,5 grosza niżej niż przed weekendem. Funt brytyjski kosztował 5,2459 zł, a więc o niemal dwa grosze więcej niż dzień wcześniej.