Tokio 2020: 

Pierwsi koszykarze reprezentacji Polski oraz członkowie sztabu trenerskiego zostali zaszczepieni na Stadionie Narodowym przeciwko COVID-19. “Zawodnicy szczepić się będą w różnych terminach. Chętni powinni to uczynić do 4 czerwca” – powiedział dyrektor kadry Marek Popiołek.  4 czerwca to termin, w którym rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk w Tokio. Polacy rywalizować będą od 29 czerwca w Kownie, a ich grupowymi rywalami w pierwszej fazie będą mistrz Europy Słowenia oraz Angola. Kadrowicze otrzymali jednodawkową szczepionkę Johnson&Johnson.

 

Piłka nożna:

Liga Europy:

Piłkarze Villarrealu pokonali Arsenal 2:1 w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Europy. Hiszpanie dzięki bramkom Manuela Triguerosa i Raula Albiola są bliżej historycznego finału. Oba zespoły spotkanie kończyły w “dziesiątkę”.  Spotkanie nie mogło lepiej rozpocząć się dla gospodarzy. Już w piątej minucie meczu Samuel Chukwueze wbiegł w pole karne, popisując się w nim znakomitym dryblingiem. Do Futbolówkę przejął Manuel Trigueros i mocnym strzałem wyprowadził Villarreal na prowadzenie. Po pół godzinie gry na Estadio de la Ceramica było już 2:0. Daniel Parejo dośrodkował piłkę z rzutu rożnego wprost na głowę Gerarda Moreno. Ten przedłużył podanie wprost do Raula Albiola, który mógł cieszyć się z drugie trafienia w obecnych rozgrywkach Ligi Europy. Hiszpanie przeważali w pierwszej połowie, ale po zmianie stron, coraz częściej do głosu dochodzili piłkarze Arsenalu. Mimo to ekipa Mikela Artety nie potrafiła zagrozić skutecznie bramce strzeżonej przez Geronimo Rulliego. Na dodatek drugą źółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Daniel Ceballos i goście znaleźli się w bardzo trudnym położeniu.  Gdy wydawało się, że nic już nie może zagrozić Villarreal, sędzia podyktował dla Arsenalu kontrowersyjny rzut karny. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem “jedenastkę” na bramkę zamienił Nicolas Pepe. Jeszcze ciekawiej zrobiło się dla postronnego kibica, kiedy w środku pola sfaulował Etienne Capoue i sędzia postanowił wyrzucić go z boiska. To oznaczało, że siły na boisku się wyrównały. Kanonierzy poczuli, że mają jeszcze szanse doprowadzić do wyrównania. Niezłą okazję zmarnował w doliczonym czasie Pierre-Emerick Aubameyang. Ostatecznie zwycięsko wyszła z tej konfrontacji “żółta łódź podwodna”. Wynik 2:1 daje im skromną przewagę przed rewanżowym spotkaniem w Londynie. Arsenal nie powiedział wszak ostatniego słowa.

Villarreal – Arsenal 2:1 (2:0)
Bramki: Manuel Trigueros 5, Raul Albiol 29 – Nicolas Pepe 73

Czerwone kartki: Etienne Capoue – Daniel Ceballos

 

Manchester United pokonał 6:2 AS Roma w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Europy. Po dwie bramki dla gospodarzy zdobyli Edinson Cavani i Bruno Fernandes, a po jednym golu strzelili Paul Pogba oraz Mason Greenwood. Dla Romy trafiali Lorenzo Pellegrini i Edin Dżeko.  Od początku spotkania ze szturmem na bramkę Romy ruszyli piłkarze Manchesteru United. Ofensywnie usposobiony zespół szybko przenosił się pod pole karne przeciwnika i stanowił spore zagrożenie dla bramki Pau Lopeza. Gol wisiał w powietrzu, a na efekt przewagi „Czerwonych Diabłów” nie trzeba było długo czekać. W 9. minucie piękną akcją w trójce popisali się Paul Pogba, Edinson Cavani i Bruno Fernandes. Właśnie w takiej kolejności zawodnicy wymieniali się piłką, a Portugalczyk stanął sam na sam z Lopezem i pokonał go efektowną podcinką. W Manchesterze było 1:0 dla gospodarzy.  Anglicy nie nacieszyli się długo przewagą. W 15. minucie z piłką pod bramkę Davida De Gei przenieśli się piłkarze Romy czekając na błąd przeciwnika. W końcu dogrywaną z prawego skrzydła piłkę zatrzymywał ręką Pogba, a sędzia podyktował rzut karny. Do ustawionej na wapnie futbolówki podszedł Lorenzo Pellegrini pewnie umieszczając ją w siatce. Mieliśmy wynik 1:1. Niedługo potem trener Paulo Fonseca był zmuszony przeprowadzić zmianę swojego bramkarza. Kontuzjowanego Lopeza zastąpił Antonio Mirante. Roma napierała i choć nie miała wielu sytuacji, to dzięki zabójczej skuteczności wciąż miała szanse na poprawę wyniku. Tak też stało się w 34. minucie. Ustawionego w linii spalonego Pellegriniego dostrzegł Henrik Mkhitaryan, a ten odegrał piłkę do Edina Dżeko, który wpakował ją do pustej siatki. Rzymianie prowadzili 2:1. Sędzia doliczył jeszcze pięć minut do końca pierwszej połowy i to właśnie w tym czasie swoją najlepszą okazję miał Manchester United. Na strzał z dystansu zdecydował się Cavani, ale świetnie ustawiony na linii był Mirante. Krótko potem arbiter zakończył pierwszą partię. Druga połowa to powrót „Czerwonych Diabłów”. Gospodarze od razu ruszyli do ataku, podobnie jak w pierwszej połowie, a wysiłki opłaciły się już w 48. minucie. Wówczas Cavaniego świetnie dostrzegł Fernandes, a Urugwajczyk strzałem w prawe okienko doprowadził swój zespół do remisu 2:2. Worek z bramkami dla United dopiero się rozwiązywał. W 64. minucie mocny strzał Wan-Bissaki sparował Mirante, ale golkiper był bezradny przy dobitce Cavaniego. Urugwajczyk ponownie pogrążał Romę, a na tym wcale nie miało się skończyć.  Sędzia doliczył jeszcze dwie minuty do końca spotkania i dotrzymał słowa. Manchester United pokonał Romę 6:2 i jest więcej niż jedną nogą w finale Ligi Europy.

Manchester United – AS Roma 6:2 (1:2)

Bramki: Fernandes 9, 71(k), Cavani 48, 64, Pogba 75, Greenwood 86 – Pellegrini 15 (k), Dżeko 34

 

La Liga:

Piłkarze Barcelony mogli w czwartek objąć prowadzenie w tabeli ligi hiszpańskiej. Warunkiem było zwycięstwo u siebie z Granadą. “Duma Katalonii” niespodziewanie jednak uległa 1:2 i nadal zajmuje trzecie miejsce. Zaczęło się zgodnie z planem. Barcelona miała przewagę, a w 23. minucie po ładnej asyście Antoine’a Griezmanna na listę strzelców wpisał się Lionel Messi. Korzystny dla gospodarzy wynik utrzymywał się do 63. minuty. Wówczas dali się zaskoczyć, a do remisu doprowadził Darwin Machis. Chwilę później na trybuny sędzia odesłał trenera Barcelony Ronalda Koemana. Jego podopieczni rzucili się do ataków, ale umieścić piłki w siatce nie potrafili. Granada problemów ze skutecznością nie miała i w 79. minucie wykorzystała drugą ze swoich nielicznych okazji. Jak się okazało zwycięską bramkę zdobył Jorge Molina. Goście oddali tylko dwa celne strzały i oba zakończyły się golami.  Na pięć kolejek przed końcem sezonu liderem jest Atletico Madryt, które o dwa punkty wyprzedza Real Madryt i Barcelona. W grze o tytuł jest jeszcze czwarta Sevilla; do lidera traci trzy punkty.

 

Ekstraklasa:

Adam Mandziara zrezygnował w czwartek podczas zwyczajnego walnego zgromadzenia Lechii z funkcji prezesa zarządu gdańskiego klubu. 54-letni działacz został członkiem rady nadzorczej spółki.  Mandziara, który był prezesem Lechii od 3 grudnia 2019 roku, przeszedł do rady nadzorczej Lechii. Znalazł się w niej także Michał Hałaczkiewicz, a rezygnację złożyła Joanna Parchem. Skład tego gremium uzupełniają Adriana Seget i Dariusz Krawczyk. Na zgromadzeniu powołano również nowy zarząd Lechii. W jego skład weszli Robert Krupski, Piotr Zejer i Paweł Żelem. „W funkcjonowaniu klubu nic się nie zmienia. Moja rezygnacja ze stanowiska prezesa zarządu i przejście do rady nadzorczej było przygotowywane od dłuższego czasu. Nadal będę pracował na rzecz klubu, który jest w stabilnej sytuacji. Pozyskanie do składu zarządu Pawła Żelema, managera wyróżniającego się bogatym i wieloletnim doświadczeniem w kierowaniu klubami ekstraklasy, jest doskonałą rękojmią do dalszego rozwoju Lechii” – powiedział cytowany na klubowej stronie Mandziara. Walne zgromadzenie Lechii zatwierdziło sprawozdanie finansowe oraz udzieliło członkom zarządu i rady nadzorczej absolutorium z wykonania obowiązków.

 

Fortuna 1 Liga:

GKS Tychy pokonał na wyjeździe GKS Jastrzębie 1:0 w meczu 27. kolejki Fortuna 1 Ligi. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył po strzale głową Kamil Szymura. Tyszanie są aktualnie wiceliderem Fortuna 1 Ligi.

 

Koszykówka

NBA:

Kevin Porter Jr. poprowadził w czwartek najsłabszych w NBA Houston Rockets do zwycięstwa nad Milwaukee Bucks. Giannis Antetokounmpo był zmuszony szybko opuścić parkiet. Gwiazdor Milwaukee Bucks w drugiej ofensywnej akcji swojego zespołu skręcił kostkę i spędził na parkiecie mniej, niż minutę. Wykorzystali to Houston Rockets, którzy pokonali osłabiony brakiem Giannisa Antetokounmpo zespół z Wisconsin 143:136, odnieśli 16. zwycięstwo w sezonie zasadniczym i przerwali pasmo pięciu porażek.  Eksplodował Kevin Porter Junior! 20-latek rzucił aż 50 punktów, 17 w samej czwartej kwarcie i miał 11 asyst, trafiając 16 na 26 oddanych rzutów z pola, w tym 9 na 15 za trzy. Porter Jr. przeszedł do historii NBA, bo został najmłodszym zawodnikiem, który zdobył w meczu minimum 50 “oczek” i 10 asyst.

Houston Rockets – Milwaukee Bucks 143:136 (29:38, 36:35, 39:25, 39:38)
(Porter Jr. 50, Wood 31, Olynyk 24 – Middleton 33, Forbes 30, Holiday 29)

Bez kontuzjowanych Jamesa Hardena i Kyriego Irvinga poradzili sobie w czwartek Brooklyn Nets, u których stery przejął teraz Kevin Durant. Skrzydłowy zapisał przy swoim nazwisku rekordowe w tym sezonie 42 punkty oraz rozdał 10 kluczowych podań, a nowojorczycy pewnie pokonali Indianę Pacers 130:113. Fantastyczny występ zaliczył też 25-letni Alize Johnson, podkoszowy w 32 minuty miał 20 punktów oraz 21 zbiórek.

Indiana Pacers – Brooklyn Nets 113:130 (28:35, 24:31, 41:45, 20:19)
(LeVert 36, Sumner 16, McDermott 15 – Durant 42, Johnson 20)

Golden State Warriors walczą o fazę play-off, jednak takie występy ich od niej oddalają. Stephen Curry i Andrew Wiggins zdobyli wspólnie 64 punkty, ale Minnesota Timberwolves trafili aż 20 na 41 oddanych rzutów za trzy i zwyciężyli u siebie 126:114. Błyszczał Ricky Rubio, autor 26 punktów, sześciu zbiórek i sześciu asyst.

Dallas Mavericks – Golden State Warriors 126:114 (35:25, 25:33, 29:33, 37:23)
(Rubio 26, Edwards 25, Towns 22 – Curry 37, Wiggins 27, Green 11, Mulder 11)

Detroit Pistons – Dallas Mavericks 105:115 (26:26, 28:34, 29:26, 22:29)
(Stewart 20, Jackson 20, Bey 18 – Hardaway Jr. 42, Burke 15, Brunson 13)

Oklahoma City Thunder – New Orleans Pelicans 95:109 (20:31, 23:29, 25:19, 27:30)
(Dort 17, Maledon 16, Bazley 15 – Williamson 27, Ingram 24, Hernangomez 13)

Denver Nuggets – Toronto Raptors 121:111 (30:33, 29:24, 28:28, 34:26)
(Porter Jr. 23, Jokić 19, Green 15 – Anunoby 25, Lowry 20, Blirch 20)

 

EBL:

Jest szybka odpowiedź Arged BMSlam Stali w finale Energa Basket Ligi! Ostrowianie w drugim meczu pokonali Enea Zastal BC Zielona Góra 87:71, a to oznacza remis 1-1 w serii. Spotkanie nr 3 w sobotę.  Najlepszym strzelcem ostrowian był Jakub Garbacz z 18 punktami. Geoffrey Groselle zdobył dla drużyny z Zielonej Góry 26 punktów i 6 zbiórek.

Drugi mecz finałowy: Zastal Enea BC Zielona Góra – Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. 71:87 (9:16, 22:21, 17:27, 23:23).

Zastal Enea BC Zielona Góra: Geoffrey Groselle 26, Rolands Freimanis 9, Kris Richard 8, Janis Berzins 8, Skyler Bowlin 7, Łukasz Koszarek 7, David Brembly 6, Cecil Williams 0, Krzysztof Sulima 0, Filip Put 0.

Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp.: Jakub Garbacz 18, Trey Kell 17, Chris Smith 16, James Florence 14, Roland Denzel Andersson 11, Mark Ogden 6, Jarosław Mokros 3, Szymon Ryżek 2, Josip Sobin 0, Maciej Kucharek 0.

 

Hokej:

NHL:

Hokeiści Pittsburgh Penguins pokonali na wyjeździe Washington Capitals 5:4 po dogrywce w czwartkowym meczu ligi NHL. Obie drużyny zagwarantowały sobie występ w rundzie play off. Łącznie w tej fazie rozgrywek jest już dziewięć klubów. Spotkanie w Waszyngtonie było bardzo wyrównane – na zasadzie “gol za gol”. Żadnej z drużyn nie udało się uzyskać dwubramkowego prowadzenia. Od 51. minuty, po drugim tego dnia trafieniu Kasperiego Kapanena, Penguins wygrywali 4:3, ale na 14 sekund przed ostatnią syreną wyrównał Tom Wilson. W dogrywce o sukcesie “Pingwinów” przesądził Jake Guentzel.

Wyjazdowe zwycięstwa po dogrywkach odnieśli także hokeiści Florida Panthers i St. Louis Blues. Ekipa Panthers pokonała Chicago Blackhawks 4:3, zaś Blues wygrała z Minnesota Wild 5:4. Przebieg tych gier, podobnie jak tej z udziałem Capitals i Penguins, miał niemal identyczny przebieg, tzn. w końcowej fazie (60. minuta) do remisów doprowadzali Alex DeBrincat – 59.42 min z Blackhawks (na 3:3) i Kirił Kaprizow 59.08 z Wild (na 4:4).  Ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych i o wygranych zadecydowali – odpowiednio – Sam Bennett (Panthers) i Ryan O’Reilly (Blues). Klub z St. Louis roztrwonił największą przewagę, bowiem prowadził 3:0 i 4:2.

W meczu będącym rewanżem za finał ubiegłorocznego Pucharu Stanleya broniący tytułu Tampa Bay Lightning pokonali Dallas Stars 3:0. Z kolei w nowojorskich derbach Rangers ulegli Islanders 0:4.

 

Tenis:

ATP Estoril:

Najwyżej rozstawiony Denis Shapovalov w trzech setach przegrał z Corentinem Moutetem w II rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Estoril. Oznaczony “dwójką” Cristian Garin awansował do ćwierćfinału bez gry.

Cristian Garin (Chile, 2) – Richard Gasquet (Francja) walkower
Albert Ramos (Hiszpania, 7) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:2, 7:6(3)
Corentin Moutet (Francja) – Denis Shapovalov (Kanada, 1/WC) 6:4, 2:6, 6:4
Cameron Norrie (Wielka Brytania) – Pedro Martinez (Hiszpania, Q) 4:6, 7:6(1), 7:5

 

ATP Monachium:

Nikołoz Basilaszwili pokonał Daniela Elahiego Galana i w dobrym stylu awansował do 1/4 finału rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Monachium. W niemieckim meczu Jan-Lennard Struff po dwuipółgodzinnej walce ograł Dominika Koepfera.

Filip Krajinović (Serbia, 4) – Yannick Hanfmann (Niemcy, WC) walkower
Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 5) – Daniel Elahi Galan (Kolumbia, Q) 6:4, 6:2
Jan-Lennard Struff (Niemcy, 7) – Dominik Koepfer (Niemcy) 7:6(3), 6:7(0), 6:2
Norbert Gombos (Słowacja, LL) – Federico Coria (Argentyna) 6:4, 6:1

 

WTA Madryt:

Iga Świątek wróciła na korty ziemne, na których czuje się jak ryba w wodzie. Ubiegłoroczna mistrzyni Rolanda Garrosa rozgromiła pierwszą rywalkę w turnieju tenisowym WTA 1000 w Madrycie. W czwartek Iga Świątek (WTA 17) ruszyła na podbój kortów ziemnych, które są jej żywiołem. W Madrycie notuje pierwszy występ na tej nawierzchni od ubiegłorocznego Rolanda Garrosa. Polka triumfowała w Paryżu w spektakularny sposób. Podobnie rozpoczęła rywalizację w stolicy Hiszpanii. Tenisistka z Raszyna rozbiła 6:1, 6:1 Amerykankę Alison Riske (WTA 27). Świątek jest niepokonana na kortach ziemnych od ośmiu meczów (bilans setów 16-0). Tymczasem Riske doznała dziewiątej porażki z rzędu na tej nawierzchni. Kolejną rywalką będzie Niemka Laura Siegemund, która w ubiegłym sezonie osiągnęła ćwierćfinał Rolanda Garrosa w singlu i wygrała US Open w deblu.

Iga Świątek (Polska, 14) – Alison Riske (USA) 6:1, 6:1

Magda Linette zadebiutuje w turnieju głównym WTA 1000 w Madrycie. W piątek Polkę, która poszukuje formy po kontuzji kolana, czeka starcie z chińską tenisistką. Linette sezon rozpoczęła z opóźnieniem z powodu kontuzji kolana i poszukuje formy. Polka zmierzy się z Saisai Zheng, która początek sezonu miała fatalny. Z sześciu turniejów z rzędu odpadła w I rundzie. Następnie doszła do ćwierćfinału w Monterrey. Będzie to jej drugi tegoroczny występ na kortach ziemnych. W Bogocie wygrała jeden mecz.

Równo godzinę trwał pierwszy mecz Ashleigh Barty w turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. Wycofała się najlepsza hiszpańska tenisistka.

Ashleigh Barty (Australia, 1) – Shelby Rogers (USA) 6:2, 6:1
Belinda Bencić (Szwajcaria, 8) – Kristina Mladenović (Francja, Q) 6:4, 6:2
Sloane Stephens (USA) – Danka Kovinić (Czarnogóra, LL) 6:4, 6:1
Tamara Zidansek (Słowenia) – Su-Wei Hsieh (Tajwan, LL) 6:2, 6:4
Weronika Kudermetowa (Rosja) – Jelena Wiesnina (Rosja) 6:1, 6:4
Bernarda Pera (USA, Q) – Petra Martić (Chorwacja) 6:3, 6:2
Anastasija Sevastova (Łotwa, Q) – Ana Bogdan (Rumunia, Q) 6:0, 6:3
Paula Badosa (Hiszpania, WC) – Barbora Krejcikova (Czechy) 6:1, 7:5

 

Piłka ręczna:

El. ME 2022:

Szczypiorniści mogą odetchnąć. Nadal nie mogą być pewni awansu na ME 2022, ale ich przyszłość wygląda dużo lepiej niż przed meczem ze Słowenią.  Polacy po horrorze pokonali Słoweńców 27:26, a o sukcesie zadecydowała bramka Michała Daszka równo z syreną. Zawodnik Wisły Płock w sobie tylko znany sposób zmieścił piłkę obok obrońców i bramkarza. Po ostatnim gwizdku rozpoczęło się wielkie świętowanie, bo reprezentacja nadrobiła straty po niedawnej porażce we Wrocławiu z Holandią i jest na najlepszej drodze do awansu do ME 2022 w piłce ręcznej.  Stawką ostatniego meczu z reprezentacją Pomarańczowych będzie drugie miejsce w grupie i bezpośredni awans, bez oglądania się na rezultaty rywali. W razie porażki trzeba będzie śledzić wyniki w innych grupach, ale dwa punkty ze Słoweńcami mogą wystarczyć do awansu.  W ME 2022 zagrają cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc (liczy się bilans z dwiema czołowymi reprezentacjami każdej grupy). Pomimo dość nieoczekiwanego zwycięstwa Litwinów nad Islandią, Polacy są w tym gronie i tylko niespodziewane wyniki w ostatniej kolejce, nawet przy założeniu porażki z Holendrami, nie powinny pozbawić awansu do turnieju na węgierskich i słowackich boiskach.

 

Siatkówka:

Polskie siatkarki przegrały z Prostejovie z Czeszkami 0:4 (19:25, 15:25, 19:25, 18:25) w pierwszym z dwóch zaplanowanych meczów kontrolnych. Kolejne spotkanie odbędzie się w piątek. Sparingi z Czeszkami to pierwsze sprawdziany biało-czerwonych, które od dwóch tygodni w Szczyrku przygotowują się do sezonu reprezentacyjnego. Z kolei gospodynie już wkrótce wezmą udział w turnieju kwalifikacyjnym do tegorocznych mistrzostw Europy.  W Prostejovie Polki wystąpiły pod wodzą drugiego trenera kadry Waldemara Kawki. Selekcjoner Jacek Nawrocki pozostał w Szczyrku, bowiem w czwartek na zgrupowanie przyjechała kolejna grupa zawodniczek, która najpóźniej zakończyła sezon ligowy.

 

Żużel:

Tylko dwa spotkania 4. kolejki PGE Ekstraligi odbędą się w ten weekend. Z powodu niekorzystnych prognoz pogody odwołano mecze zaplanowane na niedzielę, 2 maja. Nowe terminy nie zostały podane.  Kibiców czeka pierwsze w tym sezonie spotkanie derbowe, tj. między eWinner Apatorem Toruń a ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz. Ciekawie powinno być także we Wrocławiu, gdzie Betard Sparta podejmie Fogo Unię. To nie pierwsza korekta terminarza w ostatnim czasie. Wcześniej kierownictwo ligi poinformowało, że spotkania zaplanowane na 14 maja odbędą się dzień później, tak aby mogli wziąć w nich udział kibice.

 

Doping:

Członek sztafety 4×400 metrów Jakub Krzewina może nie wystartować w igrzyskach olimpijskich w Tokio. Został on zawieszony przez POLADA z powodu naruszenia przepisów antydopingowych. Przyszłość polskiego sprintera znana będzie 7 maja. Szef POLADA, Michał Rynkowski, potwierdził, że wobec sprintera trwa postępowanie w sprawie naruszenia przepisów antydopingowych. Sprawa ma dotyczyć nieprawidłowości w zakresie podawania danych pobytowych do systemu ADAMS.  Krzewina nie został przyłapany na stosowaniu zabronionych środków. Trzykrotnie nieprawidłowo podał miejsce pobytu w specjalnym systemie. Polski biegacz będzie starał się dowodzić swojej niewinności.

 

Narciarstwo:

Andrzej Bargiel zdobył i zjechał na nartach z Yawash Sar II (6 178 m n.p.m.) w Karakorum. Do tej pory nikomu nie udało się stanąć na wierzchołku tej góry, a co dopiero zjechać z niej. To wielki sukces Polaka. Wyprawa Andrzeja Bargiela w Karakorum przebiega zgodnie z planem. W piątek zdobył on Yawash Sar II. Po przeprowadzeniu ataku szczytowego polski skialpinista zjechał z tej góry na nartach. To kolejny wyczyn w karierze Bargiela. “Po podróży do Shimshal, a następnie 4 dniach trekkingu, z przejściem przez mocno ośnieżoną przełęcz położoną na 5000 m n.p.m. dotarliśmy do Base Camp. Dziś udało się dotrzeć 10 km dalej, do podnóża Yawash Sar II i tutaj na wysokości 5100 m n.p.m. spędzamy noc. Jeśli pogoda pozwoli, na jutro na godz. 4:00 czasu lokalnego planujemy atak szczytowy, a następnie zjazd na nartach z wierzchołka” – pisał w czwartek w mediach społecznościowych.  Bargiel to jeden z najlepszych polskich skialpinistów. W 2018 roku jako pierwszy człowiek w historii wszedł na wierzchołek K2, a następnie zjechał z niego na nartach. W ten sam sposób próbował zdobyć Mount Everest.

Opracował: Sławek Sobczak