Amazon płaci i wymaga

Amazon ogłosił, że podniesie pensję godzinową pracowników m.in. centrów dystrybucyjnych o 0,50 dol. do 3 dol. Łączny koszt podwyżek dla giganta technologicznego wyniesie 1 mld dolarów.  “Ponad 500 tys. pracowników zauważy wzrost pensji od co najmniej 50 centów do 3 dolarów za godzinę, co stanowi inwestycję w wysokości 1 mld dolarów w postaci dodatkowego wynagrodzenia”, podał Darcie Henry, dyrektor wykonawczy Amazona w poście na blogu korporacyjnym. Nowe stawki będą wprowadzane od połowy maja do początku czerwca. Podane podwyżki nie wpływają jednak na płacę minimalną dla zatrudnionych w Amazonie w Stanach Zjednoczonych. Podstawowe wynagrodzenie wynosi bowiem 15 dol. za godzinę pracy.  W Polsce minimalna stawka godzinowa wynosi natomiast 20 zł/h brutto. W grudniu Magdalena Rangosz-Kalinowska podała w komunikacie przesłanym Redakcji, że obecnie Amazon zatrudnia 18 tys. osób.

Światowy gigant e-commerce odnotował w czwartek rekordowe zyski i zasygnalizował, że konsumenci będą nadal wydawać pieniądze w rozwijającej się gospodarce USA, a popyt na zakupy online nie zmniejszy się wraz ze znoszeniem obostrzeń, pisze Reuters. Od początku pandemii kupujący coraz częściej zamawiali na Amazonie podstawowe artykuły do domu. Firma uważa, że trend ten utrzyma się szczególnie w przypadku artykułów spożywczych.

Przychody ze sprzedaży Amazona wyniosły 108,5 mld dol. – to aż o 44 proc. więcej niż w I kw. 2020 r., to także sporo więcej niż zakres 100 – 106 mld dol. prognozowany przez spółkę jeszcze niedawno.  Zysk operacyjny wyniósł 8,9 mld dol., a to już znacznie więcej niż zakres prognoz spółki wynoszący 3 – 6,5 mld dol. Spektakularnie wygląda zysk na akcję, który okazał się aż trzykrotnie wyższy niż rok temu: 15,79 dol. wobec 5,01 dol. W tym przypadku Amazon również przebił oczekiwania analityków spodziewających się 9,54 dol.  Spoglądając na poszczególne segmenty działalności Amazon.com Inc.: sprzedaż internetowa osiągnęła wartość 52,9 mld dol., więcej o 41 proc. niż przed rokiem. Sprzedaż poprzez serwisy innych usługodawców wyniosła 23,7 mld dol. – wzrost o 60 proc. Oczko w głowie Amazona, czyli słynny dział Amazon Web Services osiągnął przychody o wartości 13,5 mld dol., 32 proc. wyższe niż przed rokiem. Usługi subskrypcyjne dobiły do 7,6 mld dol.  Rozpędzony Amazon spodziewa się jeszcze lepszych wyników w II kw. 2021 r. z uwagi na wciąż wzrostowy trend branży e-commerce dodatkowo napędzony pandemią i lockdownami, które wymusiły zamknięcie fizycznych sklepów w wielu obszarach działalności spółki.

 

Ropa w dół, ale powyżej 65 dolarów  za baryłkę

Cena ropy naftowej spada w ostatnią sesję tego tygodnia w wyniku szerszego spadku cen akcji i surowców. Jednak mimo to czarne złoto jest na dobrej drodze do tygodniowego wzrostu po oznakach umocnienia popytu podsyconych optymizmem, że ożywienie po globalnym lockdownie systematycznie przyspiesza. Baryłka WTI kosztuje w piątek 64,50 USD, a Brent 67,50 USD.  Cena ropy naftowej spada w piątek o 0,6 proc., gdy rynek surowców odpoczywa po silnym wzroście w tym tygodniu. Ropa zamknęła się powyżej 65 dolarów za baryłkę w czwartek po raz pierwszy od połowy marca w związku z perspektywami wyższego zużycia paliwa z USA, Chin i Wielkiej Brytanii.

– W tym tygodniu nastąpiła lawina silnych danych i uspokajających wydarzeń w Stanach Zjednoczonych. Na sześciotygodniowych szczytach ropa jest zdecydowanie gotowa na chwilę wytchnienia  – napisała Vandana Hari, konsultantka ds. energii w Vanda Insights w Singapurze. W tym tygodniu pojawiło się wiele byczych prognoz dla rynku ropy. Koalicja OPEC+ podwyższyła swoje szacunki konsumpcji na ten rok, a Goldman Sachs przewiduje, że popyt na ropę odnotuje rekordowy skok w najbliższym czasie. Główne miasta w USA zbliżają się do pełnego ponownego otwarcia, a ilość podróży po Chinach podczas przedłużonego urlopu rozpoczynającego się w sobotę ma pobić wszelkie rekordy. W ostatnich sesjach ceny surowców na wszystkich rynkach wzrosły, napędzane optymizmem co do ożywienia w kluczowych gospodarkach i kurczących się dostaw. To spowodowało, że w tym tygodniu indeks Bloomberga, Commodity Index, osiągnął najwyższy poziom od 2012 roku. Tymczasem branża „Big Oil” również zarabia. Największe europejskie firmy naftowe i gazowe odnotowały wzrost łącznych przepływów pieniężnych do najwyższych poziomów od końca 2019 r. w pierwszym kwartale. Niektórzy amerykańscy producenci przywracają również dywidendy, które zostały wstrzymane w wyniku zeszłorocznego załamania cen.

Notowania ropy WTI spadają w piątek o ponad -0,50 proc., jednak mimo to tygodniowy wzrost oscyluje w okolicach aż 4 proc. Kurs wyrysował wczoraj nowe lokalne maksimum na poziomie 65,44 USD, a trwały wzrost powyżej otworzyłby drogę do tegorocznego szczytu 68 USD. Z drugiej strony dopiero przebicie strefy wsparcia 60,0 – 60,70 USD przywróciłoby presję sprzedających z celem na marcowe minimum 57,28 USD i ważny poziom wsparcia 53,90 USD.