Ożywienie na giełdzie po głosowaniu w Izbie Reprezentantów

Średnia przemysłowa Dow Jones osiągnęła nowy rekord wszech czasów w tym samym dniu, w którym Izba Reprezentantów przegłosowała gigantyczny pakiet fiskalny powiększający dług publiczny. Nastroje na Wall Street wspierała też sytuacja na rynku długu. Izba Reprezentantów przegłosowała „pakiet Bidena” opiewający na 1,9 bln dolarów nowych wydatków rządowych finansowanych przez potężną ekspansję długu publicznego Stanów Zjednoczonych. Oznacza to, że już w najbliższych tygodniach do Amerykanów popłyną kolejne zapomogi (tym razem 1400 dolarów per capita), zasiłki oraz dotacje dla władz lokalnych. W czterech poprzednich przegłosowanych przez Kongres pakietach fiskalnych rozdysponowano prawie 3 biliony dolarów, co łącznie stanowiło ok. 14 proc. PKB USA. Inwestorzy już od czterech miesięcy ostrzą sobie zęby na ten ogromny bodziec fiskalny, uwalniający do gospodarki ogromne zasoby pieniądza wykreowanego przez Rezerwę Federalną. Rynki finansowe od tygodni antycypują wzrost wydatków konsumpcyjnych, wyższe przychody giełdowych spółek, ale też zapewne znacznie wyższą inflację. Ta ostatnia już w lutym mocno przyspieszyła, zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów rosnąc z 1,4 proc. do 1,7 proc.

Zgodny z oczekiwaniami odczyt inflacji CPI (o ile ktoś jeszcze wierzy w oficjalne dane) uśmierzył obawy przed nagłym i niekontrolowanym spadkiem siły nabywczej dolara. Dzięki temu drugi dzień z rzędu na rynku długu panował spokój. Rentowności 10-letnich Treasuries utrzymały się poniżej 1,60 proc. W poprzednich tygodniach to właśnie silny wzrost rynkowych stóp procentowych niepokoił inwestorów z rynku akcji. Spokój na froncie inflacyjno-dłużnym pozwolił poprawić nastroje na rynku akcji. Dow Jones poszedł w górę o 1,46 proc., ustanawiając nowy rekord wszech czasów i kończąc sesję na poziomie 32 297,02 pkt. S&P500 zyskał 0,60 proc., finiszując z wynikiem 3 898,81 pkt. Minimalnie pod kreską dzień zakończył Nasdaq, który oddał 0,04 proc. po tym, jak dzień wcześniej zyskał przeszło 3 proc. Od połowy lutego spółki technologiczne radzą sobie wyraźnie słabiej od reszty rynku. Po pierwsze, to właśnie tym typowym spółkom „wzrostowym” najmocniej ciąży wzrost stopy wolnej od ryzyka. Po drugie, od listopada na rynkach akcji trwa tzw. wielka rotacja, czyli proces relokowania kapitału z modnych i wysoko wycenianych „pandemicznych” spółek technologicznych w stronę bardziej tradycyjnych i niżej wycenianych spółek typu „value”.

 

Pakiet stymulacyjny wchodzi w życie

Dolar amerykański po dotarciu na początku tygodnia do najwyższych poziomów od niemal 4 miesięcy znajduje się obecnie w korekcie spadkowej (trzeci dzień z rzędu). Jednak zdaniem analityków MUFG, w krótkim terminie istnieje ryzyko, że kurs USD będzie nadal rósł. Nawet pomimo tego, że długoterminowo instytucja znajduje się w grupie tych banków, które wieszczą spadki amerykańskiej waluty. Prognozy wzrostu PKB Stanów Zjednoczonych powyżej 7 proc. stają się coraz bardziej powszechne, a rynki finansowe wydają się być lepiej przygotowane na taką skalę aprecjacji, ponieważ uchwalenie przez prezydenta Bidena pakietu bodźców fiskalnych o wartości 1,9 bln dolarów miało ograniczony wpływ na rynki finansowe.  Wynik głosowania w Senacie (220-211) oznacza, że ani jeden Republikanin nie głosował za pakietem stymulacyjnym, a jeden Demokrata głosował przeciw. Ponieważ prezydent Biden ma podpisać ustawę w piątek, czeki stymulacyjne mogą trafić na konta amerykańskich gospodarstw domowych w ciągu tygodnia. W istocie ustawa ma na celu szybkie dostarczenie pieniędzy do realnej gospodarki. Biuro Budżetowe Kongresu szacuje, że 1,1 bln dolarów z pakietu trafi do gospodarki w tym roku, a kolejne 476 mld dolarów w 2022 roku. Tax Policy Center oszacowało również, że dzięki poparciu Demokratów dla ustawy, dochody najmniej zarabiających skoczą o 20 proc., co prawdopodobnie spowoduje, że więcej środków z pakietu stymulacyjnego zostanie wydanych.

Co również ważne, pakiet stymulacyjny cieszy się szerokim poparciem. Pew Research Center w opublikowanym w tym tygodniu sondażu ujawnił, że pakiet poparło 70 proc. respondentów. Co więcej, pakiet poparło również stosunkowo dużo, bo 41 proc. wyborców republikańskich. W krótkim terminie potwierdzenie przyjęcia ustawy będzie prawdopodobnie stanowić dalsze wsparcie dla rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. – Nasza analiza korelacji walutowej wskazuje na wzmocnienie korelacji pomiędzy kursem walutowym a zmianami rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich. Jen pozostaje walutą z grupy G10 najbardziej negatywnie skorelowaną z 10-letnimi rentownościami, a USD/JPY może nadal testować poziomy techniczne w górę – komentuje w środę MUFG. Bardziej wrażliwe na wzrost i o wyższym współczynniku beta (miara ryzyka) waluty G10 są mniej skorelowane, co ma sens i dlatego MUFG sugeruje, że zyski dolara amerykańskiego w stosunku do AUD i NZD są znacznie bardziej ograniczone, a waluty te powinny skorzystać na lepszych perspektywach wzrostu gospodarczego w przyszłości. – Z pewnością uważamy, że reakcja dolara na rentowności nie jest ostatnio tak wyraźna jak wcześniej. W ciągu ostatniego dnia lub dwóch nastąpiło silne odbicie na rynku walutowym krajów EM, co może podkreślać mniejszy wpływ rentowności na rynek walutowy w przyszłości – dodaje MUFG.

Istnieją obecnie powody by sądzić, że Stany Zjednoczone mogą być rzeczywiście dominującym motorem wzrostu. Podczas gdy większy niż początkowo oczekiwano pakiet bodźców fiskalnych w USA, który ma szybciej wpłynąć na gospodarkę realną, nadal napędza silne oczekiwania na solidne odbicie gospodarcze w USA, bardzo sporadyczne i niespójne perspektywy za granicą przyczyniają się do większej rozbieżności oczekiwań między USA a resztą świata. Nierównomierne wprowadzanie szczepionek jest kluczowym czynnikiem, ale problem ten jest wzmacniany przez bardzo różne postępy w zwalczaniu COVID w poszczególnych krajach. W Brazylii odnotowuje się rekordowe poziomy zakażeń wirusem, wskaźniki zakażeń w Turcji wydają się wzrastać, kraje Europy Wschodniej, takie jak Republika Czeska, Polska, Ukraina i Serbia, doświadczają nowej fali zakażeń, natomiast we Włoszech, Szwecji, Grecji i Austrii krzywe zaczynają się ponownie wznosić. W skali globalnej 7-dniowa średnia dziennego wzrostu liczby zachorowań przestała spadać – 23 lutego osiągnęła najniższy poziom 370 tys. przypadków, a od 9 marca wzrosła do 405 tys. Jest to być może bardziej bezpośredni powód do niepokoju w regionie EM (ale w coraz większym stopniu również w Europie), a inwestorzy ponownie ograniczają ryzyko.  Po zatwierdzeniu szczepionek i zwycięstwie Bidena w wyborach nastąpił gwałtowny wzrost zainteresowania EM, ale według ostatnich danych inwestorzy zagraniczni sprzedawali średnio 0,7 mld USD dziennie w ramach portfeli EM w ciągu ostatnich 28 dni.  – Nie sądzimy, że to okno oczekiwanej dywergencji będzie trwało, ale na razie pozostaje otwarte i dopóki nie nastąpi wyraźniejszy wzrost oczekiwań, że szersza grupa krajów przejdzie przez najgorsze skutki COVID, oczekiwania dotyczące wzrostu pozostaną na korzyść przede wszystkim USA i kilku innych kluczowych krajów, takich jak Australia, Nowa Zelandia i Wielka Brytania. Pozycjonując się na szerszy wzrost zaufania inwestorów na świecie, skłanialibyśmy się w pierwszej kolejności ku tym walutom – podsumowuje MUFG.