Apple inwestuje w Niemczech

Apple chce wybudować nowe centrum projektowania półprzewodników w Monachium. Inwestycja będzie warta miliard euro i ma na celu rozwijanie układów scalonych dla technologii 5G oraz innych technologii bezprzewodowych – ogłosiła firma. Amerykański gigant technologiczny wprowadzi się do nowego miejsca o powierzchni 30 tys. m2 w okolicy centrum Monachium pod koniec 2022 roku. Pracę w nowym centrum badawczym znajdą setki osób. Obszar wokół stolicy Bawarii jest technologicznym hubem jeśli chodzi o rozwój układów scalonych. Działa tam m.in. Fraunhofer Group for Microelectronics, jeden z głównych instytutów badawczych zajmujących się rozwojem technologii opartych o półprzewodniki. W regionie tym funkcjonuje również długoletni partner Apple – firma Infineon Technologies AG. Amerykańska firma rozwija swoje własne półprzewodniki, aby pozyskać więcej technologii, które obsługują jej smartfony, laptopy oraz tablety. W ubiegłym roku Apple zapowiedział, że będzie rozwijał swój własny modem komórkowy, co potencjalnie pozwoli na zastąpienie urządzeń firmy Qualcomm Inc., dzięki którym iPhony mogą łączyć się z siecią, zaś aplikacje dostępowe mogą wykonywać połączenia telefoniczne.

Problemy z brakami półprzewodników uderzyły w ostatnim czasie w wiele sektorów na świecie. Wiele firm nie doceniało popytu konsumenckiego w czasie pandemii. Unia Europejska uruchomiła w zeszłym tygodniu program, którego celem jest rozpoczęcie produkcji własnych zaawansowanych półprzewodników do 2030 roku. Wspólnota chce w przyszłości odpowiadać za co najmniej 20 proc. wartości całego rynku oraz stworzyć technologie bardziej zaawansowane niż te, które kupuje obecnie od liderów tej branży, czyli Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. oraz Samsung Electronics Co.

 

Potęga pokolenia Z

Do 2030 roku w USA potroi się liczba pracowników z pokolenia Z. Rynek nasyci się w związku z tym kreatywnymi i przyjaznymi wobec cyfrowych technologii ludźmi – wynika z badania zleconego przez firmę Snap Inc. działającą w obszarze mediów społecznościowych. Liczba zatrudnionych urodzonych w latach 1990-2010 ma wzrosnąć w ciągu obecnej dekady do 51 milionów, a ich dochód po opodatkowaniu ma osiągnąć 2 bln. dol. (według szacunków firmy analitycznej Oxford Economics). Przedstawiciele tego młodego pokolenia będą stanowili wtedy prawie jedną trzecią całej siły roboczej. Wycena giełdowa Snapa na poziomie 85 mld dol. wynika częściowo z założenia, że młodzi użytkownicy aplikacji Snapchat wyrosną na produktywnych pracowników dysponujących rozporządzalnym dochodem. Jeśli tak się stanie, to reklamodawcy będą skłonni godnie zapłacić za dostęp do ich kieszeni.

Przedstawiciele pokolenia Z częściej mają doświadczenie z cyfrowymi, kreatywnymi projektami zawodowymi niż starsi pracownicy. Według raportu około dwie trzecie osób w tym wieku przeankietowanych przez naukowców stwierdziło, że „wie, jak stworzyć coś nowego z treści internetowych” w porównaniu z 55 proc. takich osób w całej populacji. Badanie wykazało, że wskazana grupa częściej niż inne twierdziła, że „​​wie, jak zarabiać na treściach cyfrowych i korzystała z czatu w celu rozwiązania problemu” lub brała udział w zajęciach online dla przyjemności. Autorzy raportu stwierdzili, że rozwój platform internetowych zwiększy popyt na pracowników z umiejętnościami cyfrowymi, faworyzując prawdopodobnie pokolenie Z w przyszłości. „Amerykański rynek pracy czeka fala zmian, których podstawą będą postępy w dziedzinie sztucznej inteligencji” – napisali naukowcy. „Ponieważ sztuczna inteligencja i powiązane z nią technologie rozprzestrzeniają się na rynku pracy, większy nacisk będzie na nim kładziony na cyfrowe know-how i zaawansowane umiejętności poznawcze, takie jak kreatywność i rozwiązywanie problemów” – dodali.