Piłka nożna:
Po 69 dniach przerwy zostanie wznowiona walka w Lidze Mistrzów. We wtorek początek dwumeczów o awans do ćwierćfinałów. FC Barcelona podejmie Paris Saint-Germain, a RB Lipsk zmierzy się z Liverpool FC. W Lidze Mistrzów rozegrano jesienią 96 ze 125 meczów. Giganci wykonali zadanie w grupie i z mniejszymi bądź większymi problemami stawili się w fazie pucharowej. Za pewne zaskoczenie można było uznać brak awansu Interu Mediolan i Manchesteru United, ale to właśnie lider ligi włoskiej oraz wicelider angielskiej trafili do najtrudniejszych grup. Spoza pięciu najsilniejszych lig w Europie awansowało tylko FC Porto, a Bundesliga oraz La Liga nie straciły jeszcze żadnego z czterech klubów.
Premier League:
W Premier League trwa odrodzenie Chelsea. W poniedziałkowym meczu z Newcastle drużyna z Londynu wygrała po raz czwarty z rzędu. Przełamał się autor jednej z bramek Timo Werner. Dzięki trzem punktom Chelsea w Premier League plasuje się na 4. miejscu. Drużyna Newcastle zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową.
Chelsea FC – Newcastle United 2:0 (2:0)
1:0 – Giroud 31′
2:0 – Werner 39′
West Ham United zwyciężył 3:0 z Sheffield United i jest już na czwartym miejscu w Premier League przed Liverpool FC. Nie zawiódł Łukasz Fabiański. Na czyste konto zapracował dwiema ładnymi interwencjami.
West Ham United – Sheffield United 3:0 (1:0)
1:0 – Declan Rice (k.) 41′
2:0 – Issa Diop 58′
3:0 – Ryan Fredericks 90′
La Liga:
W meczu kończącym 23. kolejkę La Ligi wysokie zwycięstwo odniósł Athletic Bilbao, który 4:0 pokonał w potyczce wyjazdowej Cadiz. Dzięki trzem punktom Athletic w tabeli przesunął się na 10. miejsce, gracze Cadizu plasują się na 15. pozycji i nad strefą spadkową mają już tylko trzy punkty przewagi.
Cadiz CF – Athletic Bilbao 0:4 (0:3)
0:1 – Berenguer 4′
0:2 – Lopez 15′
0:3 – Berenguer 29′
0:4 – Williams 52′
Bundesliga:
Robert Lewandowski strzelił fenomenalną bramkę w meczu z Arminią Bielefeld, ale jego Bayern zaledwie zremisował 3:3. Goście zagrali świetny mecz i zasłużyli na punkt w Monachium.
Bayern Monachium – Arminia Bielefeld 3:3 (0:2)
0:1 Vlap 9’
0:2 Pieper 37’
1:2 Lewandowski 48’
1:3 Gebauer 48’
2:3 Tolisso 57’
3:3 Davies 69’
Serie A:
- kolejka ligi włoskiej została podsumowana zwycięstwem 2:1 Hellasu Werona z Parmą. Klub z regionu Emilia-Romania nie potrafi zwyciężyć od 13 kolejek i to niechlubny rekord. Były triumfator Pucharu UEFA może ponownie pożegnać się z elitą.
Hellas Werona – Parma Calcio 1913 2:1 (1:1)
0:1 – Juraj Kucka (k.) 8′
1:1 – Alberto Grassi (sam.) 13′
2:1 – Antonin Barak 62′
Ligue 1:
Olympique Marsylia poszukuje trenera po nagłym rozstaniu z Andre Villasem-Boasem. W gronie kandydatów znalazł się szkoleniowiec, którego doskonale zna Arkadiusz Milik – Maurizio Sarri. Według informacji calciomercato.com temat jest już nieaktualny. “Maurizio Sarri powiedział Marsylii ‘nie’. Były trener Napoli oraz Juventusu definitywnie odrzucił propozycję Olympique” – przekazał na portalu calciomercato.com włoski dziennikarz Fabrizio Romano. Sarri był jednym z kandydatów na stanowisko trenera Olympique Marsylia po tym, jak 2 lutego w trybie natychmiastowym zwolniony został Andre Villas-Boas.
PKO Ekstraklasa:
W poniedziałek dokończono 17. kolejkę PKO Ekstraklasy. Ważne trzy punkty zdobyła Warta Poznań, która 1:0 pokonała Zagłębie Lubin. W Zabrzu Górnik 2:1 pokonał Stal Mielec.
Warta Poznań – KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
1:0 – Łukasz Trałka 75′
Górnik Zabrze – Stal Mielec 2:1 (0:1)
0:1 – Aleksandar Kolew 7′
1:1 – Przemysław Wiśniewski 64′
2:1 – Piotr Krawczyk 90+3′
Dariusz Żuraw na razie nie straci pracy w Lechu Poznań. Posada trenera wisiała na włosku, ale władze klubu postanowiły dać mu szansę na wyprowadzenie drużyny z kryzysu. “Kolejorz” ma za sobą fatalny start rundy wiosennej. W trzech ligowych spotkaniach wywalczył zaledwie dwa punkty, a w niedzielę przegrał na wyjeździe z Wisłą Płock (0:1). Dzień później przy Bułgarskiej obradował zarząd klubu, który zastanawiał się nad zmianami w sztabie szkoleniowym. Posada Dariusza Żurawia wisiała na włosku, jednak ostatecznie zapadła decyzja, że szkoleniowiec poprowadzi drużynę w najbliższym meczu ze Śląskiem Wrocław (w niedzielę o godz. 17.30). Nic jednak nie gwarantuje mu utrzymania stanowiska, jeśli poznaniacy znów zawiodą i rozegrają kolejne słabe spotkanie.
Koszykówka:
NBA:
Indiana Pacers – Chicago Bulls 112:120 po dogrywce (21:24, 23:25, 26:30, 35:26, 7:15)
(Sabonis 25, Brogdon 23, McConnell 19 – LaVine 30, White 19, Temple 16)
Co za forma Utah Jazz! Drużyna z Salt Lake City sieje postrach w lidze NBA. Jazzmani pokonali w poniedziałek Philadelphię 76ers. Utah Jazz do ósmego z rzędu, a 23. zwycięstwa w sezonie 2020/2021 poprowadził tym razem Jordan Clarkson. Obwodowy wchodzący na parkiet z ławki rezerwowych rzucił aż 40 punktów, 28-latek trafił świetne 8 na 13 oddanych rzutów za trzy, a to wszystko w niespełna 30 minut.
Utah Jazz – Philadelphia 76ers 134:123 (35:42, 37:24, 34:28, 28:29)
(Clarkson 40, Mitchell 24, Ingles 20 – Simmons 42, Harris 36, Howard 14)
Stephen Curry znów czarował, a Golden State Warriors okazali się lepsi od Cleveland Cavaliers (129:98). Gwiazdor klubu z Kalifornii zdobył 36 punktów, trafiając 13 na 19 rzutów z pola, w tym 7 na 11 z dystansu. Draymond Green miał sześć “oczek”, osiem zebranych piłek i aż 16 asyst.
Green występował w tym meczu na pozycji centra, bo wyłączeni z gry są James Wiseman i Kevon Looney.
Golden State Warriors – Cleveland Cavaliers 129:98 (32;32, 32;22, 37:30, 28:14)
(Curry 36, Wiggins 15, Oubre Jr. 14, Paschall 14 – Sexton 23, Osman 17, Gerland 16)
Brooklyn Nets znów dali popis ofensywy. Rzucili aż 136 punktów i nawet bez Kevina Duranta pokonali Sacramento Kings. Kyrie Irving rzucił najlepszy w tym sezonie 40 punktów, rozgrywający wykorzystał aż 9 na 11 prób za trzy, a James Harden skompletował potężne triple-double: 29 punktów, 13 zbiórek, 14 asyst. Nets z bilansem 17-12 pną się do góry w tabeli Konferencji Wschodniej, są już na trzecim miejscu.
Sacramento Kings – Brooklyn Nets 125:136 (37:36, 31:38, 20:33, 37:29)
(Whiteside 26, Joseph 22, Hield 21 – Irving 40, Harden 29, Shamet 13, Green 13)
Washington Wizards – Houston Rockets 131:119 (38:34, 34:35, 28:20, 31:30)
(Beal 37, Bertans 18, Westbrook 16 – Wall 29, Nwaba 19, Tate 18)
New York Knicks – Atlanta Hawks 123:112 (39:28, 27:35, 29:27, 28:22)
(Randle 44, Barrett 21, Quickley 16 – Young 23, Collins 19, Reddish 16, Gallinari 16)
Los Angeles Clippers – Miami Heat 125:119 (33:35, 34:27, 25:29, 33:27)
(Morris 32, Zubac 22, Williams 18 – Butler 30, Adebayo 27, Herro 27)
Anthony Davis odpocznie od koszykówki przez minimum dwa tygodnie, ale ta przerwa może być znacznie dłuższa. Koszykarz Los Angeles Lakers zmaga się z naderwaniem mięśnia w łydce i zapaleniem ścięgna Achillesa. Wielce prawdopodobne jest to, że 27-latek ponownie pojawi się w grze dopiero po tegorocznym Meczu Gwiazd.
Odejście Andre Drummonda z Cleveland Cavaliers wydaje się pozostawać już tylko kwestią czasu. Zainteresowanie środkowym jest olbrzymie. W swoich szeregach chętnie widzieliby go między innymi Toronto Raptors. Andre Drummond to już od wielu lat jeden z najlepszych defensywnych środkowych w całej lidze NBA. 27-letni koszykarz w obecnym sezonie notuje statystyki na poziomie bardzo mocnego double-double – średnio jest to 17,5 punktu oraz 13,5 zbiórki. Koszykarz Cleveland Cavaliers, któremu po sezonie kończy się kontrakt, wydaje się być doskonałą kartą przetargową w rękach klubu z Ohio. Ten bowiem, aby latem nie zostać z niczym, zamierza wymienić zawodnika przed marcowym trade deadline.
Hokej:
NHL:
Chicago Blackhawks w meczu z Detroit Red Wings najpierw stracili dwubramkowe prowadzenie, ale ostatecznie wygrali po dogrywce 3:2. Ich bohaterem został Dominik Kubalík, młodszy brat napastnika KH GKS-u Katowice Tomáša Kubalíka. Czech strzelił zwycięskiego gola na 17 sekund przed upływem planowych 5 minut dogrywki, a wcześniej także trafił na 2:0. Po raz pierwszy w NHL zdobył gola w dogrywce. Dla Blackhawks bramkę po fantastycznej asyście Carla Söderberga zdobył także Mattias Janmark-Nylén, którego Red Wings w 2013 roku wybrali w drafcie NHL, ale nigdy nie dali mu szansy debiutu w najlepszej lidze świata. Drużyna z Chicago wygrała 4 z ostatnich 5 meczów – wszystkie w dogrywkach. 20 punktów daje jej 4. miejsce w dywizji centralnej, którą Red Wings zamykają z 11 “oczkami”. “Czerwone Skrzydła” nie zdobyły gola w przewadze od 10 meczów. Łącznie nie wykorzystały już 27 przewag z rzędu.
Prowadzący w tabeli North Division ligi NHL hokeiści Toronto Maple Leafs wygrywali w poniedziałkowym meczu u siebie z Ottawa Senators już 5:1, ale ostatecznie ulegli po dogrywce 5:6. Ostatnia tercja była natomiast popisem Senators. Artem Zub zdobył bramkę już 41 sekund po jej rozpoczęciu, a następnie na listę strzelców wpisali się Connor Brown i Jewgienij Dadonow, który do remisu doprowadził na 121 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. 31-letni Rosjanin dał też zwycięstwo swojej ekipie w trzeciej minucie dogrywki. Mimo porażki Maple Leafs pozostali na pierwszym miejscu w tabeli. Senators natomiast zwycięstwo nie wystarczyło, aby opuścić ostatnią pozycję.
Po raz pierwszy w tym sezonie NHL u siebie przegrała drużyna Tampa Bay Lightning. Obrońcy Pucharu Stanleya zaliczyli negatywny bilans w serii meczów z lokalnym rywalem. Lightning tej nocy we własnej hali ulegli 4:6 Florida Panthers. Wcześniej w Amalie Arenie mieli w obecnych rozgrywkach komplet 6 zwycięstw. Duży wpływ na wynik miała szalona druga tercja, w której padło aż 7 goli. 4 z nich strzelili goście z Sunrise. Rozegrany tej nocy mecz zakończył serię 3 spotkań stanowych rywali z Florydy. Panthers wygrali 2 z tych meczów, ale nadal to Lightning przewodzą tabeli dywizji centralnej. Mają obecnie 21 punktów. Ekipa z Sunrise jest druga z dorobkiem 20 “oczek”.
3 kolejne mecze Lightning z Panthers to nic w porównaniu z rekordową serią, którą tej nocy zakończyły drużyny Arizona Coyotes i St. Louis Blues. Ze względu na przekładanie spotkań w związku z COVID-19 zagrały ze sobą już po raz 7. z rzędu, co jest rekordem w historii sezonów zasadniczych NHL. Gdyby była to seria play-off, to zwycięsko wyszłyby z niej “Kojoty”, które wygrały 4:3. Przesądziłby o tym wczorajszy mecz wygrany przez drużynę Ricka Toccheta 1:0.
Po dwutygodniowej przerwie do gry wróciła ekipa Buffalo Sabres, której 6 meczów zostało przełożonych z powodu protokołu COVID-19. Kwarantanna nie wyszła “Szablom” na dobre, bo przegrały 1:3 z New York Islanders. Zwycięstwo dał “Wyspiarzom” Jean-Gabriel Pageau, a pozostałe bramki zdobyli: kapitan Anders Lee i Brock Nelson.
Niespodziewane zwycięstwo w derbach kanadyjskiej prowincji Ontario odniosła legitymująca się najgorszym punktowym dorobkiem w NHL drużyna Ottawa Senators. “Senatorowie” po dogrywce pokonali mających z kolei najwięcej punktów w lidze Toronto Maple Leafs 6:5. Zrobili to, mimo że pod koniec drugiej tercji przegrywali już 1:5. Wielki powrót drużyny ze stolicy Kanady zakończył Rosjanin Jewgienij Dadonow, który w 58. minucie doprowadził do remisu, a w dogrywce strzelił zwycięskiego gola.
Trzeci mecz z rzędu wygrali zawodnicy Carolina Hurricanes. Tym razem u siebie zwyciężyli 7:3 z Columbus Blue Jackets. W 16. minucie przegrywali co prawda 1:3, ale później strzelili 6 goli, nie tracąc już żadnego. Bohaterem wieczoru był przesunięty do pierwszego ataku Brock McGinn, który zdobył 2 bramki i dwukrotnie asystował.
Tenis:
Australian Open:
Asłan Karacew został pierwszym debiutantem w półfinale turnieju wielkoszlemowego. W 1/4 finału Australian Open Rosjanin, 114. tenisista rankingu, pokonał Grigora Dimitrowa, który w czasie gry zmagał się z problemami fizycznymi. Cudowny sen Asłana Karacewa trwa. Docierając do ćwierćfinału Australian Open 2021, notowany na 114. miejscu w rankingu ATP Rosjanin został siódmym w historii tenisistą, który w debiucie w turnieju Wielkiego Szlema doszedł do 1/4 finału, oraz najniżej klasyfikowanym graczem w tej fazie imprezy wielkoszlemowej od 1991 roku. We wtorek wykonał kolejny krok. Pokonał 2:6, 6:4, 6:1, 6:2 Grigora Dimitrowa i awansował do półfinału.
To był mecz wahań formy i nastrojów obu tenisistów. Ostatecznie, po trzyipółgodzinnej walce, Novak Djoković w czterech setach pokonał Alexandra Zvereva i awansował do półfinału wielkoszlemowego Australian Open 2021. Dla Novaka Djokovicia to 39. w karierze awans do wielkoszlemowego półfinału. Daje mu to drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów, za plecami Rogera Federera (46). W 1/2 finału Australian Open znalazł się po raz dziewiąty. We wtorek wygrał także swój 301. mecz w imprezach Wielkiego Szlema, a 80. w Melbourne. O finał Serb, ośmiokrotny triumfator Australian Open, zmierzy się z Asłanem Karacewem, który dotarł do półfinału w swoim debiutanckim występie w turnieju wielkoszlemowym.
W pierwszym ćwierćfinale Australian Open doszło do starcia tenisistek z kompletnie różnych pokoleń. Su-Wei Hsieh (WTA 71) w wieku 35 lat osiągnęła życiowy sukces w wielkoszlemowej imprezie w singlu. Naomi Osaka (WTA 3) mając 23 lata dysponuje już trzema tytułami w imprezach tej rangi. We wtorek Japonka pozbawiła rywalkę złudzeń i przerwała piękny sen artystki z Tajwanu. Trzecia rakieta globu wygrała 6:2, 6:2 po 66 minutach.
Serena Williams wzniosła się na wysoki poziom we wtorkowym meczu z Simoną Halep w tenisowym Australian Open 2021. Amerykanka jest coraz bliżej wyrównania rekordu Margaret Court wielkoszlemowych triumfów. We wtorek w Australian Open doszło do 12. meczu Sereny Williams (WTA 11) z Simoną Halep (WTA 2). Dziewięć z 11 wcześniejszych wygrała Amerykanką. W ostatnim lepsza była Rumunka, która wygrała 6:2, 6:2 w finale Wimbledonu 2019. Tym razem Williams pokazała świetny tenis i zwyciężyła 6:3, 6:3. W drugim secie Amerykanka, która walczy o wyrównanie rekordu Margaret Court 24 wielkoszlemowych tytułów w singlu, wróciła ze stanu 1:3.
Iga Świątek i Łukasz Kubot odpadli w II rundzie turnieju miksta wielkoszlemowego Australian Open 2021. Po porażkach w swoich koronnych konkurencjach, singlu i deblu, Iga Świątek i Łukasz Kubot pozostali w Melbourne, by występować w grze mieszanej. W zmaganiach w tej specjalności doszli do II rundy. We wtorek, w meczu o ćwierćfinał, ulegli 4:6, 1:6 Amerykance Hayley Carter i Sanderowi Gille’owi z Belgii. Mecz trwał 59 minut. W tym czasie Świątek i Kubot zaserwowali dwa asy (rywale pięć), czterokrotnie zostali przełamani, wykorzystali jednego z dwóch break pointów i łącznie zdobyli 35 punktów, o 22 mniej od przeciwników.
F1:
McLaren w poniedziałkowy wieczór zaprezentował nowy bolid MCL35M, a już we wtorkowy poranek Daniel Ricciardo i Lando Norris wyjechali na tor Silverstone. Brytyjczycy postanowili sprawdzić nową maszynę, aby upewnić się, że wszystko działa jak należy. Formuła 1 mocno ogranicza możliwość organizowania prywatnych testów. Jednak w regulaminie znajduje się zapis, który pozwala na tzw. dni filmowe. W trakcie ich trwania zespoły mogą kręcić materiały promocyjne, a bolid nie może przejechać więcej niż 1000 kilometrów. Do tego wyposażony jest w demonstracyjne ogumienie. To właśnie tzw. dzień filmowy posłużył McLarenowi, by we wtorek wyjechać na tor Silverstone i sprawdzić działanie modelu MCL35M. Dla Brytyjczyków taka forma testu była dość ważna, gdyż zimą w konstrukcji samochodu z Woking doszło do sporych zmian.
Mercedes może szukać kierowcy przed sezonem 2022. Na czele listy życzeń niemieckiego zespołu ma znajdować się Max Verstappen. Transfer Holendra wstrząsnąłby F1. Dlatego Red Bull już teraz robi wszystko, by zachować go w swoich szeregach. Lewis Hamilton podpisał nowy kontrakt z Mercedesem, ale tylko na jeden rok. Przez to rosną spekulacje, że Brytyjczyk może zakończyć karierę po sezonie 2021 albo też zmienić pracodawcę w Formule 1. Niemcy muszą być na to przygotowani, a wyobraźnię szefów stajni z Brackley ma rozpalać nazwisko Maxa Verstappena. Doskonale zdają sobie z tego sprawę w Red Bull Racing. – Jestem pewien, że jeśli Lewis zdecyduje się na zakończenie kariery, to Max będzie kierowcą na szczycie listy życzeń Mercedesa – powiedział Christian Horner, którego cytuje agencja GNN.
Zimowe:
Maryna Gąsienica-Daniel na ćwierćfinale zakończyła zmagania w slalomie równoległym podczas alpejskich mistrzostw świata. To największy polskich sukces w tej dyscyplinie od lat. Maryna Gąsienica-Daniel już w eliminacjach zaliczyła świetny przejazd (czwarty czas) i znalazła się wśród 16 zawodniczek walczących o medale. W 1/8 finału Gąsienica-Daniel pokonała reprezentantkę Szwecji Estelle Alphand. W pierwszym przejeździe Polka wypracowała sobie 0,5 sekundy przewagi, a w drugim walczyła, aby ją utrzymać. I to się udało. Gąsienica-Daniel pokonała Alphand o 0,09 sekundy i znalazła się w ćwierćfinale. Gąsienica-Daniel była bliska awansu do półfinału. Niestety w ćwierćfinale lepsza okazała się Katharina Liensberger. Po pierwszym przejeździe Polka miała pół sekundy przewagi nad rywalką. W drugim szybsza okazała się Austriaczka, która do finałowej czwórki weszła z czasem lepszym o 0,45 sekundy. Obecność w finałowej ósemce jest najlepszym wynikiem Gąsienicy-Daniel w startach w MŚ. Polka poprawiła wynik, jaki osiągnęła w poniedziałek w kombinacji alpejskiej, w której zajęła 12. miejsce.
Monika Hojnisz-Staręga zajęła 16. miejsce w biegu indywidualnym na 15 km mistrzostw świata w biathlonie, które odbywają się w słoweńskiej Pokljuce. Zwyciężyła Czeszka Marketa Davidova, która jako jedyna z czołówki ani razu nie spudłowała. Davidova odniosła dopiero drugi w karierze triumf w zawodach Pucharu Świata, do którego MŚ się zaliczają. Wcześniej zwyciężyła w sprincie w Anterselvie w sezonie 2018/19. Czeszka uzyskała 27,9 s przewagi nad mistrzynią olimpijską (2018) i świata (2019) w tej konkurencji Hanna Oeberg. Szwedka miała jeden niecelny strzał, podobnie jak brązowa medalistka Norweżka Ingrid Landmark Tandrevold, która do Marketovej straciła minutę i cztery sekundy. Kamila Żuk uplasowała się na 59. pozycji, Anna Mąka – na 68., natomiast Kinga Zbylut nie ukończyła biegu. Hojnisz-Staręga, która spudłowała we wtorek dwukrotnie, będzie miała jeszcze jedną okazję na zdobycie medalu w konkurencji indywidualnej. Najlepsza z Polek zdobyła w Pokljuce wystarczającą liczbę punktów, aby zmieścić się w gronie 15 biathlonistek zakwalifikowanych do niedzielnego biegu ze startu wspólnego na 12,5 km.
Opracował: Sławek Sobczak