Już nie Szwajcaria,Karaiby czy Cypr, a Singapur

Współtwórca wyszukiwarki Google Sergey Brin przenosi swój majątek do Singapuru. Azjatyckie miasto jest jednym z najłatwiejszych miejsc na świecie do prowadzenia biznesu, zachęca m.in. niskim podatkami i szeregiem zwolnień – informuje BBC. Sergey Brin, współtwórca wyszukiwarki Google, dołączył do grona najbogatszych osób, które przenoszą tzw. rodzinne biura do Azji. Amerykański przedsiębiorca pod koniec 2020 r. otworzył oddział swojej firmy Bayshore Global Management w Singapurze – podaje BBC. Biuro rodzinne (z ang. family office) to firma inwestycyjna zarządzająca majątkiem zamożnych osób oraz całych rodzin. W Singapurze jest około 200 biur jednorodzinnych zarządzających aktywami o wartości około 20 miliardów dolarów, informuje BBC. Brin nie jest pierwszym przedsiębiorcą przenoszącym biuro rodzinne do Azji, na ten krok zdecydował się m.in. założyciel funduszu hedgingowego Bridgewater Associates Ray Dalio (majątek: 17 mld dolarów).

Bank Światowy wskazuje Singapur jako drugie miasto w Azji, w którym najłatwiej prowadzić biznes. Wiele bogatych rodzin wybiera Singapur na miejsce do prowadzenia firmy inwestycyjnej. Zachęcające są m.in. niskie podatki oraz szereg zwolnień podatkowych dla prywatnych przedsiębiorstw inwestycyjnych. Sergey Brin jest współtwórcą wyszukiwarki internetowej Google. W latach 2015-2019 był prezesem spółki matki Google – firmy Alphabet. Brin znajduje się na dziewiątym miejscu w rankingu najbogatszych ludzi na świecie, z majątkiem szacowanym na 86,5 mld dolarów.

 

Dolar w górę po przyjęciu ustawy Bidena przez Senat

Po piątkowym cofnięciu się spowodowanym słabszymi danymi z amerykańskiego rynku pracy, dolar zaczął nowy tydzień od powrotu do zwyżek. Motywem przewodnim pozostaje wątek rentowności amerykańskich obligacji, które nadal pną się w górę – dla papierów 10-letnich osiągnęliśmy dzisiaj poziom 1,20 proc. Wpływ na to mogła mieć wypowiedź szefowej Departamentu Skarbu dla telewizji CNN, której zdaniem przyjęcie przez Kongres pakietu stymulacyjnego prezydenta Bidena mogło by doprowadzić do powrotu gospodarki do stanu pełnego zatrudnienia już w przyszłym roku. Słowa Janet Yellen mogłyby, zatem zapowiadać, że FED wbrew temu co mówi, będzie zmuszony już za kilkanaście miesięcy podjąć dyskusję dotyczącą tzw. taperingu, czyli ograniczenia skali gigantycznych zakupów obligacji. Z drugiej strony była szefowa FED przemawia teraz bardziej jako polityk, któremu zależy na szybkiej ścieżce legislacyjnej dla ustaw Bidena w Kongresie. Ten przyjął w piątek głosami Demokratów (51 w Senacie przy wsparciu prezydent Kamali Harris, oraz 219 w Izbie Reprezentantów) rezolucję uruchamiającą cały proces, który najpewniej będzie procedowany na ścieżce rekoncyliacyjnej. Liderka większości w izbie niższej (Nancy Pelosi) przyznała, że ustawy powinny zostać przesłane do izby wyższej w ciągu 2 tygodni. Demokraci liczą się z tym, że podwyżka płacy minimalnej do 15 dolarów może przepaść w negocjacjach. Zamiast tego proponują dodatkowe 3000 dolarów na dziecko, oraz kryterium dochodowe dla wypłaty czeków dla każdego Amerykanina.

 

 

Baaardzo drogie buty

Na portalu aukcyjnym ogłoszono sprzedaż słynnego modelu obuwia Air Jordan 1  z klasycznymi czerwono-biało-czarnymi elementami. Kwota jest oszałamiająca, bo to okrągły milion dolarów! Według publikacji na amerykańskiej witrynie para nosi uwierzytelniony podpis samego Michaela Jordana i ma mało znany szczegół. Buty są częścią osobistej próbki, którą Jordan otrzymał od firmy pod specjalnym kodem.  Drugim szczegółem jest znany fakt, że oba buty są oczywiście w różnych rozmiarach, bo właśnie tak obuwie dobierał MJ. Jeden but był zawsze w rozmiarze “13”, a drugi w rozmiarze nieco większym, bo “13,5”. Para butów wyposażona jest również w dwa komplety sznurówek: białe i czarne. Nike i Michael Jordan zbiło fortunę na współpracy. Legendarny zawodnik Chicago Bulls najpierw podpisał pięcioletni kontrakt na 2,5 miliona dolarów plus 25 procent zysków z każdej sprzedanej pary. Przez pierwsze trzy lata sprzedaż jego butów dała 150 milionów dolarów. To był jednak dopiero początek – seria jego butów do teraz sprzedaje się bowiem doskonale, a Jordan z biegiem czasu dorobił się nawet swojej linii.  W 2020 roku “Forbes” oszacował majątek Jordana na 2,1 miliarda dolarów.