Piłka nożna:

 

Premier League:

Drużyna Wolverhampton pokonała 2:1 Arsenal po kapitalnym widowisku. Szanse gości na pozytywny rezultat pogrzebały dwie czerwone kartki. W drugim wtorkowym meczu Sheffield United w takim samym stosunku rozprawiło się z West Bromwich Albion.

Wolverhampton Wanderers – Arsenal FC 2:1 (1:1)
0:1 – Nicolas Pepe 32′
1:1 – Ruben Neves (k.) 45+5′
2:1 – Joao Moutinho 49′

 

Sheffield United – West Bromwich Albion 2:1 (0:1)
0:1 – Matt Phillips 41′
1:1 – Jayden Bogle 56′
2:1 – Billy Sharp 73′

*Kamil Grosicki (West Bromwich Albion) poza kadrą meczową.

 

Jan Bednarek przeszedł do historii Premier League. Tego rekordu Polak nie będzie jednak wspominał dobrze, bo zaliczył jedyny w swoim rodzaju hat-trick. Aż 0:9 przegrał Southampton z Manchesterem United we wtorkowy wieczór. Gole dla zespołu Ole Gunnara Solskjaera strzelili Aaron Wan-Bissaka, Marcus Rashford, Edinson Cavani, Anthony Martial (dwa), Scott McTominay, Bruno Fernandes, Daniel James oraz Jan Bednarek, który zaliczył trafienie samobójcze. Mecz na Old Trafford fatalnie ułożył się dla Bednarka. Reprezentant Polski nie tylko pokonał własnego bramkarza w 34. minucie, ale też na cztery minuty przed końcem podstawowego czasu gry zobaczył czerwoną kartkę. Polak faulował Martiala we własnym polu karnym, przez co sędzia podyktował też rzut karny, który pewnie wykorzystał Fernandes. OptaJoe, czyli statystyczne konto angielskiego futbolu na Twitterze, poinformowało, że Bednarek przeszedł do historii Premier League. Nikt wcześniej nie zaliczył bowiem takiego “hat-tricka”. Żadnemu piłkarzowi w przeszłości nie zdarzyło się strzelić gola samobójczego, spowodować rzutu karnego i zobaczyć czerwonej kartki w jednym meczu.

 

Puchar Hiszpanii:

Piłkarze Sevilli jako pierwsi awansowali do półfinału Pucharu Hiszpanii, pokonując na wyjeździe drugoligową Almerię 1:0. Bramkę w 67. minucie zdobył Argentyńczyk Lucas Ocampos.  W środę Levante zagra z Villarreal, a Granada z Barceloną, natomiast w czwartek Betis Sewilla będzie podejmować Athletic Bilbao.  Rozgrywki Pucharu Króla dotarły do fazy ćwierćfinałowej, mimo że… nie zakończyła się jeszcze poprzednia edycja. W ubiegłym roku z powodu pandemii nie rozegrano meczu finałowego, z udziałem Realu Sociedad San Sebastian oraz Athletic Bilbao. Ostatecznie przełożono spotkanie na 4 kwietnia 2021 roku. Będzie to pierwszy w historii finał z udziałem dwóch zespołów z Kraju Basków.

 

Puchar Niemiec:

W 1/8 finału Pucharu Niemiec, SC Padeborn 07 postawił się Borussii Dortmund. Ostatecznie zespół Edina Terzicia wygrał po dogrywce 3:2 i awansował do kolejnej rundy. Pierwszoligowiec doprowadził do remisu w 8. minucie czasu doliczonego.

Borussia Dortmund – SC Paderborn 07 3:2 (2:0, 0:2, 1:0)

1:0 – Emre Can 6′
2:0 – Jason Sancho 16′
2:1 – Julian Justvan 79′
2:2 – Prince-Osei Owusu 90+7′
3:2 – Erling Haaland 96′ (w dogrywce)

Zajmujący piąte miejsce w tabeli niemieckiej Bundesligi piłkarze Bayeru Leverkusen przegrali po dogrywce z czwartoligowym zespołem Rot-Weiss Essen 1:2 i odpadli w 1/8 finału Pucharu Niemiec. W kolejnej rundzie jest też Holstein Kiel, pogromca Bayernu Monachium. Holstein tym razem w rzutach karnych wygrał z Darmstadt 7:6. W regulaminowym czasie gry i po dogrywce było 1:1. W sumie oddano w tym meczu 18 rzutów karnych.

W pozostałym wtorkowym meczu nie doszło do niespodzianki. Werder Brema wygrał z Greuther Fuerth 2:0 i po raz czwarty z rzędu zagra w ćwierćfinale.

 

Puchar Włoch:

Juventus bliżej finału rozgrywek o Puchar Włoch. Zespół z Turynu pokonał 2:1 w Mediolanie Inter. Dwa gole dla gości zdobył Cristiano Ronaldo. Rewanż w kolejny wtorek.

Inter Mediolan – Juventus FC 1:2 (1:2)
1:0 – Lautaro Martinez 9′
1:1 – Cristiano Ronaldo (k.) 26′
2:1 – Cristiano Ronaldo 35′

 

Ciekawostki piłkarskie:

 

Już w czwartek (4 lutego) startują Klubowe Mistrzostwa Świata, które organizuje Katar. Kilka dni przed inauguracją niemieckie media zdradziły, że stadiony będą częściowo otwarte dla kibiców. Każde spotkanie na żywo będzie mogło zobaczyć nawet 12 tys. fanów. Zdecydowanym faworytem rozgrywek będzie Bayern Monachium, który w ubiegłym roku nie miał sobie równych w europejskiej Lidze Mistrzów. Dla Bawarczyków motywacją będzie nie tylko możliwość dołożenia do kolekcji następnego trofeum. Gra będzie się toczyć także o pieniądze. Niemiecka gazeta “Sport Bild” zdradza, jaka nagroda czeka na zespół, który wygra w finale. Zwycięzca zgarnie 5 mln dolarów, czyli niewiele ponad 4 mln euro. Pierwsze mecze już w czwartek, ale Bayern startuje od półfinału. W poniedziałek, 8 lutego, zmierzy się ze zwycięzcą pary Al-Duhail/Al Ahly. W Katarze rywalizować będą także Tigres UANL, Ulsan Hyundai FC oraz Palmeiras. Finał zaplanowany jest na czwartek 11 lutego.

Mecze Bundesligi od wielu tygodni rozgrywane są bez udziału kibiców. To może się jednak wkrótce zmienić. W Niemczech opracowywany jest plan powrotu fanów na trybuny. Rozgrywanie meczów przy pustych trybunach powoduje coraz większe problemy finansowe u niemieckich klubów. Spotkania bez kibiców oznaczają wielomilionowe straty nie tylko z tytułu sprzedaży biletów. Nie jest jednak wykluczone, że już wkrótce na stadiony wrócą fani. Według informacji “Bildu” jest to coraz bardziej realny scenariusz. Oczywiście stadiony nie wypełnią się od razu po brzegi kibicami. Zachowywane byłyby obostrzenia, a fani mogliby zasiadać na co trzecim-czwartym krzesełku. To miałoby zminimalizować ryzyko transmisji koronawirusa. Niemiecka federacja wraz z władzami Bundesligi pracuje nad odpowiednimi przepisami reżimu sanitarnego. Fani na stadiony mogliby wrócić już w kwietniu, ale wszystko zależne jest od rozwoju sytuacji epidemicznej w Niemczech. Dla władz niemieckiego futbolu to priorytet.

 

Robert Lewandowski strzelił gola w każdym styczniowym ligowym meczu, ale mimo to nie znalazł się w jedenastce najlepszych zawodników Bundesligi w pierwszym miesiącu 2021 roku.  Zamiast Polaka w ofensywie znaleźli się Andre Silva z Eintrachtu Frankfurt oraz Thomas Mueller z Bayernu Monachium. Portugalczyk także siedem razy trafiał do bramki rywali. Za to Mueller częściej gra za plecami “Lewego”, ale doceniono go za cztery gole i trzy asysty.

Oprócz tej dwójki w jedenastce najlepszych graczy stycznia w Bundeslidze znaleźli się bramkarz Stefan Ortega (Arminia Bielefeld), obrońcy Thomas Meunier (Borussia Dortmund), Nico Elvedi (Borussia M’gladbach), Martin Hinteregger (Eintracht Frankfurt) i Paulo Otavio (VfL Wolfsburg).

W pomocy wyróżniono Jadona Sancho i Thomasa Delaney’a (obaj Borussia Dortmund), Joshuę Kimmicha (Bayern Monachium) oraz Filipa Kosticia (Eintracht Frankfurt).

 

Jeszcze w tym tygodniu Paris Saint-Germain ma ogłosić informację na temat przyszłości Neymara. Powrót do Barcelony na długo może stać się nieaktualny. – Jestem tutaj bardzo szczęśliwy. Wiele się zmieniło, nie potrafię dokładnie wyjaśnić dlaczego i czy jest to zmiana we mnie, czy coś innego się zmieniło. Czuję się dobrze, jestem spokojniejszy. Chcę zostać w Paris Saint-Germain – przyznał Neymar kilka dni temu w rozmowie z TF1.

Powyższe słowa jasno wskazywały, że brazylijski gwiazdor już nie myśli o odejściu z Paris Saint-Germain. Jeszcze kilka miesięcy temu dużo plotkowało się o jego możliwym powrocie do Barcelony, ale to już raczej nieaktualne. Potwierdzają to także najnowsze wieści.

 

Roberto Mancini ogłosił, kiedy zamierza zakończyć pracę z reprezentacją Włoch. Selekcjoner już wskazał, kogo widzi jako swojego następcę. Do zmian w kadrze ma dojść za dwa lata. Od maja 2018 roku Roberto Mancini prowadzi reprezentację Włoch. Objął ją po tym, jak kadra nie awansowała na mundial, co było kompromitacją włoskiego futbolu. Mancini odmienił zespół, który przez eliminacje do Euro 2020 przeszedł jak burza, wygrywając komplet 10 meczów.  Mancini nie planuje jednak pracy z kadrą w dłuższej perspektywie. Jego kontrakt z reprezentacją jest ważny do 2022 roku i włoski szkoleniowiec nie zamierza go przedłużać. Informację tę potwierdził w rozmowie z programem Tiki Taka.

 

Koszykówka:

 

El. Women EuroBasket:

Wielki mecz Polek i pierwsza wygrana w eliminacjach do kobiecego EuroBasketu. Biało-Czerwone pokonały w Rydze Białorusinki 68:56, a kapitalne zawody rozegrały Marissa Kastanek i Weronika Gajda. Swój drugi mecz w “bańce” w Rydze – ponownie z Białorusinkami – Polki rozegrają w sobotę.

 

Białoruś – Polska 56:68 (12:17, 13:16, 16:13, 15:22)

Polska: Marissa Kastanek 23, Weronika Gajda 15, Julia Adamowicz 11, Agnieszka Kaczmarczyk 7, Weronika Telenga 6 (11 zb), Kamila Borkowska 2, Zuzanna Sklepowicz 2, Agnieszka Skobel 2, Amalia Rembiszewska 0, Kamila Podgórna 0, Agata Dobrowolska 0.

 

NBA:

 

Fred VanVleet zdobył w starciu z Orlando Magic aż 54 punkty. To historyczny wynik wśród graczy, którzy nie zostali wybrani w drafcie NBA. Toronto Raptors pokonali we wtorek Magic 123:108. VanVleet w spotkaniu z Magic trafił 17 na 23 rzutów z gry, w tym aż 11 na 14 za trzy punkty. Gracz Raptors dołożył po trzy zbiórki, przechwyty i bloki, ale też dwie asysty. Po połowie meczu 26-latek miał na koncie 28 punktów, a w drugiej części spotkania niemal podwoił swój wynik. VanVleet pobił rekord punktowy ekipy Raptors. Dotychczas należał on do DeMara DeRozana, który w 2018 r. zdobył 52 punkty. Ale to nie jedyne osiągnięcie VanVleeta tego wieczoru. Gracz Raptors pobił osiągnięcie Mosesa Malone’a z 1982 r., jeśli chodzi o rekordową zdobycz graczy niewybranych w drafcie (52). VanVleet do ligi musiał przebijać się do ligi poprzez występy w Raptors 905, czyli drużynie G League będącej zapleczem Raptors. Mierzący 183 cm VanVleet krok po kroku udowadniał swoją wartość, by w 2019 r. stać się czołową postacią Raptors w zwycięskim finale ligi. Raptors pokonali w nim Golden State Warriors 4-2.

 

Orlando Magic – Toronto Raptors 108:123 (31:33, 29:31, 22:32, 26:27)
(Vucevic 21, Fournier 21, Anthony 16, Bacon 15 – VanVleet 54, Powell 23, Lowry 14)

 

Hitowy mecz dla “Wielkiej Trójki” z Brooklynu. Nets pokonali na własnym parkiecie Los Angeles Clippers 124:120 i odnieśli 14. zwycięstwo w sezonie 2020/2021. Gospodarze w końcówce meczu wyszli na prowadzenie 118:108 i je utrzymali, chociaż rywale odpowiedzieli zrywem 9-0. Nets nie dali Clippers nawet szansy na wyrównanie, bo przy wynikach 120:117, 122:119 faulowali i wysyłali ich na linię rzutów wolnych.  Eksportowe trio nowojorczyków zachwyciło. Kyrie Irving rzucił najlepsze w tym sezonie 39 punktów, Kevin Durant miał 28 “oczek”, wykorzystując 11 na 13 oddanych prób z pola, a James Harden zapisał przy swoim nazwisku triple-double: 23 punkty, 11 zbiórek, 14 asyst.

Brooklyn Nets – Los Angeles Clippers 124:120 (24:32, 33:26, 31:32, 36:30)
(Irving 39, Durant 28, Harden 23 – Leoanrd 33, George 26, Batum 21)

 

Stephen Curry robił, co mógł, wywalczył 38 punktów (12/21 z gry, 7/14 za trzy), 11 zbiórek oraz osiem asyst, ale końcówka meczu należała do Boston Celtics. Goście, prowadzeni przez Jaysona Tatuma (27 punktów) zwyciężyli 111:107.

Golden State Warriors – Boston Celtics 107:111 (35:24, 17:28, 33:34, 22:25)
(Curry 38, Toscano 16, Wiggins 15 – Tatum 27, Walker 19, Brown 18)

Indiana Pacers – Memphis Grizzlies 134:116 (37:27, 34:23, 33:35, 30:31)
(Sabonis 32, Brogdon 23, Turner 22 – Brooks 25, Bane 16, Jones 12, Melton 12, Tillman 12)

Washington Wizards – Portland Trail Blazers 121:132 (23:40, 40:35, 27:31, 31:26)
(Beal 37, Hachimura 24, Westbrook 17 – Lillard 32, Trent Jr. 26, Anthony 21)

Utah Jazz – Detroit Pistons 117:105 (33:22, 36:24, 25:31, 23:28)
(Mitchell 32, Conley 20, Bogdanović 18 – Grant 27, Jackson 22, Plumlee 17)

 

W lidze NBA wybrano pierwszych trenerów miesiąca i zaskoczenia nie ma żadnego. Wyróżnieni zostali Doc Rivers oraz Quin Snyder, czyli szkoleniowcy świetnie radzących sobie Philadelphia 76ers i Utah Jazz.

 

LaMelo Ball oraz Tyrese Haliburton zostali przez ligę NBA uznani za najlepszych debiutantów, jeśli chodzi o pierwszy miesiąc rozgrywek 2020/21. Jeśli chodzi o najlepszego w tej kwestii koszykarza w konferencji wschodniej, nie ma większego zaskoczenia – został nim bowiem LaMelo Ball z Charlotte Hornets. Wybór tego drugiego może być pewnym zaskoczeniem. Rozgrywający “Królów” ma za sobą jednak bardzo dobry okres. W swoich pierwszych meczach na parkietach ligi NBA dwudziestolatek notował po 10,7 punktu, 5,4 asysty i 3,8 zbiórki. W dodatku dał się poznać jako niezły strzelec, trafiając 41 procent swoich prób w rzutach z dystansu.

 

EBL:

Anwil Włocławek pokonał Polski Cukier Toruń 77:75. Decydujące o wygranej punkty zdobył Kyndall Dykes. “Twarde Pierniki” przegrały trzynasty mecz wyjazdowy w sezonie. Ponownie fatalnie rozegrali finisz. Niewiarygodnie fatalne końcówki rozgrywa Polski Cukier Toruń. Pięć minut przed końcem goście prowadzili 75:68 i nie zdobyli już żadnego punktu. Polsku Cukier pozostaje bez wygranej na wyjeździe.

 

Hokej:

NHL:

 

Hokeiści Carolina Hurricanes wygrali po karnych 4:3 w wyjazdowym meczu z Chicago Blackhawks, odnosząc piąte zwycięstwo z rzędu w lidze NHL. Złej passy nie potrafią wciąż przerwać zawodnicy Ottawa Senators, którzy ponieśli porażkę w dziewiątym kolejnym spotkaniu. O wtorkowym sukcesie Hurricanes przesądził strzał Andrieja Swiecznikowa. Wcześniejsze pięć prób graczy obu ekip były nieudane. Rosjanin popisał się trafieniem także w regulaminowym czasie gry, otwierając wynik pojedynku. Z jego klubowych kolegów gole zdobyli także Warren Foegele i Vincent Trocheck, a stojący w bramce tego zespołu James Reimer obronił 30 strzałów. O osiem więcej udanych interwencji zaliczył golkiper gospodarzy Kevin Lankinen, ale Blackhawks nie pomogło ani to, ani trafienia Philippa Kurasheva, Patricka Kane’a i Dylana Strome’a.

 

Kibice Senators czekają na przerwanie serii porażek swoich ulubieńców. Ci z jedynego jak na razie zwycięstwa w sezonie cieszyli się 15 stycznia, potem za każdym razem schodzili z lodowiska w roli pokonanych. We wtorek musieli uznać na wyjeździe wyższość Edmonton Oilers 2:4.  Trener ekipy z Ottawy D.J. Smith chwalił po spotkaniu Tima Stutzle. Zaangażowanie rozgrywającego debiutancki sezon w NHL Niemca ani dobre chęci jego kolegów z drużyny nie uchroniły jednak drużyny przed kolejnym przegranym spotkaniem.

 

Gracze Winnipeg Jets w efektownym stylu zaczęli mecz z Calgary Flames – w pierwszej tercji strzelili trzy gole. Ostatecznie wygrali na własnym lodowisku 3:2. Ważną rolę odegrał ich bramkarz Laurent Brossoit, który w ostatniej tercji obronił 16 strzałów.

 

Kolejny udany występ na początku tego sezonu zanotował Joe Pavelski. Zawodnik Dallas Stars popisał się dwoma trafieniami i dwiema asystami, a jego drużyna wygrała na wyjeździe z Columbus Blue Jackets 6:3. Pavelski po raz drugi w bieżących rozgrywkach zapisał w spotkaniu na swoim koncie cztery punkty.

 

Hokeiści St. Louis Blues z kolei pokonali u siebie Arizona Coyotes 4:3, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu. Ich wtorkowi rywale przegrali zaś piąte z ostatnich siedmiu spotkań.

 

Tenis:

ATP Cup:

Dzięki wygranym Fabio Fogniniego i Matteo Berrettiniego reprezentacja Włoch pokonała 2:1 Francję i awansowała do półfinału rozgrywanego na kortach twardych w Melbourne ATP Cup. Drużyna Niemiec pokonała Kanadę i o wyjście z grupy zmierzy się z Serbią.

 

Niemcy – Kanada 2:1, Rod Laver Arena, Melbourne (Australia), kort twardy
Gra 1.: Jan-Lennard Struff – Milos Raonić 7:6(4), 7:6(2)
Gra 2.: Alexander Zverev – Denis Shapovalov 6:7(5), 6:3, 7:6(4)
Gra 3.: Kevin Krawietz / Jan-Lennard Struff – Steven Diez / Peter Polansky 6:7(4), 7:6(6), 3-10

 

Włochy – Francja 2:1, John Caine Arena, Melbourne (Australia), kort twardy
Gra 1.: Fabio Fognini – Benoit Paire 6:1, 7:6(2)
Gra 2.: Matteo Berrettini – Gael Monfils 6:4, 6:2
Gra 3.: Simone Bolelli / Andrea Vavassori – Nicolas Mahut / Edouard Roger-Vasselin 3:6, 4:6

 

Miejsce w czołowej “czwórce” zapewnili sobie też Rosjanie, którzy w środę wygrali w gr. D z Japonią 2:1.  Pozostali dwaj półfinaliści wyłonieni zostaną w czwartek, gdy swoje drugie mecze w turnieju rozegrają finaliści poprzedniej edycji – Serbowie i Hiszpanie. Broniący tytułu gracze z Bałkanów w gr. A zmierzą się z Niemcami, a zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego w gr. B Grekami.

 

ATP Melbourne:

Hubert Hurkacz w dwóch setach pokonał Mikaela Torpegaarda w II rundzie rozgrywanego na kortach twardych w Melbourne turnieju Great Ocean Road Open. W środę Polaka i Duńczyka dzieliła różnica klas. Spotkanie trwało 67 minut. W tym czasie Hurkacz zaserwował pięć asów, przy własnym podaniu wygrał 40 z 49 rozegranych akcji, ani razu nie musiał bronić się przed przełamaniem, wykorzystał dwa z siedmiu break pointów i łącznie zdobył 66 punktów, o 16 więcej od rywala.

Hubert Hurkacz (Polska, 3) – Mikael Torpegaard (Dania) 6:4, 6:3

 

Kamil Majchrzak był faworytem środowego pojedynku, ale drugiego zwycięstwa w ramach zawodów Great Ocean Road Open nie odniósł. Polski tenisista przegrał po trzysetowym boju z tenisistą, który rozgrywa pierwszy turniej ATP Tour w swojej karierze. Notowany na 159. miejscu Holender to stały bywalec challengerów, ale na poziomie touru to nowa twarz.

Botic van de Zandschulp (Holandia) – Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 3:6, 6:4

 

17-letni Carlos Alcaraz w dwóch setach pokonał najwyżej rozstawionego Davida Goffina w II rundzie rozgrywanego na kortach twardych w Melbourne turnieju Great Ocean Road Open. Do 1/8 finału awansowali też m.in. Karen Chaczanow i Jannik Sinner.

Karen Chaczanow (Rosja, 2) – Max Purcell (Australia, WC) 7:6(5), 6:3
Jannik Sinner (Włochy, 4) – Aleksandar Vukić (Australia) 6:2, 6:4
Reilly Opelka (USA, 6) – Serhij Stachowski (Ukraina) 7:6(8), 6:4
Miomir Kecmanović (Serbia, 7) – Soon Woo Kwon (Korea Południowa) 6:3, 6:4
Aleksander Bublik (Kazachstan, 8) – Christopher O’Connell (Australia) 7:6(2), 6:7(8), 6:4
Jordan Thompson (Australia, 11) – Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:4, 3:6, 6:3
Aljaz Bedene (Słowenia, 13) – Dane Sweeny (Australia, WC) 6:0, 6:4
Carlos Alcaraz (Hiszpania) – David Goffin (Belgia, 1) 6:3, 6:3
Mario Vilella (Hiszpania) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 5) 7:5, 6:3
Salvatore Caruso (Włochy) – Tennys Sandgren (USA, 9) 6:4, 6:7(2), 6:1
Stefano Travaglia (Włochy) – Sam Querrey (USA, 10) 6:7(7), 6:3, 6:4
Kevin Anderson (RPA) – Cedric-Marcel Stebe (Niemcy) 6:4, 6:2
Thiago Monteiro (Brazylia) – Matthew Ebden (Australia, Alt) 6:7(4), 6:4, 6:3

 

Hubert Hurkacz i Jannik Sinner awansowali do trzeciej rundy turnieju deblowego ATP 250 w Melbourne. Niespodziewanie ograli parę Henri Kontinen/Pierre-Hugues Herbert. Trwa znakomita passa Huberta Hurkacza. Polak, licząc singla i debla, jest niepokonany od dwunastu spotkań. W środową noc polskiego czasu 23-latek Duńczyka Mikaela Torpegaarda 6:4, 6:3 w drugiej rundzie turnieju ATP w Melbourne, a kilka godzin później odniósł kolejne zwycięstwo, tym razem w turnieju deblowym. Hurkacz zmienił partnera. Nie gra z Augerem Aliassime, a z Jannikiem Sinnerem. Efekty są jak na razie znakomite. Hurkacz zagra w 1/8 finału turnieju indywidualnego oraz w ćwierćfinale debla. W nocy ze środy na czwartek nasz as zmierzy się z Urugwajczykiem Pablo Cuevasem, natomiast rywala w grze podwójnej pozna dopiero za kilkanaście godzin. Polak szykuje się do udziału w Australian Open, które rozpocznie się już za pięć dni.

 

WTA Melbourne:

Iga Świątek przegrała z Rosjanką Jekatieriną Aleksandrową 4:6, 2:6 w meczu 1/8 finału turnieju WTA 500 w Melbourne. Kolejny występ Polki to wielkoszlemowy Australian Open.  Środową rywalką 19-latki z Raszyna była starsza o siedem lat Jekatierina Aleksandrowa. Tenisistka urodzona w Czelabińsku w drugiej rundzie turnieju WTA 500 Gippsland Trophy w Melbourne pokonała Słowaczkę Annę Schmiedlovą 4:6, 6:4, 6:2. Świątek także potrzebowała trzech setów, by wyeliminować 104. na świecie Słowenkę Kaję Juvan 2:6, 6:2, 6:1.  Rosjanka jest sklasyfikowana na 33. pozycji w rankingu WTA (Świątek na 17. miejscu), a w turnieju w Melbourne została rozstawiona z numerem 9. (Świątek z numerem 6). Słynie z agresywnej gry, niedawno była bardzo bliska ogrania piątej na świecie Eliny Switoliny z Ukrainy na turnieju w Abu Zabi. W następnym meczu zmierzy się z Simoną Halep (2. WTA, Rumunia). Nie ma sensu wyciągać zbyt daleko idących wniosków z porażki z Aleksandrową w kontekście australijskiej imprezy wielkoszlemowej. We wrześniu, tuż przed Roland Garros, Świątek przegrała w pierwszej rundzie w Rzymie z Holenderką Arantxą Rus 6:7, 3:6. W Paryżu zaś nie było na nią mocnych.  W czwartek Polka pozna przeciwniczkę w 1. rundzie Australian Open. Tego dnia odbędzie się losowanie turnieju, który potrwa do 21 lutego.

 

Naomi Osaka nie miała łatwej przeprawy w III rundzie turnieju Gippsland Trophy (WTA 500) w Melbourne. Elina Switolina wyeliminowała mistrzynię Rolanda Garrosa sprzed czterech lat. Drugi mecz w turnieju rozegrała Simona Halep.

Simona Halep (Rumunia, 1) – Laura Siegemund (Niemcy, 16) 6:2, 6:4
Naomi Osaka (Japonia, 2) – Katie Boulter (Wielka Brytania) 3:6, 6:3, 6:1
Elina Switolina (Ukraina, 3) – Jelena Ostapenko (Łotwa, 13) 6:7(4), 6:3, 6:2
Elise Mertens (Belgia, 7) – Caroline Garcia (Francja, 12) 7:6(1), 6:3
Karolina Muchova (Czechy, 8) – Jasmine Paolini (Włochy) 6:2, 4:6, 6:4
Irina-Camelia Begu (Rumunia) – Johanna Konta (Wielka Brytania, 5) 4:6, 7:6(10), 7:6(4)
Kaia Kanepi (Estonia) – Daria Kasatkina (Rosja) 7:5, 6:1

 

F1:

Lewis Hamilton jest bliski podpisania nowego kontraktu z Mercedesem. Brytyjczyk miał wynegocjować dwuletnią umowę z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Najważniejszy zapis to jednak możliwość wyboru zespołowego partnera.  Mercedes we wtorek poinformował, że 2 marca odbędzie się prezentacja bolidu na sezon 2021. Okazuje się, że równocześnie Niemcy poczynili spory krok naprzód w rozmowach z Lewisem Hamiltonem. Obie strony miały uzgodnić najważniejsze warunki kontraktu, a sam dokument może zostać podpisany jeszcze w tym tygodniu. Hamilton ma podpisać dwuletnią umowę (2021-2022), która daje mu możliwość przedłużenia współpracy o kolejny sezon (2023). Zapis ten jednak wygaśnie w sierpniu 2022 roku, dlatego też Brytyjczyk będzie musiał szybko określić się ws. dalszej przyszłości.  Najważniejsze z punktu widzenia Hamiltona jest utrzymanie prawa weta. Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 ma mieć możliwość blokowania transferów do Mercedesa, czyli de facto będzie decydować o tym, kto jest jego zespołowym partnerem.  To o tyle ważne, że kontrakt Valtteriego Bottasa obowiązuje tylko w roku 2021, a brytyjskie media widzą w Mercedesie od sezonu 2022 George’a Russella. Może się jednak okazać, że za sprawą Hamiltona taki ruch zostanie skutecznie zablokowany. Russell w Mercedesie stanowić będzie większe zagrożenie dla Hamiltona niż Bottas.

 

Kolarstwo:

Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) rozpocznie w środę sezon pięcioetapowym wyścigiem Etoile de Besseges. Obsada będzie wyjątkowo silna, ponieważ z powodu pandemii odwołano zaplanowane w tym czasie inne zawody, m.in. Dookoła Walencji. Wyścig nie jest najwyższej kategorii, ale na liście startowej aż roi się od gwiazd. To m.in. trzech zwycięzców Tour de France – Włoch Vincenzo Nibali, Brytyjczyk Geraint Thomas i Kolumbijczyk Egan Bernal, trzech byłych mistrzów świata ze startu wspólnego – Kwiatkowski, Belg Philippe Gilbert i Duńczyk Mads Pedersen, a także mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Belg Greg Van Avermaet.  Zgłosiło się 11 z 19 drużyn World Tour. Oprócz Kwiatkowskiego pojedzie jeszcze dwóch Polaków – debiutujący w południoafrykańskiej drużynie Qhubeka Assos Łukasz Wiśniowski oraz Łukasz Owsian (Arkea Samsic).

 

LA:

Znakomicie w rywalizacji kobiet w konkursie skoku wzwyż w Bańskiej Bystrzycy zaprezentowała się 19-letnia Jarosława Mahuczich. Reprezentantka Ukrainy w swojej najlepszej próbie pokonała 2,06 m. To najlepszy wynik w kobiecym skoku wzwyż, w hali, od dziewięciu lat. Została także najmłodszą zawodniczką w historii, która pokonała tę wysokość.  Drugie miejsce zajęła jej koleżanka z kadry, Julia Lewczenko (1,96 m), a trzecia była Karyna Demidik z Białorusi (1,93 m).

 

MMA:

Marcin Held poznał rywali, z którymi będzie rywalizował o zwycięstwo w turnieju wagi lekkiej organizacji Professional Fighters League. Triumfator zgarnie milion dolarów. Polak w losowaniu może trafić m.in. na byłego mistrza UFC. PFL oficjalnie ogłosiła 10 zawodników, którzy wezmą udział w turnieju do 70,3 kg. Wśród nich są m.in. były mistrz UFC, Anthony Pettis czy mistrz Professional Fighters League z 2018 i 2019 roku – Nathan Schulte.

Marcin Held podpisał kontrakt z PFL na początku 2020 roku, ale nie zawalczył jeszcze w nowej organizacji, gdyż ta po wybuchu pandemii koronawirusa odwołała wszystkie zaplanowane gale. Te mają ruszyć pod koniec kwietnia, a o gigantyczne pieniądze będą rywalizować w turnieju także zawodnicy kategorii piórkowej.

Opracował: Sławek Sobczak