W 2020 roku przemysł modowy stanął na głowie. Zmieniły się nawyki konsumenckie, załamały łańcuchy dostaw, a cała branża znalazła się na krawędzi bankructwa. Z raportu „The State of Fashion” McKinsey & Company wynika, że zysk ekonomiczny firm z branży modowej spadł w 2020 roku aż o 90 proc. (w ujęciu rocznym), podczas gdy rok wcześniej wzrósł o 4 proc. Jaki będzie obecny rok? Możliwe są dwa scenariusze. Według bardziej optymistycznego sprzedaż sektora spadnie od 0 do 5 proc. w porównaniu do 2019 roku. Opiera się on na założeniu, że na wielu obszarach uda się powstrzymać rozprzestrzenianie koronawirusa oraz doświadczymy relatywnie szybkiego odbicia gospodarczego. W tym scenariuszu branża wróci do poziomu aktywności z 2019 roku do trzeciego kwartału 2022. Drugi ze scenariuszy zakłada spadek sprzedaży w porównaniu do 2019 roku w przedziale od 10 do 15 proc. W przypadku jego realizacji powrót branży do kondycji sprzed pandemii będzie możliwy dopiero w ostatnim kwartale 2023 roku.
Firmy z sektora modowego poruszają się po omacku. Nie ma gotowych skutecznych strategii działania w pandemicznym środowisku. Autorzy raportu podkreślają, że modele biznesowe firm muszą być elastyczne i dostosowane do ich priorytetowych celów, możliwości i rynkowego otoczenia. Niezwykle ważnym czynnikiem do uwzględnienia przy tworzeniu strategii firm jest ogromna zmiana w zachowaniach konsumentów. Szybko rośnie znacznie internetowego handlu. Autorzy McKinseya podkreślają we wspomnianym raporcie, że menedżerowie będą musieli wzmocnić cyfrowe piony swoich firm, aby zamortyzować spadki przychodów z sektora stacjonarnego. Kolejnym wyzwaniem dla branży będzie stagnacja w turystyce, która uderzy w popyt na odzież. Rozwiązaniem może być przyciągnięcie lokalnych klientów. Pandemia pogłębiła problem branżowej polaryzacji ˗ wzrosła znacznie dysproporcja pomiędzy najlepiej radzącymi sobie na rynku ogromnymi firmami i całą resztą. Wiele firm w branży upadło, a wiele przetrwało tylko dzięki rządowemu wsparciu. Jakie ma to przełożenie na rynkową strukturę? Autorzy „The State of Fashion” przewidują, że w 2021 roku znacznie wzrośnie liczba fuzji i przejęć, ponieważ firmy będą manewrowały i starały się ugrać na rynkowym chaosie coś dla siebie; szukając okazji, zwiększając udziały w danym podsektorze czy wykorzystując słabości konkurencji. Zdaniem autorów z portalu bcg.com firmy, które będą posiadały wolną gotówkę skorzystają z tego, że od połowy 2019 do 2020 wartość ich konkurentów z sektora modowego spadła o około jedną trzecią. Pandemia uderzy szczególnie w marki ze średniej półki.
Jest szansa na urlop za granicę
Jest nadzieja że w tym roku letnie wakacje spędzimy za granicą. Zdaniem ekspertów liczba osób wyjeżdżających ze swoich krajów w celach turystycznych zacznie rosnąć już na wiosnę i ten trend będzie kontynuowany co najmniej do połowy roku. Upowszechnienie się szczepień i utrzymywanie środków bezpieczeństwa doprowadzi w końcu do spadku liczby zachorowań na Covid-19 na całym świecie. Luis Felipe de Oliveira, dyrektor generalny Airports Council International (ACI), globalnej organizacji reprezentującej lotniska na świecie uważa, że letnie odbicie może w większości krajów przywrócić międzynarodowy ruch lotniczy do 50 – 60 proc. tego sprzed pandemii.
Konieczność odbycia minimum od 10 dniowej kwarantanny po przylocie do domu zniechęca do podróży wielu potencjalnych turystów. Wszyscy zgadzają się, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, jednak przedstawiciele branży lotniczej opowiadają się za bardziej elastycznym podejściem do tego tematu. Stworzenie wydajnego mechanizm testowania może pomóc wyeliminować kwarantannę, twierdzi Tori Emerson Barnes, wiceprezes do spraw publicznych i polityki w amerykańskiej organizacji pozarządowej US Travel Association. Jednym z zaproponowanych rozwiązań jest dwupoziomowy schemat testowania. Pierwszy test na obecność koronawiursa należałoby zrobić na 72 godziny przed odlotem i powtórzyć go zaraz po wylądowaniu na docelowym lotnisku. Jako przykład Barnes przywołała pilotażowy program testów na Hawajach, gdzie wystarczy mieć negatywny wynik testu na obecność Sars-CoV2, aby uniknąć 10-dniowej kwarantanny na większości wysp. Powrót do sposobu w jaki podróżowaliśmy po świecie przed pandemią nie nastąpi z dnia na dzień. Nawet jeśli szczepionki staną się powszechnie dostępne, to nie wszyscy będą chcieli je przyjąć. Naukowcy nadal zastanawiają się, czy wirus może być przenoszony przez zaszczepione osoby. Chociaż szczepionki będą miały kluczowe znaczenie dla przywrócenia pasażerskiego ruchu lotniczego, to zdaniem de Oliveira i innych przemysł turystyczny absolutnie nie może pozwolić sobie na czekanie, aż zaszczepiona zostanie cała światowa populacja. Maseczki, dystans społeczny, dbałość o higienę i testowanie wciąż będą częścią codziennego życia podróżnych. I to jeszcze przez długi czas.