Cena ropy naftowej WTI w środę rano wzrasta korzystając z osłabienia dolara do nowych dwu- i półletnich minimów oraz nadziei o odbudowę popytu na paliwa w Stanach Zjednoczonych w związku z zatwierdzonym pakietem stymulacji fiskalnej. Jak wynika z branżowych danych American Petroleum Institute opublikowanych we wtorek, rezerwy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w zeszłym tygodniu skurczyły się o 4,8 mln baryłek. To większa redukcja niż przeciętnie spodziewali się analitycy ankietowani przez Reuters, którzy zakładali zmniejszenie zapasów o 2,6 mln baryłek. Na oficjalne rządowe dane od Energy Information Administration poczekać trzeba będzie do środy wieczorem. Wsparciem dla perspektyw odbudowy popytu na paliwa w Ameryce Północnej jest zatwierdzenie pakietu stymulacji fiskalnej, który oprócz infrastrukturalnego wsparcia zapewni obywatelom zapomogi, które mogą przełożyć się na zwiększoną konsumpcję oraz zużycie paliw. Po podpisaniu ustawy wdrażającej program przez Donalda Trumpa, na początku stycznia czeka ją jeszcze przełożone głosowanie w Senacie związane z wysokością świadczeń zasiłkowych dla gospodarstw domowych.

Osłabienie dolara zwykle przekłada się na wzrost ceny paliw z uwagi, że są one denominowane w amerykańskiej walucie. W środę rano indeks dolara spadł do nowych dwu- i półmiesięcznych minimów na 89,714 pkt., by potem odbić w górę do 89,79 pkt. tracąc 0,22 proc. względem wtorkowej sesji.  Cena ropy naftowej WTI notowanej na amerykańskiej giełdzie surowcowej NYMEX w środę wzrasta o 0,60 proc. do 48,29 dol. za baryłkę kontynuując zwyżkę o 0,80 proc. z wtorku. Tymczasem, ropa Brent notowana na europejskiej giełdzie ICE w środę zyskuje 0,82 proc. i drożeje do 51,54 dol. za baryłkę.  Od 1 stycznia 2021 roku, OPEC+ zmniejszy ograniczenia wydobycia do 1,5 mln baryłek dziennie względem wcześniejszego poziomu redukcji wynoszącego 2 mln baryłek. Spotkanie kartelu, w którym podsumowane zostanie bieżące przestrzeganie wyznaczonych norm przez członków zaplanowane zostało na 4 stycznia.

 

Dolar tanieje

Zmiany w panelu ustalania stóp procentowych Rezerwy Federalnej powodują, że bank centralny USA będzie jeszcze mniej skłonny do zaostrzenia polityki pieniężnej w kolejnych latach, bez względu na to, jak duże wstrząsy odczuje gospodarka w 2021 roku. W efekcie indeks dolara (DXY) kontynuuje spadek i pod koniec roku znalazł się na dwuletnich minimach.   Podczas corocznej rotacji w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku czterej regionalni prezesi Fed, którzy dołączą w 2021 roku, będą nieco bardziej gołębi – lub skłonni do luźnej polityki – niż czterej, których zastąpią.  – Nadal jest mało prawdopodobne, aby stopy zmieniły się w 2021 roku – napisał Stephen Stanley, główny ekonomista w Amherst Pierpont Securities. Urzędnicy Fed – na czele z przewodniczącym Jerome Powell – przyjęli w tym roku nowe ramy polityki pieniężnej. Bank centralny zobowiązał się do bardziej cierpliwego podejścia do podnoszenia stóp procentowych niż kiedykolwiek wcześniej od wczesnych lat siedemdziesiątych. Komisja argumentuje swoje gołębie stanowisko na dwa sposoby.  Członkowie zadeklarowali, że nie rozważą podwyżek stóp, dopóki rynek pracy nie osiągnie szacunków maksymalnego zatrudnienia, a inflacja nie będzie na dobrej drodze do przekroczenia celu 2 proc. Przedstawiono także prognozy gospodarcze w grudniu, pokazujące, że 12 z 17 członków FOMC nie spodziewa się jednorazowej podwyżki stóp co najmniej do 2024 roku.

– Znajdujemy się w bardzo niezwykłych okolicznościach, w których Fed, jako grupa, dokonał zwrotu w kierunku znacznie bardziej gołębiej polityce niż kiedykolwiek wcześniej – napisał Gregory Daco, główny ekonomista Stanów Zjednoczonych w Oxford Economics. Jednak zmiana stanowiska FOMC w tym roku może wpłynąć na dostrojenie program skupu aktywów. Bank obecnie kupuje obligacje skarbowe i obligacje hipoteczne o wartości 120 miliardów dolarów miesięcznie, starając się obniżyć koszty długoterminowych kredytów dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Nieoczekiwany negatywny zwrot w gospodarce może doprowadzić do wezwań do zwiększenia tych zakupów. Notowania indeksu dolara (DXY) spadły w środę poniżej poziomu 90,0 i znalazły się najniżej od kwietnia 2018 roku. Tym samym kurs ma otwartą drogę do dołka z 2018 roku w okolicach 88,25. Jego trwałe przebicie może doprowadzić do kolejnej silnej fali wyprzedaży amerykańskiej waluty z celem na okrągły poziom 80,0, po raz ostatni odnotowany w 2014 roku.