Polska znalazła się na 47. miejscu w zestawieniu Bloomberga – oceniono w nim, jak 53 państwa radzą sobie w walce z pandemią koronawirusa. Uwzględniono m.in. wskaźnik śmiertelności, wpływ decyzji rządów na gospodarkę oraz wydolność systemu ochrony zdrowia. Z rankingu wynika, że Polska radzi sobie z epidemią gorzej niż Iran, Indonezja czy Bangladesz. Za nami są Rumunia, Włochy i Meksyk. W pierwszej piątce zestawienia znalazły się Nowa Zelandia, Tajwan, Australia, Norwegia i Singapur. W rankingu brano pod uwagę dziesięć wskaźników, m.in. odsetek śmiertelności, liczbę zakażeń przypadającą na 100 tys. mieszkańców, stan gospodarki, a także liczbę zamówionych szczepionek czy stan ograniczeń praw obywatelskich. Od początku pandemii zdiagnozowano w kraju 1.226.883 zakażeń, zmarło 26.255 osób. W Małopolsce zmarły 2524 osoby. W całej Polsce pod respiratorami leży 1.639 chorych (39 mniej niż dzień wcześniej, w całym kraju zmarło wtedy 77 osób). W szpitalach leczonych jest 17 794 pacjentów covidowych (727 mniej niż dzień wcześniej).
Czarna przyszłość Europy po covidzie
Dla kilku europejskich krajów skutki pandemii będą opłakane: ich gospodarka cofnie się do poziomu z poprzedniego wieku. Takie obraz wyłania się z podsumowania przeróżnych prognoz banków i instytucji międzynarodowych. Podsumowania prognoz PKB podjął się serwis Business Insider. Jak się okazuje, z powodu uderzenia pandemii Włochy i Grecja w ciągu zaledwie roku cofną się gospodarczo o ponad 20 lat. Z kolei gospodarka Francji wróci do poziomu sprzed 8 lat. Na tym tle prognozy dla Polski przedstawiają się całkiem nieźle: z mediany prognoz banków, instytucji międzynarodowych i instytutów ekonomicznych dla 2020 r. wynika, że polskie PKB spadnie w 2020 r. o 3,1 proc. i odbije się w przyszłym roku o 3,8 proc. Oznacza to, że koronawirus cofnie rozwój polskiej gospodarki zaledwie o rok. Jesteśmy tym samym w lepszej sytuacji niż np. Niemcy, którzy cofną się o 4 lata. W przyszłym roku w całej Unii Europejskiej zwiększy się poziom bezrobocia. Według prognoz Komisji Europejskiej stopa bezrobocia w UE liczona według BAEL wzrośnie z 7,7 proc. w 2020 do 8,6 proc. w 2021 roku. Polska nie będzie tutaj wyjątkiem, ale z drugiej strony nie będą to tak spektakularne liczby jak w innych krajach. KE przewiduje, że w 2021 roku stopa bezrobocia w Polsce wyniesie 5,3 proc. wobec 4 proc. w 2020 roku. Najgorzej ma być w Hiszpanii – przewidywane bezrobocie tam wyniesie prawie 18. Bardzo źle prezentuje się również prognozowana stopa bezrobocia dla Grecji – 17,5 proc. To oznacza, że bez pracy pozostanie w tych krajach nawet co piąta osoba.