Piłka nożna:

Robert Lewandowski z 47 bramkami na koncie został najskuteczniejszym strzelcem w 2020 roku. Polak nie dał się dogonić Cristiano Ronaldo w klasyfikacji. Portugalczyk przeciwko ACF Fiorentina nie trafił do siatki i zakończył rok z 44 golami. Rok 2020 bez żadnych wątpliwości należy do Roberta Lewandowskiego. Napastnik Bayernu Monachium wygrał wszystkie możliwe trofea, a kilka dni temu odebrał nagrodę FIFA The Best dla najlepszego piłkarza świata. We wtorek drugi rok z rzędu został najskuteczniejszym zawodnikiem w Europie. Licznik reprezentanta Polski zatrzymał się na 47 bramkach. Dwa gole zdołał jeszcze dorzucić w sobotnim meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen (2:1).  “Lewemu” w tej klasyfikacji mógł zagrozić jedynie Cristiano Ronaldo. Gwiazda Juventusu miała jeszcze szansę na przegonienie Polaka. Ostatecznie w 14. kolejce przeciwko ACF Fiorentina, Portugalczyk nie trafił do siatki i został drugim najskuteczniejszym piłkarzem na Starym Kontynencie.

 

La Liga:

Lionel Messi tworzy historię. Argentyńczyk zdobył jedną z bramek w meczu Real Valladolid – FC Barcelona (0:3) w ramach rozgrywek La Liga. Tym samym został samodzielnym rekordzistą w liczbie bramek strzelonych dla jednego klubu. 643 gole dla FC Santos zdobył w latach 1956-1974 Pele. Brazylijczyk przez blisko pół wieku był piłkarzem, który zdobył najwięcej bramek dla jednego klubu w historii futbolu. We wtorkowy wieczór przebił go Lionel Messi. Wicemistrzowie Hiszpanii sięgnęli po trzy punkty, ale straty do prowadzącego Atletico Madryt mają ogromne.

Real Valladolid – FC Barcelona 0:3 (0:2)
0:1 – Clement Lenglet 21′
0:2 – Martin Braithwaite 35′
0:3 – Leo Messi 65′

La Liga nabiera tempa. Lider tabeli Atletico Madryt sięgnął po kolejne trzy punkty. Zespół Diego Simeone pokonał prowadzący w lidze kilka tygodni temu Real Sociedad. Po porażce w derbach z Realem Atletico szybko wróciło na właściwe tory. Zespół Diego Simeone w meczu z 3. w tabeli Realem Sociedad pewnie wygrał 2:0. Gospodarze jeszcze kilka tygodni temu prowadzili w La Lidze. Później jednak dopadł ich ogromny kryzys.

Real Sociedad – Atletico Madryt 0:2 (0:0)
0:1 – Hermoso 49′
0:2 – Llorente 74′

Elche CF – Osasuna Pampeluna 2:2 (0:1)
0:1 – Garcia 2′
1:1 – Fidel 46′
1:2 – Brasanac 64′
2:2 – Carrillo 76′

Valencia CF – Sevilla FC 0:1 (0:0)
0:1 – Suso 80′

SD Huesca – Levante UD 1:1 (1:0)
1:0 – Ontiveros (k.) 31′
1:1 – Melero 53′

Villarreal zremisowało z Athletic Bilbao 1:1 i tym samym “Żółta łódź podwodna” pozostaje niepokonana od 27 września. Wydarzeniem meczu był jednak fakt, że strzelec gola dla gości Inaki Williams pobił ponad 60-letni rekord należący do legendarnego Alfredo Di Stefano. Williams zapisał się we wtorek w kronikach hiszpańskiego futbolu zdobytą dla gości bramką oraz ustanowieniem rekordu ligi w liczbie kolejnych rozegranych meczów. Urodzony w Bilbao napastnik rozegrał swój 172 mecz z rzędu! 25-latek, który już w czterech poprzednich sezonach nie opuścił żadnego występu swojej drużyny, poprawił osiągnięcie samego Alfredo Di Stefano. Nieżyjąca już argentyńska legenda i ikona Realu Madryt w latach 1953-59 zagrała w 171 spotkaniach z rzędu. Nowy rekordzista La Liga pod względem rozegranych meczów z rzędu jest synem Ghańczyk i Liberyjki.

 

Puchar Ligi Angielskiej:

Zanosiło się na bardzo wysoki wynik, później jednak na zacięte spotkanie, a ostatecznie do rozbicia rywala jednak doszło. Manchester City pokonał Arsenal FC 4:1 w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Do półfinału awansował też Brentford FC.

Arsenal FC – Manchester City 1:4 (1:1)
0:1 – Gabriel Jesus 3′
1:1 – Alexandre Lacazette 31′
1:2 – Riyad Mahrez 54′
1:3 – Phil Foden 59′
1:4 – Aymeric Laporte 73′

Brentford FC – Newcastle United 1:0 (0:0)
1:0 – Joshua Dasilva 66′

 

 

Puchar Niemiec:

Borussia Dortmund gra dalej w Pucharze Niemiec. Zespół ten pokonał na wyjeździe Eintracht Brunszwik 2:0. Drużyna z 2. Bundesligi nie postawiła się rywalom, którzy awansowali najmniejszym nakładem sił.  Gospodarze już w poprzedniej fazie sprawili sensację i wyeliminowali Herthę Berlin, a trzy gole strzelił wtedy Martin Kobylański. Tym razem poprzeczka zawieszona była zdecydowanie wyżej. Kobylański znów znalazł się w podstawowym składzie, ale tym razem nie był pierwszoplanowym piłkarzem. W jedenastce Eintrachtu znalazł się także Dominik Wydra, który urodził się w Austrii, ale ma także polskie obywatelstwo.

Eintracht Brunszwik – Borussia Dortmund 0:2 (0:1)
0:1 – Mats Hummels 12′
0:2 – Jadon Sancho 90+2′

1.FC Koeln – VfL Osnabrueck 1:0 (1:0)
1:0 – Anthony Modeste 45′

FC Augsburg – RB Lipsk 0:3 (0:1)
0:1 – Willi Orban 11′
0:2 – Yussuf Poulsen 75′
0:3 – Angelino 82′

Rafał Gikiewicz grał 90 minut, a Robert Gumny był na boisku do 77. minuty. Obaj to zawodnicy FC Augsburg.

SSV Ulm 1846 – Schalke 04 Gelsenkirchen 1:3 (0:1)
0:1 – Suat Serdar 27′
0:2 – Benito Raman 51′
0:3 – Benito Raman 63′
1:3 – Johannes Reichert 82′

TSG 1899 Hoffenheim – SpVgg Greuther Fuerth 2:2 (1:1, 2:2, 2:2) k. 6:7
1:0 – Andrej Kramarić 13′
1:1 – Sebastian Ernst 21′
1:2 – Marco Meyerhofer 46′
2:2 – Kevin Akpoguma 50′

 

 

Serie A:

Juventus przegrał pierwszy w sezonie mecz ligi włoskiej. Niespodziewanym pogromcą Starej Damy okazała się ACF Fiorentina, która zwyciężyła w Turynie 3:0. W konfrontacji Wojciecha Szczęsnego z Bartłomiejem Drągowskim górą ten drugi.

Juventus FC – ACF Fiorentina 0:3 (0:1)
0:1 – Dusan Vlahović 3′
0:2 – Alex Sandro (sam.) 76′
0:3 – Martin Caceres 81′

Delikatny optymizm w Kalabrii. FC Crotone poprawił wyniki w ostatnich meczach rundy jesiennej. W pokonaniu 2:1 Parmy pomógł asystą aktywny Arkadiusz Reca.

FC Crotone – Parma Calcio 1913 2:1 (2:0)
1:0 – Junior Messias 24′
2:0 – Junior Messias 44′
2:1 – Juraj Kucka 59′

 

Już na początku stycznia 2021 r. Arkadiusz Milik może zostać zawodnikiem Juventusu. Klub z Turynu przygotowuje ostateczną ofertę za polskiego napastnika Napoli.  Według ustaleń włoskich dziennikarzy Juve w styczniu jest gotowe zaproponować za reprezentanta Polski kwotę ok. 10 mln euro. “Jest bardzo prawdopodobne, że ostatecznie uda się osiągnąć porozumienie z kwotą bliską 10 mln euro. Porozumienie, które zadowoli wszystkie strony, w tym Milika, który podpisałby wtedy kontrakt ze Starą Damą warty 4 mln euro rocznie plus premie” – czytamy.

 

Koszykówka:

NBA:

Rozpoczął się sezon 2020/2021 w lidze NBA, a Kevin Durant wziął udział w oficjalnym meczu po raz pierwszy od 18 miesięcy. 32-latek wypadł świetnie. Trener Steve Nash w pierwszym spotkaniu sezonu 2020/2021 dał mu 25 minut, a Durant zanotował w tym czasie 22 punkty, pięć zbiórek, trzy asysty i trzy przechwyty. 32-latek rozpoczął mecz od trzech celnych rzutów z rzędu i ośmiu zdobytych “oczek”. Brooklyn Nets na otwarcie pewnie pokonali u siebie Golden State Warriors 125:99. Drużyna z San Francisco była osłabiona brakiem nie tylko kontuzjowanego Klaya Thompsona, ale i Draymonda Greena. Nowojorczycy wywiązali się z rola faworyta.

Brooklyn Nets – Golden State Warriors 125:99 (40:25, 23:20, 36:26, 26:28)
(Irving 26, Durant 22, LeVert 20 – Curry 20, Wiseman 19, Wiggins 13)

Los Angeles Clippers w sezonie 2020/2021 chcą zrehabilitować się za rozczarowanie, które sprawili w poprzednich rozgrywkach, odpadając z fazy play-off już w półfinale Konferencji Zachodniej. Zaczęli nowy rozdział najlepiej, jak się dało. Clippers w swoim pierwszym meczu sezonu 2020/2021 pokonali aktualnych mistrzów NBA i rywali zza miedzy. Derbowe spotkanie, któremu towarzyszyło wielkie zainteresowanie, nie rozczarowało. Lakers udało się odrobić 22 punkty straty, ale Paul George i Kawhi Leonard w najważniejszych momentach stanęli na wysokości zadania.   Gwiazdorzy Clippers w środę byli lepsi od liderów “Jeziorowców”, którzy 71 dni temu zdobyli mistrzostwo w odizolowanym ośrodku Walt Disney World na Florydzie.

Los Angeles Lakers – Los Angeles Clippers 109:116 (19:39, 35:17, 24:33, 31:27)
(James 22, Davis 18, Harrell 17 – George 33, Leonard 26, Ibaka 15)

 

Tenis:

Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz nie muszą się martwić o miejsce w głównej drabince wielkoszlemowego Australian Open 2021. Nasze panie są obecnie klasyfikowane odpowiednio na 17. i 40. pozycji w rankingu WTA, z kolei wrocławianin to 34. tenisista globu wg rankingu ATP. Kilkoro Polaków zamierza wystąpić w trzystopniowych eliminacjach. Blisko wejścia do turnieju głównego jest Kamil Majchrzak. Piotrkowianin zajmuje obecnie drugą pozycję na liście oczekujących, zatem musi się wycofać jeszcze dwóch graczy. Już wcześniej ze startu zrezygnowali Hiszpan Fernando Verdasco (po raz drugi został ojcem) i Niemiec Philipp Kohlschreiber (chce lepiej przygotować się na dalszą część sezonu). Na wszelki wypadek Majchrzak zgłosił się również do eliminacji, które w przypadku mężczyzn odbędą się w dniach 10-13 stycznia w katarskiej Dosze. W tym samym terminie odbędą się również kwalifikacje kobiet w Dubaju. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich chcą powalczyć o miejsce w głównej drabince Australian Open 2021 trzy Polki – Katarzyna KawaMagdalena Fręch i Maja Chwalińska.

 

Hubert Hurkacz ujawnił plany startowe na początek 2021 roku. Polski tenisista zagra najpierw na Florydzie, a potem przeniesie się do Melbourne. Najlepszy obecnie polski tenisista, Hubert Hurkacz, będzie w najbliższych tygodniach trenować w Saddlebrook, gdzie rezyduje jego trener Craig Boynton. Akademia mieści się na Florydzie, a o tej porze roku panują tutaj odpowiednie warunki do przedsezonowych przygotowań. Notowany na 34. pozycji Hurkacz postanowił, że weźmie udział w zawodach ATP Tour 250 w Delray Beach, gdzie tenisiści zagrają w dniach 4-13 stycznia. Nasz reprezentant ma pewne miejsce w głównej drabince, w której będzie rozstawiony. Będzie to jego debiut w tej imprezie.

 

Novak Djoković oświadczył, że zrezygnował z powrotu do Rady Zawodników ATP i nie będzie kandydował w wyborach na nowego szefa tego organu. Ma to związek z przepisami oraz członkostwem Serba w organizacji PTPA. Pod koniec września Novak Djoković zrezygnował z funkcji szefa Rady Zawodników ATP i wraz z Vaskiem Pospisilem zapoczątkował Professional Tennis Player Assocation (PTPA) – pierwsze od czasu założenia ATP (1972 rok) niezależne stowarzyszenia tenisistów.  Tymczasem pod koniec listopada Djoković został nominowany przez pozostałych tenisistów do ponownego członkostwa w Radzie. Aby jednak wrócić, musiałby zrezygnować z PTPA, bo tego wymagają przepisy ATP.  Z powrotu do Rady Zawodników i kandydowania w wyborach zrezygnował również Pospisil.

 

Petra Kvitova zdobyła nagrodę “Złotego Kanarka” dla najlepszego tenisisty Czech 2020 roku. 30-latkę uznano także najlepszą zawodniczką kraju, a zawodnikiem – Jiriego Vesely’ego. Petra Kvitova w sezonie 2020 zagrała w finale turnieju WTA Premier 5 w Dosze (Qatar Total Open), wywalczyła półfinały wielkoszlemowego Rolanda Garrosa oraz imprezy w Brisbane (WTA Premier), a także dotarła do 1/4 finału Australian Open. Rozgrywki zakończyła na ósmym miejscu w rankingu WTA. Dzięki tym osiągnięciom zdobyła nagrodę “Złotego Kanarka” – przyznawaną najlepszemu tenisiście Czech w danym roku kalendarzowym.  Kvitova została także zawodniczką roku. Najlepszym zawodnikiem uznano Jiriego Vesely’ego, który w sezonie 2020 wygrał turniej ATP Tour 250 w Pune, dotarł do ćwierćfinału imprezy ATP Tour 250 na Sardynii i awansował na 68. lokatę w klasyfikacji singlistów.

 

F1:

Czy wyścigi Formuły 1 wkrótce znikną z telewizji i będzie można je śledzić jedynie w platformach streamingowych? Amazon ma być zainteresowany podpisaniem wieloletniego kontraktu, za sprawą którego na swojej platformie mógłby pokazywać F1.  Platformy streamingowe stają się coraz większym zagrożeniem dla tradycyjnych kanałów sportowych. Świadczyć może o tym chociażby fakt, że w Polsce prawa do Bundesligi od nowego sezonu przejmie firma NENT Grup, a tym samym kibice stracą możliwość oglądania poczynań Roberta Lewandowskiego i spółki w Eleven Sports i Canal+. Podobny scenariusz może wydarzyć się w przypadku Formuły 1. Chrapkę na transmisję z wyścigów F1 ma bowiem Amazon. – Są dla nas ciekawym partnerem i stanowią okazję do rozszerzenia naszej działalności – powiedział tajemniczo w “Financial Times” Chase Carey, szef F1.

 

Piłka ręczna:

Po niemal równo roku polscy szczypiorniści wygrali spotkanie. W Cetniewie pokonali Algierczyków 26:24 i zrewanżowali się za pierwszy przegrany mecz. Trener Patryk Rombel tym razem zostawił na trybunach Szymona Działakiewicza, najskuteczniejszego w pierwszym przegranym starciu z Algierczykami. W jego miejsce w składzie pojawił się Michał Daszek, jedyny z graczy Orlenu Wisły Płock, którzy wzięli udział w potyczce.

Polska – Algieria 26:24 (18:14).
Polska: Zakreta, Skrzyniarz – Przytuła 4, Klimków 1, Walczak, Zarzycki, Ossowski 1, Adamski 1, Czuwara 4, Pilitowski, Jarosiewicz 2, Daszek 2, Przybylski 3, Fedeńczak 1, Dawydzik 5, Bis, Adamczyk 2

 

LA:

Polscy lekkoatleci zostali docenieni przez ekspertów prestiżowego amerykańskiego magazynu “Track and Fields News”. Wojciech Nowicki został uznany za najlepszego młociarza sezonu, a w czołowych trójkach poszczególnych konkurencji znalazła się jeszcze piątka Biało-Czerwonych. W klasyfikacji młota na trzeciej pozycji znalazł się Paweł Fajdek, a Polaków rozdziela Węgier Bence Halasz.  Malwina Kopron została sklasyfikowana na drugim miejscu wśród kobiet w tej konkurencji, a lepsza okazała się Francuzka Alexandra Tavernier. Podobną lokatę przyznano kulomiotowi Michałowi Haratykowi, który w typowaniu amerykańskich fachowców uległ jedynie reprezentantowi USA Ryanowi Crouserowi.  Na trzecich pozycjach, oprócz Fajdka, umieszczono również tyczkarza Piotr Liska (najlepszy Szwed Armando Duplantis, drugi Amerykanin Sam Kendricks) oraz oszczepnika Marcina Krukowskiego (wygrał Niemiec Johannes Vetter przed Szwedem Kimem Ambem).

 

Zimowe:

Miały być najlepsze zawody od lat, a tymczasem odbyły się w skandalicznych warunkach! Dopiero fatalny upadek Kingi Rajdy spowodował, że zawody zostały przerwane! Sensacyjnym mistrzem Polski wśród skoczków został Tomasz Pilch. Jury nie przejęło się nawet upadkiem Karola Niemczyka. Młody zawodnik zaraz po wyjściu z progu runął na zeskok. Wyglądało to dramatycznie, ale nie stało się mu nic poważnego. To już był sygnał, że te zawody trzeba było przerwać i zakończyć! Nic z tego. Pierwszą serię kontynuowano. Kolejnych upadków w tej kolejce nie było, ale kilku skoczków trafiło na taki wiatr, że nie miało żadnych szans powalczyć o daleką odległość. W tym gronie byli Kamil Stoch i Piotr Żyła. Obaj po wyjściu z progu lecieli nisko nad zeskokiem, nie mogli wiele zrobić i wylądowali na 105. metrze. O walce o medale mogli zapomnieć. Ostatecznie Stoch był 15., a Żyła 16.  Na mocny wiatr pod narty trafił natomiast Tomasz Pilch. Wykorzystał warunki i poleciał aż na 136. metr. Słabo wylądował, ale znakomita odległość wystarczyła do tego, żeby prowadzić po 1. serii i ostatecznie zostać, niespodziewanie, mistrzem kraju. Finałowa seria w ogóle nie rozpoczęła się.  Jury podjęło taką decyzję dopiero jak dramatyczny wypadek miała Kinga Rajda. Konkurs skoczkiń o mistrzostwo Polski rozgrywany był razem z zawodami skoczków. Przed finałowymi zmaganiami mężczyzn miała odbyć się 2. seria kobiet. Rajda była na 2. pozycji po 1. serii. Niestety zaraz po wyjściu z progu miała problemy w locie, nie opanowała ich i upadła na zeskok. Opuściła go na noszach. Dopiero taki wypadek spowodował, że jury zdecydowało się zakończyć tą antyreklamę skoków narciarskich. Za oficjalne uznano wyniki z 1. serii. Tym samym wśród skoczków złoto wywalczył Tomasz Pilch, srebro Dawid Kubacki, a brąz Andrzej Stękała. Czwarty był Maciej Kot. U pań mistrzynią kraju została Kamila Karpiel, srebro wywalczyła Rajda, a brąz Joanna Szwab.

Opracował: Sławek Sobczak