Obóz byków szukał inspiracji do podbijania wycen w rosnących nadziejach na przegłosowanie nowego pakietu pomocowego dla gospodarki USA. W efekcie indeksy wspięły się na nowe rekordowe poziomy. Wkraczając w ostatnie takty tegorocznego handlu, pozostaje kilka nierozstrzygniętych kwestii. Wygląda na to, że negocjacje brexitu i pakietu fiskalnego w USA przeciągną się na kolejny tydzień, w efekcie inwestorzy zostali pozbawiani szansy otrzymania dodatkowego pozytywnego impulsu. Pojawia się ryzyko weekendowych informacji, co zachęca do redukcji pozycji w aktywach ryzykownych; na FX odbija dolar.

Jeszcze czwartek upłynął pod znakiem solidnego rajdu ryzyka, co objawiło się nowymi rekordami na Wall Street i przeceną dolara względem walut G10 i rynków wschodzących. Dziś jednak perspektywa weekendu i niedokończonych spraw (brexit, pakiet fiskalny USA) skłania inwestorów do redukcji ryzykownych pozycji. Dolar odbija, ale nieznacznie, gdyż nie dochodzi do zmiany generalnego nastawienia. Mimo to w ciągu następnych dni niewykluczone są rozczarowujące doniesienia, które przejściowo mogą zaszkodzić nastrojom. A przed świętami nie będzie dużo czasu na wyciagnięcie kursów z powrotem w górę. Przezorność ponad chciwość, chciałoby się rzec.

Ze świata dobiegają mieszane informacje na temat bieżącej sytuacji gospodarczej i ewentualnej poprawy prowadzącej do wyjścia z recesji. Z jednej strony, optymizmem napawają dane PMI z Niemiec czy pozytywne informacje dotyczące rynku pracy z Australii. Jednak z drugiej strony, z poważnymi problemami związanymi z zatrudnieniem mierzą się Stany Zjednoczone. Już drugi tydzień z rzędu, dane określające nowe podania o zasiłek dla bezrobotnych zdecydowanie przekroczyły oczekiwania analityków, jednak niestety – w negatywną stronę. Liczba nowych podań wyniosła 885 tys., podczas gdy eksperci spodziewali się przeciętnie zaledwie 800 tys. Co więcej, 885 tys. podań to więcej niż 853 tys. uzyskane w poprzednim odczycie.

Bez postępu w sprawie brexitu

Główny negocjator Wielkiej Brytanii w sprawie Brexitu, David Frost, ostrzegł, że postęp w rozmowach został „zablokowany, a czas ucieka”. Tym samym przywódcy obu stron osłabili rynkowe oczekiwania, że ​​porozumienie zostanie osiągnięte, co wywołało znaczną przecenę funta szterlinga w piątek. GBP/USD oscyluje pod koniec tygodnia w okolicach 1,3540. Premier Boris Johnson rozmawiał w czwartek wieczorem z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, po czym powiedział, że negocjacje znalazły się w „poważnej sytuacji” i zakończą się fiaskiem, jeśli UE nie złagodzi swojego stanowiska w sprawie rybołówstwa, które premier określił jako „nieuzasadnione”. Ze swojej strony von der Leyen ostrzegła, że ​​„duże różnice” nadal istnieją, szczególnie w przypadku połowów, i że „pokonanie ich będzie bardzo trudne”.

Pomimo tej pesymistycznej retoryki urzędnicy w Brukseli wyrazili przekonanie, że porozumienie może zostać osiągnięte przed przyszłym tygodniem. Za kulisami rozmowy nadal się toczą i na tym etapie należy się spodziewać takiego negatywnego języka, zarówno jako element taktyki negocjacyjnej, jak i zarządzania rynkowymi oczekiwaniami. Rozmowy skupiają się na tym, jakie prawa unijne łodzie będą miały do ​​połowów na wodach brytyjskich po Brexicie. Kwestia ta ma minimalny wpływ ekonomiczny – przemysł stanowi zaledwie 0,1% produktu krajowego brutto Wielkiej Brytanii – ale ma duże znaczenie polityczne.

Inna poważna przeszkoda w zawarciu umowy, równe warunki konkurencji, która przez ostatnie miesiące dawała powód do zerwania negocjacji, nie została całkowicie rozwiązana. Jednak zdaniem urzędników obie strony są znacznie bliżej kompromisu w tej kwestii.. – Premier Wielkiej Brytanii podkreślił w rozmowie z von der Leyen, że stanowisko UE w sprawie rybołówstwa jest „po prostu nieuzasadnione i jeśli ma być porozumienie, musi się znacznie zmienić. Wielka Brytania nie mogłaby zaakceptować sytuacji, w której byłaby jedynym suwerennym krajem na świecie, który nie byłby w stanie kontrolować dostępu do własnych wód przez dłuższy czas – zgodnie z oświadczeniem biura Johnsona.

Obie strony walczą o to, jak długo będzie obowiązywał okres przejściowy, zanim zaczną obowiązywać jakiekolwiek nowe przepisy. Wielka Brytania naciska na okres trzech lat, a UE chce dłuższego czasu. W czwartek Parlament Europejski zwiększył presję, wyznaczając urzędnikom niedzielny termin na osiągnięcie porozumienia w celu jego ratyfikacji przed zakończeniem okresu przejściowego Brexitu 31 grudnia.  Podczas gdy główny negocjator UE Michel Barnier powiedział posłom z Parlamentu Europejskiego, że porozumienie jest „możliwe” w piątek, eksperci uważają, iż rozmowy potrwają do weekendu.