Stat News twierdzi, że Pfizer i Moderna, których szczepionki na COVID-19 czekają na dopuszczenie do użytku w USA, nie skorzystały z zaproszenia prezydenta Donalda Trumpa i nie pojawią się we wtorek na „szczepionkowym szczycie” w Białym Domu, informuje Reuters. W „szczycie”, oprócz Trumpa i wiceprezydenta Mike’a Pence’a, mają uczestniczyć szefowie firm z branży ochrony zdrowia i logistyki. Branżowe źródła uważają, że ma być on okazją dla Białego Domu do wywarcia presji na amerykański Urząd Żywności i Leków (FDA), aby szybciej wydał zgodę na stosowanie szczepionek na COVID-19 w USA. Dlatego Pfizer i Moderna miały zdecydować, że nie skorzystają z zaproszenia prezydenta Donalda Trumpa, twierdzą anonimowi informatorzy Stat News.
Nasilenia pandemii w USA nie dało się dłużej ignorować. Inwestorzy z amerykańskich rynków akcji nie mają powodów do optymizmu. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia nastroje na rynkach akcji były doskonałe. W piątek główne indeksy osiągnęły historyczne maksima. Inwestorzy wierzyli, że politycy dogadają się w sprawie pakietu wsparcia gospodarki USA, a optymizm związany ze szczepionkami na COVID-19 pozwalał nie zwracać uwagi na doniesienia dotyczące pandemii. Rzeczywistość przypomniała o sobie podczas weekendu, kiedy okazało się, że liczba dziennych zakażeń zbliża się już do 200 tys. dziennie. Kalifornia i Nowy Jork stanęły przed koniecznością zaostrzenia restrykcji z powodu bardzo wysokiej liczby zakażeń i hospitalizacji. Prognozy na najbliższy czas także ie są dobre. Dlatego już w poniedziałek było widać pogorszenie nastrojów. Jedynie Nasdaq poprawił jeszcze rekord dzięki ożywieniu popytu na technologiczne spółki o najwyższej kapitalizacji, uważane za “bezpieczną przystań” w czasie pandemii. W poniedziałek kontrakty na główne indeksy pokazują, że nastroje są złe. Kontrakty na S&P500; i Dow Jones tracą po 0,5 proc., a kontrakt na Nasdaq 100 spada o 0,4 proc. Indeks dolara lekko rośnie, podobnie jak rentowność obligacji 10-letnich USA. Niewielki wzrost do 1867,50 USD notuje także cena złota. Tanieje o 0,7 proc. ropa WTI, za baryłkę trzeba zapłacić 45,42 USD.
Czarny listopad w Polsce
W ubiegłym miesiącu w Polsce zmarło ponad 60 tys. osób, niemal dwa razy więcej niż rok wcześniej i zapewne najwięcej od zakończenia II wojny światowej – wynika z danych z Rejestru Stanu Cywilnego, do których dotarł Konkret24. Na szczęście od drugiego tygodnia listopada liczba zgonów spada. W 45. tygodniu 2020 r., czyli od 2 do 8 listopada, w Polsce zmarło aż 16 215 osób, ponad dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W kolejnych tygodniach liczba zgonów zaczęła spadać i wynosiła: 15 590, 14 691 i 13 502 – wynika z danych z Rejestru Stanu Cywilnego. Oznacza to, że w dniach 2-29 listopada w Polsce zmarło 59 998 osób, czyli w całym miesiącu liczba ta przekroczyła 60 tys. Jak wskazuje GUS, w listopadzie 2019 r. zmarło 31,6 tys. ludzi.
Wziąwszy pod uwagę, że w drugiej połowie XX wieku (poza 1991 r.) w Polsce umierało rocznie poniżej 400 tys., a do połowy lat 70. nawet 300 tys. ludzi, listopad 2020 r. był zapewne najtragiczniejszym miesiącem po zakończeniu II wojny światowej. Gwałtowny wzrost liczby zgonów ma miejsce od października, gdy zmarło ponad 47,5 tys. osób, o przeszło 13 tys. więcej niż w którymkolwiek październiku w poprzednich 5 latach.
Dane o liczbie zgonów są przykrym dowodem obrazującym rzeczywiste żniwo pandemii koronawirusa. Według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia z powodu Covid-19 zmarło w ubiegłym miesiącu 11,5 tys. osób. W wypowiedzi dla “Faktów” TVN dr Paweł Grzesiowski wskazał przed miesiącem dwie przyczyny wzrostu całkowitej liczby zgonów wyraźnie przekraczającej statystyki resortu: “Część z tych pacjentów to chorzy na Covid, ale nierozpoznani, i część pacjentów, którzy zmarli z powodu tego, że pandemia utrudniła im dostęp do lekarzy i do szpitali”.
Na szczęście od drugiego tygodnia listopada liczba zgonów w Polsce zaczęła maleć. Wówczas zaczął się również spadek liczby zidentyfikowanych zakażeń Covid-19, a tydzień później także liczby hospitalizacji. Za malejącą liczbą zakażeń z dwutygodniowym opóźnieniem podąża spadek liczby oficjalnych zgonów z powodu koronawirusa – ta maleje od 25 listopada.