Ropa w górę wg Goldmana

Analitycy z Goldman Sachs przedstawili optymistyczne prognozy dotyczące ropy naftowej typu Brent na 2021 r., pomimo niepewnych fundamentów. W ich ocenie czarne złoto wzrośnie w przyszłym roku w okolice 65 dolarów za baryłkę. W czwartek cena ropy Brent nieznacznie się umacnia oscylując powyżej 48 USD/brk.  – Cena ropy Brent odnotuje wzrost w przyszłym roku w związku z przywróceniem równowagi na rynku tj. wzrost popytu wraz ze znoszeniem kolejnych lockdownów oraz niewielką odpowiedzią podaży spoza OPEC – napisano w raporcie. Jednak rynek stoi obecnie w obliczu malejącego krótkoterminowego popytu z Europy z powodu utrzymujących się blokad. W ocenie ekspertów fala zimowa spowoduje uderzenie w światowy popyt na ropę o 3 mln baryłek dziennie, co zostanie tylko częściowo zrównoważone ogrzewaniem i uzupełnianiem zapasów. – Istnieją silnie sprzeczne sygnały, które mogą spowodować wahania cen w nadchodzących tygodniach, co dodatkowo skomplikuje decyzję OPEC + o opóźnieniu lub wdrożeniu planowanego wzrostu produkcji o 1,9 mln brk. dziennie w styczniu – dodano. Aktualnie podstawowy scenariusz rynkowy przewiduje 3-miesięczne opóźnienie w cięciach produkcji OPEC +. – Jeśli cięcia nie zostaną przedłużone będzie to oznaczać spadek cen ropy o 5 dolarów  za baryłkę w porównaniu z obecnymi poziomami – podsumowano.

 

Pay Pal i kryptowaluty

Zaledwie trzy tygodnie po tym jak PayPal umożliwił swoim użytkownikom w Stanach Zjednoczonych kupno Bitcoina (BTC) sondaż przeprowadzony przez Mizuho Securities pokazuje, że 17 proc. nabyło już najstarszą kryptowalutę korzystając z nowej funkcjonalności. Co więcej 65 proc. osób dokonujących transakcji BTC poprzez procesora płatności stwierdziło, że będzie korzystało z kryptowalut do kupowania usług oraz produktów w Internecie.  Decyzja o udostępnieniu handlu kryptowalutowego i płatności w cyfrowych aktywach klientom PayPal okazała się korzystna zarówno dla samego procesora płatności, jak i dla Bitcoina. Eksperci są przekonani, że ostatnie wzrosty BTC są wywołane między innymi informacją opublikowaną przez notowaną na amerykańskiej giełdzie spółkę, której akcje z kolei we wtorek testowały poziom powyżej 220 dolarów, najwyższy w dotychczasowej historii. Mizuho Securities w swojej ankiecie pokazał, że 17 proc. klientów PayPala w USA w przeciągu trzech tygodni od startu usługi kryptowalutowej dokonało nabycia BTC. Co więcej badanie pokazało jednocześnie, że traderzy BTC o wiele częściej korzystają z procesora płatności (nawet trzykrotnie częściej od pozostałych użytkowników). Analityk Mizuho, Dan Dolev jest zdania, że udostępnienie transakcji kryptowalutowych w połączeniu z większym zaangażowaniem społeczności BTC w użytkowanie PayPala ma spowodować, że w 2021 roku wzrost przychodów spółki wyniesie nawet 20 proc.

Pandemia to złoty czas, tyle że dla … miliarderów

Amerykańscy miliarderzy nie tyle są odporni na pandemię, co wręcz kwitną w czasach kryzysu. Jedynie od marca tego roku wzbogacili się o 1 bilion dolarów. Ich majątek wzrósł ponad 34 proc. Przedstawiona przez redakcję Statista analiza przeprowadzona przez Chucka Collinsa z Institute for Policy Studies wykazała, że od marca tego roku amerykańscy miliarderzy wzbogacili się o 1 bilion dolarów – to ponad 34 proc. ich majątku. To zupełnie inaczej niż podczas kryzysu finansowego w 2008 roku, kiedy to 400 najbogatszych ludzi według Forbesa potrzebowało trzech lat, by odrobić straty z Wielkiej Recesji. Collins zwraca uwagę, że ten gigantyczny wzrost zamożności dotyczy zaledwie 650 osób – co wydaje się „nieprzyzwoite” w czasie, gdy niemal 7 milionów Amerykanów jest zagrożonych eksmisją.

Na liście znajduje się 650 miliarderów. W okresie od 17 marca do 24 listopada Jeff Bezos powiększył swoją fortunę o 69,4 mld dolarów. Szef Amazona, najbogatszy człowiek na świecie, ma teraz 182,4 mld dolarów. Z kolei najbardziej imponujący zysk na tej liście został odnotowany przez CEO Tesli i prezesa SpaceX, Elona Muska. W tym okresie jego majątek wzrósł o 414 proc., wzrastając z „tylko” 24,6 mld dolarów do 126,2 mld dolarów, co czyni go drugim najbogatszym człowiekiem na świecie po Bezosie.

Ilustrując obecną przepaść w nierównościach ekonomicznych w Stanach Zjednoczonych, analiza stwierdza, że amerykańscy miliarderzy są właścicielami 4 bilionów dolarów, czyli 3,5 proc. całego prywatnego bogactwa w kraju. Majątek miliarderów jest obecnie dwa razy większy niż 50 proc. wszystkich amerykańskich gospodarstw domowych razem wziętych, czyli około 160 milionów ludzi. Tymczasem ONZ alarmuje, że pandemia miała dewastujący wpływ na najbiedniejsze kraje świata powodując znaczący wzrost liczby ludzi znajdujących się w skrajnym ubóstwie.

Konferencja Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) podała, że liczba ludzi w najbiedniejszych krajach świata, którzy muszą przeżyć za mniej niż 1,90 dolara dziennie, wzrosła o 32 mln. To bezpośredni skutek pandemii koronawirusa. UNCTAD podkreśla, że jej skutki ekonomiczne są dużo bardziej dewastujące niż zdrowotne. Prognoza dynamiki gospodarczej 47 najmniej rozwiniętych krajów w 2020 roku została obniżona z plus 5 proc. do minus 0,4 proc. Będzie to ich najgorszy wynik od kryzysu zadłużenia z lat 80. XX wieku, podkreśla UNCTAD.