Pomimo poniedziałkowych spadków indeks S&P500 zanotował najlepszy listopad w swej historii, a Dow Jones wykręcił najwyższą miesięczną stopę zwrotu od stycznia 1987 roku. Listopad A.D. 2020 stał pod znakiem giełdowego byka. W listopadzie światowe rynki akcji ogarnęła szczepionkowa euforia. Doniesienia o podobno skutecznych preparatach przeciwko Covid-19 napłynęły od PfizeraModerny i AstraZeneca. Inwestorzy chcą wierzyć, że produkty firm farmaceutycznych całkowicie zmienią perspektywy gospodarcze na 2021 rok. Rynki akcji zdyskontowały w listopadzie zakończenie fatalnej polityki lockdownów i tłumienia życia gospodarczego przez władze. Oczywiście pod warunkiem, że antycovidowe szczepionki  okażą się skuteczne, masowe oraz wolne od poważnych efektów ubocznych.

Ten „szczepionkowy rajd” wyniósł Dow Jonesa powyżej 30 000 punktów. Rekordy wszech czasów osiągnęły także S&P500 oraz Nasdaq. Ten pierwszy zaliczył najlepszy listopad w swej przeszło 60-letniej historii, rosnąc o 10,8 proc. S&P500 dotychczas zanotował 13 miesięcy z dodatnią dwucyfrową stopą zwrotu. Ostatni raz zdarzyło się to… w kwietniu tego roku, gdy zyskał 12,7 proc. Z kolei średnia przemysłowa Dow Jonesa w listopadzie odnotowała wzrost o 12,9 proc., co jest najlepszym osiągnięciem od stycznia 1987 roku (gdy urosła o 13,8 proc.). Liczący sobie 124 lata DJIA pamięta jednak czasy znacznie większej zmienności. Przykładowo, w kwietniu 1933 roku urósł o 40,25 proc., a w sierpniu 1932 zyskał niemal 35 proc. Były jednak indeksy, które w listopadzie wypadły jeszcze lepiej. Dotyczy to zwłaszcza tych giełd europejskich, które zostały mocno poturbowane w październiku, gdy kolejne rządy wprowadzały mniej lub bardziej częściowe lockdowny, tłumiąc aktywność gospodarczą i niszcząc wyniki finansowe całym branżom.

Wśród 50 głównych indeksów światowych w listopadzie najlepiej wypadł ateński Athex, który zyskał aż 29,4 proc. Wciąż jest jednak blisko 20 proc. poniżej poziomu z początku roku. Drugie miejsce przypadło giełdzie w Madrycie, gdzie IBEX35 poszedł w górę o 25 proc. (i wciąż traci 15,4 proc. YTD). Trzecią lokatę zajął mediolański FTSE MIB z listopadową stopą zwrotu rzędu 23 proc. Tuż za podium uplasował się polski WIG20, który po zwyżce o prawie 21 proc. otarł się o swój najlepszy miesięczny wynik w XXI wieku. Generalnie prawie 70 proc. głównych światowych indeksów w listopadzie przyniosło dwucyfrowe stopy zwrotu. Pod kreską znalazły się niewielkie środkowoeuropejskie rynki w Rydze, Sofii oraz Bratysławie, oraz chiński SSE B-Share, który stracił 2,2 proc.

 

 

Jeremy Siegel, profesor Wharton, któremu  przypisuje się wezwanie na amerykańskim indeksie Dow Jones do osiągnięcia 20 000 pkt. w 2015 r., przewidział, że rynek może mocno rosnąć w nadchodzącym roku – na podstawie trzech czynników. Mowa o: zdrowej podaży pieniądza, kolejnych wiadomościach o szczepionkach, a także lepszych niż oczekiwano wynikach wyborów.  „Na wszystkich tych trzech frontach mamy pozytywne siły dla rynku, które spowodują, że rok 2021 będzie bardzo dobry” – wyjaśnił Siegel dla CNBC w piątkowym wywiadzie. Siegel wyjaśnił także, że ogromna ilość płynności z Rezerwy Federalnej i rządu była potężnym katalizatorem podaży pieniądza M1, która wzrosła o 44 proc. od początku marca, co oznacza wzrost, jakiego nie obserwowano od II wojny światowej. Podaż pieniądza M1 jest jedną z miar podaży, która śledzi pieniądz w obiegu oraz depozyty na żądanie na rachunkach czekowych. Siegel powiedział również, że stopy procentowe na całym świecie na poziomie lub blisko 0% sprawiają, że ryzykowne aktywa, takie jak akcje, są atrakcyjną opcją dla inwestorów w nadchodzącym miesiącu.“W świecie stóp procentowych które są na rekordowo niskim poziomie, nie można pokonać zapasów jako aktywów”, powiedział profesor sieci biznesowej.

W Czarny Piątek DJIA notował poziom tuż poniżej swojego progu 30 tys. pk., co oznacza wzrost o 0,2 proc., a zatem wzrost o prawie 5 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, podczas gdy indeks S&P 500 zyskiwał 0,4 proc. i patrząc na wzrost o 12,8 proc. (rok do roku), a Nasdaq Composite Index wzrósł o 1,2 proc. w piątek, przyczyniając się do wzrostu o ponad 36 proc. w skali całego 2020 r. Patrząc jeszcze w dłuższej perspektywie, Siegel prognozuje, że Dow może osiągnąć 40 000 w ciągu najbliższych czterech lub pięciu lat, chyba że jakiś czynni losowy, nie do przewidzenia zakłóci hossę na rynku.