Indeksy na giełdach w Nowym Jorku w większości kontynuowały trwające już trzeci dzień wzrosty po ogłoszeniu postępów w pracach nad szczepionką przez Pfizer i BioNTech. Minimalnie spadł Dow Jones, a mocno rósł Nasdaq, gdyż do łask wróciły firmy technologiczne. Amerykanie świętowali w środę Dzień Weterana – giełdy pracowały normalnie, ale nie działał rynek obligacji.

Kontrakty na główne indeksy amerykańskich rynków akcji pokazują dziś, że podobnie jak w środę popytu można oczekiwać głównie na rynku spółek technologicznych. Na około dwie godziny przed rozpoczęciem sesji kontrakt na średnią Dow Jones spadał o 0,7 proc., na S&P500; tracił 0,4 proc., a na Nasdaq rósł o 0,2 proc.

Główny indeks japońskiego rynku akcji doszedł w pierwszej części czwartkowej sesji do najwyższej wartości od 5 czerwca 1991 roku, donosi Reuters. Na koniec pierwszej części notowań indeks rósł o 0,4 proc. Drożeją głównie akcje spółek technologicznych w związku z poprawą notowań tego sektora na giełdach w USA. W Tokio drożały akcje m.in. SoftBank Group, Fujitsu i NEC. Po czterech spadkowych sesjach wyraźnie drożeje Nintendo wchodzące w indeksu Topix. Spada on po pierwszej części sesji o 0,25 proc. Popyt przeważa tylko w 7 z 33 segmentów indeksu.

Na europejskich rynkach akcji przewagę ma podaż po tym jak wcześniej osiągnęły ośmiomiesięczne maksimum, informuje Reuters. Paneuropejski STOXX 600 spada o 0,3 proc. Główny indeks giełdy we Frankfurcie traci 0,5 proc., w Paryżu spada o 0,7 proc., a w Londynie idzie w dół o 0,4 proc. Pomimo zmiany nastrojów wartość STOXX 600 rośnie wciąż o ponad 13 proc. w listopadzie, najwięcej w miesiącu w historii.

Indeksy będą rosnąć –  twierdzi Goldman Sachs

S&P 500 mimo niezwykle trudnej sytuacji gospodarczej w Stanach Zjednoczonych wybił w okresie pandemii do maksimum wszechczasów. Rekord notowań intraday padł zaledwie przed kilkoma dniami, a Goldman Sachs opublikował w środę nowe prognozy zakładające, że to jeszcze nie koniec tegorocznej zwyżki. S&P 500, indeks zrzeszający 505 czołowych spółek notowanych na amerykańskim parkiecie, w środę zamknął sesję na poziomie 3572,67 pkt. zyskując 0,77 proc. To zaledwie około 8 pkt. niżej niż ATH na 3580,4 pkt. zdobyte 2 września tego roku.  Goldman Sachs, jeden z liderów światowej bankowości inwestycyjnej, uważa, że to jeszcze nie koniec zwyżki, jaką zaprezentuje amerykańska giełda w tym roku. Zdaniem banku, S&P 500 może jeszcze do końca grudnia dobić nawet do okolic 3700 pkt. Goldman zrewidował swoje prognozy, bowiem nowy rekomendowany poziom jest korektą w górę wobec wcześniej przewidywanych przez bank 3600 punktów. Gigant bankowości zaprezentował także przewidywania na kolejne lata, według których amerykański indeks ma osiągnąć 4300 pkt. do końca 2021 roku oraz nawet 4600 pkt. do końca 2022 roku. Bank uzasadnia rewizję swoich prognoz w górę jako skutek zmian w rynkowych sentymentach, jakie nastąpiły w ostatnich dniach.  – Szczepionka jest jednym z ważniejszych czynników rozwojowych dla gospodarki i rynków niż perspektywy nowej polityki, jaką planuje zastosować Joe Biden – uzasadnili analitycy Goldman Sachs.  Jak twierdzą analitycy Refinitv, dane wynikające z analizy zachowania rynków sugerują, że te obecnie uwzględniły już w cenach zwiększoną zmienność, jaka może nastąpić w styczniu, gdy Donald Trump zmuszony będzie oddać fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidenowi.  Co więcej, rynki nie wliczają natomiast ewentualnych niepewności wynikających z politycznej burzy jaka może potencjalnie rozpocząć się w przypadku eskalacji pozwów podważających wynik wyborów przed komitet Trumpa. Zdaniem Moody’s Investors Service, problemy prawne jakie mogą wyniknąć z kwestionowania zwycięstwa Bidena mogą spowodować zamieszania na rynkach i społeczne zaniepokojenie, które może wpłynąć na ściężkę gospodarczej odbudowy w USA. Jednak Moody’s uważa także, ze amerykańskie instytucje rządowe prawdopodobnie poradzą sobie z tymi problemami bez powstania istotnych kosztów dla gospodarki.