Kino w TV drożeje

Netflix ponownie podnosi ceny abonamentów dla klientów w USA. Pierwsza od blisko dwóch lat podwyżka może mieć konsekwencje także dla polskich użytkowników. Cena oferowanego na amerykańskim rynku pakietu HD Standard wzrosła z 12,99 do 13,99 dolara. Pakiet 4K Premium podrożał natomiast z 15 do 17,99 dolara. Bez zmian pozostała cena najtańszego pakietu (8,99 USD). Zmiany w cenniku pojawiły się już na stronie internetowej spółki.

Wyższe stawki obejmą nowych klientów, natomiast dotychczasowi zostaną poinformowani o podwyżce na 30 dni przed podniesieniem dla nich ceny. – Rozumiemy, że ludzie mają obecnie więcej niż kiedykolwiek możliwości rozrywki i chcemy dostarczyć naszym użytkownikom jak najlepsze doświadczenia. Aktualizujemy ceny po to, aby móc nadal oferować szeroki wachlarz seriali i filmów. Jak zwykle, zaoferujemy różne abonamenty, aby klienci mogli wybrać dla siebie najlepszą opcję – poinformował rzecznik spółki. Dla amerykańskich klientów Netfliksa to pierwsza podwyżka od stycznia 2019 r. Kilka tygodni później serwis streamingowy rozpoczął „testowanie podwyżek cen” na polskim rynku. Również obecnie pojawiają się spekulacje, że zmiana cen na rodzimym rynku Netflixa pociągnie za sobą aktualizację cenników w innych regionach świata.

Obecnie korzystanie z Netfliksa kosztuje w Polsce: 34 zł (pakiet podstawowy), 43 zł (pakiet standard) i 52 zł (pakiet premium). Gdyby spodziewana podwyżka doszła do skutku, opłaty wyniosłyby od 42 do 60 zł miesięcznie. W ubiegłym tygodniu Netflix opublikował wyniki finansowe, które rozczarowały analityków. W efekcie cena akcji spółki potaniały z 525 do 489 dolarów. Z punktu widzenia inwestorów informacja o podwyżkach cen jest pozytywna, czym można tłumaczyć wczorajszy wzrost kursu o 3,7 proc, do 504 dolarówza akcję.

W III kw. 2020 r. indeks kosztów zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 0,5 proc. w ujęciu kwartalnym, wynika z danych Bureau of Labor Statistics. To wynik zgodny z medianą prognoz ekonomistów, która zakładała wzrost o 0,5 proc. wobec wzrostu o 0,5 proc. poprzednio.

We wrześniu 2020 r. dochody Amerykanów wzrosły o 0,9 proc. w ujęciu miesięcznym, wynika z danych Bureau of Economic Analysis (Biuro Analiz Ekonomicznych USA). Ekonomiści zakładali (mediana), że wzrosną one o 0,5 proc. wobec spadku o 2,5 proc. miesiąc wcześniej po korekcie z -2,7 proc.

Potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia i koncern Exxon Mobil zakończył miniony kwartał stratą. To już trzeci z rzędu kwartał z ujemnym wynikiem netto największego amerykańskiego koncernu paliwowego, donosi Reuters. W okresie lipiec-wrzesień paliwowy gigant poniósł stratę netto w kwocie 680 mln dolarów co daje stratę 15 centów na akcję. Z kolei przychody obniżyły się o 29 proc. do 46,20 mld dolarów.

Exxon Mobil ostrzegł, że może odpisać nawet 30 mld dolarów wartości posiadanych złóż gazu w związku z załamaniem popytu na energię i wynikającego z niego spadku cen. Największy pod względem wydobycia amerykański koncern naftowy stoi w obliczu największego kryzysu od czasów nacjonalizacji w latach 70. XX wieku złóż naftowych przez Arabię Saudyjską. Jeśli Exxon zdecyduje się na odpis podanej wielkości, będzie on największy w branży od ponad dekady, wyliczył Bloomberg.

Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej przyniosła spore przeceny – notowania zarówno ropy gatunku WTI, jak i gatunku Brent, zniżkowały o ponad 3 proc., schodząc na najniższe poziomy od ponad czterech miesięcy. Dzisiaj rano presja sprzedających na rynku ropy nadal się utrzymuje. Spadek notowań ropy był kwestią czasu, ponieważ sytuacja fundamentalna na tym rynku nie uzasadniała kontynuacji wzrostów z wcześniejszych kilku miesięcy. Największą presję na spadek notowań wywiera perspektywa obniżonego popytu na paliwa na świecie przez dłuższy czas. Druga fala pandemii może mocno uderzyć zwłaszcza w gospodarki Europy oraz Stanów Zjednoczonych, a wizja licznych nowych lockdownów stała się bardziej realna niż wcześniej.

Ceny domów na Wyspach Brytyjskich mocno odreagowały okres zamknięcia gospodarki wymuszony pandemią koronawirusa. Według zaprezentowanych dziś danych Nationwide Building Society w październiku 2020 r. średnia wartość domu była o 5,8 proc. wyższa niż rok wcześniej osiągając pułap 227,82 tys. funtów. To największy roczny wzrost od 2015 r.

W okresie od lipca do września 2020 r. globalny rynek smartfonów skurczył się o 1 proc., zaś dostawy zmniejszyły się do 348 mln urządzeń. Jednak w porównaniu do II kwartału, uderzonego pandemią koronawirusa, doszło do wyraźnego odbicia, donosi Reuters. Według raportu spółki Canalys, na tron wśród producentów powrócił Samsung, któremu pomógł wzrost sprzedaży w Indiach. Na korzyć południowokoreańskiego producenta przemawiały m.in. czynniki polityczne, chińskie marki ucierpiały bowiem z powodu napięć w stosunkach Dehli z Pekinem.