Poprzedni tydzień na rynku ropy naftowej był nerwowy za sprawą ograniczeń w produkcji tego surowca w niektórych częściach świata. Chodzi przede wszystkim o objętą strajkiem pracowników sektora naftowego Norwegię oraz owładnięty huraganem rejon Zatoki Meksykańskiej. Oba te wydarzenia wywoływały presję na wzrost notowań ropy naftowej w poprzednim tygodniu. Niemniej, w obu wspomnianych rejonach świata sytuacja zaczyna powoli powracać do normalności. W Norwegii nie spełnił się najczarniejszy scenariusz, czyli nie doszło do zamknięcia największego pola naftowego w tym kraju (a jednocześnie w całej Europie Zachodniej), a to oznacza, że nie doszło do łącznego spadku produkcji o prawie milion baryłek dziennie. Na skutek wypracowania nowych warunków pracy (w tym nowych płac) zakończenie strajku zostało ogłoszone przez obie strony negocjacji, co oznacza perspektywę wzrostu produkcji ropy naftowej w Norwegii w kolejnych dniach. Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw w N.Jorku tanieje o prawie 1 proc. Huragan Delta okazał się niezbyt groźny dla wydobycia ropy w Zatoce Meksykańskiej. Do tego Libia przygotowuje się do otwarcia swojego największego pola naftowego i wznowienia produkcji – podają maklerzy. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po $40,20, niżej o 0,99 proc.

Słabnący dolar

Według Goldman Sachs Group., dolar (USD) może spaść do najniższego poziomu z 2018 roku w związku ze wzrostem prawdopodobieństwa wygrania przez Joe Bidena wyborów w USA. Indeks dolara (DXY) spada dwa tygodnie z rzędu znosząc wcześniejszy impuls wzrostowy i kierując się w stronę tegorocznych minimów.  – Ryzyko jest skierowane w stronę osłabienia dolara i widzimy stosunkowo niskie szanse na pozytywny scenariusz dla rynków tj. wygraną Trumpa. To może przywrócić indeks DXY na dwuletnie minima – napisali stratedzy, w tym Zach Pandl w piątkowej notatce. Dodatkowo w sierpniu fundusze hedgingowe po raz pierwszy od 2018 r. obróciły swoje pozycje netto przeciwko dolarowi. Goldman dołącza do takich firm takich jak UBS Asset Management i Invesco Ltd. prognozując słabszego dolara, ponieważ Biden zwiększa swoją przewagę nad prezydentem Donaldem Trumpem na mniej niż trzy tygodnie do wyborów. Eksperci zalecają krótką pozycję względem dolara wobec koszyka ważonego zmiennością, składającego się m.in. z peso meksykańskiego, południowoafrykańskiego randu i rupii indyjskiej. Stratedzy sugerują również kupowanie euro, dolara kanadyjskiego i australijskiego przeciw dolarowi. Bank utrzymuje długą rekomendacje względem juana poprzez chińskie obligacje rządowe. – Szeroki margines w obecnych sondażach zmniejsza ryzyko opóźnionego wyniku wyborów – dodano.  Indeks dolara amerykańskiego (DXY) spadł w tym roku o ponad 3 proc. – notując w poniedziałek nieco ponad 93 poziom. Wynika to głównie z reakcji inwestorów na bezprecedensowy bodziec pieniężny, związany z pandemią, ze strony Rezerwy Federalnej i najniższych stóp procentowych w historii USA. Wskaźnik był notowany poniżej poziomu 89,0 po raz ostatni w 2018 r., co oznaczałoby dalszy spadek o ponad 4 proc.

Brexit wchodzi w decydująca fazę

Prezydent Francji Emmanuel Macron i inni przywódcy UE nalegają na surowe zasady egzekwowania wszelkich umów handlowych z Wielką Brytanią. W jego ocenie próba premiera Borisa Johnsona, aby uchylić traktat dot. Brexitu pokazała, że ​​brytyjskiemu słowu nie można ufać. Funt rozpoczyna nowy tydzień od spadków ponownie testując psychologiczny poziom 1,30.  Dyplomaci UE wezwali głównego negocjatora UE ds. Brexitu Michela Barniera do zapewnienia, że ​​gwarancje „równych szans” dla europejskich przedsiębiorstw konkurujących z firmami brytyjskimi będą wspierane przez prawo Brukseli w celu podjęcia ew. szybkich działań odwetowych w przypadku naruszenia przez Wielką Brytanię swoich zobowiązań. Francja i inne narody w UE będą podkreślać swoją determinację w zachowaniu praw do kwot połowowych na wodach brytyjskich, pozostawiając Barnierowi ograniczoną przestrzeń na zawarcie umowy. UE chce zapewnić spójne prawa do połowów na wodach brytyjskich, co jest ważną kwestią szczególnie dla Francji, gdzie społeczności rybaków przybrzeżnych mają spory nacisk polityczny. Wielka Brytania chce porozumienia bardziej podobnego do umowy Norwegii niebędącej członkiem UE, w ramach której co roku ustalane są kwoty. Johnson wyznaczył okres szczytu UE 15 października jako termin porozumienia, a unijny dyplomata oświadczył w piątek, że Barnier chce kilku dodatkowych ustępstw ze strony Wielkiej Brytanii, zanim rozpocznie ostatnią intensywną fazę negocjacji w sprawie umowy handlowej. Johnson powiedział w niedzielę niemieckiej kanclerz Angeli Merkel, że w najbliższych dniach należy poczynić postępy w rozmowach handlowych z Unią Europejską po Brexicie, aby wypełnić „znaczące luki”, w szczególności w obszarach rybołówstwa i zachowania równych szans. – Choć osiągnięcie porozumienia w nadchodzących dniach byłoby korzystne dla obu stron, Wielka Brytania jest również przygotowana do zakończenia okresu przejściowego na warunkach australijskich – podsumował Johnson.