S&P 500 zanotował rekordowe zamknięcie po raz dziewiąty w ciągu ostatnich 10 sesji. Procentowo to jego najwyższy wzrost od dwóch miesięcy. Indeksy osiągnęły szczyty w ostatniej godzinie handlu, po krótkotrwałym spadku w wyniku publikacji beżowej księgi FED. Raport wykazał niewielki wzrost aktywności amerykańskich przedsiębiorstw i zatrudnienia. Dow Jones zakończył sesję z wynikiem 29,100.50 pkt (+1,59 proc.), S&P 3,580.84 pkt (+1,54 proc.), a Nasdaq Composite 12,056.44 pkt (+0,98 proc.).

Kontrakty sugerują słabnącą wiarę w kontynuację wzrostowej serii na rynkach akcji w USA. W środę S&P500 i Nasdaq kończyły sesję kolejnymi rekordami. Najwyższe w historii kursy zamknięcia notowały m.in. Visa, Nike, UPS, PayPal, Alphabet, Microsoft oraz Amazon. Jeśli niesłabnący popyt tłumaczyć sygnalizowaną przez szefa Fed ultra luźną polityką Fed, to nic się pod tym względem nie zmieniło. Na początek notowań wpłynąć może publikacja danych o tzw. nowych bezrobotnych. Rynek oczekuje, że po raz drugi od początku pandemii ich liczba może spaść poniżej 1 mln i wyniesie ok. 950 tys.

Grupa ponad 100 prominentnych ekonomistów, w tym 7 noblistów, zaapelowała w liście otwartym do senatu USA o odrzucenie kandydatury Judy Shelton, nominowanej przez Donalda Trumpa do zarząd Fed. To już kolejny list w tej sprawie opublikowany w sierpniu. W poprzednim o odrzucenie kandydatury Shelton apelowali byli członkowie władz i pracownicy banku centralnego USA.

Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wezwało stany, aby usunęły wszelkie utrudnienia mogące zakłócić dystrybucję szczepionki na COVID-19 od 1 listopada tego roku. Podana data sugeruje, że rząd USA oczekuje dostępności szczepionki na koronawirusa tuż przed wyborami prezydenckimi 3 listopada. Już na początku sierpnia CDC informowało stany, aby zakładały iż „ograniczona liczba dawek” szczepionki na COVID-19 będzie dostępna jesienią tego roku. W najnowszym liście Departament Zdrowia oraz CDC informują o „szybkich przygotowaniach do przeprowadzenia dystrybucji na wielką skalę szczepionek na COVID-19 jesienią 2020 roku”. Prezydent Donald Trump mówił wcześniej, że spodziewa się pojawienia szczepionki na koronawirusa w czasie wyborów prezydenckich lub trochę wcześniej.

Pusty skarbiec brytyjskiego królestwa

Pod koniec sierpnia mieszkańcy Wielkiej Brytanii stopniowo wracali do swoich miejsc pracy. Premier Boris Johnson chce przyspieszyć ten proces we wrześniu, aby pomóc gospodarce wyjść z historycznego załamania związanego z koronawirusem, pisze Reuters. W dniach 26-30 sierpnia do pracy podróżowało 57 proc. aktywnych zawodowo dorosłych. Dwa tygodnie wcześnie było to 55 proc., a w maju 33 proc. – podał w czwartek urząd statystyczny Office for National Statistics.

Ożywienie brytyjskiej gospodarki jest wciąż powolne, a deficyt budżetowy coraz bardziej się powiększa. Rządząca Partia Konserwatywna sprzeciwia się jednak podwyżkom podatków, chcąc wesprzeć aktywność gospodarczą w kraju. Na tę wiadomość pozytywnie reaguje funt, który osiągnął najwyższy poziom w stosunku do euro od czerwca. Kanclerz skarbu Wielkiej Brytanii Rishi Sunak zapowiadał od początku lata, że Brytyjczycy mogą zostać obciążeni wyższymi podatkami, aby wesprzeć budżet państwa, który został nadszarpnięty przez programy pomocowe dla gospodarki. Pod wpływem nacisków politycznych i wyników gospodarczych, Sunak nie będzie forsował podwyżek w najbliższych miesiącach. – To nie jest czas, nawet dla kogoś takiego jak ja, na surową ideologię: w tej chwili musimy pogodzić się z dużo większym zadłużeniem. Jestem niezwykle sceptyczny co do tego, że istnieją jakiekolwiek przesłanki do podniesienia podatków – powiedział Steve Baker, członek Komisji Skarbowej Izby Gmin, zwykle niechętnie odnoszący się do deficytu. Dług Zjednoczonego Królestwa po raz pierwszy w historii przekroczył 2 biliony funtów, co zmusiło rządzących do szukania rozwiązań problemu.  Jedną z proponowanych podwyżek jest zwiększenie stawki CIT z 19 proc. do 24 proc. Według Sunday Times, budżet zyskałby w ten sposób 15 miliardów funtów w 4 lata. Pojawiają się także głosy nawołujące do podniesienia podatku od zysków kapitałowych.

 

Francuzi ratują gospodarkę

Rząd Emmanuela Macrona ujawnił długo oczekiwany plan stymulacyjny o wartości 100 miliardów euro (442 miliardów złotych), na który mocno stawia prezydent Francji. Ma on przekształcić i wesprzeć gospodarkę oraz samą prezydenturę Macrona na mniej niż dwa lata przed wyborami. Kurs EUR/PLN zyskuje drugą sesję z rzędu docierając w okolice kilkutygodniowego oporu i oscyluje na poziomie 4,42.  Plan nazwany „France Relaunch”, obejmie dotacje do wynagrodzeń, ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw oraz finansowanie projektów pro-środowiskowych. Ma również na celu odejście od nadzwyczajnych wydatków związanych z kryzysem Covid na rzecz rozwiązywania długoterminowych problemów związanych ze słabymi inwestycjami i tworzeniem miejsc pracy w drugiej co do wielkości gospodarce strefy euro. Wsparcie fiskalne zostanie rozłożone na dwa lata i podzielone na mniej więcej równe części dla zachowania konkurencyjności, zatrudnienia i polityki społecznej oraz ma wspomóc przejście na bardziej ekologiczną gospodarkę. Dla Macrona to kluczowy ruch polityczny o wysokiej wadze. Francuska gospodarka jest jedną z najbardziej dotkniętych przez skut-down w Europie, a początkowe odbicie wydaje się słabnąć. Środki przejściowe pomogły na razie w ograniczeniu bezrobocia, ale w najbliższych miesiącach może ono ponownie gwałtownie wzrosnąć. Tymczasem zbliżają się wybory prezydenckie w kwietniu 2022 r., nie pozostawiając Macronowi wiele czasu, zanim ponownie stanie przed swoimi wyborcami. Jednocześnie rządy w całej Europie planują dodatkowe bodźce, ponieważ skutki pandemii nadal silnie hamują gospodarki. W Niemczech rządzący blok kanclerz Angeli Merkel poparł we wtorek plan pozwalający na nadzwyczajne wydatki deficytowe w przyszłym roku.  W przypadku Francji nadzwyczajne wydatki spowodowały wzrost zadłużenia do niebezpiecznego poziomu, a bank centralny ostrzegł rząd, że nie powinien zwiększać deficytu. Dodatkowo Francja może liczyć na europejskie finansowanie w wysokości 40 miliardów euro pochodzące ze wspólnego planu stymulacyjnego. Z tej kwoty około 15 miliardów euro zostanie wydanych na zatrudnienie, w tym 7,6 miliarda euro na urlopy długoterminowe połączone ze szkoleniami dla bezrobotnych pracowników i premiami za zatrudnianie młodych ludzi. Pro-środowiskowe wydatki zostaną skoncentrowane na niskoemisyjnym transporcie – zwłaszcza na kolei – i renowacjach, aby budynki stały się bardziej energooszczędne. Część przemysłowa planu składa się głównie z obniżenia podatków od produkcji, co ma kosztować 10 miliardów euro rocznie. – To mądra kombinacja krótkoterminowego wzrostu popytu poprzez ochronę miejsc pracy i zapewnienia długoterminowej podaży poprzez inwestycje. Jednak plan ma na celu rozwiązanie wszystkiego na raz. Nie ma żadnego planu awaryjnego, aby wspierać przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe w przypadku zmieniającej się pandemii – napisał główny ekonomista Allianz Ludovic Subran. Rząd szacuje, że France Relaunch przywróci produkcję gospodarczą do poziomów z 2019 r. w 2022 r. Około połowa z 400 000 miejsc pracy, które rząd spodziewa się stworzyć w 2020 i 2021 r., będzie wynikać z wdrożenia planu stymulacyjnego.