Pandemia zmieniła zachowania konsumentów, którzy zaczęli ostrożniej podchodzić do wydawania swoich pieniędzy. Apple wierzy jednak w popyt na swój najnowszy produkt i jak donosi Bloomberg, zamówił u swoich dostawców produkcję 75 milionów iPhonów obsługujących technologię 5G.  Premiera czterech nowych modeli smartfonów amerykańskiego producenta jest zaplanowana na październik. Inwestorzy oczekują, że pierwszy produkt kalifornijskiej firmy obsługujący technologię mobilną piątej generacji odniesie duży sukces. Trwający konflikt na linii USA – Chiny i spowodowane nim utrudnienia dla Huawei, sprawia, że iPhony 5G będą musiały zmierzyć się z mniejszą konkurencją. Według źródeł Bloomberga, Apple spodziewa się, że zapotrzebowanie na kolejną generację smartfonów może przekroczyć 80 milionów.  Na jesieni zobaczymy nie tylko nowe smartfony kalifornijskiej firmy, ale także tablety, smartwatche i słuchawki. Prognozy Apple mówiące o sprzedaży nawet 80 milionów telefonów są jeszcze bardziej budujące dla inwestorów, ponieważ producent notował podobne wyniki kiedy świat nie był dotknięty pandemią.

Saudyjski koncern wstrzymuje się z nowymi inwestycjami o wartości ponad 20 mld dolarów. Miały być to projekty związane m.in. ze skroplonym gazem ziemnym i budową nowej rafinerii ropy naftowej. Oszczędności pomogą zrealizować plan wypłacenia dywidendy pomimo kryzysu na rynku energetycznym wywołanego pandemią. Jak powiedziała Bloombergowi osoba zaznajomiona z planami Aramco, największa na świecie firma naftowa ogranicza zakres budowy nowej rafinerii o wartości 20 mld dolarów w Janbu we wschodniej Arabii Saudyjskiej. Aktualnie zakłada on integrację istniejącej już infrastruktury. Ma także wycofać się z planów przejęcia 25 proc. udziałów w terminalu LNG Sempra Energy w Teksasie. Ta transakcja miała opiewać na kolejne kilka miliardów dolarów.

Ryanair pisze do polskiego  premiera. Skoro LOT mimo zakazu lata do USA, to irlandzka linia chce zgody na Hiszpanię i Maltę. Na razie tnie siatkę i nie wyklucza zwolnień. Od wtorku obowiązuje nowa lista krajów, do których linie rejsowe nie mogą latać — chyba że za zgodą lub na zlecenie premiera. Jest to możliwe równiez w przypadku lotów wojskowych i czarterowych.

Amtrak, kontrolowana przez państwo amerykańska spółka zajmująca się kolejowymi przewozami pasażerskimi wysyła na urlop 2 tys. pracowników z powodu spadku liczby klientów w czasie pandemii, donosi The New York Times. Decyzja dotyczy prawie 10 proc. zatrudnionych w spółce. Wejdzie w życie od października, wraz z rozpoczęciem nowego roku rozrachunkowego. Krytycy twierdzą, że Amtrak nie powinien zmniejszać zatrudnienia w momencie kiedy jego usługi stały się atrakcyjną alternatywą dla lotów pasażerskich.

Szwedzki Volta Trucks zaprezentował w czwartek swoją 16-tonową elektryczną ciężarówkę, którą zamierza produkować od 2022 roku w Wielkiej Brytanii, donosi Reuters. Prezes Rob Fowler powiedział agencji, że testy ciężarówki rozpoczną się w przyszłym roku i będą prowadzone przez firmy dostawcze, jak DPD w Wielkiej Brytanii, oraz inne firmy w Europie kontynentalnej.

Daimler zaoferował swoje pierwsze „zielone” obligacje dzień po tym jak zrobił to również po raz pierwszy rząd Niemiec. Właściciel spółki Mercedes Benz zaoferował obligacje 10-letnie wartości 1 mld euro, a popyt przekroczył 6,5 mld euro, dowiedział się nieoficjalnie Bloomberg. Daimler zamierza wykorzystać pozyskane pieniądze do prac rozwojowych nad zeroemisyjnymi autami.

Po imponującym rajdzie akcji Tesli, który obserwowaliśmy od marca, ceny akcji spółki weszły w korektę. We wtorek amerykański producent samochodów stracił 4,67 proc., a w środę kolejne 5,83 proc. Zmiana spowodowana była sprzedażą części akcji przez największego udziałowca firmy.  W ciągu całego 2020 roku przedsiębiorstwo kierowane przez Elona Muska zwiększyło swoją kapitalizację rynkową o 434,71 proc, a majątek prezesa firmy przekroczył 100 miliardów dolarów. Największy zewnętrzny udziałowiec Tesli, fundusz Baillie Gifford, zmniejszył ilość posiadanych przez siebie akcji kalifornijskiego producenta. Udział funduszu z Edynburga spadł z 6,32 proc. do 4,25 proc. Przedstawiciele Baillie Gifford zapewnili jednak, że nadal wspierają wysiłki spółki we wprowadzaniu innowacji na rynek samochodowy.  Według brytyjskiego funduszu, decyzja o sprzedaży akcji była podyktowana zbyt dużym udziałem Tesli w portfolio – przekroczył on 10 proc. i wynosił 13,2 proc.