Piłka nożna:

Liga Europy:
W Lidze Europy poznaliśmy wszystkich ćwierćfinalistów. W czwartek rozegrane zostały cztery mecze 1/8 finału. Awans wywalczyły zespoły FC Basel, Wolverhamptonu, Sevilli oraz Bayeru. W najciekawszym spotkaniu, w potyczce rozegranej w Duisburgu, Sevilla 2:0 pokonała Romę. W pozostałych parach, gdzie o promocji decydowały dwa spotkania, nie było niespodzianek. Awans do kolejnej rundy wywalczyły drużyny FC Basel, Wolverhamptonu Wanderers i Bayeru 04 Leverkusen.
FC Basel – Eintracht Frankfurt  1:0 (0:0)
1:0 – Fabian Frei 88′
Pierwszy mecz: 3:0
Awans: FC Basel
Wolverhampton Wanderers – Olympiakos Pireus 1:0 (1:0)
1:0 – Raul Jimenez (k.) 9′
Pierwszy mecz: 1:1
Awans: Wolverhampton Wanderers
Sevilla FC – AS Roma 2:0 (2:0)
1:0 – Sergio Reguilon 22′
2:0 – Youssef En-Nesyri 44′
Awans: Sevilla FC
Bayer 04 Leverkusen – Glasgow Rangers FC  1:0 (0:0)
1:0 – Moussa Diaby 51′
Pierwszy mecz: 3:1.
Awans: Bayer 04 Leverkusen
Ćwierćfinały Ligi Europy:

Inter Mediolan – Bayer 04 Leverkusen / pon. 10.08.2020 godz. 21:00
Manchester United – FC Kopenhaga / pon. 10.08.2020 godz. 21:00
Wolverhampton Wanderers – Sevilla FC / wt. 11.08.2020 godz. 21:00
Szachtar Donieck – FC Basel / wt. 11.08.2020 godz. 21:00

Liga Mistrzów:
Pięć miesięcy czekali fani futbolu, by ponownie móc emocjonować się najbardziej prestiżowymi rozgrywkami klubowymi na świecie. Liga Mistrzów powraca, lecz w zupełnie nowej formule. Decydujące mecze, od ćwierćfinałów po sam finał, rozegrane zostaną w formie mini-turnieju w Lizbonie. Najpierw jednak, trzeba dokończyć część dwumeczów z 1/8 finału. Te natomiast, by wszystko odbyło się sprawiedliwie, rozegrane muszą zostać zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. I tak już na start do Turynu przylecą piłkarze Olympique Lyon, a Manchester City ugości Real Madryt. Oba mecze w piątek o godz. 21.
Terminarz Ligi Mistrzów 2019/20:
1/8 finału – 8 i 9 sierpnia
Juventus Turyn – Olympique Lyon (0:1)/ 8 sierpnia, godz. 21:00
Manchester City – Real Madryt (2:1) / 8 sierpnia, godz. 21:00
Bayern Monachium – Chelsea (3:0) FC / 9 sierpnia, godz. 21:00
FC Barcelona – SSC Napoli (1:1) / 9 sierpnia, godz. 21:00
1/4 finału: 12-15 sierpnia w Lizbonie
Q1: Man City/Real – Juventus/OL / 15 sierpnia
Q2: RB Lipsk – Atletico Madryt / 13 sierpnia
Q3 Barcelona/Napoli – Bayern/Chelsea / 14 sierpnia
Q4: Atalanta Bergamo – Paris Saint-Germain / 12 sierpnia
1/2 finału: 18 i 19 sierpnia w Lizbonie
Zwycięzca Q1 – Zwycięzca Q3 / 19 sierpnia
Zwycięzca Q2 – Zwycięzca Q4 / 18 sierpnia
Finał: 23 sierpnia w Lizbonie

MLS:
Drużyna Orlando City SC będzie finałowym rywalem Portland Timbers (zespół Jarosława Niezgody) w finale piłkarskiego turnieju “MLS Is Back”. Rozgrywki odbywają się w Orlando.  W czwartkowym półfinale zawodnicy Orlando City SC wygrali z Minnesota United 3:1 (2:0). W pierwszej połowie dwie bramki strzelił Portugalczyk Nani.  W drugiej połowie, a w zasadzie w jej końcówce Minnesota United strzeliła gola kontaktowego. Tej sztuki w 83. minucie dokonał Mason Toye. Jednak dzieła zniszczenia w szóstej minucie doliczonego czasu gry dokonał rezerwowy Benji Michel, który przypieczętował awans ekipy z Florydy do finału. Dzień wcześniej ekipa Timbers, w składzie z Niezgodą, pokonała Philadelphia Union (zagrał Kacper Przybyłko) 2:1 (1:0). Finał turnieju “MLS Is Back” odbędzie się 11 sierpnia.

Ciekawostki piłkarskie:
W sezonie 2020/2021 menadżerowie w Premier League ponownie będą mogli przeprowadzić tylko 3 zmiany w ciągu meczu. O powrocie do starych zasad zdecydowały kluby. Kluby w Premier League mają półtora miesiąca przerwy między rozgrywkami. Ostatni sezon zakończył się 26 lipca, z kolei inauguracja kolejnego zaplanowana jest na 12 września. Tytułu będzie bronić Liverpool. Co ciekawe, zupełnie inna sytuacja ma miejsce w polskiej Ekstraklasie. Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa zrezygnowano ze zmieniania zasad. Z kolei w połowie lipca Zbigniew Boniek poinformował, że w sezonie 2020/2021 trenerzy będą mogli zmienić pięciu piłkarzy

Koszykówka

NBA:
Sześć meczów NBA odbyło się w czwartek w parku rozgrywki Walt Disney World na Florydzie. Bucks triumfowali po świetnym finiszu, Clippers pokonali Mavericks, a Damian Lillard zdobył aż 45 punktów.
Giannis Antetokounmpo i Khris Middleton rzucili w czwartek po 33 punkty, a Milwaukee Bucks pokonali Miami Heat 130:116 i już teraz zapewnili sobie pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej po sezonie zasadniczym 2019/2020.
Portland Trail Blazers odnieśli ważne zwycięstwo w kontekście walki o awans do fazy play off. Damian Lillard był nie do zatrzymania, rzucił aż 45 punktów, a jego drużyna pokonała Denver Nuggets 125:115 i ma już o tylko jedną porażkę więcej, niż Memphis Grizzlies, ósma drużyna Konferencji Zachodniej.
To mogła być namiastka pierwszej rundy fazy play off. Wiceliderzy Konferencji Zachodniej, Los Angeles Clippers zmierzyli się z zajmującymi siódme miejsce w tabeli Dallas Mavericks. O wyniku spotkania zadecydowały wydarzenia z czwartej kwarty, która padła łupem Clippers w stosunku 35:24. Podopieczni Doca Riversa zwyciężyli całe spotkanie 126:111.
Los Angeles Lakers poinformowali, że z powodu problemów z pachwiną w meczu z Houston Rockets nie zagra LeBron James. Osłabieni purpurowo-złoci nie znaleźli odpowiedzi na ofensywne wyczyny Jamesa Hardena, który zapisał na swoim koncie 39 punktów, osiem zbiórek oraz 12 asyst. “Brodacz” popełnił też 10 strat, ale jego Rockets triumfowali 113:97. Teksańczycy byli osłabieni brakiem Russella Westbrooka.
Sacramento Kings – New Orleans Pelicans 140:125 (49:39, 28:31, 40:33, 23:22)
(Bogdanovic 35, Fox 30, Barnes 22 – Ingram 24, Williamson 24, Redick 18, Holiday 17)
Milwaukee Bucks – Miami Heat 130:116 (25:34, 31:39, 36:25, 38:18)
(Antetokounmpo 33, Middleton 33, Lopez 17 – Robinson 21, Herro 20, Crowder 15)
Phoenix Suns – Indiana Pacers 114:99 (28:23, 24:25, 34:27, 28:24)
(Ayton 23, Booker 20, Saric 16 – Brogdon 25, Turner 17, Warren 16, Oladipo 16)
Dallas Mavericks – Los Angeles Clippers 111:126 (22:23, 36:36, 29:32, 24:35)
(Porzingis 30, Doncic 29, Finney-Smith 12 – Leonard 29, George 24, Zubac 21)
Denver Nuggets – Portland Trail Blazers 115:125 (26:27, 23:35, 38:30, 28:33)
(Porter Jr. 27, Grant 18, Craig 13, Plumlee 13, Dozier 13 – Lillard 45, Trent Jr. 27, Nurkic 22)
Houston Rockets – Los Angeles Lakers 113:97 (33:26, 32:30, 29:23, 19:18)
(Harden 39, McLemore 20, Green 15 – Kuzma 21, Davis 17, Green 10, Caldwell-Pope 10, Horton-Tucker 10)

Hokej:

NHL:
3 gole straty odrobił w meczu z Toronto Maple Leafs zespół Columbus Blue Jackets, by wygrać po dogrywce i przybliżyć się do ćwierćfinału konferencji wschodniej NHL.  Ekipa z Columbus w 29. minucie meczu z Maple Leafs straciła gola na 0:3, a w jej bramce słabo dysponowanego Joonasa Korpisalo zastąpił Elvis Merzļikins. Łotysz obronił pozostałe 21 strzałów, a jego koledzy w polu odwrócili wynik. Najpierw odrobili 3 gole, by następnie odnieść zwycięstwo 4:3 po dogrywce. Historyczny mecz rozegrał Pierre-Luc Dubois, który popisał się pierwszym hat trickiem w play-offach w historii swojego klubu.   Blue Jackets prowadzą teraz w serii rozgrywanej do 3 zwycięstw 2:1. W historii NHL drużyny wygrywające w takich rywalizacjach mecz nr 3 przy stanie 1:1 awansowały do kolejnej rundy w 75,9 proc.  przypadków. Czwarty mecz tej pary odbędzie się w Toronto dziś.
W konferencji zachodniej jeszcze jednego zwycięstwa nad Minnesota Wild potrzebuje do awansu zespół Vancouver Canucks. Wczoraj podopieczni Travisa Greena w meczu numer 3 tej pary pokonali “Dzikich” 3:0 i objęli prowadzenie 2:1 w serii. Pierwszą gwiazdą spotkania został wybrany bramkarz Canucks Jacob Markström, który zachował “czyste konto” broniąc 27 strzałów.
Jako pierwsi w konferencji zachodniej awans z kwalifikacji do właściwej części play-off zapewnili sobie gracze Calgary Flames, którzy tej nocy po raz trzeci pokonali Winnipeg Jets. Tym razem wygrali 4:0, co dało im wygraną 3:1 w serii. Znów błyszczał bramkarz “Płomieni” Cam Talbot, który zachował pierwsze “czyste konto” w fazie play-off w barwach drużyny z Calgary broniąc 31 strzałów.
O rozstawienie z numerem 1 w ćwierćfinale konferencji wschodniej zagrają Philadelphia Flyers i Tampa Bay Lightning. Oba zespoły wygrały już po 2 spotkania w rundzie grupowej. “Lotnicy” po zwycięstwie nad Boston Bruins wczoraj pokonali 3:1 Washington Capitals.
W rundzie grupowej w konferencji zachodniej Vegas Golden Knights pokonali broniących Pucharu Stanleya St. Louis Blues 6:4 po meczu jak na rollercoasterze. “Złoci Rycerze” przegrywali 0:2, prowadzili 3:2, przegrywali 3:4, by wreszcie strzelić 3 kolejne gole i wygrać. Po dwa razy do bramki mistrzów trafili Shea Theodore i Alex Tuch, gola i asystę zaliczył Mark Stone, a debiutujący w rozgrywkach postsezonowych obrońca Zach Whitecloud wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy w swojej karierze w NHL. Golden Knights o rozstawienie z numerem 1 na Zachodzie zagrają w sobotę z Colorado Avalanche. Blue Jackets, którzy w sezonie zasadniczym zdobyli najwięcej punktów w konferencji, będą grali już tylko o pozycję nr 3 z Dallas Stars.

Tenis:

WTA Palermo:
Petra Martić pokonała po trzysetowym boju Rosjankę Ludmiłę Samsonową w II rundzie turnieju WTA International w Palermo. Do ćwierćfinału awansowały również Estonka Anett Kontaveit, Ukrainka Dajana Jastremska i Włoszka Camila Giorgi.
W czwartek w Palermo odbyły się trzy trzysetowe mecze. Tym razem niespodzianek nie było i rozstawione tenisistki awansowały do ćwierćfinału. Petra Martić (WTA 15) wygrała 5:7, 6:4, 6:2 z Ludmiłą Samsonową (WTA 117). Spotkanie trwało 2,5 godziny. Chorwatka zaserwowała sześć asów i obroniła 12 z 14 break pointów. Kolejną jej rywalką będzie Białorusinka Alaksandra Sasnowicz.
Anett Kontaveit (WTA 22) pokonała 3:6, 6:2, 6:2 Laurę Siegemund (WTA 65). W ciągu dwóch godzin i 18 minut Niemka popełniła siedem podwójnych błędów i zdobyła tylko siedem z 24 punktów przy swoim drugim podaniu. Estonka odparła 10 z 14 break pointów, a sama wykorzystała sześć z 11 szans na przełamanie. W ćwierćfinale zmierzy się z Włoszką Elisabettą Cocciaretto.
Camila Giorgi (WTA 89) zwyciężyła 3:6, 6:2, 6:4 Kaję Juvan (WTA 121) po dwóch godzinach i dwóch minutach. W trzecim secie Włoszka od 5:1 straciła trzy gemy z rzędu, ale przy 5:4 przypieczętowała awans za drugą piłką meczową. W całym spotkaniu uzyskała sześć przełamań.
Ostatnie spotkanie rozpoczęło się o godz. 23:45 i było jedynym tego dnia rozstrzygniętym w dwóch setach. Dajana Jastremska (WTA 25) pokonała 6:2, 6:4 Oceane Dodin (WTA 116). W ciągu 77 minut Ukrainka zaserwowała 11 asów i zdobyła 27 z 33 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. Kolejną rywalką Jastremskiej będzie Giorgi.

Organizatorzy US Open 2020 przyznali dzikie karty. Przepustki do głównej drabinki turnieju otrzymali m.in. byli triumfatorzy – Andy Murray i Kim Clijsters.  W turniejach singla mężczyzn i kobiet wielkoszlemowego US Open 2020 wystąpi po 128 uczestników. W czwartkowy wieczór organizatorzy poinformowali, komu przyznali przepustki do głównej drabinki.  Wśród mężczyzn najbardziej znaną postacią, która dostała dziką kartę, jest Andy Murray. Szkot to mistrz US Open z 2012 roku, finalista z sezonu 2008 oraz były lider rankingu. Aktualnie próbuje wrócić do optymalnej formy po operacji biodra i w klasyfikacji singlistów zajmuje 129. pozycję. Siedem pozostałych przepustek do głównej drabinki trafiło do Amerykanów. Otrzymali je Brandon Nakashima, Thai-Son Kwiatkowski, Sebastian Korda, Michael Mmoh, Maxime Cressy, Ulises Blanch i JJ Wolf. Po ośmiu w latach US Open zagra Kim Clijsters. Belgijka w 2012 roku, właśnie w Nowym Jorku, zakończyła zawodową karierę, ale w lutym postanowiła wrócić na korty. Clijsters to zwyciężczyni tego turnieju z lat 2005, 2009-10 oraz finalistka z sezonu 2003. W tegorocznej edycji US Open Clijsters wystąpi dzięki dzikiej karcie, podobnie jak Amerykanki Caroline Dolehide, Usue Arconada, Ann Li, Catherine Bellis, Francesca di Lorenzo, Whitney Osuigwe i Robin Montgomery. US Open 2020 zostanie rozegrany w Nowy Jorku w dniach 31 sierpnia – 13 września. Impreza odbędzie się pod protokołem sanitarnym.

Nick Kyrgios powiedział, że są “bardzo nikłe szanse”, iż wystąpi we wrześniowych turniejach w Europie. Australijczyk nie chce lecieć na Stary Kontynent i uważa, że jest to związane z odpowiedzialnością za siebie i innych. – Szansa na to, że zagram w Europie, jest bardzo nikła. Praktycznie żadna – powiedział tenisista z Canberry w programie “Today Show” telewizji Channel 9. – Zamierzam wykorzystać ten czas, aby zostać w domu, trenować, przebywać z rodziną i przyjaciółmi oraz po prostu być odpowiedzialnym i czekać, aż pojawią się lepsze okoliczności do gry – wyjaśnił.

F1:

Robert Kubica po raz trzeci w tym sezonie F1 wziął udział w sesji treningowej. W treningu przed GP 70-lecia Kubica zajął 19. miejsce. Był szybszy tylko od Kevina Magnussena. Najlepszy czas uzyskał Valtteri Bottas. Alfa Romeo po raz trzeci w tym sezonie oddała bolid we władanie Roberta Kubicy. Polak tym razem zastąpił za kierownicą modelu C39 Antonio Giovinazziego. – Dotychczasowe opinie Roberta na temat pojazdu były najwyższej jakości i liczymy, że znów nam pomoże – mówił przed piątkową sesją przed GP 70-lecia Frederic Vasseur, szef zespołu z Hinwil. Kubica musiał szybko odnaleźć się w nowych realiach, bo jeszcze tydzień temu startował w DTM w Belgii. Przesiadka do bolidu F1 nie stanowiła dla niego większego problemu. Momentami 35-latek plasował się przed zespołowym kolegą, Kimim Raikkonenem. Alfa Romeo w tym roku ma spore problemy z tempem kwalifikacyjnym i to temu poświęcone były prace Kubicy podczas porannego treningu, w trakcie którego krakowianin wykonywał przejazdy m.in. na miękkiej mieszance opon. Polak wyprzedził jedynie Kevina Magnussena, który stracił drugą część treningu, po tym jak popełnił błąd i spłaszczył jedną z opon.  Na czele stawki nie było zaskoczenia. Mercedes, podobnie jak przed tygodniem w GP Wielkiej Brytanii, zdemolował rywali. Dość powiedzieć, że najszybszy Valtteri Bottas był o ponad 0,7 s. lepszy od trzeciego Maxa Verstappena. Nieźle wypadł za to Nico Hulkenberg, który drugi weekend z rzędu zastępuje w Racing Point zmagającego się z koronawirusem Sergio Pereza. Hulkenberg w pierwszym treningu był czwarty.

W czwartek Mercedes poinformował o podpisaniu rocznej umowy z Valtterim Bottasem. Tymczasem przeciągają się negocjacje z Lewisem Hamiltonem. Niemcy chcą zaproponować Brytyjczykowi aż trzyletni kontrakt. Sam Hamilton ciągle nie podpisał porozumienia z Mercedesem, choć biorąc pod uwagę sytuację na rynku transferowym w Formule 1, aktualny mistrz świata jest skazany na zespół z Brackley. Zwłaszcza po tym jak przed tygodniem zapowiedział chęć ścigania się w F1 co najmniej do końca 2023 roku. – Czy jesteśmy gotowi podpisać kontrakt z Lewisem na trzy lata? Tak – powiedział francuskiemu Canal+ Toto Wolff, szef Mercedesa.

Koronawirus u Sergio Pereza dał Nico Hulkenbergowi szansę powrotu do Formuły 1. Niemiec zdradził, że obecnie prowadzi negocjacje z kilkoma zespołami i liczy na powrót do stawki w roku 2021.  Nico Hulkenberg wypadł z Formuły 1 po sezonie 2019, po tym jak z jego usług zrezygnowało Renault. O Niemcu niedawno przypomniał sobie Racing Point, gdy stało się jasne, że Sergio Perez ma koronawirusa i nie może wziąć udziału w GP Wielkiej Brytanii. Jego miejsce w trybie pilnym zajął Hulkenberg, który pokazał się z niezłej strony. Hulkenberg nie wystartował do wyścigu F1 na Silverstone, bo na kilku minut przed jego rozpoczęciem wykryto usterkę w bolidzie Racing Point, ale jego dobre występy w treningach nie przeszły bez echa. Przed 32-latkiem pojawiła się szansa powrotu do F1 w roku 2021. – Byłem w kontakcie z wieloma osobami z branży, szefami zespołów F1. To nie dziwi, bo wszyscy się znamy. Niektóre rozmowy to tylko pogawędki, inne to dyskusje na temat przyszłości, także rozmowy trwają. Nie mam jednak żadnych konkretów do powiedzenia – przekazał “Motorsportowi” Hulkenberg.

Przed GP 70-lecia w Formule 1 nabiera na sile dyskusja na temat rasizmu. Charles Leclerc zapowiedział, że po raz kolejny nie uklęknie na polach startowych. Kierowca Ferrari twierdzi, że cała sytuacja jest wykorzystywana przez ruchy polityczne.  Formuła 1 od kilku tygodni dyskutuje nie tylko w sprawach sportowych, ale też politycznych. Przed kolejnymi wyścigami mamy bowiem do czynienia z manifestacjami przeciwko rasizmowi, na które naciska Lewis Hamilton. Gdy tylko przy okazji GP Węgier zabrakło miejsca na tego typu protest, aktualny mistrz świata zrugał szefów F1. Hamilton mocno popiera ruch Black Lives Matter. Przed każdym wyścigiem ubiera koszulkę z takim napisem i naciska na innych kierowców Formuły 1, by klęczeli na polach startowych na znak protestu. Jednak nie wszyscy dają się przekonać Brytyjczykowi. W tym gronie znajduje się chociażby Charles Leclerc. – Jestem przeciwny rasizmowi. Walczę z tym zjawiskiem i cieszę się, że Formuła 1 wykorzystuje swoją platformę, aby pokazać światu prawidłowe wzorce. Jednak nie zamierzam klęczeć, bo wiele protestów na całym świecie w tej sprawie przerodziło się w pokaz siły i przemocy – powiedział “La Gazetta dello Sport”.

Żużel:

We wtorek i czwartek rozegrano mecze 5. kolejki eWinner 1. Ligi. Na szczycie tabeli bez zmian. Liderem pozostaje eWinner Apator Toruń, który tym razem rozgromił u siebie Arged Malesa TŻ Ostrovię 63:27.  We wcześniej rozegranym w czwartek spotkaniu wicelider – Unia Tarnów – wygrał u siebie z ostatnim Lokomotivem Daugavpils 49:41. Łotysze ciągle pozostają bez punktów, choć w ostatnich meczach nie prezentują się najgorzej. Świetnie znowu pojechał Wadim Tarasienko, który po zeszłorocznym, słabym sezonie odszedł z Lokomotivu do Wilków Krosno, a teraz reprezentuje drużynę z Łotwy na zasadzie “gościa”. W klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi, trzy pierwsze miejsce zajmują żużlowcy eWinner Apatora Toruń. Pierwszy jest Wiktor Kułakow (2,640), drugi Jack Holder (2,600), trzeci Chris Holder (2,583). Dopiero czwarte miejsce zajmuje zawodnik innej drużyny, a jest nim Rohan Tungate (2,444) z Orła Łódź. Najskuteczniejszym polskim zawodnikiem rozgrywek jest Krystian Pieszczek, który ze średnią 2,333 zajmuje szóste miejsce. Taką samą średnią legitymuje się też Wadim Tarasienko.

Kolarstwo:

Tour de Pologne:
Świetne informacje napłynęły ze szpitala w Sosnowcu, w którym przebywa Fabio Jakobsen. Holenderski kolarz został wybudzony ze śpiączki! Lekarze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu wybudzali Fabio Jakobsena stopniowo. Proces potrwał kilkanaście godzin. Po wybudzeniu holenderskiego kolarza ze śpiączki farmakologicznej lekarze będą mogli w pełni ocenić jego stan zdrowia.

Duńczyk Mads Pedersen wygrał drugi etap 77. Tour de Pologne z Opola do Zabrza. – Chciałbym zadedykować zwycięstwo Fabio Jakobsenowi po jego wczorajszym wypadku – powiedział kolarz po dojechaniu do mety. Po inauguracji i tragicznej końcówce 1. etapu Tour de Pologne, nikomu nie było łatwo wrócić do pracy. Na ostatnich metrach doszło do dramatycznych wydarzeń. Dylan Groenewegen walczył o zwycięstwo z Fabio Jakobsenem. Ten pierwszy na finiszu zmienił tor jazdy, zjechał w kierunku barierek, nie zostawiając miejsca dla rozpędzonego rywala. Jakobsen wpadł z impetem w barierki, przy których znajdował się jeden z sędziów. Kolarz trafił do szpitala, w nocy przeszedł kilkugodzinną operację. Jego stan jest ciężki, ale życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.  – Chciałbym zadedykować zwycięstwo Fabio Jakobsenowi po jego wczorajszym wypadku. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę to zrobić. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia i do kolarstwa – powiedział po dojechaniu do mety Mads Pedersen, najszybszy kolarz 2. etapu Tour de Pologne. Pedersen został nowym liderem wyścigu. Przystępujący do 2. etapu w żółtej koszulce lider Kamil Małek zajmuje 3. miejsce i traci do Duńczyka 4 sekundy. Z kolei Szymon Sajnok zajmuje w klasyfikacji generalnej 7. pozycję.

Boks:

Federacja WBC potwierdziła, że zwycięzca trzeciej walki pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym będzie musiał zmierzyć się z Dillianem Whyte’em. Brytyjczyk musi jednak pokonać 22 sierpnia Aleksandra Powietkina. Jeśli Whyte pokona Rosjanina na gali w ogrodzie Eddiego Hearna to już na 100 procent w kolejnym starciu otrzyma możliwość zdobycia regularnego tytułu federacji WBC w kategorii ciężkiej. Przypomnijmy, że “The Body Snatcher” jest obowiązkowym pretendentem do pasa od ponad 1000 dni! Dillian Whyte jest posiadaczem pasa tymczasowego WBC. Ten wywalczył w lipcu ubiegłego roku w Londynie, pokonując na punkty Oscara Rivasa. 32-latek w 28 zawodowych pojedynkach przegrał tylko raz. W grudniu 2015 roku znokautował go Anthony Joshua.  – Nie ma sensu spekulować na temat daty, ale będzie to początek przyszłego roku, kiedy będą mogli negocjować – powiedział Mauricio Sulaiman w kontekście pojedynku Whyte’a ze zwycięzcą trzeciego starcia Wilder – Fury.  Z kolei promotor Brytyjczyka, Eddie Hearn, dodał: – Dillian musi stoczyć tę walkę do końca lutego, albo do marca.

Ewa Brodnicka (19-0, 2 KO) nawiązała współpracę z Eddiem Hearnem, który chce zorganizować unifikacyjną walkę Polki ze zwyciężczynią pojedynku Harper – Jones. Federacja WBO ma jednak inne plany wobec “Kleo”.  Szef Matchroom Boxing chce, aby niepokonana Brodnicka postawiła na szali swój mistrzowski pas federacji WBO mierząc się z bokserką, która dzierżyć będzie tytuł WBC.  Sęk z tym, że kilka godzin po wydaniu komunikatu Eddiego Hearna World Boxing Organization poinformowało za pośrednictwem “BoxingScene”, że Brodnicka ma stoczyć obowiązkową obronę tytułu przeciwko Mikaeli Mayer (12-0, 5 KO).  Obozy Polki i Amerykanki otrzymały 10 dni na negocjacje w sprawie miejsca i daty pojedynku. To znacznie komplikuje plany 36-latki na starcie unifikacyjne w wadze super piórkowej, do którego doszłoby prawdopodobnie w Wielkiej Brytanii.  Ewa Brodnicka walczy zawodowo od 2013 roku. “Kleo” wygrała dotąd wszystkie z 19 pojedynków. Od maja 2017 roku jest posiadaczką tytułu mistrzyni świata federacji WBO. W ostatniej walce w obronie pasa, 7 marca w Dzierżoniowie, Polka pokonała na punkty Djemillę Gontaruk.

LA:

4 października w Londynie ma dojść do pojedynku gigantów – Eliud Kipchoge vs Kenenisa Bekele. Organizatorzy maratonu dopuszczą do rywalizacji tylko elitę. Amatorom – zamiast biegu masowego – proponują bieg wirtualny. Z powodu pandemii koronawirusa kalendarz imprez biegowych został wywrócony do góry nogami. Odwołano już m.in. prestiżowe zawody w Nowym Jorku, Bostonie (po raz pierwszy w 124-letniej historii), Berlinie czy Chicago.  Ostatnią tegoroczną imprezą z cyklu World Marathon Majors, która ostała się w kalendarzu, był Maraton w Londynie. Organizatorzy ogłosili w czwartek, że zawody się odbędą, ale w bardzo okrojonej formie.
4 października na starcie staną jedynie zawodowcy. Dojdzie więc prawdopodobnie do pojedynku największych gwiazd maratonu – rekordzisty świata (2:01:39) i mistrza olimpijskiego Eliuda Kipchoge (Kenia) oraz Kenenisy Bekele (Etiopia). W elicie prowadzona będzie rywalizacja w trzech kategoriach: kobiet, mężczyzn oraz zawodników na wózkach (w każdej ok. 30-40 uczestników). Zmieniona zostanie trasa. Maratończycy pokonywać będą pętlę o długości ok. 1,5 mili (ok. 2,4 km). Nie odbędzie się za to bieg masowy, w którym miało wziąć udział ok. 45 tys. zawodników. Amatorzy mogą skorzystać z innej opcji – biegu wirtualnego. Jeśli 4 października pokonają dystans maratonu (42,195 km) w dowolnej lokalizacji na świecie (i udokumentują to w aplikacji), to otrzymają medal. Organizatorzy poinformowali ponadto, że kolejną edycję zaplanowali na 3 października 2021 r. Przed pandemią londyński maraton odbywał się wiosną.

Doping:

Nowe przepisy dotyczą głównie sportowców, którzy poza zawodami wpadną na stosowaniu tzw. narkotyków rekreacyjnych. Organizacja Witolda Bańki w takich przypadkach już nie będzie zawieszać na dwa lata.  Do tej pory Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie miała litości dla sportowców, u których wykryto np. marihuanę. Taka wpadka oznaczała często dwuletnią dyskwalifikację. Teraz w kwestii tzw. narkotyków rekreacyjnych nastąpią duże zmiany. Agencja Reuters informuje, że nowe przepisy wchodzą w życie od 1 stycznia 2021. Jeżeli test wykaże u sportowca, że poza zawodami zażywał narkotyki rekreacyjne, to będzie traktowany łagodnie. Dyskwalifikacja będzie wynosić tylko od 1 do 3 miesięcy. Oczywiście dotyczyć to będzie tylko substancji, które w żaden sposób nie poprawiają ich wyników. Zawieszenie będzie trwać tylko miesiąc w momencie, gdy przyłapany zawodnik zgodzi się na ukończenie programu odwykowego.  To duża zmiana w WADA, której szefem jest były minister sportu Witold Bańka. Do tej pory były przypadki, że wykrycie przykładowej marihuany rujnowało kariery sportowców i pozbawiało ich prawa startu w wielkich imprezach. Agencja antydopingowa chce się skupić na tych, którzy oszukują i stosują środki, które mają bezpośredni wpływ na poprawę osiągnięć. Surowiej będą karani np. sportowcy, którzy będą próbować fałszować dokumenty albo będą grozić kontrolerom antydopingowym. Wtedy będą dyskwalifikowani za doping i osobno za fałszerstwo lub groźby.

Dwukrotna mistrzyni Europy (2016, 2018) w biegu na 800 m Ukrainka Natalija Krol została zawieszona na 20 miesięcy za stosowanie hydrochlorotiazydu.  Hydrochlorotiazyd jest substancją służącą do leczenia nadciśnienia tętniczego, jednak w profesjonalnym sporcie jest często stosowana do maskowania śladów zabronionych substancji w organizmie. Sama substancja została wpisana przez Światową Agencję Antydopingową na listę substancji zabronionych. Jest też używana przez sportowców do szybkiego zmniejszenia masy ciała. W latach 2011, 2013 i 2014, 2016 i 2018 Król został mistrzem Ukrainy w biegu na 1500 metrów, a w latach 2016 i 2018 także ponad 800 metrów. W 2013 roku wygrała 1500-metrowy wyścig indoor.  Próbkę, która dała pozytywny wynik, pobrano jej w styczniu. W lutym została tymczasowo zawieszona, a teraz zapadła decyzja, że nie może startować do 15 września 2021 roku.

Opracował: Sławek Sobczak