Rok 2020 jest wyjątkowo trudny dla Wielkiej Brytanii. Brexit i pandemia koronawirusa stworzyła olbrzymie wyzwanie dla rządu Borisa Johnsona i brytyjskiej gospodarki.  Według National Institute of Economic and Social Research, działania rządu Partii Konserwatywnej w zakresie finansowania pensji postojowych zostaną zakończone zbyt szybko – program ma zostać zamknięty w październiku. W rezultacie takiego działania bezrobocie ma sięgnąć nawet 10 proc. Prognoza instytutu sugeruje również, że brytyjska gospodarka skurczy się o 10,1 proc. w 2020 roku, aby odbić się o 6,1 proc. w roku następnym. Swoje szacunki przygotowało także KPMG. W raporcie UK Economic Outlook June 2020, autorstwa Yael Selfin, odnajdziemy prognozę wzrostu gospodarczego w 2020 roku na poziomie -7,2 proc., a w 2021 roku 2,8 proc.  Według ekonomistki, w 2020 roku w Zjednoczonym Królestwie inwestycje spadną o 12,6 proc., aby odbić się tylko nieznacznie (1,8 proc.) w 2021 roku. Podobny los czeka wydatki konsumpcyjne, które mają zmniejszyć się w bieżącym roku o 9,5 proc. i wzrosnąć o 1,3 proc. w roku kolejnym.  Prognozy te są oparte na założeniu, że Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej uda się dojść do porozumienia handlowego do końca roku. Mimo to, opuszczenie bloku ma utrudnić ożywienie brytyjskiej gospodarki.  – Chcę potwierdzić chęć Unii Europejskiej do osiągnięcia ambitnego i sprawiedliwego partnerstwa. Nadal wierzę, że premier Boris Johnson i rząd brytyjski również chcą tego samego. – napisał na Twitterze Michel Barnier, przedstawiciel UE w negocjacjach z Wielką Brytanią.  Napięcia na linii Waszyngton – Pekin i wciąż nieopanowana pandemia wpływają na osłabienie dolara, co pozytywnie oddziałuje na funta. Według portalu FXEmpire, najbliższy opór znajduje się na poziomie 1,2980, a dalsze osłabienie dolara może doprowadzić do silnego trendu wzrostowego w cenie funta. Dziś za funta szterlinga należy zapłacić 1,2886 dolara lub 1,0974 euro.