Mimo że rajd na rynkach akcji trwa w najlepsze, inwestorzy na globalnych rynkach finansowych nadal utrzymują duże zainteresowanie kupnem złota. Spektakularne zwyżki z bieżącego tygodnia mają swoją kontynuację dzisiaj – w czwartkowy poranek cena złota dotarła już do okolic 1876 dolarów za uncję. Tym samym, po raz kolejny notowania kruszcu sięgnęły najwyższych poziomów od 2011 roku. Globalni inwestorzy chętnie uzupełniają swój portfel złotem ze względu na chęć dywersyfikacji w obliczu niepewności dotyczącej przyszłości globalnej gospodarki. Liczą oni na analogię z sytuacji w latach 2008-2011. Wtedy notowania złota tąpnęły relatywnie nieznacznie w porównaniu do innych surowców pod koniec 2008 roku, zaś później rozpoczęły widowiskowy rajd w górę, do szczytów wszech czasów w 2011 r. Cena za złoto jest w silnym trendzie wzrostowym rosnąc w ciągu ostatnich 5 dni aż o ponad 4,6 proc. Zdecydowane przebicie psychologicznego oporu na 1800 dol. otworzyło kursowi drogę w kierunku rekordowych maksimów, ale zapewne nikt nie spodziewał się aż tak dynamicznego wzrostu. Biorąc pod uwagę napiętą sytuację geopolityczną i rozwój pandemii, przebicie maksimum wszechczasów na poziomie 1920 dol. za uncję jest już zapewne tylko kwestią czasu. Cenę złota napędzają obecnie przede wszystkim negatywne sentymenty gospodarcze. Rozwój pandemii zdaje się nie zatrzymywać: w Stanach Zjednoczonych łączna liczba przypadków choroby przekroczyła już 4,1 mln. W ostatnim tygodniu nowa liczba dziennych zachorowań to już średnio ponad 70 tys., podczas gdy jeszcze na początku czerwca było to niewiele ponad 20 tys. Napięcia polityczne między Stanami Zjednoczonymi a Chinami nasilają się. Rząd USA oskarżył chiński konsulat w Houston o szpiegostwo i wydał nakaz zamknięcia placówki. Wcześniej w tym tygodniu Donald Trump stwierdził, że Chiny wykorzystują obecną trudną sytuację gospodarczą do osiągania własnych korzyści. Sekretarz Stanu Mike Pompeo zapowiedział natomiast stworzenie międzynarodowego sojuszu gospodarczego przeciwko Chinom. Cena złota rośnie także z powodu słabnącego USD. Indeks dolara osunął się poniżej 95 dol. zbliżając się do lokalnego minimum wyznaczonego w połowie marca 2020 roku.

O wiele mocniejsze ruchy niż na złocie miały miejsce na silnie skorelowanym z nim srebrem. W ostatnich 5 dniach kurs srebra na COMEX wzrósł o ponad 18 proc. do 23,20 dol. Natomiast ostatnie 3 miesiące wykazało wzrost ceny aż o 51 proc. Takie wzrosty wynikają prawdopodobnie także ze zwiększonego zastosowania srebra w fotowoltaice i elektronice. Co ciekawe złoto koreluje obecnie dodatnio z zachowaniem indeksów giełdowych, co jest dość interesującym zjawiskiem w okresie załamania gospodarczego. Przeważnie, ta zależność w takiej sytuacji jest odwrotna.