Przedostatni tydzień lipca przynosi zdecydowane umocnienie złotego. Kurs euro po raz pierwszy od czerwca znalazł się na poziomie 4,42 zł. Mocno potaniał dolar, za którego płacimy najmniej od marca. W czwartek kurs euro kształtował się na poziomie 4,4188 zł. Wcześniej notowania euro zjechały nawet do 4,4139 zł, przybierając najniższą wartość od 4 czerwca. Od początku tygodnia kurs EUR/PLN obniżył się już o 5,5 grosza. Jeszcze szybciej zniżkował dolar amerykański, który na parze z euro osiągnął najsłabsze poziomy od października 2018 roku. W czwartek rano za „zielonego” płacono 3,8159 zł, a więc najmniej od 11 marca, gdy zaczęła się koronakryzysowa przecena polskiego złotego. Tylko w tym tygodniu kurs USD/PLN poszedł w dół o 10 groszy.  Franka szwajcarskiego wyceniano na 4,1081 zł, czyli o 6 groszy mniej niż na początku tygodnia. Funt brytyjski notowany był po 4,8525 zł, o przeszło pół grosza niżej niż w środę wieczorem.

Kurs euro umacnia się w relacji do dolara amerykańskiego już piąty tydzień z rzędu. Zyskiwał on także przez osiem spośród ostatnich dziesięciu tygodni. Wskutek tej aprecjacji, kurs euro pokonał w tym tygodniu techniczny opór w wysokości 1,1470 USD i znalazł się na najwyższym poziomie od połowy października 2018 roku.  Zdaniem ekonomistów z Goldman Sachs, tendencja ta może być kontynuowana nawet w horyzoncie najbliższych 12 miesięcy, co ich zdaniem mogłoby wywindować kurs euro nawet do 1,25 USD z 1,1590 USD obecnie. Axel Merk, prezes i dyrektor inwestycyjny Merk Investments w Palo Alto w Kalifornii wskazuje, że to może być koniec wieloletniej hossy na notowaniach dolara amerykańskiego.